AWSR (dawniej Wymysły WSR'owców)
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
- Ekspert
- Posty: 1207
- Rejestracja: 30 wrz (wt) 2003, 02:00:00
oj tak ... siostry ... kiedyś Ewka mnie tak wkurzyła ( młodsza o półtora roku), że gdy uciekła przedemną do łazienki to złapałam za łyżkę i przywaliłam nia w okienko od drzwi. Potłukła się oczywiście :/. innym razem siostra dostała ode mnie drzwiami w twarz, bo tez się wkurzyłam, a ta chciała z pokoju wyjść .. nie chcący wyszło :/.
No, ale sie zemściła na mnie ...dostałam od niej potem hustawka w nos, że mi krew sie polała na placu zabaw, a póxniej tego samego dnia, gdy bujałysmy sie na tzw koniku, ona zeszła bez ostrzeżenia i dostałam żelastwem w zęby. chyba nawet wypadła mi wtedy któraś jedynka.
No, ale sie zemściła na mnie ...dostałam od niej potem hustawka w nos, że mi krew sie polała na placu zabaw, a póxniej tego samego dnia, gdy bujałysmy sie na tzw koniku, ona zeszła bez ostrzeżenia i dostałam żelastwem w zęby. chyba nawet wypadła mi wtedy któraś jedynka.
-
- Zadomowił(a) się
- Posty: 553
- Rejestracja: 15 wrz (śr) 2004, 02:00:00
-
- Ekspert
- Posty: 1207
- Rejestracja: 30 wrz (wt) 2003, 02:00:00
ojeje
dziękujeę Bugs ...
ja jako dzieciaczek wolałam latać po drzewach, skakac z pieczarkarni, łapac mrówki, budowac chaty z trawy czy ogólnie wpadać w tarapaty niż byc grzeczną dziewczynką. Ale nie minęło mi to tak do końca ... jak mi teraz w sierpniu zszyli łapke, tak do tej pory mam blizny ... buuu ... no i jako 5 letnie dziecko wlazłam na róg nieotynkowanego przedpokoju. Tzn nie trafiłam w drzwi, ale jeszcze wtedy nioe piłam
. I kiedyś w lewą łydke ugryzł mnie pies ... prawie zemdlałam, bo krew się lała strumieniami, a na dodatek psiak nie hbył szczepiony i wylądowałam na pogotowiu. A wspominałam juz o operacji na oko ?
wiem, wiem ... nieszczęście losu ze mnie
, ale mam przynajmniej o czym opowiadać 

ja jako dzieciaczek wolałam latać po drzewach, skakac z pieczarkarni, łapac mrówki, budowac chaty z trawy czy ogólnie wpadać w tarapaty niż byc grzeczną dziewczynką. Ale nie minęło mi to tak do końca ... jak mi teraz w sierpniu zszyli łapke, tak do tej pory mam blizny ... buuu ... no i jako 5 letnie dziecko wlazłam na róg nieotynkowanego przedpokoju. Tzn nie trafiłam w drzwi, ale jeszcze wtedy nioe piłam




-
- Ekspert
- Posty: 1207
- Rejestracja: 30 wrz (wt) 2003, 02:00:00
uuuu ....muiało boleć. Pamiętam, że kiedyś jechałam na rowerze i z siodełka zsunęłam się na ramę i też mnie zabolało (mimo tego, że dziewczynka jestem
)
Hehe ... kiedys obudziłam sie, a po twarzy mi chodził wielki pająk ... ale ja się wystraszyłam. Dobrze, że chopciaż go nie zjadłam ( a wiecie, że człowiek w ciągu roku zjada kilka tych pajęczaków? ).
Inna sytuacja z pająkami. Pamiętam, że zauważyłam jak po dywanii łazi taki duży i włochaty. Złapałam za kosz na śmieci i go nim "przykryłam" poczym siedziałam przez 1h na stołku obok i rycząc darłam jape, żeby mama przyszła i go zabrała. 60 min, a ja nadal histeryzuje. W końcu mamus ze słoikiem przyszła. Chciała go w niego złapać. Podniosła kosz, a tam pajak rozciapciany ... normalnie plama. Okazało się, że przez godzine ryczałam przez zdechłego pająka. Ale to była porażka :].
hehe ... jeszcze mi sie przypomniało, ale to z opowiadań, bo byłam za mała ... może 1 roczek miałam. Ciocia zabrała mnie do kościoła. Ja tam ledwo co nauczyłam sie chodzić juz ganiałam z dzieciakami. W któryms momencie ukucnęłam, a moja ciocia zrobiła się czerwona ... zapomniała mi ałozyć pieluchy, nie wspomniając o majteczkach itp
. Także mała żyrka po ciościołku z goła pupa latała :]. Dobrze, że nie zostało mi to do dzisiaj
.

Hehe ... kiedys obudziłam sie, a po twarzy mi chodził wielki pająk ... ale ja się wystraszyłam. Dobrze, że chopciaż go nie zjadłam ( a wiecie, że człowiek w ciągu roku zjada kilka tych pajęczaków? ).
Inna sytuacja z pająkami. Pamiętam, że zauważyłam jak po dywanii łazi taki duży i włochaty. Złapałam za kosz na śmieci i go nim "przykryłam" poczym siedziałam przez 1h na stołku obok i rycząc darłam jape, żeby mama przyszła i go zabrała. 60 min, a ja nadal histeryzuje. W końcu mamus ze słoikiem przyszła. Chciała go w niego złapać. Podniosła kosz, a tam pajak rozciapciany ... normalnie plama. Okazało się, że przez godzine ryczałam przez zdechłego pająka. Ale to była porażka :].
hehe ... jeszcze mi sie przypomniało, ale to z opowiadań, bo byłam za mała ... może 1 roczek miałam. Ciocia zabrała mnie do kościoła. Ja tam ledwo co nauczyłam sie chodzić juz ganiałam z dzieciakami. W któryms momencie ukucnęłam, a moja ciocia zrobiła się czerwona ... zapomniała mi ałozyć pieluchy, nie wspomniając o majteczkach itp


-
- Loża WSR
- Posty: 9045
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
-
- Czasami coś napisze
- Posty: 172
- Rejestracja: 13 maja (pt) 2005, 02:00:00
no to jesteś większą sadystką ode mnie. Ja zawsze byłem czuły (za...) Hyba każde zwierzątko pogłaskałem, a pies znajomych jak mnie widział to chował sie za dom żebym tylko nie bawił sie jego uszamiNicole_a pisze:Jeszcze wyrywałam nogi pająkom![]()
Autograf da się załatwić
---podczas experymentów nie zdechło żadne zwierze z wyjątkiem żaby która zdechła z braku wody w słoiku
-
- Czasami coś napisze
- Posty: 172
- Rejestracja: 13 maja (pt) 2005, 02:00:00
Havoczku nie łap ludzi za słowa ( atk nawiasem mówiąc [i to kwadratowym na dodatek - to z sufitu najfajniej. Takie ciap słuhać na podłodze{fuj}])Havoki zmienne są pisze:Jezus maria zeby pajaki sie spuszczaly z sufitu skandal 8Oseize pisze:gdy rozmawialem z jedna osoba spuscil sie z sufitu na klatce i wisial miedzy nami