Impreza, impreza i po imprezie.

O wszystkim co nie pasuje do pozostałych for np.: Hobby, Muzyka, Kino, Film, TV, Sport, Gry i zabawy, Internet, Książki

Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar

ODPOWIEDZ

Co sądzisz o paleniu papierosów na imprezach w obecości osób niepalących?

Palę i mam gdiześ niepalących
3
9%
Palę i nie zastanawiałem się na d tym
3
9%
Palę i na imprezie po piwku zapominam o konwenansach
2
6%
Palę i zawsze dbam o to by nie palić przy niepalących
3
9%
Nie palę i wkurza mnie jak w mojej obecności ktoś pali
9
27%
Nie palę ale nie przeszkadza mi jak ktos pali w mojej obecności
0
Brak głosów
Z konieczności toleruję palaczy w moim otoczeniu
4
12%
Uważam, że ta kwestia powinna byc rozwiązana prawnie i właściciel knajpy powinien pilnować, by palacze mieli swoje miejsce
8
24%
Palacze świadomie zabijają siebie i mnie
1
3%
 
Liczba głosów: 33

pesca
Ekspert
Ekspert
Posty: 1500
Rejestracja: 07 wrz (wt) 2004, 02:00:00

Post autor: pesca » 04 lip (pn) 2005, 13:24:30

Havoc pisze: Jak idziesz na impreze to musisz byc przygotowany/ana na to ze nie beda chcieli zebys palil/lila. Proste i logiczne.
Tak Hav, pod warunkiem, że a) klub będzie dla osób nie palących, b) będzie wydzielone (na zewnątrz) miejsce dla osób palących, c) z góry zakładam, że w tym miejscu/towarzystwie się nie pali, i nawet jeżeli klub jest dla palących to ja nie palę albo pytam się czy komuś to nie przeszkadza (opcje do wyboru).

yarlan
Zawsze coś napisze
Zawsze coś napisze
Posty: 949
Rejestracja: 15 wrz (śr) 2004, 02:00:00

Post autor: yarlan » 04 lip (pn) 2005, 14:34:45

Ciekawe dlaczego u nas Policja & SM z taka zaciekloscia scigaja osoby pijace sobie grzecznie browarka w parku na lawce, a przymykaja oko na smrodzacych palaczy na przystankach autobusowych ?
:?:

pesca
Ekspert
Ekspert
Posty: 1500
Rejestracja: 07 wrz (wt) 2004, 02:00:00

Post autor: pesca » 04 lip (pn) 2005, 14:38:16

yarlan pisze:Ciekawe dlaczego u nas Policja & SM z taka zaciekloscia scigaja osoby pijace sobie grzecznie browarka w parku na lawce, a przymykaja oko na smrodzacych palaczy na przystankach autobusowych ?
:?:
No właśnie, zastanawiające prawda?

mieze
Bywalec
Bywalec
Posty: 449
Rejestracja: 07 wrz (wt) 2004, 02:00:00

Post autor: mieze » 04 lip (pn) 2005, 16:55:26

seize pisze: a w srodku wypalilem jednego z tego co pamietam a to i tak sie nie liczy gdzyz po dwoch zaciagnieciach zostal on zgaszony bo jakzez mozna bylo odmowic kobietom zapraszajacym do tanca :)
:twisted:

andy
Ekspert
Ekspert
Posty: 1223
Rejestracja: 03 lip (sob) 2004, 02:00:00

dance macabre

Post autor: andy » 04 lip (pn) 2005, 17:15:52

Tańca? Przy takiej "muzyce" możliwy jest chyba tylko dance macabre :mrgreen:

Lenka
Czasami coś napisze
Czasami coś napisze
Posty: 187
Rejestracja: 22 sty (sob) 2005, 01:00:00

