Na ulicy cyganka zaczepia jakiegoś mężczyznę:
- Pan kupi perfum męski, za sto złotych sprzedam, a w sklepie kosztuje 450.
- E, to pewnie podróbka jakaś…
- Ja uczciwa Cyganka jestem. Żadna podróbka, normalnie ze sklepu kradzione.
EEEEEEEEEJMEEEEEEEEEN!!!!
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar