Antyklerykalizm

O wszystkim co nie pasuje do pozostałych for np.: Hobby, Muzyka, Kino, Film, TV, Sport, Gry i zabawy, Internet, Książki

Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar

ODPOWIEDZ

Czy uwazasz, ze wszyscy polscy podatnicy powinni finansowac fanaberie Krk (Swiatynia Opatrznosci Bozej, Rydzyjko, katolickie programy w TVP, Lichen, bursztynowe oltarze itp.)?

Tak, chce finansowac to z moich podatkow niezaleznie od poziomu bezsensu tej inwestycji
5
6%
Tak, ale tylko wtedy, jesli jest to naprawde wazny cel
12
14%
Nie, powinni to sami finansowac
15
17%
Nie, a oprocz tego powinno sie ich opodatkowac i wlaczyc do normalnego spoleczenstwa
53
61%
nie mam zdania
2
2%
 
Liczba głosów: 87

Neema
Zadomowił(a) się
Zadomowił(a) się
Posty: 523
Rejestracja: 09 wrz (czw) 2004, 02:00:00

Post autor: Neema » 25 lip (śr) 2007, 12:33:34

Ach Robercik, co ja bym bez ciebie zrobiła :) ty tak ładnie potrafisz (czasem) wszystko wytłumaczyć i ubrać w słowa. Ja często chce cos przekazać, ale się gubię, daje pomieść emocją i sama zaplątuję a tu proszę jakbyś mi z ust wyjął.
W 100% się zgadzam z wypowiedzią Seize. Jeśli chodzi o to czy juz rozumiem, dlaczego zlikwidowano 2 przykazanie to powiem tak: Rozumiem argumentację i na pewno ci wszyscy mądrzy wykształceni ludzie, którzy je zlikwidowali i którzy wytłumaczyli się, dlaczego są dla mnie tylko ludźmi a jeśli naprawdę wierzą w boga i w biblie jako słowo borze to nie powinni mieć prawa na to żeby sobie je bezkarnie zmieniać gdyż powinno być ono dla nich nieomylną świętością i tyle. I żaden siódmy sobór powszechny nie powinien mieć prawa sobie tego ustalać.

"Wj 20,3 (Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie) oraz Wj 20;4 (Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu... )"
To jestem w stanie zrozumieć, bo przynajmniej oba te zwroty mają jakiś sens osobno, a zwrot „ani żadnej rzeczy, która jego jest” jest na pierwszy rzut oka sztucznie stworzony, gdyż sam w sobie nie może funkcjonować i ma sens tylko po uprzednim przeczytaniu początku 10 przykazania.

"To dzięki Kościołowi chrześcijaństwo przetrwało 2000 lat. Bez Kościoła nie miałoby szans."
Na te słowa Sławku odpowiem tak: NO WŁAŚNIE!
Ta religia istnieje tylko dzięki temu, że istnieje kościół ta wielka instytucja, która manipuluje ludźmi i wielokrotnie prośbą i groźbą zmuszała państwa i ludzi do jej wyznawania: inkwizycja, krzyżacy czy chrzty władców, którzy dzięki temu mogli uzyskać pokój z najeźdźcami.

Ach juz mnie męczy ten temat, choć nadal chętnie bym przeczytała, co sadzą o tym inni użytkownicy forum.

Neema
Zadomowił(a) się
Zadomowił(a) się
Posty: 523
Rejestracja: 09 wrz (czw) 2004, 02:00:00

Post autor: Neema » 25 lip (śr) 2007, 12:36:51

przeprasam za błędy ortograficzne
*słowo Boże
*Boga itd o ile jeszcze jakies są

Jak już pisałam niech będzie z dużej literki :)

seize
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 9045
Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00

Post autor: seize » 25 lip (śr) 2007, 13:36:13

Ja nikomu niczego od ust nie odbieram a co dopiero wyjmuje ;) :D
No ale do rzeczy. :)

Staram się po prostu jakby niejednokrotnie wyjaśniać poruszone kwestię tak jak je widzę a tym bardziej gdy jestem wywołany do odpowiedzi (to nie uszczypliwość). To co pisze po czyichś wywodach staram się by stanowiło jakąś probę opisania ze swojej strony tego o czym ktoś mówi, zwłaszcza gdy mnie samego rzeczy z tym powiązane interesują :)

Dlatego wcześniej było tutaj o religii i jej interpretacji, bo tak naprawdę dużo z tych rzeczy wynika właśnie z ludzkiego działania i interpretacji jak dla mnie niejednokrotnie.