Post autor: Lenka » 04 lip (pn) 2005, 18:37:33

Mówi się jak piwo to i fajeczka.To dlatego większość polskich pub'ów w ogóle funkcjonuje.Kto by przychodził do pubu i zamawiał piwo jak przy nim nie można było zapalić.Nie mogłam sobie tego początkowo wyobrazić,bo to też jest antysocjalne,a jednak teraz mogę. Jak wiecie w całym stanie California(i jeszcze w Irlandii) palenie w miejscach publicznych jest zabronione. Jak ktoś chce zapalić to po prostu wychodzi na zewnątrz,a piwo zakrywa podstawkiem,żeby przypadkiem ktoś mu nie sprzątnął. W tych pubach można po prostu oddychać.Czy nie mogło by tak być w Polsce,oddzielone miejsce dla osób palących?Ja zaznaczyłam przedostatnią pozycję. :wink:

zyrafa
Ekspert
Ekspert
Posty: 1207
Rejestracja: 30 wrz (wt) 2003, 02:00:00

Post autor: zyrafa » 04 lip (pn) 2005, 18:46:33

zaznaczyłam punkt: 4. Pale i dopuki nie rzuce- palić będę nadal :wink:
nie po to ide na imprezę, aby się stopować, pilnować i śwaidomie rezygnować z zaspokojenia swoich potrzeb. Skoro jestem palaczem od prawie 5 lat, wiadomo, że jeżeli piję piwko, drinka, gadam i przebuwam gdzieś - w celu relaksacyjnym, to zapalę. W srodku clubu zapaliłam może 3 fajki. Pierwsze dwa, były gdy piwnica świeciła pustkami, a koleżanka też kopciła smrodka. Trzeciego sobie paliłam siedząc samotnie na fotelu i sacząc porzeczkowego drina. Zawołał mnie jednak znajomy- uprzedziłam, że jeszcze nie przestałam palić- powiedziano mi jednak, żebym przyszła, że im to nie przeszkadza- os. niepalące. Pozostałe fajeczki spaliłam na dworzu. Nie lubię jak nawet osobie palacej leci dym z mojego faja w twarz. Jeżeli jedna chce mi się palić- zawsze zapytam czy mogę. Jeżeli jest taka możliwośc odejde na bok, gdzie dla własnego spokoju będę mogła wykonać tą czynność.

Co do pubów z zakazem palenia papierosów - do takiego lokalu nie poszłabym.

Co do restauracji- rzadko chodze, ale lubie po jedzonku zapalić- to zależy od miejsca i kliamtu pomieszczenia.

Co do przystanków. palę w pobliżu, tak aby nie przeszkadzać. W waiatach tylko wtedy, gdy nikt tam nie stoi.

Wiem, że wychodze na genialnego, superaśkiego palacza, który dba o płucka znajmoych nhiepalących- nic dziwnego- taka w końcu jestem, :D :!:

yarlan
Zawsze coś napisze
Zawsze coś napisze
Posty: 949
Rejestracja: 15 wrz (śr) 2004, 02:00:00

Post autor: yarlan » 04 lip (pn) 2005, 19:17:25

zyrafa pisze: nie po to ide na imprezę, aby się stopować, pilnować i śwaidomie rezygnować z zaspokojenia swoich potrzeb.
Gdyby tak kazdy zaspokajal wszystkie swoje potrzeby w klubach, na imprezach, w miejscach publicznych to by dopiero sie dzialo :lol:

zyrafa
Ekspert
Ekspert
Posty: 1207
Rejestracja: 30 wrz (wt) 2003, 02:00:00

Post autor: zyrafa » 04 lip (pn) 2005, 19:39:03

dlatego się dzieje :p

nom, ja lubie imprezki, gdzie moge spokojnie zapalić :). tzn, nie ma generalnie zakazu na palenie fajecek :]

seize
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 9045
Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00

Post autor: seize » 04 lip (pn) 2005, 19:43:35

mieze pisze: :twisted:
Kurza twarz ! Wydalo sie :? No nic to wobec takich faktow pozostaje mi przyznac : Tak to byla Mieze 8) :)

