To nie tak po prostu Monty Pytong i The Residents nie leżą w moim guście dlatego miało mi sie prawo nie podobać. Po trzecie Pink Floyd...respektbugs pisze:z wypowiedzi senq'a można wywnioskować, że nie było nadzwyczajnie...
Maraton
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski
-
- Czasami coś napisze
- Posty: 186
- Rejestracja: 05 wrz (ndz) 2004, 02:00:00
Jedną z tych pań byłam ja i przykro mi, że przyszłam na Maraton chora i nie chciałam Wam zagłuszać filmów smarkaniem, kaszleniem, a no i wezmę basenik na mój przewrażliwiony pęcherz...
Jak nie można pić to wiadomo - co wyszło po fakcie, że się tego nie robi, stąd brak wyobraźni i nieodpowiedzialność tej osoby.
Rozmawiałam sobie na spokojnie z tym miłym Panem i naprawdę przesadził, zresztą to nie ma znaczenia, stało się i jest mi bardzo przykro z tego powodu.
A co do tego postu, o przeszkadzaniu...mój błąd, że taki powstał i już się rozwodziłam na ten temat, każdy miał prawo wziąć to na poważnie, już tego nie powtórzę.
Jak nie można pić to wiadomo - co wyszło po fakcie, że się tego nie robi, stąd brak wyobraźni i nieodpowiedzialność tej osoby.
Rozmawiałam sobie na spokojnie z tym miłym Panem i naprawdę przesadził, zresztą to nie ma znaczenia, stało się i jest mi bardzo przykro z tego powodu.
A co do tego postu, o przeszkadzaniu...mój błąd, że taki powstał i już się rozwodziłam na ten temat, każdy miał prawo wziąć to na poważnie, już tego nie powtórzę.
-
- Zadomowił(a) się
- Posty: 537
- Rejestracja: 06 lip (ndz) 2003, 02:00:00
Sorry, ale na zasmarkaną nie wyglądałaś i taką coby wychodziła nos smarkać.
Winny się tłumaczy i to cała prawda. Dobrze wiesz, że wychodziliście wszyscy co chwile, gadaliście na końcu i potem najszybciej ze wszystkich się zmyliscie... tyle. Skoro to była wasza kolezanka moze trzebabylo ja przypilnowac a nie patrzec cały czas w oczeta tych panów.
Winny się tłumaczy i to cała prawda. Dobrze wiesz, że wychodziliście wszyscy co chwile, gadaliście na końcu i potem najszybciej ze wszystkich się zmyliscie... tyle. Skoro to była wasza kolezanka moze trzebabylo ja przypilnowac a nie patrzec cały czas w oczeta tych panów.
-
- Ekspert
- Posty: 1214
- Rejestracja: 07 lip (pn) 2003, 02:00:00
To rozumiem. Ale nie rozumiem wychodzenia z sali (umyślnie-imprezowo). Każdy mógł mieć jakis problem ze zdrowiem. Tylko Ci dwaj to wychodzili wchodzili dosłownie co 5 min. To nie dworzec kolejowy. Może teraz zabrzmi to jak gatka emeryta ale jestem oburzony zachowaniem gosci którzy nie przyszli na film a na darmową imprezke...Foxymophandlemama pisze:Jedną z tych pań byłam ja i przykro mi, że przyszłam na Maraton chora i nie chciałam Wam zagłuszać filmów smarkaniem, kaszleniem, a no i wezmę basenik na mój przewrażliwiony pęcherz...
-
- Czasami coś napisze
- Posty: 186
- Rejestracja: 05 wrz (ndz) 2004, 02:00:00
-
- Zawsze coś napisze
- Posty: 868
- Rejestracja: 29 wrz (pn) 2003, 02:00:00
jesli chodzi o filmy to ja tez jestem #@& ze nie obejrzalem terminalu do konca. ale wlasnie od maratonu oczekiwalem czegos, czego bym w domu nie obejrzal (bo jest mniej znane a nie kiepskie), a terminal to i tak bym predzej czy pozniej sciagnal (wybral sie na niego). oczywiscie te dwa filmy byly "muzyczne" i dlatego nie kazdemu musialy sie podobac, mi tak.
nie wiem kto to foxy.. ale "ci" o ktorych chodzi to jak juz ktos napisal pomylili maraton z inna impreza i to nie jest niczyj punkt widzenia, po prostu tak jest
nie wiem kto to foxy.. ale "ci" o ktorych chodzi to jak juz ktos napisal pomylili maraton z inna impreza i to nie jest niczyj punkt widzenia, po prostu tak jest
-
- Zadomowił(a) się
- Posty: 523
- Rejestracja: 09 wrz (czw) 2004, 02:00:00
Ja mam tylko nadzieje ze to wydarzenie nie będzie miało jakiegoś większego wpływu na dalsza działalność szkoły.
Lubię tą szkółkę i wierze że będę mogła się w niej spokojnie uczyć. Co do reszty wypowiedzi to zgadzam się z ogólnym oburzeniem, ale niema, po co do tego wracać. Stało się i trzeba mieć tylko nadzieje, że wszystko dobrze się skończy.
Gdyby nasze posty mogły coś zmienić to sama napisałabym jeden dość obszerny na temat moich uwag, co do maratonu i jego widzów, ale niestety nasze temaciki w tej kwestii nie zostały obdarzone jakąkolwiek mocą.