Co do nierówności/rozdziale przykazań. To z jednej strony jak najbardziej to rozumiem z drugiej mam wrażenia przykazania były i są przykazaniami i nie powinno się w nich nic zmieniać bo tym samym zmienia się jakby przykaz Boga ubierając go we własną interpretację czy też cały zbiór w formę inną od przekazanej Mojżeszowi.
Neema pisze:Ta religia istnieje tylko dzięki temu, że istnieje kościół ta wielka instytucja, która manipuluje ludźmi i wielokrotnie prośbą i groźbą zmuszała państwa i ludzi do jej wyznawania: inkwizycja, krzyżacy czy chrzty władców, którzy dzięki temu mogli uzyskać pokój z najeźdźcami.
Dodatkowo dlatego wspomniałem np. na temat chrztu dzieci, czyli automatycznego wpisywania dziecka w konkretną wiarę, wiarę rodziców do której nie podchodzi i nie wstępuje ona w swej pełnej świadomości i wyborze. Z sakramentów chrzest, komunia, bierzmowanie to chyba najbardziej decyzyjnym momentem jest to ostatnie gdyż tam osobą przystępująca do sakramentu ma jakąś swoją ocenę i zdanie a zatem i chęć lub niechęć. Zresztą pamiętam jak dziś formułkę jaką dało się słyszeć gdy ktoś protestował, ze on nie chce : "daj spokój potem nie dostaniesz ślubu". Zresztą podobnie z pewna presją i wymogiem jest przy okazji chrzcin gdy dziadkowie wielkim oburzeniem i szumem rodzinnym potrafią przyjmować to że ich wnuk ma być nie ochrzczony gdyż rodzice sobie tego jednak nie życzą / nie potrzebują gdyż nie czuja się powiązani z kościołem / z wiarą. Zresztą nie dalej jak 2m-ce temu miałem okazję posłuchać (nie)stosownych komentarzy o rodzicach gdy rozprawiając wspomniałem, iż ostatnio od jednej osoby usłyszałem że właśnie nie zamierza chrzcić swego dziecka z uwagi na to iż obydwoje rodzice nie czują najmniejszego związku z kościołem, ale jeśli jak dojrzeje i samo będzie chciało to nikt mu tego bronić nie będzie.

idunno
Początkujący(a)
Początkujący(a)
Posty: 59
Rejestracja: 13 wrz (wt) 2005, 02:00:00

A może to rzeczywiście prawda?

Post autor: idunno » 25 lip (śr) 2007, 16:30:57

A może to rzeczywiście prawda?

"Uzyskujemy dyplomy z historii, chociaż nie drasnęliśmy nawet sprawy istnienia tajemniczego żydowskiego cieśli, który rozdarł dzieje na dwie części:
przed Jezusem Chrystusem i po Jezusie Chrystusie. Otrzymujemy wszelakie dyplomy z literatury klasycznej, otrzaskani jesteśmy z całą grecko-rzymską mitologią opartą na tekstach źródłowych. Ale przy tym nie spotkaliśmy nigdy greckich zdań Nowego Testamentu.
Zadziwiające: odmierzanie czasu kończy się na Jezusie i od Niego zaczyna się na nowo. A On tymczasem jest jakby ukryty.
Lub też puszcza się Go w niepamięć, albo uważa za rzecz oklepaną.
Nawet księża, popi i pastorzy mówią o Nim mało. Owszem, dla uczciwości, każdej niedzieli powołują się na Niego w milionach przemówień, homilii, kazań...
Jednakże zbyt często odnosimy wrażenie, że dla nich wiara w Jezusa nie stanowi żadnej trudności. Jest to raczej fakt oczywisty. Budujemy także uczone konstrukcje na temat Ewangelii; ilu jest jednak takich, co wraz ze swymi słuchaczami schodzą do suteren, by sprawdzić, czy naprawdę założono fundamenty?
Niewielu także dziś stara się upewnić o sile kamienia węgielnego, na którym - jak twierdzą - opierają się zarówno ich wiara, jak i ich Kościoły."

