wojtkowski pisze:Chciałem Wam tylko trochę pomóc (a nie atakować).
To proponuje również napisać coś twórczego poza uwagą 'nudny ten temat', 'ciągle to samo'. Odpowiadając tym samym na następna kwestię pozwolę sobie powiedzieć iż pojawianie się tu jakiejś kwestii jest przede wszystkim zależne od tego co prezentuje życie i raz to jest po prostu wypowiedz budząca jakieś powiedzmy ładnie 'mieszane uczucia" innym razem jest to nieadekwatny tryb życia do głoszonych idei a innym jeszcze razem pomysł na restauracje czy tam perfumy.
wojtkowski pisze: Bo takie kręcenie się wokół ciągle tych samych kwestii i donoszenie o wykrytym ksiądzu-zboczeńcu jako wielkiej sensacji - jest nudne jak "Fakty i Mity" i "Nie" razem wzięte.
Nie wiem czy jest nudne gdyż pokazuje iż takie procedery mają niezmiennie miejsce i dużo częściej słyszę o takich rzeczach niż np. o jakichś krokach mającym zapobiegać takim czynom wysoce niemoralnym (a bardzo szkoda) - bo w mojej ocenie pedofilia należy do puli najbardziej potwornych zboczeń - i gdy zostanie odkryty taki przypadek powinien być odpowiednio karnie potraktowany. I tak jak ktoś dajmy na to ze grona nauczycielskiego, lekarskiego czy też służby mundurowej za czyny godzące w dobro zawodu może zostać nie tylko ukarany stosownie wg. KK to dodatkowo pozbawiony prawa wykonywania zawodu. I wybacz ale jak słyszę o tym jak sąd udowadnia winę za taki czyn dając taki wyrok czyli w zawieszeniu a władze kościelne czynią tak że po prostu przenoszą ów osobę do innej parafii to pytam czy w tej nowej parafii pełni dalej swoje obowiązki, włączywszy z prowadzeniem mszy, udzielaniem Komunii itd ?
wojtkowski pisze:Albo jeszcze bardziej, bo nic tu - w przeciwieństwie do ww. organów prasowych - nie dorysowujecie.
Rozumiem, że brak atrakcyjności zatem to swoiste czasem wstrzymanie się od komentarza i że dużo lepiej byłoby dorabiać teorie (najlepiej bazującą na spisku, układzie czy jakiejś tam innej sieci) których prawdziwość była by bez znaczenia grunt by brzmiało chwytliwe? Jeżeli tak to z mojej strony średnio można na to liczyć i chyba faktycznie dużo lepiej odpuścić sobie po prostu lekturę.
wojtkowski pisze:Jeśli macie już ustaloną swoją fobię** - przynajmniej ją twórczo rozwińcie. Tak, żeby żałość była mniejsza nieco.
Jak rozumiem twierdzisz iż jetem jednostką w pewien sposób chorobliwą charakteryzującą się grupą objawów zaburzeń psychicznych ? Dziękuję za uznanie.
A co do żalu to jak mowie zachęcam albo do osobistego twórczego rozwinięcia w temacie antyklerykalizmu albo co by zmniejszyć też wewnętrzny zal przestać zaprzątać sobie czas i myśli tym tematem skoro we własnym odczuciu jest on bezwartościowym.
wojtkowski pisze:Mag: kleryk (inaczej Alumn) to kandydat do stanu duchownego, czyli po prostu student seminarium, przygotowujący się do pełnienia posługi kapłańskiej (zatem jeszcze nie ksiądz) (...)
Skoro już sobie wzajemnie tłumaczymy słowa, to wedle PWN Słownik języka polskiego : kleryk - to oprócz studenta seminarium także :
daw. «duchowny katolicki niższej rangi»
wojtkowski pisze:Idee fixe i fobia - te dwa określenia pasują do tego tematu jak ulał.
W mojej osobistej ocenie określenie "fobia" pasowało by jak ulał gdyby ten temat miał w temacie coś na kształt 'boje się rozmawiać z księdzem bo przecież tylu molestuje' a nie do treści typu 'wiele jest zakłamania w duchowieństwie i bardzo szkoda, że się samo nie oczyszcza', choć jak znam życie i tego typu troska była by jakoś psychotycznie oceniona.