No ale coz jak sie dzis dowiedzialem roznych rzeczy nie jestem w stanie ukryc HyHy Ech Sławku jak mogles ... :wink: :P Hyhyhy

petero
Początkujący(a)
Początkujący(a)
Posty: 68
Rejestracja: 19 lip (pn) 2004, 02:00:00

Post autor: petero » 04 lip (pn) 2005, 20:19:54

Napisałem już to w innym poscie, ale tutaj (chyba) powinno sie to znalezc, tak wiec, zdjecia z soboty mozna ogladać pod tym adresem:

http://fotosy.org/foto/wsr :D

seize
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 9045
Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00

Post autor: seize » 04 lip (pn) 2005, 23:58:56

seize pisze:Wydalo sie :? No nic to wobec takich faktow pozostaje mi przyznac : Tak to byla Mieze 8) :)
Tak sobie patrze na te zdjecia i wogole i... kurde to byl ostatni fajek jakiego wtedy mialem i... chyba pozwole sobie jednak powiedziec jak bylo a bylo tak : podbiegly dziewczyny w tym Mieze do stolika i... gasi mi papierosa ciagnie na parkiet a potem znika ... dobrze ze na tym parkiecie bylo troche kobiet bo za tego ostatniego fajka i sztuczne wyrwanie na parkiet to... sie potem dziwic ze sie czlowiek nieufnym staje :twisted:

aw
akademiareklamy.edu.pl
akademiareklamy.edu.pl
Posty: 1397
Rejestracja: 27 lut (czw) 2003, 01:00:00

Post autor: aw » 05 lip (wt) 2005, 00:18:38

niestety pesca mylisz sie, co do wplywu palaczy na zdrowie biernych - otóż tych drugich o wiele bardziej dotyka ten problem - tak twierdzą przynajmniej lekarze i naukowcy;
zresztą nie trzeba sie zagłebiać specjalnie w naukowe wywody, by papiętać, że jak ktoś przyjmuje trucizne w małych dawkach, regularnie, uodparnia się;
pomysły z klubami dla niepalących i palących uważam za absurdalne - i nawet nie chce mi się tego wyjasniać
nie dbanie o zdrowie i komfort współtowarzyszy uważam zaś za brak empatii, tyle razy widzialem na parkiecie systuacje, gdy jakiś dureń przypalał w tańcu dziewczynie sukienkę a nawet gołe ciało, że szkoda gadać;
ciekawe czy ktos miał tyle melodii, by przypatrzec się, co dzieje się z popiołem z papierosa, który odrywa się małymi drobinami, szybuje i wpada do szklanek z drinkami i piwem
polecam pouczający eksperyment albo raczej dwa:
a/ jesli ktos ma akwarium niech tam strzepnie odrobinę popiołu z kiepa - może od razu leciec do sklepu po nowe okazy
b/ dla miłujących zwierzęta eksperyment na samym sobie - dodaj do piwa jedno strzpnięcie popiołu, wymieszaj i wypij - to piwko już powinno ci wystarczyć na calą imprę

PS
uwazam, że kazdy ma prawo decydowac o tym czy pali czy nie - zarówno palący jak i niepalący a dodatkowo ci ostatni nie sa trędowatymi, by robic dla nich specjalne kluby; do toalety wychodza wszyscy mimo, iż mogliby sikac na ściany tak jak to kiedys czynili nasi przodkowie w jaskiniach