VITTORIO MESSORI

Opinie o Jezusie, tłumacz. T. Jania
s. 11-12, wyd "M", Kraków 1994

Ten znakomity włoski dziennikarz, wychowany w bardzo zdecydowanym antyklerykalizmie (sic!), doznał wstrząsu przy czytaniu czterech ewangelii. Powiedział sobie:"To zdumiewające, ale czy prawdziwe?" Jego dzieło poświęcone Pascalowi stanowi owoc dwunastu lat poszukiwań. Przetłumaczone na dwadzieścia cztery języki, stało się jednym z bestsellerów naszych czasów.

seize
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 9045
Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00

Post autor: seize » 25 lip (śr) 2007, 20:24:53

O. Witam naprawdę serdecznie Idunno na forum, a przede wszystkim w tym temacie :)

Choć też przyznam iż z wielkim napięciem i radością klikałem w linkt do postu widząc któż jest jego autorem, niemniej troszkę mnie zasmuciło iż tak wyłącznie troszkę jakby reklama książki się pojawiła, ale co najważniejsze cieszę się z zagoszczenia w temacie i mam nadzieje iż nie będzie to jedyna z wypowiedzi w tym temacie.

Pozdrawiam i zachęcam do udziału :)

seize
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 9045
Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00

Post autor: seize » 27 lip (pt) 2007, 12:36:25

'Fragment na dziś' :
'Spór o tradycję' - Ewangelia wg św Marka - 7,1-13

Tu wrzucę tylko fragment :

"Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi. Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji (...)"

idunno
Początkujący(a)
Początkujący(a)
Posty: 59
Rejestracja: 13 wrz (wt) 2005, 02:00:00

Spór o Tradycję

Post autor: idunno » 27 lip (pt) 2007, 16:45:05

Piękne Słowa:)

Witam Seize:) Piękne słowa przytoczyłeś/umieściłeś. Oby zawsze były dla nas żywe:)

Ten spór o Tradycję dotyczy wielu. Odnoszę takie wrażenie. Nie jest wcale nowy. Mi również nie jest obcy. Zapewniam Cię:) Przytoczę tu tekst na temat tego sporu, autorstwa Piotra Ashwin-Siejkowskiego. Na wszelki wypadek podaję 2 linki do artykułu. Oto on:


Psalm 50:
http://www.nonpossumus.pl/ps/Ps/50.php

Artykuł: http://www.magazyn.ekumenizm.pl/content ... 204162.htm

http://www.magazyn.ekumenizm.pl/article ... mode=print

Psalm 50 - Spór kapłana z prorokiem

"Spotkanie miedzy prorokiem a kapłanem często kończy się teologiczną waśnią. Obaj są przekonani, że są wyłącznymi rzecznikami Boga Izraela wobec Jego ludu. Psalm pięćdziesiąty pobrzmiewa echem takiego spotkania, zawiera w sobie skargę proroka na to, co kapłan czyni w Świątyni.


Prorok krytykuje kapłana za jego formalizm w kulcie Boga, który jest Duchem. Bóg proroka pragnie ofiary duchowej wynikającej z czystego, szczerego serca. Owa intencja jest priorytetem w życiu religijnym proroka, a też zaleca wiernym. Ale i kapłan piętnuje proroka, choć w tym psalmie nie zawiera głosu. Oto, zdaniem kapłana, ofiary całopalne przepisane przez święte Prawo, regularny kult w świątyni, jak i samo istnienie Świątyni Jerozolimskiej jest podważane przez proroka w pogoni za 'duchowością'. Choć prorok stara się przekonać kapłana, że istotą religijności miłej Jahwe nie są publicznie manifestowane akty składania ofiar całopalnych, to kapłan w odpowiedzi podkreśla wierność tradycji przodkom, wierność 'Ojcom naszej wiary'. Prorok akcentuje wewnętrzny wymiar religii, szczerą łączność z Bogiem w głębi serca i sumienia; kapłan zaś odpowiada iż istniejemy w 'ciele', stąd konieczność zewnętrznych, powtarzalnych aktów, niezbędność widowiskowej liturgii, procesji, jak i kadzideł.

Spór miedzy prorokiem a kapłanem trwa przez wieki. Jest częścią historii chrześcijaństwa, ma miejsce również dzisiaj i będzie trwał w przyszłości. Wiele naszych wspólnot staje po stronie proroka, inne bliższe są teologii kapłana. Ale owe napięcie jest też częścią naszej osobistej drogi do Boga. "Prorok" i "Kapłan" debatują ze sobą w naszym sercu, umyśle i sumieniu. Obaj odwołują się do Boga i Jego świętej woli. W rożnych etapach życia stajemy po stronie jednego z oponentów, jednemu z nich przyznajemy rację. Nie widać kresu sporu. Jak zatem kończy się psalm pięćdziesiąty? Jak czytamy: oczekiwanie na decyzję Boga samego, na Jego sąd. Nasze zaciekłe spory o prawdziwy, w naszym rozumieniu, kult Boga trwać będą po kres czasów. Dopiero On sam w Jego powtórnym nadejściu położy kres polemice proroka z kapłanem. Wówczas pozwoli on oglądać zbawienie temu, kto składał ofiarę uwielbienia.

