a ja nie rozumiem... jak to? o co chodzi? w sensie że on tak powiedział, ale po co? w jakim celu? z uśmiechem? czy dobrze rozumiem, że powiedział tak, aby pokazać, jaki jest "cool"? nie ogarniam tego moim umysłem...wszyscy się uśmiechają w duchu, kiedy nagle rzeczony Uczestnik - autor pracy - krzyczy (śmiejąc się i kołysząc w krześle, jakby właśnie opowiedział najzabawniejszą rzecz na świecie): "Zamknij się, wyjdź! Wyjdź i zamknij się!".
chyba jestem za mało "dersiarska"