RPG
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
- Nowy(a)
- Posty: 7
- Rejestracja: 14 wrz (wt) 2004, 02:00:00
Hej wszystkim! widze, ze poruszacie tu dosyc ciekawy i bliski mi niegdys temat, ktory niestety z braku chetnych graczy i mistrza nie wzbudza juz u mnie takich emocji jak kiedys, a szkoda. Przez jakies 6 lat gralem nalogowo we wlasna fuzje warhamca, ad&d, srodziemia i co tam jeszcze wymyslilismy wspolnie z kumplami, ale niestety moi kumple po jakims czasie doszli do wniosku, ze sa na to juz za starzy i nie chce im sie dalej grac... Jesli sa jacys chetni do gry to jestem za tym zeby sobie pograc wsr! A tak poza tym uwarzam, ze walka bez kosci w rpg nie ma sensu, bo jak niby gracz, ktorego postac jest super napakowanym zabojca/barbarzynca czy czyms tam, ma pokazac umiejetnosci fechtunku swojego kolesia, jak w realnym zyciu nawet w muchy bez skrzydel trafic nie moze... Wiec kosci -tak ale bez przesady, to co mozna odegrac lepiej odgrywac.
-
- Czasami coś napisze
- Posty: 197
- Rejestracja: 07 wrz (wt) 2004, 02:00:00
Kiedyś prowadziłem sesje w dedeki, piękne to były czasy. Podręczniki sprowadzało sie, albo jeździło po nie do Londynu, a potem xerowało... nie to co teraz.
Ponadto, jeśli grać to tylko na żywo, żedne tam erpegi przez chaty, nawet wersje sesji na forum nie są tak klimatyczne jak te w gronie 4-5 osób.
Klimatyczny miuzik, rekwizyty, raz mi nawet z prawdziwym mieczem przyszedł gracz na sesje... bo się bał przez Pragę nieuzbrojony spacerować.
Innym razem kolega Peruk prowadził sesję w konwencji "tu i teraz". Znaczy akcja zaczynała się właśnie w momencie spotkania na sesji i każdy grał siebie samego. Peruk - prowadzący ten show, zainscenizował własną śmierć. Czyli dla nas zginął naprawdę, na dodatek okazał się... wilkołakiem. Gdy przyszliśmy na miejsce morderstwa, a sziśmy tam dosłownie na własnych nogach (taki mały larpik) o 3 w nocy ulicą, peruk wcialił się w oficera uopu, który zaczął mierzyć do nas z armaty (Peruk miał imitację, pistolet pneumatyczny strzelający małymi kulkami). No i staliśmy tak z rękami w górze na środku ulicy odgrywając scenę jakby to był real. Wtedy widzimy jak ktoś z pieskiem na spacerek się wybrał i... fakt że był daleko, ale widząc nas (latarnia akurat oświetlała) natychmiast zawrócił i szybko się ulotnił.
Ha, rozpisałem się...
Ponadto, jeśli grać to tylko na żywo, żedne tam erpegi przez chaty, nawet wersje sesji na forum nie są tak klimatyczne jak te w gronie 4-5 osób.
Klimatyczny miuzik, rekwizyty, raz mi nawet z prawdziwym mieczem przyszedł gracz na sesje... bo się bał przez Pragę nieuzbrojony spacerować.
Innym razem kolega Peruk prowadził sesję w konwencji "tu i teraz". Znaczy akcja zaczynała się właśnie w momencie spotkania na sesji i każdy grał siebie samego. Peruk - prowadzący ten show, zainscenizował własną śmierć. Czyli dla nas zginął naprawdę, na dodatek okazał się... wilkołakiem. Gdy przyszliśmy na miejsce morderstwa, a sziśmy tam dosłownie na własnych nogach (taki mały larpik) o 3 w nocy ulicą, peruk wcialił się w oficera uopu, który zaczął mierzyć do nas z armaty (Peruk miał imitację, pistolet pneumatyczny strzelający małymi kulkami). No i staliśmy tak z rękami w górze na środku ulicy odgrywając scenę jakby to był real. Wtedy widzimy jak ktoś z pieskiem na spacerek się wybrał i... fakt że był daleko, ale widząc nas (latarnia akurat oświetlała) natychmiast zawrócił i szybko się ulotnił.
Ha, rozpisałem się...
-
- Zadomowił(a) się
- Posty: 537
- Rejestracja: 06 lip (ndz) 2003, 02:00:00
Kesonex pisze:puscic miuzik w radiowezle nastrojowy
Radiowęzła już nie ma.
Chętnie bym zagrała, ale mam bardzo małe doświadczenie. Zaledwie kilka lat temu grałam w wakacje kilka razy i to wszystko. Pamiętam jak znaleźliśmy domek w ośrodku, który był pusty. Wbiliśmy, zapaliliśmy świeczki i graliśmy. Niesamowite emocje
Jestem za!
-
- Zawsze coś napisze
- Posty: 868
- Rejestracja: 29 wrz (pn) 2003, 02:00:00
nie zgadzam sie z toba senq'u, uwazam ze jest wrecz odwrotnie, moi znajomi ktorzy grali kiedys w rpgi radza sobie w zyciu znakomicie, co wiecej maja lepiej rozwinieta wyobraznie i slownictwo, nie wiem czy to dzieki tym grom ale ...
ja coprawda nigdy nie gralem w rpga, ani na zywo ani na kompie (do ostatnich dwu miesiecy w stecz bo ostatnio przy chwilce wolnego czasu zagrywam sie w morrowindzie), ale tego zywego z checia bym sprobowal (jesli da sie bez zadnej wiedzy - siasc i wziasc udzial w grze). jak ktos powiedzial wszystko jest dla ludzi, a jakos rpgi potrafily przyciagnac tlumy ludzi.
ja coprawda nigdy nie gralem w rpga, ani na zywo ani na kompie (do ostatnich dwu miesiecy w stecz bo ostatnio przy chwilce wolnego czasu zagrywam sie w morrowindzie), ale tego zywego z checia bym sprobowal (jesli da sie bez zadnej wiedzy - siasc i wziasc udzial w grze). jak ktos powiedzial wszystko jest dla ludzi, a jakos rpgi potrafily przyciagnac tlumy ludzi.
-
- Loża WSR
- Posty: 9045
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
Ja osobiscie kilka lat temu gralem w 'Warhammera' oraz 'Zew Cthulhu'. [wszystko stacjonarnie - bez jakis tam live drama] Uwazam ze to ciekawa rzecz i pozwala rozwijac wyobraznie a nawet wspomaga zdolnosc znajdywania wyjscia z sytuacji problemowych. Natomiast nigdy ne wzbudzaly we mnie zaintersowania systemy typu battle, zreszta zolnierzykami tez nigdy nie lubilem sie bawic 