* * *

Spór proroka z kapłanem jest także szansą na to, aby w świetle głosu krytyki przyjrzeć się własnej religijności. Być może jest ona bezkrytycznie oddana jednej tylko teologicznej opcji. Być może, że przeciwnie, nie ma ona w sobie żadnego napięcia, konfliktu, bo jest... martwa. Na koniec, i to jest również ważny wymiar tekstu: psalm jest także szansą dla nas w uświadomieniu sobie, że gdzieś w głębi jesteśmy być może i prorokiem i kapłanem, nie zaś tylko jednym z nich."

Piotr Ashwin-Siejkowski
Richmond, London

seize
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 9045
Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00

Re: Spór o Tradycję

Post autor: seize » 28 lip (sob) 2007, 15:05:37

Masz zupełną rację, spór trwa od dawien dawna i nasze czasy w żaden sposób nie są jego autorem. Jeżeli chodzi o zapewnienia to nie są one potrzebne, gdyż właśnie zdaje sobie sprawę, iż tak jest i bardzo to cenię.
Między innymi dlatego nie tak dawno pozwoliłem sobie napisać ...
seize pisze:(...) w moim odczuciu jednak z dużo większą ciekawością i uznaniem przeczytał bym tu treści będące autorstwa Idunno.
... i dziś nie czuję się zawiedziony.

Przytoczone przez Ciebie treści określę bardzo krótko : są one mądre, ciekawe i są chyba kwintesencją tego tematu. Być może się z tym nie zgodzisz ale ten temat jest dla mnie właśnie takim publicznie prowadzonym sporem Naszych wewnętrznych "Kapłanów" i "Proroków". Cała prowadzona tu dyskusja dla mnie bowiem nie stanowi bezmyślnego czepiania się czy szukania dziury w całym. Jest po prostu obrazem drogi jaką przechodzimy, gdzie "Prorok" odgrywa subiektywnie ważniejszą rolę, ukazując iż miłowanie jest dla Nas ważniejsze niż celebrowanie ( to "z rozmachem" i elementami propagandy), formalizm i instytucjonalizm; że gorliwa celebracja nie ma żadnego znaczenia gdy jest głównym i prawie jedynym elementem Naszej wiary, a osoba niepraktykująca ale na co dzień mająca Boga w sercu który przyświeca własnym czynom i postawą jest dużo milsza Bogu niż gorliwiec wielbiący słowem i gestem.

Dlatego też "Prorokowi" ciężko jest przyjmować tłumaczenia istoty Kościoła i jego zasad wyjaśnianych za pomocą dokumentów kościelnych i jego postanowień powstałych w oparciu o czynnik ludzki. "Kapłan" jest filozofem i socjologiem, "Prorok" jest natomiast "bezmyślnym filozofem", który nie potrzebuje dochodzić do tego co prawdziwe i słuszne jemu zostało przekazane i w niego wpisane.

seize
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 9045
Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00

Post autor: seize » 28 lip (sob) 2007, 16:46:16

PS: Pozwolę sobie nadmienić iż określenie "bezmyślny filozof" nie ma tu w najmniejszym stopniu zabarwienia pejoratywnego, a wręcz przeciwnie ma intencje uznaniowe.

seize
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 9045
Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00

Post autor: seize » 30 lip (pn) 2007, 16:22:34

Ostatnio w innym temacie wrzucałem różne ankiety, toteż może i tutaj coś wrzucę.

CBOS przeprowadził ostatnio ankietę dotyczącą w sposób szeroko pojętej nauki religii w szkolnictwie państwowym. Pozwolę sobie tutaj zaprezentować pokrótce jej wyniki.

