"Erotyka werbalna - intelektualizm czy erotomania"

O wszystkim co nie pasuje do pozostałych for np.: Hobby, Muzyka, Kino, Film, TV, Sport, Gry i zabawy, Internet, Książki

Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar

Erotyka werbalna - intelektualizm czy erotomania

Intelektualizm
5
50%
Erotomania
5
50%
 
Liczba głosów: 10

kiti
Ekspert
Ekspert
Posty: 1735
Rejestracja: 07 paź (sob) 2006, 02:00:00

Post autor: kiti » 12 paź (czw) 2006, 21:41:50

Kinfolk pisze:Heh -> ja raczej nie lubię się z domu daleko/ na długo wynosić... :twisted:

Eh... wszystko przez te kilometry... :cry:

Kinfolk
Ekspert
Ekspert
Posty: 1082
Rejestracja: 15 maja (pn) 2006, 02:00:00

Post autor: Kinfolk » 12 paź (czw) 2006, 21:43:13

Raczej czas potrzebny na ich pokonanie... mnie nie obchodzi jak daleko tylko ile z tamtąd będę wracał :wink:

Ale czy Ty się przypadkiem nie zaprosiłaś na weekend w Warszawie u Gosi? :wink:

CASE
Ekspert
Ekspert
Posty: 1496
Rejestracja: 25 wrz (czw) 2003, 02:00:00

Post autor: CASE » 12 paź (czw) 2006, 21:49:20

W ogóle, panie kolego, czy mógłby kolega krótko zreferowac o co chodzi w tym temacie, bo mi mózg nitro wyżarło i nie mam siły ani tego czytać, ani tym bardziej zrozumieć. Wszelako chętnie bym się powypowiadał :P Pan kolega zreferuje łaskawie.

Kinfolk
Ekspert
Ekspert
Posty: 1082
Rejestracja: 15 maja (pn) 2006, 02:00:00

Post autor: Kinfolk » 12 paź (czw) 2006, 21:54:00

Na przykład "miłość" czysto intelektualna ale z całą gamą erotyzmu i zmysłowości normalnie zarezerwowanej dla "miłości" cielesnej...

Taki erotyzm dusz...

Cholera, obejrzałem "Libertine" i różne rzeczy mi do głowy przychodzą...

W dzisiejszych czasach ludzie starają się sprzedać wszystko co mogą (a nawet to czego za bardzo nie mogą...) - prym wiedzie cielesność (w każdym możliwym aspekcie - im badziej wynaturzona czy przejaskrawiona tym lepiej się sprzeda) wraz z pornografią duszy - wszystkie ogólnodostępne blogi* z opisami najbardziej intymnych (czy też wewnętrznych - niekoniecznie związanych z seksem) przeżyć, przemyśleń...

W takim świetle to, o czym wspomniałem na początku, całkowicie bezinteresowne (a właściwie nie przynoszące korzyści materialnych tylko intelektualne) "bawienie się" każdą możliwą odmianą erotyki (KAŻDĄ - z pominięciem pornografi jako tej, która odziera temat z mistyki) - odgrywanie "miłości" na forum (czy też w dowolnym innym medium, pozwalającym na wielostronną wymianę informacji) jest stymulacją intelektualną - stanowi zabawę, w której można uczestniczyć z jednakową przyjemnością niezależnie od miejsca, z którego się patrzy...

Uprawianie sztuki konwersacji (tak, cały czas obciążonej bagażem erotyki) dla "sztuki" nie jest niczym złym. Stanowi wentyl bezpieczeństwa, różowe szkło, przez które można potem oglądac świat...

*- blog jest najłatwiejszym przykładem i jako taki na pewno jest dziurawy jak sito - nie każdy blog (a pewnie i nie większość) pasuje do mojego przykładu - ale mam nadzieję, że zrozumiecie o co mi chodzi...

Mam nadzieję, że zostanę zrozumiany - jest to trochę chaotyczne wynurzenie po obejrzeniu pewnego filmu z pewnymi myślami...

Kinfolk napisał:
Na przykład "miłość" czysto intelektualna ale z całą gamą erotyzmu i zmysłowości normalnie zarezerwowanej dla "miłości" cielesnej...

Sie mnie to troche gryzie ze sobą - jeżeli owy erotyzm jest silnie zakorzeniony w "miłości" cielesnej.