pesca
Ekspert
Ekspert
Posty: 1500
Rejestracja: 07 wrz (wt) 2004, 02:00:00

Post autor: pesca » 05 lip (wt) 2005, 09:30:51

aw pisze:pomysły z klubami dla niepalących i palących uważam za absurdalne - i nawet nie chce mi się tego wyjasniać
to była tylko sugestia wymyślana na szybko. Napewno jest jakiś sposób aby połączyć te dwie grupy razem tak aby wszyscy byli zadowoleni. Wiadomo zapewne palaczom gorzej się będzie żyło ale to oni w sumie trują innych, więc startują z gorszej pozycji.
aw pisze:nie dbanie o zdrowie i komfort współtowarzyszy uważam zaś za brak empatii, tyle razy widzialem na parkiecie systuacje, gdy jakiś dureń przypalał w tańcu dziewczynie sukienkę a nawet gołe ciało, że szkoda gadać;
tu się z Tobą zgodze w 100%, rzeczywiście palenie na parkiecie to zdecydowana przesada. Nie ma powodu aby nie móc wyjść, usiąść, wypalić gdzieś w miejscu do tego, powiedzmy, przeznaczonym. Parkiet napewno do takich miejsc nie należy a ten kto tak robi odznacza się brakiem wyobraźni, albo za dużą ilością alkoholu we krwi.
aw pisze:ciekawe czy ktos miał tyle melodii, by przypatrzec się, co dzieje się z popiołem z papierosa, który odrywa się małymi drobinami, szybuje i wpada do szklanek z drinkami i piwem
Tak, miałam okazję wielokrotnie przypatrywać się takim sytuacjom, zwłaszcza jeżeli w danym klubie jest klimatyzacja albo coś na jej kształt. Dlatego zawsze palę w miejscu gdzie albo nie ma drinków na stole a jeżeli są to w dużej odległości ode mnie, albo poprostu ide sobie tam gdzie nikomu nie będzie to przeszkadzać.
aw pisze:uważam, że każdy ma prawo decydować o tym czy pali czy nie - zarówno palący jak i niepalący a dodatkowo ci ostatni nie są trędowatymi, by robić dla nich specjalne kluby; do toalety wychodzą wszyscy mimo, iż mogliby sikac na ściany tak jak to kiedyś czynili nasi przodkowie w jaskiniach
Jeżeli chodzi o 'trędowatość' to raczej palacze są/mają być tą grupą. Cały czas prowadzone są działania przeciwko paleniu papierosów. Ale niestety nie przynoszą one zamierzonych rezultatów. Ja sama, kiedy rok temu chciałam zaprzestać palić udałam się do centrum onkologi (gdzie jedna z Fundacji anty nikotynowych, ma swój oddział) i dowiedziałam się, że jestem za młoda na to aby być uzależnioną, bardzo mnie to ubawiło :)

W związku z tym porzucilam myśl o pozbyciu się tego paskudztwa. Nałóg to nałóg i bardzo ciężko jest z niego wyjść (przynajmniej mnie), podejrzewam, że nie dokońca zdajesz sobie sprawę z tego jak ciężko jest się tego pozbyć (a może jednak wiesz?)

aw
akademiareklamy.edu.pl
akademiareklamy.edu.pl
Posty: 1397
Rejestracja: 27 lut (czw) 2003, 01:00:00

kampania anty nikotynowa

Post autor: aw » 05 lip (wt) 2005, 10:50:49

cóż, od niepamietnych czasów walczyłem z mama o to by rzuciła palenie, wychowałem się wśród papierosów, więc moje płuca, mimo, że nie palę, są tego najlepszym dowodem; matka obiecywała mi od dziecka, że rzuci palenie, stawiała coraz to nowe warunki, cenzurka z czerwonym paskiem, egzamin do liceum, matura studia itd. - nigdy nie wywiązała się z żadnej obietnicy; jest najgorszym typem palacza, który nie tylko nie dba kompletnie o swoje zdrowie (wskazuje na to ilość wypalanych papierosów, chroniczny kaszel, cera, dusznica itd.) ale także za nic ma sobie protesty niepalących, gdzie stanie tam rzuca kiepy na ulicy i jest wściekła, gdy ktokolwiek zwróci jej uwagę; nie jestem pewny czy to znaczy, że wiem jak trudno rzucić, widziałem, że ona kilka razy próbowała - bez skutku i widziałem, jak jej ojciec umierał - miał nowotwór krtani a później zator

ODPOWIEDZ