Jeżeli chodzi o naukę w szkolę religii, to za jest 72% a przeciw 24%; ale w kwestii nauczania tegoż w przedszkolach wyniki są już dość zbliżone do siebie: 53% jest za, natomiast przeciw 41%.
Istotną kwestią zawsze było w przypadku zajęć to by odbywały się one w godzinach dogodnych dla tych co nie uczęszczają (czyli pierwsza lub ostatnia godzina lekcyjna); ma to też odbicie w wynikach : 81% za takim ułożeniem zajęć, przeciwnego zdania jest tylko 12%.
Ostatnio też głośno i szumnie było z uwagi na wprowadzanie uwzględniania oceny do średniej. Tutaj jak widać ocena ludzi jest inna od decydentów, gdyż tylko 28% jest za takim pomysłem, natomiast ponad połowa (64%) nie popiera tego pomysłu. Zresztą samo ocenianie nie jest też widziane jako sensowne z punktu widzenia respondentów. Nieco więcej niż w poprzednim przypadku jest zwolenników oceniania (37%), niemniej nieco ponad połowa (55%) jest zdania iż takie ocenianie jest niepotrzebne. Zresztą nawet zaliczanie religii w poczet przedmiotów maturalnych przez 58% jest ocenianie negatywnie, tylko 28% jest za takim rozwiązaniem.

Jednak najciekawszą chyba częścią tego sondażu jest wynik innych pytań.
O ile 50% osób wolałoby aby ich dziecko uczęszczało na zajęcia z religii (na etykę tylko 13% a 26% by na oba), to w przypadku zakresu programowego aż 57% uważa iż zakres programowy przedmiotu o nazwie 'religia' powinny stanowić treści przedstawiające różne religie i wyznania, a 37% zakroiło by materiał tylko do religii katolickiej.

"Sondaż CBOS został zrealizowany w dniach od 29 czerwca do 2 lipca tego roku na 1064-osobowej reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski."
źródło : "Większość Polaków za nauką religii w szkołach" - Onet.pl

idunno
Początkujący(a)
Początkujący(a)
Posty: 59
Rejestracja: 13 wrz (wt) 2005, 02:00:00

Ze szczyptą humoru

Post autor: idunno » 30 lip (pn) 2007, 17:24:05

Ze szczyptą humoru…

Nie sposób być dzisiaj proboszczem, czyli kwadratura koła

Jeśli mówi ponad dziesięć minut…, zanudza wszystkich!

Jeśli mówi o uwielbieniu Boga…, buja w chmurach!
Jeśli podejmuje problemy społeczne…, zmierza w lewo!
Jeśli podejmie pracę w fabryce…, to znaczy, że nie ma nic do roboty!

Jeśli pozostaje w parafii…, odcina się od świata!

Jeśli wszystkich żeni i chrzci…, sprzedaje sakramenty!
Jeśli staje się bardziej wymagający…, dąży do Kościoła „czystych”!

Jeśli zamyka się na probostwie…, unika wszystkich!
Jeśli chodzi po domach…, nigdy go nie ma na plebanii, bo „wyciąga” kasę od wiernych!

Jeśli ma powodzenie u maluchów…, posiada dziecięcą religijność!
Jeśli odwiedza chorych…, ma wiele czasu do stracenia i omija trudności swoich czasów!

Jeśli remontuje kościół…., rzuca pieniądze w błoto!
Jeśli nic nie robi…, wszystko naraża na ruinę!

Jeśli współpracuje z radą parafialną…, pozwala się wodzić za nos!
Jeśli tego nie robi…, jest indywidualistą i pewnie ma coś do ukrycia!

Jeśli chętnie się uśmiecha…, jest zbyt poufały!
Jeśli z powodu nieuwagi lub zajęcia kogoś nie zauważył…, jest wyniosły!

Jeśli jest młody…, brak mu doświadczenia!
Jeśli jest stary…, powinien pójść na emeryturę!

I tak dalej, i tak dalej i tak dalej….

Odwagi, księże proboszczu! :wink:

seize
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 9045
Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00

Re: Ze szczyptą humoru

Post autor: seize » 30 lip (pn) 2007, 18:20:21

Komentarz ze szczyptą powagi

"Jeśli podejmuje problemy społeczne…, zmierza w lewo!"
Oj "święta słowa", tak to niestety właśnie w odbiorze niektórych jest że "społecznik/altruista/dbający o dobro innych" czy po prostu jak napisałeś "podejmujący problemy społeczne" z automatu równa się "socjalista/lewak/komunista" .... ech :|

"Jeśli wszystkich żeni i chrzci…, sprzedaje sakramenty!"
Jeśli robi to za darmo [zwłaszcza członkowi parafii] (lub za totalnie dobrowolną opłatą i jej wysokością) itd. nie jest sprzedawcą tylko Pasterzem udzielającym sakramentów! Sakramentów mogących być dla kogoś bardzo ważnymi i potrzebnymi im w życiu zarówno "cielesnym" jak i duchowym.

