Aborcja w zdjęciach
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
- Początkujący(a)
- Posty: 84
- Rejestracja: 26 lip (wt) 2005, 02:00:00
to ja też ostatniego...
No to ja też jakoś zakończę, zwłaszcza, że w kwestii antykoncepcji się jeszcze nie wypowiadałam.
Nie mam nic przeciwko swobodnemu dostępowi do środków antykoncepcyjnych, z wyjątkiem tych, które poprzez metodę działania powinny się nazywać środkami wczesno poronnymi. No i z zastrzeżeniem, że środki hormonalne nadal powinny być na receptę, a lekarzy należałoby zmusić do zlecania co jakiś czas badań hormonalnych (i nie tylko) przed ich zapisaniem.
Niektórym (w tym katolikom) religia zabrania używania jakichkolwiek środków antykoncepcyjnych, ale to ze względu na sens i istotę daru, jakim jest płodność, ze względu na istotę relacji między kobietą i mężczyzną, będącym w trwałym związku małżeńskim itp. Nie miejsce tu i pora, żeby szczegółowo tłumaczyć, o co chodzi. Ale to kwestia wiary i światopoglądu. Jednocześnie religia nie zabrania (przynajmniej katolikom) stosowania leków hormonalnych, przepisanych w celach leczniczych, a przy okazji, jako efekt niejako uboczny, powodujących czasową niepłodność.
Stosowanie różnego rodzaju pianek, globulek i prezerwatyw oraz hormonów nie wiąże się z zabójstwem życia poczętego, więc dla ateistów dopuszczających w swych sumieniach myśl o aborcji rzeczywiście jest najlepszym rozwiązaniem. Tak samo dla ludzi nie umiejących żyć ani w zgodzie z naturą (jest coś takiego jak naturalna regulacja poczęć, związana z wnikliwą obserwacją i znajomością własnego organizmu przez kobiety i nie jest to to samo, co kalendarzyk małżeński) ani nie umiejących żyć w związkach monogamicznych (to ze względu na ogólnie mówiąc choroby przenoszone drogą płciową). Dlatego nie mam nic przeciwko dostępności antykoncepcji.
Co do finansowania. Ponieważ sama nie stosuję antykoncepcji to logiczne, że (o ile nie jest to lek przepisany na konkretną chorobę), jestem również przeciw refundacji antykoncepcji przez państwo, które nie stać na refundację ważniejszych leków. No chyba, że nagle mielibyśmy PKB jak w Kuwejcie (choć wolałabym wtedy raczej kupować benzynę za grosze
).
I to tyle. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i już Świątecznie
Nie mam nic przeciwko swobodnemu dostępowi do środków antykoncepcyjnych, z wyjątkiem tych, które poprzez metodę działania powinny się nazywać środkami wczesno poronnymi. No i z zastrzeżeniem, że środki hormonalne nadal powinny być na receptę, a lekarzy należałoby zmusić do zlecania co jakiś czas badań hormonalnych (i nie tylko) przed ich zapisaniem.
Niektórym (w tym katolikom) religia zabrania używania jakichkolwiek środków antykoncepcyjnych, ale to ze względu na sens i istotę daru, jakim jest płodność, ze względu na istotę relacji między kobietą i mężczyzną, będącym w trwałym związku małżeńskim itp. Nie miejsce tu i pora, żeby szczegółowo tłumaczyć, o co chodzi. Ale to kwestia wiary i światopoglądu. Jednocześnie religia nie zabrania (przynajmniej katolikom) stosowania leków hormonalnych, przepisanych w celach leczniczych, a przy okazji, jako efekt niejako uboczny, powodujących czasową niepłodność.
Stosowanie różnego rodzaju pianek, globulek i prezerwatyw oraz hormonów nie wiąże się z zabójstwem życia poczętego, więc dla ateistów dopuszczających w swych sumieniach myśl o aborcji rzeczywiście jest najlepszym rozwiązaniem. Tak samo dla ludzi nie umiejących żyć ani w zgodzie z naturą (jest coś takiego jak naturalna regulacja poczęć, związana z wnikliwą obserwacją i znajomością własnego organizmu przez kobiety i nie jest to to samo, co kalendarzyk małżeński) ani nie umiejących żyć w związkach monogamicznych (to ze względu na ogólnie mówiąc choroby przenoszone drogą płciową). Dlatego nie mam nic przeciwko dostępności antykoncepcji.
Co do finansowania. Ponieważ sama nie stosuję antykoncepcji to logiczne, że (o ile nie jest to lek przepisany na konkretną chorobę), jestem również przeciw refundacji antykoncepcji przez państwo, które nie stać na refundację ważniejszych leków. No chyba, że nagle mielibyśmy PKB jak w Kuwejcie (choć wolałabym wtedy raczej kupować benzynę za grosze

I to tyle. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i już Świątecznie

-
- Loża WSR
- Posty: 9045
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
A możesz przedstawić jakąś swoją refleksje co do tego programu lub też wnioski ? 
Oczywiście poza tym że wyniki prezentują się następująco :
Czy chronić życie poczęte zapisem w Konstytucji?
38% - za
62% - przeciw
źródło : Polskie Radio SA [Za a nawet przeciw]

