Wielki Konkurs Filozoficzny WSR
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
- Ekspert
- Posty: 1082
- Rejestracja: 15 maja (pn) 2006, 02:00:00
No! Cieszę się, że udało Ci się uporządkować moją wcześniejszą wypowiedź
Dokładnie tak jest!
Ale...
Jeżeli mamy dobierać partnerów RÓWNIEŻ pod względem upodobań seksualnych to tym samym musimy mieć bogate życie seksualne PRZED prawdziwą miłością... W związku z tym sex i miłość TRZEBA pogodzić w jednym partnerze (i przy odrobinie szczęścia spędzić z nim/nią resztę życia).
Reasumując - trzeba eksperymentować, żeby przeżyć szczęśliwe życie

Dokładnie tak jest!
Ale...
Jeżeli mamy dobierać partnerów RÓWNIEŻ pod względem upodobań seksualnych to tym samym musimy mieć bogate życie seksualne PRZED prawdziwą miłością... W związku z tym sex i miłość TRZEBA pogodzić w jednym partnerze (i przy odrobinie szczęścia spędzić z nim/nią resztę życia).
Reasumując - trzeba eksperymentować, żeby przeżyć szczęśliwe życie

-
- Loża WSR
- Posty: 9045
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
No z tym "musimy mieć bogate życie seksualne przed.." to aż tak bym nie generalizował - bo to też można strasznie mocno potraktować 
Bo na przykład na pewno nie postawił bym znaku równości między "poznaniem własnych pragnień" i rozwiązłością.
W życiu różnie bywa z miłościami zatem nie powiedziałbym też iż "przed miłością" a prędzej w trakcie tej która trwa. Zresztą uważam też, że rozpoczynanie współżycia bez poznania wpierw elementów miłości mija się z celem. Seks jest bowiem uzupełnieniem miłości a nie na odwrót.

Bo na przykład na pewno nie postawił bym znaku równości między "poznaniem własnych pragnień" i rozwiązłością.

-
- Ekspert
- Posty: 1082
- Rejestracja: 15 maja (pn) 2006, 02:00:00
-
- Loża WSR
- Posty: 9045
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
Tak może być oddzielone tylko trzeba zwrócić uwagę ze w sytuacji gdy ktoś "kocha" jakąś osobę a chodzi w inne miejsce się "realizować" przeżywa pewnego rodzaju konflikt wewnętrzny czy też mówiąc inaczej jest jakby wewnętrznie niespójny.
Od razu jednak nadmienię, iż wcale nie jestem przeciwnikiem domów publicznych.
Elementami miłości są np. uczucia. Pojęcie miłości jako takie w człowieku ewoluuje - zaczyna się bowiem od tego iż tą nazwą określa się proste zauroczenie, które ma nie za wiele z uczuciami sensu stricte. Mam bowiem wrażenie, iż poznanie seksu bez choćby cienia jakiś uczuć, po prostu są w stanie obedrzeć seks z wielu elementów, które tak naprawdę nadają mu smak.
Od razu jednak nadmienię, iż wcale nie jestem przeciwnikiem domów publicznych.
Elementami miłości są np. uczucia. Pojęcie miłości jako takie w człowieku ewoluuje - zaczyna się bowiem od tego iż tą nazwą określa się proste zauroczenie, które ma nie za wiele z uczuciami sensu stricte. Mam bowiem wrażenie, iż poznanie seksu bez choćby cienia jakiś uczuć, po prostu są w stanie obedrzeć seks z wielu elementów, które tak naprawdę nadają mu smak.
-
- Ekspert
- Posty: 1082
- Rejestracja: 15 maja (pn) 2006, 02:00:00
Heh - hedonizm też bywa głęboki....
Niektórz po prostu kochają kobiety
A tak na serio - sex bez "wyższych" uczuć też jest możliwy i chyba czasem potrzebny...
Kiedyś, gdzieś (niestety nie pamiętam już ani kiedy ani gdzie
) młody mężczyzna przechodził inicjację seksualną z wynajętą w tym celu niewiastą.... W wielu kulturach dziewica będzie uważana za nieodpowiednią kandydatkę na żonę, gdyż widać nikt jej wcześniej nie chciał... (oczywiście wiem, że w równie wielu kulturach nie-dziewica z kolei nie ma szans na zamążpójście)...
Niektórz po prostu kochają kobiety


A tak na serio - sex bez "wyższych" uczuć też jest możliwy i chyba czasem potrzebny...
Kiedyś, gdzieś (niestety nie pamiętam już ani kiedy ani gdzie

-
- Loża WSR
- Posty: 9045
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
Mógłbyś rozwinąć tę myśl ?Kinfolk pisze:Heh - hedonizm też bywa głęboki....


AD. "A tak na serio - sex bez "wyższych" uczuć też jest możliwy i chyba czasem potrzebny"
Możliwy jak najbardziej, z "technicznego punktu widzenia" nawet nie potrzebne są emocje by mógł być "możliwy"

Czy czasem potrzeby? Owszem czasem tak ale właśnie tylko czasem; i uważam, że jak już to w tym późniejszym czasie - kiedy wynika to już z jakiś czynników czyli odbywa się on np. w celu utrzymania tak zwanego "zdrowia psychicznego" etc. i ma miejsce za obopólną zgodą partnerów na taki styl.
Rozpoczynanie od takich "imprezowo-alkoholowych" czy też po prostu "bez uczuciowych eksperymentów" uważam za dość żenujące i lipne.