
Antykoncepcja... osobiście cieszę się, że ten „środek po” istnieje. Nigdy nie musiałam go stosować i mam nadzieję, że tak zostanie. Cieszy mnie jednak fakt, że gdybym nie z własnej woli zaszła w ciąże, to zdecydowanie wolę ten sposób niż skrobankę :/. Sory, ale taka jest prawda. Dobrze, że Ci co mają wiedzieć, to o tym wiedzą.
Ja najchętniej to bym wyedukowała młodych ludzi. Czy wiecie, że już 13 latki (albo i mniej) przeżywają swój pierwszy raz? Na pewnym forum spotkałam się z takimi pytaniami : „czy jeżeli nie miałam jeszcze miesiączki, to czy mogę zajść w ciąże?”, albo : „czy może dojść do zapłodnienia bez użycia plemników?”. Przecież to paranoja- dzieci nawet nie wiedza jak ich organizm działa, zero wiedzy o budowie ciała, o antykoncepcji... to dla mnie szok. Niby zajęcia w szkole, „planowanie rodziny” czy coś takiego :/, a czy chociaż ktoś uświadomi nastolatki, że powinny od 16roku życia, albo wcześniej (jeżeli zaczęły współżycie lub ze względów zdrowotnych) pójść do ginekologa? Oczywiście, ze nikt nie powie, a jak powie to tylko pobieżnie już nie wspominając o metodach zabezpieczenia przed ciążą. W szkole przecież nie wypada o antykoncepcji mówić, chyba, że o prezerwatywach . Najchętniej to by się młodym naturalne planowanie rodziny, kalendarzyk, mierzenie temperatury itd. poleciło, eh. Ale spoko- idzie nastolatka do ginekologa, bo cos zasłyszała np. o tabletkach anty, a lekarz co? Bez wstępnych badań, tylko za pomocą wywiadu przepisuje tabletki (oczywiście te, których przedstawiciel dał najwięcej kasy w łapę). Laska bierze tabletki, ma krwawienia, mdłości, bóle i w końcu trafia do szpitala i musi się leczyć przez następne lata. Poziom wiedzy w Polsce na temat antykoncepcji jest tak mały, ze szok. Skoro na rynek weszło coś takiego jak Postinor, to właśnie się o tym powinno mówić. Wiem też, że dziewczyny, które po stosunku podejrzewają ciązę, faszerują się jakimiś lekami, prochami w ogóle nie do tego celu... to straszne co się dzieje. Jeżeli człowiek poczyta, poszuka, dowie się, to potrafi skutecznie tak zabezpieczyć się przed ciążą, że żadna antykoncepcja po nie jest potrzebna. Tylko co tu zrobić, by świadomość ludzi na ten temat się poprawiła :/