-
- Zadomowił(a) się
- Posty: 523
- Rejestracja: 09 wrz (czw) 2004, 02:00:00
RPG lubię słowa, które są dla mnie tak bliskie. Cieszę się ze jest takie duże zainteresowanie tym tematem
Czytałam wszystkie posty poruszone wcześniej i była tam prowadzona rozmowa na temat gry za pomocą czata hymn… brzmi zachęcająco grałam już tak kilka razy a nawet prowadziłam, ale to trudna sprawa
Rozmowa była też o zorganizowaniu sesyjki w szkole taka całą nocna kurcze gdyby to było możliwe to było by naprawdę super.
Może udałoby się zebrać jakąś drużynę przynajmniej na początku na ten czat ja wtedy bardzo chętnie zagram albo ewentualnie spróbuje poprowadzić


Rozmowa była też o zorganizowaniu sesyjki w szkole taka całą nocna kurcze gdyby to było możliwe to było by naprawdę super.
Może udałoby się zebrać jakąś drużynę przynajmniej na początku na ten czat ja wtedy bardzo chętnie zagram albo ewentualnie spróbuje poprowadzić

-
- Ekspert
- Posty: 1207
- Rejestracja: 30 wrz (wt) 2003, 02:00:00
hym ... mi raz w liceum udalo sie zagrac, ale ... my zamiast kosci mielismy karty. No io gra byla super- wkrecilam sie i przezywalam losy mojego bohatera. Niestety potem nie bylo juz okazji zeby zagrac, wiec tego nie robilam. Ostatnio w Grodzisku mam nową grupę znajomych w ktora sie wbilam i okazalo sie ze kilka z tych osob spotyka sie na sesje i nawet mnie zapraszali , bo chcialam. Niestety za kazdym razem cos mi wypadalo i chlopaki chyba stracili cierpliwosc bo juz nic nie mowia na ten temat . Ja tam w zasadzie sie nie znam na tym i jakos grac zaspecjalnie nie umiem, ale sprobowac znowu moglabym ... Moze z wami w koncu by mi sie udalo zagrac w RPG
PS.a swoja droga to jesli chodzi o gry rpg to bardzo je lubie :]
PS.a swoja droga to jesli chodzi o gry rpg to bardzo je lubie :]
-
- Zawsze coś napisze
- Posty: 949
- Rejestracja: 15 wrz (śr) 2004, 02:00:00
proponuje zeby zglosily sie osoby chetne do prowadzenia, grania, oraz zeby podaly termin jaki im pasuje.
Ja chce byc graczem. Narazie pasuja mi wszystkie dni tygodnia po godzinie 18.00 tak do 23.00. Pisze sie jako gracz (jako mistrzuniu mam niewielkie doswiadczenie)
System na poczatek proponuje D&D ale to tylko propozycja. Startujemy jak tylko uzbieramy jednego MG i do 5 BG - kto pierwszy ten lepszy
;oP
p0zdr0.
Ja chce byc graczem. Narazie pasuja mi wszystkie dni tygodnia po godzinie 18.00 tak do 23.00. Pisze sie jako gracz (jako mistrzuniu mam niewielkie doswiadczenie)
System na poczatek proponuje D&D ale to tylko propozycja. Startujemy jak tylko uzbieramy jednego MG i do 5 BG - kto pierwszy ten lepszy
;oP
p0zdr0.
-
- Czasami coś napisze
- Posty: 197
- Rejestracja: 07 wrz (wt) 2004, 02:00:00