"Jeśli remontuje kościół…., rzuca pieniądze w błoto!"
Jeżeli remontuje a nie podwyższa zbędnie standard przybytku, to wręcz przeciwnie bo pomaga wiernym (potrzebujących ów budynku) w warunkach nie zagrażających katastrofą budowlaną korzystać z budowli. Zawsze warto remontować gdy nie wymusza się perswazją od wiernych pieniędzy, a już zwłaszcza gdy remont dokonywany jest z rozwagą. Lepszy w okolicy jeden kościół w dobrym stanie niż 3 lub 4 które "trzeba" remontować.

A to ogólnie wszystkie punkty można podsumować jednym zdaniem (którego nie tak dawno użyłem) : Umiar jest cnotą! Tak jak rozwaga i wyważenie.

seize
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 9045
Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00

Post autor: seize » 31 lip (wt) 2007, 14:55:57

Happy w 'Czy wiecie, że...' pisze: (...)
Odkrycie informatyka budzi sceptycyzm Alessandro Vezzosiego - dyrektora muzeum Leonarda Da Vinci w Toskanii – który uważa, że po kilkuset latach wyrazistość obrazu uległa tak znacznemu pogorszeniu, iż wyciąganie jakichkolwiek wiążących wniosków na temat takich manipulacji jest bardzo trudne.

Za: Onet.pl
Ciekawe w tym kontekście jest to, że różne wiążące wnioski wyciąga się w stosunku do tłumaczeń Biblii a nie bazuje się na bezpośrednich oryginalnych zapisach (bez zatrzymywania się np. na Wulgacie).
Z tego przecież co się orientuję to nawet teolodzy mają niejednokrotnie zastrzeżenia w wielu czasem kluczowych kwestiach; gdyż analizując źródła i kontekst słów w czasach ówczesnych jawią się niektórym różne nieścisłości.
Tutaj jakoś mniej się słyszy, iż przecież przez tyle lat oryginalne znaczenie się już zatarło, z uwagi na dokonywane zmiany ... a przekład powinien być wierny a dopiero potem piękny.

idunno
Początkujący(a)
Początkujący(a)
Posty: 59
Rejestracja: 13 wrz (wt) 2005, 02:00:00

"Zanurzyć się" w łasce

Post autor: idunno » 31 lip (wt) 2007, 16:29:22

<<Ludzie porządni wcale nie posiadają wad. Nie są ranni. Ich moralna skóra, ciągle nietknięta, tworzy dla nich pewną ochronę i zbroję. Nie znajdziesz u nich dziury dla zadania okrutnego ciosu, niezapomnianego smutku, niepokonanego żalu, śmiertelnego niepokoju, niepokonanego lęku, wiecznie źle gojącej się rany. Wcale nie pokazują wejścia dla łaski, którym jest głównie grzech. Ponieważ nie doznają ran, są nietykalni. Ponieważ niczego im nie braknie, niczego nie otrzymują.
Nawet miłość Boga nie opatruje tego, kto nie ma ran. A właśnie dlatego, że człowiek był powalony na ziemię, zajął się nim Samarytanin [...]
"Ludzie porządni" nie zanurzają się w Łasce.>>

CHARLES PEGUY
Note conjointe, OEuvres en prose,
s. 1333-1334, wyd. La Pleiade, 1957

seize
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 9045
Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00

Post autor: seize » 02 sie (czw) 2007, 15:04:45

Mam małą prośbę , co by nam może nie w pełni zakończony temat nie uciekł, abyś może Idunno jeśli możesz przedstaw swoje zdanie co do wywołanych kwestii, czyli m.in: kultu obrazów i świętych; podobieństw/różnic między uznawaniem bóstw pomniejszych typu "duchy opiekuńcze" (wznoszeniem do nich próśb i modlitw etc) a tym samym ale w kierunku aniołów i świętych; praw i nakazów religijnych/kościelnych (ustalanych "po Chrystusie" czyli przez ludzi, ich interpretacje itd.) itd.
Jednym słowem na temat poruszonego tutaj nie tak dawno zbioru kwestii.

ODPOWIEDZ