Prornografia duszy jest troche w innym wymiarze zawarta, wypływa ona z szarej masy tłumu. Wszyscy gdzieś ganiaja i ganiają by wysłuchać drugą osobę i dźwięków jej duszy mało osob ma czas lub co najgorsze brak im zwyczajnie ochoty. Ja bym tego sprzedażą nie nazwał - no chyba, że ktoś faktycznie a z tego jakieś wymierne korzyści a nie np ulge na duszy czy też znalezienie zrozumienia. Choć zgodze się też, że niejednokrotnie treści na blogu maja znamiona - lub są nimi w całej okazałości - szerokiego ekschibicjonizmu.

W erotyce cielesność jest dodatkiem, elementem przy użyciu którego coś daje się przekazać - w pornografii sytuacje jest odwrotna do cieleśności dolepa się jakąś dawke erotyki albo i nawet się z niej rezygnuje przekazująć wręcz totalnie nie intelektualne elementy.

Taka "gra" czyli "erotyka intelektualna" owszem jest czymś na kształt wentyla bezpieczeństwa jednak bywa ona dość ryzykowma gdyż by odnosić jakąś stymulacje z czasem potrzeba coraz więcej; fantazja, wyobraznia się poszerza i miewa wplyw na pragnienia i chęci realne, cielesne.

"W erotyce cielesność jest dodatkiem, elementem przy użyciu którego coś daje się przekazać - w pornografii sytuacje jest odwrotna do cieleśności dolepa się jakąś dawke erotyki albo i nawet się z niej rezygnuje przekazująć wręcz totalnie nie intelektualne elementy."

No, trochę trzeba rozwinąć myśl -> cielesność jest dodatkim jeżeli mowa o cielesności dosłownej. Natomiast cielesność "werbalna" jest sednem erotyzmu - co innego mówi nam zdjęcie kobiecej piersi a co innego zdanie opisujące (poetycznie wręcz) ową pierś... Nieodzowna jest oczywiście metafora, porównanie i reszta menażerii aby Erotykę móc pisać przez duże "E"...

"Prornografia duszy jest troche w innym wymiarze zawarta, wypływa ona z szarej masy tłumu."
Hmm... Trochę się tutaj rozmijamy -> to, o czym Ty mówisz to rozpaczliwe wołanie o uwagę za wszelką cenę... ja miałem na myśli cos bardziej przyziemnego -> ekshibicjonizm - zgodzę się ale z dodatkiem.. mosohizmu powiedzmy... Zresztą jest to dość powszechne dziś niemal wszędzie... "Jestem gruba i brzydka..."

Cóż, nie od dziś wiadomo, że "apety rośnie w miarę jedzenia" - stąd moge zaproponować podejście tantryczne do problemu

Jest to chyba jedyny przypadek erotyzmu pozwalający na takie podejście

Kinfolk napisał:
Natomiast cielesność "werbalna" jest sednem erotyzmu (...)

A no to jak Tyś tam o werbalnej - bezpośrednio - cielesności to zwracam honor - mój błąd zrozumienia:)
Kinfolk napisał:
Hmm... Trochę się tutaj rozmijamy -> to, o czym Ty mówisz to rozpaczliwe wołanie o uwagę za wszelką cenę...

No to słowo blog mnie tak nastroiło i wskazało mi tok myślenia bo tamta "pornografia" ma dla mnie w dużej mierze własnie u swej celowości zapisane zwrócenie na siebie uwagi lub też ciche wyrzucanie z siebie frustracji, problemow etc.
Kinfolk napisał:
Zresztą jest to dość powszechne dziś niemal wszędzie... "Jestem gruba i brzydka..."

Taa tu przyznaje Ci całkowicie rację. Mnie zawsze rozbrajają reakcje na temu podobne kwestie, a dokładnie na moje odpowiedzi jakich udzielam na takie zdania. Reakcje zasadniczo są takie : "No tak, ty tylko tak przez grzeczność", "Ty się nie znasz" czy też nawet krótkie "Jasne, ja wiem swoje"

Co do seksu tantrycznego to ostatnio już sobie pozwoliłem wyrażić o nim zdanie

PS : No jak by co to chyba zawsze można stworzyć z tego temat typu : "Erotyka werbalna - intelektualizm czy erotomania" i tam przesunąc te posty


Powyżej początek dyskusji...

Teraz akurat nie mam tego filozoficzno-libertyńskiego nastroju aby takie mądre rzeczy pisać...

Ogólnie chodzi o dyskusje o erotyce werbalnej (deklasujemy stare określenie "erotoman - gawędziaż")... Taki (...) lotki na forum... :wink:

CASE
Ekspert
Ekspert
Posty: 1496
Rejestracja: 25 wrz (czw) 2003, 02:00:00

Post autor: CASE » 12 paź (czw) 2006, 21:55:42

(z góry przepraszam za wyrażenie) Ja pierdolę. Miało być krótko zreferowane.... jednym zdaniem, please.

