O wszystkim co nie pasuje do pozostałych for np.: Hobby, Muzyka, Kino, Film, TV, Sport, Gry i zabawy, Internet, Książki
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
truetly
- Nowy(a)
- Posty: 30
- Rejestracja: 08 cze (wt) 2004, 02:00:00
Post
autor: truetly » 12 cze (sob) 2004, 05:55:16
Kto ogladnal
Elephant Gusa Van Santa, reka do gory

Tym, ktorzy jeszcze go nie widziali, gryzac sie z wydaniem kasy na bilet albo zapchaniem megabajtow na dysku, powiem tylko, ze warto poswiecic te 80 minut. Van Sant znow w swietnej formie.
Praktycznie dwie
rzeczy tworza ogolny klimat tego obrazu: montaz, sprawiajacy, ze wydarzenia nabieraja realizmu oraz minimum slow, co pozwala cieszyc oczy pieknymi zdjeciami i uszy muzyka. Podobno dialogi tworzyli sami aktorzy-uczniowie co tylko poteguje realizm, ktory w tego typu filmie jest bardzo wazny.
No nic, chcialem napisac pare slow, zeby przekonac niezdecydowanych.
-
mi
- Czasami coś napisze

- Posty: 153
- Rejestracja: 07 gru (ndz) 2003, 01:00:00
Post
autor: mi » 12 cze (sob) 2004, 11:59:39
POPIERAM!!!!

NAPRAWDE WARTO!
DAJE 9 NA 10
z tego co wiem to 2 albo 1 to zawodowi aktorzy reszta byla dziewica, i to mi sie podoba. Oby wiecej takich filmikow

-
maga
- Nowy(a)
- Posty: 9
- Rejestracja: 20 sie (pt) 2004, 02:00:00
Post
autor: maga » 20 sie (pt) 2004, 22:46:23
zgadzam sie w pelni...film robi wrazenie..zdjecia pierwsza klasa...na pewno inaczej oglada sie filmy oparte na wydarzeniach autentycznych...wtedy problemy w nich poruszane robia szczegolnie silne wrazenie...
-
Mika
- Zadomowił(a) się

- Posty: 537
- Rejestracja: 06 lip (ndz) 2003, 02:00:00
Post
autor: Mika » 20 sie (pt) 2004, 23:10:03
Dla mnie film średni, przed obejrzeniem nic o filmie nie słyszałam. Zdjęcia całkiem fajne. Fabuła - nic nowego,jak zwykle szkoła, można przewidzieć wydarzenia, a jak nie to w zakończeniu jakby czegoś brakuje.
-
senq
- Ekspert

- Posty: 1214
- Rejestracja: 07 lip (pn) 2003, 02:00:00
Post
autor: senq » 20 sie (pt) 2004, 23:19:36
Spodziewałem się czegoś lepszego. Ale i tak film ma cos w sobie.
-
truetly
- Nowy(a)
- Posty: 30
- Rejestracja: 08 cze (wt) 2004, 02:00:00
Post
autor: truetly » 21 sie (sob) 2004, 01:39:50
Mika pisze:Dla mnie film średni, przed obejrzeniem nic o filmie nie słyszałam. Zdjęcia całkiem fajne. Fabuła - nic nowego,jak zwykle szkoła, można przewidzieć wydarzenia, a jak nie to w zakończeniu jakby czegoś brakuje.
Widzisz... trzeba wiedziec przed ogladnieciem o czym jest film, przynajmniej w tym przypadku. Tutaj zamierzenie bylo jasne - przeniesienie na ekran historii z 1999 roku o uczniach, ktorzy w szkole, w amerykanskim Columbine zastrzelili 15 osob. Jak na konkretny koncept i jak na moj gust to Van Sant wywiazal sie z tego cudownie.
Mowie o tym, bo po twoich slowach wywnioskowalem, ze nie wiedzialas iz chodzilo o historie oparta na prawdziwych wydarzeniach. Tak czy owak, wiem, ze film moze nudzic.
"Reżyser Gus Van Sant chce nakręcić film o narodzinach i schyłku muzyki grunge'owej." (film.wp.pl)
-
senq
- Ekspert

- Posty: 1214
- Rejestracja: 07 lip (pn) 2003, 02:00:00
Post
autor: senq » 21 sie (sob) 2004, 09:44:10
To żle wywnioskowałaś

-
Mika
- Zadomowił(a) się

- Posty: 537
- Rejestracja: 06 lip (ndz) 2003, 02:00:00
Post
autor: Mika » 21 sie (sob) 2004, 09:59:35
Może masz troche racji, ale idąc na film do kina nie koniecznie musimy coś o nim wiedzieć. Film powinnno oglądać się tak samo dobrze i tak i tak. Dla mnie mógłby być to reportaż a z pewnościa bardziej by mnie zaciekawił.
Często jest też tak, że oglądamy film bo wszyscy nam mówią jaki był fajny i w ogóle. Potem wymagamy od filmu więcej albo mimo, że to był gniot przypisujemy mu wartości dla nas niedostrzegalne. Dużo ludzi chwali ten film. Dla mnie istnieje dużo filmów tysiąc razy lepszych/ciekawszych.
-
truetly
- Nowy(a)
- Posty: 30
- Rejestracja: 08 cze (wt) 2004, 02:00:00
Post
autor: truetly » 21 sie (sob) 2004, 15:17:16
To jest typ filmu, o ktorym dobrze jest wiedziec chociaz troche na temat zamyslow rezysera. Inaczej sie wtedy do niego podchodzi. To glownie od nas zalezy jak nam sie spodoba dany film; teraz mowisz: "tak sobie", ale za np. 2 lata mozesz calkiem zmienisz zdanie, popatrzec na niego z innej strony. To tak jakby ogladac Pasje w towarzystwie kumpli, ktorzy preferuja mlodziezowe komedie. Po seansie film wyda nam sie zabawny, a wszystko dzieki komentarzom rozbawionych kumpli.
Zeby nie bylo, ze nie toleruje twojego zdania. Toleruje i rozumiem. Ale podyskutowac zawsze mozna.