Oczywiście poza tym że wyniki prezentują się następująco :
Czy chronić życie poczęte zapisem w Konstytucji?
38% - za
62% - przeciw
źródło : Polskie Radio SA [Za a nawet przeciw]
-
- Początkujący(a)
- Posty: 56
- Rejestracja: 05 lis (ndz) 2006, 01:00:00
- s_wojtkowski
- Wyrocznia WSR
- Posty: 12655
- Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00
-
- WSR Guru
- Posty: 3179
- Rejestracja: 31 sie (śr) 2005, 02:00:00
seize pisze:A możesz przedstawić jakąś swoją refleksje co do tego programu lub też wnioski ?
Oczywiście poza tym że wyniki prezentują się następująco :
Czy chronić życie poczęte zapisem w Konstytucji?
38% - za
62% - przeciw
źródło : Polskie Radio SA [Za a nawet przeciw]
A tak z ciekawości zastanawiam się ile osób, które odpowiadała na badania wie jakie są zapisy w konstytucji, pewnie jakieś 20-30% badanych.
-
- Loża WSR
- Posty: 9045
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
Jakie są obecnie w Konstytucji zapisy dotyczące życia to chyba wiedzą... Prędzej mogą nie wiedzieć / gubić się dokładnie jaki zapis chce się wprowadzić do Konstytucji. Wcześniej był postulowany inny a obecnie Premier zaproponował inny.
Projekt autorstwa LPR przewidywał/przewiduje dopisanie do obecnie istniejącego zapisu :
"Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia" [art. 38]
trzech słów brzmiących : "od momentu poczęcia".
Premier natomiast proponuje dopisać do istniejącego zapisu :
"Rzeczpospolita Polska chroni życie dzieci poczętych, przez ustawodawstwo i wysiłki władz publicznych"
Projekt autorstwa LPR przewidywał/przewiduje dopisanie do obecnie istniejącego zapisu :
"Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia" [art. 38]
trzech słów brzmiących : "od momentu poczęcia".
Premier natomiast proponuje dopisać do istniejącego zapisu :
"Rzeczpospolita Polska chroni życie dzieci poczętych, przez ustawodawstwo i wysiłki władz publicznych"
-
- Loża WSR
- Posty: 9045
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
-
- Loża WSR
- Posty: 9045
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
Co by było uaktualnić wcześniej podawane informacje ...
Projekty zmieniające istniejące zapisy w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej są dwa :
- jeden tak jak wcześniej zakłada by do :
"Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia" [art. 38]
dopisać trzy słowa brzmiące : "od momentu poczęcia".
- drugi by do :
"Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych." [art. 30]
dopisać iż ów niezbywalną godność człowiek posiada "od momentu poczęcia".
Projekty zmieniające istniejące zapisy w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej są dwa :
- jeden tak jak wcześniej zakłada by do :
"Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia" [art. 38]
dopisać trzy słowa brzmiące : "od momentu poczęcia".
- drugi by do :
"Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych." [art. 30]
dopisać iż ów niezbywalną godność człowiek posiada "od momentu poczęcia".
-
- Czasami coś napisze
- Posty: 179
- Rejestracja: 10 maja (śr) 2006, 02:00:00
A ja się tak zastanowiłam i dochodzę do wniosku, że nie ma co walczyc z wiatrakami i krzyczeć że kobieta ma miec wybór itd. itd.
Przecież de facto, jeśli kobieta będzie chciała, to i tak się za przeproszeniem wyskrobie. Nie ma co walczyć z idiotami - nie widzą konsekwencji, bo nadal myślą, że taki zapis coś zmieni.
Ja przypuszczam, że zmieni na gorsze - ale nie ilość aborcji, ale ich skutki. Prosta prawda rynku - w góę pójdą ceny nielegalnego zabiegu i więcej panienek sięgnie po domowe sposoby. A tych, których stac teraz, później też pewnie stac będzie.
Kwitnie nadal i kwitnąć będzie polityka aborcyjna, bo paszportów przeciez kobietom po 20 nie zabiorą. Choć z drugiej strony wszystko jest już teoretycznie możliwe.
Gratulujemy Polsce Kaczorów i Giertycha.
Przecież de facto, jeśli kobieta będzie chciała, to i tak się za przeproszeniem wyskrobie. Nie ma co walczyć z idiotami - nie widzą konsekwencji, bo nadal myślą, że taki zapis coś zmieni.
Ja przypuszczam, że zmieni na gorsze - ale nie ilość aborcji, ale ich skutki. Prosta prawda rynku - w góę pójdą ceny nielegalnego zabiegu i więcej panienek sięgnie po domowe sposoby. A tych, których stac teraz, później też pewnie stac będzie.
Kwitnie nadal i kwitnąć będzie polityka aborcyjna, bo paszportów przeciez kobietom po 20 nie zabiorą. Choć z drugiej strony wszystko jest już teoretycznie możliwe.
Gratulujemy Polsce Kaczorów i Giertycha.