Od jakiegoś czasu zlapałem zajawke na pisanie...np.scenariuszy.
Na razie lepiej pasuje nazwa szkiconariuszChciałbym podreperować troche warsztat,może macie jakieś sugestie/pomysły?
A.Mańka sugeruje po prostu pisać.. pisać...i pisać.Już próbowałem,nie zawsze z dobrym skutkiem.Moje ostatnie "wypociny" po dwoch tygodniach przelałem wreszcie na papier.Od czegoś trzeba zacząć....
Załuje tylko,że mam mało czasu.Wiem co na ten temat sądzi Andy.
Pisać?jak to łatwo powiedzieć.....
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
- Nowy(a)
- Posty: 48
- Rejestracja: 30 lis (wt) 2004, 01:00:00
-
- Loża WSR
- Posty: 9045
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
Co do tego 'pisania i pisania' to jest to jedna z lepszych drog. Czasem np. gdy natkniemy sie na cos swojego co juz jakis czas temu zostalo popelnione samemu zauwazamy jakies tam bledy potkniecia itd.; czasem natomiast takie jakis fragmenty czy tez szkice sa tez zrodlem roznych pozniej rozwijanych i poprawianych pomyslow. Czasem tez przyprawiaja o usmiech na twarzy czy wrecz rozbawienie - ja tak mam jak czytam swoje rzecz powstale np. przed ok. 6-ciu laty 
