
Metro ma jeździć także nocą!
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
- s_wojtkowski
- Wyrocznia WSR
- Posty: 12702
- Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00
Podsumowanie happeningu METRO NOCĄ
Oto "przedruk" artykułu-relacji z przebiegu happeningu
(tygodnik Passa z dn. 13 kwietnia 2006):
Metro dwie godziny dłużej
(Autor: Jacek Chudzik)
Wszyscy, którzy poruszają się po Warszawie per pedes, czyli za pomocą własnych nóg, lub też komunikacji miejskiej wiedzą, ile samozaparcia potrzeba, aby podczas weekendu bezpiecznie powrócić na Ursynów po odwiedzeniu teatru czy dyskoteki. Władze miasta dotychczas nie zauważały tego problemu.
Po sondzie przeprowadzonej wśród ursynowian, a także studentów największego w Europie kampusu SGGW, członkowie Inicjatywy Mieszkańców „Nasz Ursynów” doszli do wniosku, że należało by przedłużyć funkcjonowanie metra w piątki, soboty i niedziele do godziny drugiej w nocy. Tymczasem ostatni pociąg odjeżdża ze stacji „Ursynów” (czyli piątej stacji przed Kabatami) mniej więcej trzydzieści minut po północy.

W czwartek, 6 kwietnia tuż po północy, na tej właśnie stacji, zebrało się ponad dwustu „podróżnych”, którzy po przyjeździe ostatniego tego dnia składu demonstracyjnie nie wsiedli do pociągu. Oczywiście, jak przystało na tego typu happening, zjawili się funkcjonariusze policji (i dobrze), którzy nie interweniowali, ponieważ nie było takiej potrzeby. Nawet wtedy, gdy wjeżdżający na stację pociąg zgromadzeni powitali okrzykiem: „Nie jedziemy z wami”. W końcu każdemu wolno czekać na metro i nie wsiąść...
Dla porządku relacji ze zdarzenia podajemy, że spisany został przez dzielnych policjantów wyróżniający się podczas demonstracji radny Piotr Guział, który nieopatrznie wszedł na ławkę stojącą na peronie, aby przekazać zgromadzonym sens i cele spotkania. I dobrze mu tak! Niech tego rodzaju postulaty przekazuje na sesjach przekonując do nich obecne władze Ursynowa, które rzadko, jak mniemam, korzystają z metra. A może, mimo wyjaśnień włodarzy Metra o niemożności przedłużenia działania kolei podziemnej w weekendy, jednak spróbują wyjść na przeciw postulatom mieszkańców?
Jeszcze nie znikły światła ostatniego składu jadącego w kierunku Kabat, a już z głośników popłynęły znane nam z czasów młodości słowa: „Proszę się rozejść”, a następnie „Proszę opuścić peron”. Oczywiście wszyscy pasażerowie niezwłocznie opuścili peron gościnnego metra.
(tygodnik Passa z dn. 13 kwietnia 2006):
Metro dwie godziny dłużej
(Autor: Jacek Chudzik)
Wszyscy, którzy poruszają się po Warszawie per pedes, czyli za pomocą własnych nóg, lub też komunikacji miejskiej wiedzą, ile samozaparcia potrzeba, aby podczas weekendu bezpiecznie powrócić na Ursynów po odwiedzeniu teatru czy dyskoteki. Władze miasta dotychczas nie zauważały tego problemu.
Po sondzie przeprowadzonej wśród ursynowian, a także studentów największego w Europie kampusu SGGW, członkowie Inicjatywy Mieszkańców „Nasz Ursynów” doszli do wniosku, że należało by przedłużyć funkcjonowanie metra w piątki, soboty i niedziele do godziny drugiej w nocy. Tymczasem ostatni pociąg odjeżdża ze stacji „Ursynów” (czyli piątej stacji przed Kabatami) mniej więcej trzydzieści minut po północy.

W czwartek, 6 kwietnia tuż po północy, na tej właśnie stacji, zebrało się ponad dwustu „podróżnych”, którzy po przyjeździe ostatniego tego dnia składu demonstracyjnie nie wsiedli do pociągu. Oczywiście, jak przystało na tego typu happening, zjawili się funkcjonariusze policji (i dobrze), którzy nie interweniowali, ponieważ nie było takiej potrzeby. Nawet wtedy, gdy wjeżdżający na stację pociąg zgromadzeni powitali okrzykiem: „Nie jedziemy z wami”. W końcu każdemu wolno czekać na metro i nie wsiąść...
Dla porządku relacji ze zdarzenia podajemy, że spisany został przez dzielnych policjantów wyróżniający się podczas demonstracji radny Piotr Guział, który nieopatrznie wszedł na ławkę stojącą na peronie, aby przekazać zgromadzonym sens i cele spotkania. I dobrze mu tak! Niech tego rodzaju postulaty przekazuje na sesjach przekonując do nich obecne władze Ursynowa, które rzadko, jak mniemam, korzystają z metra. A może, mimo wyjaśnień włodarzy Metra o niemożności przedłużenia działania kolei podziemnej w weekendy, jednak spróbują wyjść na przeciw postulatom mieszkańców?
Jeszcze nie znikły światła ostatniego składu jadącego w kierunku Kabat, a już z głośników popłynęły znane nam z czasów młodości słowa: „Proszę się rozejść”, a następnie „Proszę opuścić peron”. Oczywiście wszyscy pasażerowie niezwłocznie opuścili peron gościnnego metra.
-
- Loża WSR
- Posty: 9045
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
Re: Podsumowanie happeningu METRO NOCĄ
Heheh no tak : Wolno Ci Tomku - happeningi robic - w swoim domku (i tez byleby nie za głośno)wojtkowski pisze:"(...) z głośników popłynęły znane nam z czasów młodości słowa: „Proszę się rozejść”, a następnie „Proszę opuścić peron”

-
- Początkujący(a)
- Posty: 88
- Rejestracja: 06 wrz (wt) 2005, 02:00:00
no cóż, może stwierdzicie, że jestem pesymistką, ale można się było tego spodziewać! tak jest było i będzie, że niektórych rzeczy nie da się zmeinić bo po prostu tak ktoś sobie wymyślił
a po za tym, trzeba wziąć pod uwagę, że jeśli metro jeździłoby do 3 w nocy to wszystkie stacje musiałyby być oświetlone, wentylowane itp itd, a kiedy reklamy byłyby zawieszane? => =P
a po za tym, trzeba wziąć pod uwagę, że jeśli metro jeździłoby do 3 w nocy to wszystkie stacje musiałyby być oświetlone, wentylowane itp itd, a kiedy reklamy byłyby zawieszane? => =P
-
- Zaczyna działać
- Posty: 216
- Rejestracja: 16 kwie (sob) 2005, 02:00:00
-
- Loża WSR
- Posty: 4838
- Rejestracja: 24 lut (czw) 2005, 01:00:00