Lubię tą szkółkę i wierze że będę mogła się w niej spokojnie uczyć. Co do reszty wypowiedzi to zgadzam się z ogólnym oburzeniem, ale niema, po co do tego wracać. Stało się i trzeba mieć tylko nadzieje, że wszystko dobrze się skończy.
Gdyby nasze posty mogły coś zmienić to sama napisałabym jeden dość obszerny na temat moich uwag, co do maratonu i jego widzów, ale niestety nasze temaciki w tej kwestii nie zostały obdarzone jakąkolwiek mocą.
-
- Zadomowił(a) się
- Posty: 553
- Rejestracja: 15 wrz (śr) 2004, 02:00:00
-
- akademiareklamy.edu.pl
- Posty: 1397
- Rejestracja: 27 lut (czw) 2003, 01:00:00
w zasadzie całą noc i dzień dzisiejszy i tak nie potrafę o niczym innym myśleć, jak o tym, co się stało, postanowiłem więc od siebie dodac tu kilka słów - nie wiem co dalej robic!; to wszystko nie ma sensu, jeśli nie możemy miec do siebie zaufania w elementarnych sprawach - napisze tu z cała świadomością, że mam dość namolnego przykrochmalania się panów z 2 roku do pań z pierwszego, nawet jeśli to tym ostatnim tak bardzo się podoba i nawet jeśli pojawi się tu za chwilę post wyrażający oburzenie, w którym Ci pierwsi w plątaninie zdań będą dowodzić swojej wrażliwości i czystych intencji; są granice dobrego smaku - irytowało mnie do łez gaworzenie biesiadne na końcu sali ale i to, że mimo, iż nie byłem organizatorem spotkania w zasadzie musiałem się nim stać - przez lata mieliśmy określone relacje w szkole i pytam co się teraz z nimi stanie? dlatego, że trójka, czy czwórka osób pomyliła imprezy? Jak mamy jechać gdziekolwiek razem? cokowliek razem organzować... obok każdego mamy postawić strażnika? - przecież jesteście dorosłymi ludźmi!
PS
co do repretuaru, ciągłe dyskusje na jego temat post factum to kolejny irytujący przyczynek do nie organizowania podobnych imprez - przecież ustaliliśmy go, w wąskim wprawdize, gronie ale metodami demokreatycznymi - przecież każdy wiedział co bedziemy pokazywać - nie koziołka matołka - i ciągłe jęczenie, ze to nie mój gust lub sarkanie w trakcie projekcji to dla mnie brak zrozumienia intencji tego maratonu.
Na koniec uwaga: w kinach też się zmienia kopie filmów - w DKFach nagminnie - i to że się przełączamy z platformy PC na MAC nie powinno być raczej dowodem braku organizacji - jak zasłyszałem w korytarzu
PS
co do repretuaru, ciągłe dyskusje na jego temat post factum to kolejny irytujący przyczynek do nie organizowania podobnych imprez - przecież ustaliliśmy go, w wąskim wprawdize, gronie ale metodami demokreatycznymi - przecież każdy wiedział co bedziemy pokazywać - nie koziołka matołka - i ciągłe jęczenie, ze to nie mój gust lub sarkanie w trakcie projekcji to dla mnie brak zrozumienia intencji tego maratonu.
Na koniec uwaga: w kinach też się zmienia kopie filmów - w DKFach nagminnie - i to że się przełączamy z platformy PC na MAC nie powinno być raczej dowodem braku organizacji - jak zasłyszałem w korytarzu
-
- Czasami coś napisze
- Posty: 186
- Rejestracja: 05 wrz (ndz) 2004, 02:00:00
Przepraszam, że doszło do takiej sytuacji. Gwarantuje, że już do podobnej ani żadnej tak "gówniarskiej" nie dojdzie...Oczywiście mogę mówić tylko w swoim imieniu. Pomimo tego jak to wygląda, za dużo nerwów mi to zżarło/zżera i mam nadzieję, że jakoś uda nam się to poskładać, bez ogólnych konsekwencji.
-
- Czasami coś napisze
- Posty: 186
- Rejestracja: 05 wrz (ndz) 2004, 02:00:00
-
- Bywalec
- Posty: 386
- Rejestracja: 14 paź (wt) 2003, 02:00:00
Nie bylem na maratonie, a bardzo chcialem sie wybrac, poniewaz wiem jakie dotychczas byly relacje towarzyskie w WSR i to wywolalo we mnie wspaniale odczucia, bo nawet nie same filmy sa tak wazne jak atmosfera wsrod tych ludzi, ale po przeczytaniu postow w tym temacie widzie, ze cos stanowczo sie zmienilo ... przykre to jest, ze ludzie, konkretnie kilka osob burzy ogolny stan spotkania dla wlasnych prywatnych celow, nie myslac o innych, a o ile mi wiadomo, to z gory spotkanie mialo zalozenie "maratonu" a nie imprezy. Jestem zaskoczony, ze ktos probuje wplynac na wczesniejsza zorganizowana atmosfere i wprowadzic cos od siebie ... chaos, tu wydaje mi sie ze rozumiem slowa aw wzgledem zaufania co do po niektorych, bo jak mozna wyjezdzac gdzies i bawic sie w towarzystwie jak ktos podchodzi do tego z egoizmem ? Jesli cos napisalem nie tak, to przepraszam, bo w zasadzie nie moge oprzec sie na swoich odczuciach bo mnie nie bylo, ale nie spodziewalem sie, ze maraton zakonczy sie w taki sposob.