Kinfolk
Ekspert
Ekspert
Posty: 1082
Rejestracja: 15 maja (pn) 2006, 02:00:00

Post autor: Kinfolk » 12 paź (czw) 2006, 21:56:23

Ogólnie chodzi o dyskusje o erotyce werbalnej (deklasujemy stare określenie "erotoman - gawędziaż")... Taki (...) lotki na forum...

Proszę :wink:

CASE
Ekspert
Ekspert
Posty: 1496
Rejestracja: 25 wrz (czw) 2003, 02:00:00

Post autor: CASE » 12 paź (czw) 2006, 21:58:09

No właśnie. To się jednak nie wypowiem, nie wiem co to (...)lotki. :mrgreen:
Poza tym, pisz proszę trochę wolniej swoje posty, bo nie wyrabiam przerzucać topiców....

kiti
Ekspert
Ekspert
Posty: 1735
Rejestracja: 07 paź (sob) 2006, 02:00:00

Post autor: kiti » 12 paź (czw) 2006, 22:46:23

Kinfolk pisze:Raczej czas potrzebny na ich pokonanie... mnie nie obchodzi jak daleko tylko ile z tamtąd będę wracał :wink:

Ale czy Ty się przypadkiem nie zaprosiłaś na weekend w Warszawie u Gosi? :wink:
Niestety to jeszcze nie ten weekend... :(

Happy
Wyrocznia WSR
Wyrocznia WSR
Posty: 11594
Rejestracja: 11 mar (pt) 2005, 01:00:00

Post autor: Happy » 12 paź (czw) 2006, 22:48:38

Kinfolk pisze:Happy bardziej prawdopodobna... Tylko muszę się dowiedzieć, czy Jej metody są bolesne... :twisted:
Co to znaczy bardziej prawdopodobna? Co to za jakieś uprzedmiotownianie Hapci? <nununu>. Hapcia ma narzędzia ... tortur... :idea:

Kinfolk
Ekspert
Ekspert
Posty: 1082
Rejestracja: 15 maja (pn) 2006, 02:00:00

Post autor: Kinfolk » 13 paź (pt) 2006, 07:33:25

No widzisz - > wywróżyłem Cię wczoraj... Narzędzia tortur... :twisted:
MrrRRrrrRRrr.... Uważaj, bo jeszcze mi się spodoba... i co wtedy? :wink: :twisted:

Happy
Wyrocznia WSR
Wyrocznia WSR
Posty: 11594
Rejestracja: 11 mar (pt) 2005, 01:00:00

Post autor: Happy » 13 paź (pt) 2006, 08:22:29

Jak ci się spodoba to wyszkolę personel pomocniczy... żeby klient był zadowolony! :twisted:

Kinfolk
Ekspert
Ekspert
Posty: 1082
Rejestracja: 15 maja (pn) 2006, 02:00:00

Post autor: Kinfolk » 13 paź (pt) 2006, 11:05:38

Happy pisze:Jak ci się spodoba to wyszkolę personel pomocniczy... żeby klient był zadowolony! :twisted:
Nowy? A co ze starym - redukcja zatrudnienia?!? Mi ten poprzedni personel baaardzo odpowiadał... :wink: :twisted:

Chyba, że masz na myśli dodatkowy personel... Od przybytku głowa nie boli :wink:

kiti
Ekspert
Ekspert
Posty: 1735
Rejestracja: 07 paź (sob) 2006, 02:00:00

Post autor: kiti » 13 paź (pt) 2006, 15:23:38

Happy jak mnie wywalą z mojego dziekanatu.... to mogę CV złożyć do waszego :?: :?: :?:

sinar
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 7525
Rejestracja: 14 cze (sob) 2003, 02:00:00

Post autor: sinar » 13 paź (pt) 2006, 17:48:49

Sluchaj Kiti a nie lepiej zawczasu zlozyc :) Kiedys Cie w koncu wywala (najpozniej jak skonczysz studia :lol: ) a tutaj zyskasz czas i juz bedziesz miec do przodu i to hoho :D

Magdusia
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 4838
Rejestracja: 24 lut (czw) 2005, 01:00:00

Post autor: Magdusia » 13 paź (pt) 2006, 17:59:11

Kinfolk pisze:
Magdusia pisze:a ja bym powiedziała ze Erotyka werbalna to intelektualizm.
o ile jest świadome działanie majace na celu konkretne rzeczy do osiągnięcia :-)
A co w przypadku sztuki dla sztuki?
to nieszczerość wobec siebie :D zawsze są jakies- chociażby ukryte, intencje :-)

ODPOWIEDZ