O wszystkim co nie pasuje do pozostałych for np.: Hobby, Muzyka, Kino, Film, TV, Sport, Gry i zabawy, Internet, Książki
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
seize
- Loża WSR

- Posty: 9045
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
Post
autor: seize » 07 wrz (pt) 2007, 11:24:53
Magdusia pisze:a ja to wogole nie rozumiem jak mozna miec depresje.. jak cos sie nie powodzi to trzeba sie wziac w garsc i zadbac o samego siebie bo nikt za nas tego nie zrobi!
No właśnie i dlatego kiedyś mam wrażenie powstał ten temat. By ludzie mogli zrozumieć o co w tym chodzi i nie widzieli tego jako
"ojej znowu się coś komuś nie udało, to sobie musi ponarzekać bo nic nie potrafi zrobić i nic mu się nie udaje i widać z nudów zaczyna sobie teorie dorabiać" . Bo tak to jest często widziane, co zresztą nieraz było w tym temacie, a co zatem idąc tym samym sposobem myślenia jak powyżej jest tylko czymś na kształt
'no tak bo niektórym to się wydaje że to zbędne pierdoły, dziwne wymysły i najchętniej to w każdym takim człowieku dostrzeże tylko brak woli, zadowolenie z faktu narzekania' etc.

-
Magdusia
- Loża WSR

- Posty: 4838
- Rejestracja: 24 lut (czw) 2005, 01:00:00
Post
autor: Magdusia » 07 wrz (pt) 2007, 11:27:39
ale nie kapuje skad to sie bierze? ludzie psychiki nie maja zeby kontrolowac i dbac na biezaco o stan swojego umyslu? dla mnie depresja to pozwalanie sobie na slabosci i popadanie w nie bo tak latwiej wygodniej i ma sie dla siebie samego uzasadnienie zamiast zasadzic sobie kopa w dupe i isc dalej z podniesiona glowa!
-
zielonyszerszen
- Loża WSR

- Posty: 7154
- Rejestracja: 10 cze (pt) 2005, 02:00:00
Post
autor: zielonyszerszen » 07 wrz (pt) 2007, 11:32:21
Magdusia pisze:ale nie kapuje skad to sie bierze? ludzie psychiki nie maja zeby kontrolowac i dbac na biezaco o stan swojego umyslu? dla mnie depresja to pozwalanie sobie na slabosci i popadanie w nie bo tak latwiej wygodniej i ma sie dla siebie samego uzasadnienie zamiast zasadzic sobie kopa w dupe i isc dalej z podniesiona glowa!
wiesz może źłe porównam to jak z pogodą
jak jest ładna jesteś uśmiechnięta i pełna życia ale jak się pojawia chmury i zacznie byc zimno i zaczanie padac uśmiech po woli zanika z buzi.
dlatego zawsze sterałem staram się w pracy i w życiu sobistym dużo uśmiechac bo jak mi to pomaga to dalczego jak ktos zobaczy usmiechniętą buzie nie odpowie tym samym.
-
seize
- Loża WSR

- Posty: 9045
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
Post
autor: seize » 07 wrz (pt) 2007, 11:39:15
zielonyszerszen pisze:więc trzeba z tym walczyc jak ze zwykłą gorączka czy bólem gardła.
i nie wstydzic się tego bo to też jest choroba jak kazda inna.
Zgadza się. Istotą tego jest tylko o że depresją zwykło się już totalnie bez sensu nazywać zwykłe okresy chandry, kiepski humor etc. a to w efekcie tylko umniejsza sprawę i znosi ją w systemie odbioru innych do postrzegania jako jakąś błahostkę którą można zniwelować jednym spotkaniem w towarzystwie czy wyjściem do parku.
Depresja nie jest wyborem, tak samo jak nerwica. A niektórym wydaje się po prostu że to jakaś tam błahostka, czyjaś wymówka itd. Co ciekawe sami gdy przychodzi do tego by jakoś pomóc jedyne co są w stanie ofiarować to dwie rzeczy - o których tu już parokrotnie na przestrzeni istnienia tematu było pisane - stwierdzenie 'weź, się w garść, będzie dobrze' i porzucenie dalszej pomocy często, albo odsyłanie do farmakologi gdy nie istnieje na to istotna potrzeba i stan zaawansowania. Tak czy siak najczęściej pomoc przeradza się tylko w swoiste umycie rąk od sprawy.
-
Happy
- Wyrocznia WSR

- Posty: 11594
- Rejestracja: 11 mar (pt) 2005, 01:00:00
Post
autor: Happy » 07 wrz (pt) 2007, 11:43:33
Najskuteczniejsza na depresję jest terapia. Same proszki, które działają tylko doraźnie nie pomogą rozwiązać problemu i uporać się z nim. Trzeba znaleźć jego przyczynę i znaleźć sposoby pozbycia się źródła depresji.

Dlatego terapia, terapia i jeszcze raz terapia. Ale tylko u dobrych specjalistów.
-
zielonyszerszen
- Loża WSR

- Posty: 7154
- Rejestracja: 10 cze (pt) 2005, 02:00:00
Post
autor: zielonyszerszen » 07 wrz (pt) 2007, 11:48:53
tak czy siak jest to choroba z której przy pomocy specjalistów rodziny można wyjśc.
jest tylko jeden problem:
ona nie trwa krótko i naprawdę potrzeba dużo dobrej woli ludzi obok i swojej aby to pokonac.
ale jest to możliwe i są ludzie którzy awlczą z depresją od lat i funkcjonują.
potrzebna jest tylko pomocna dłoń w kryzysowej sytuacji bo czesto osoba mające te dolegliwości oddala się od wszystkiego .
-
seize
- Loża WSR

- Posty: 9045
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
Post
autor: seize » 07 wrz (pt) 2007, 11:49:18
Magdusia pisze:ale nie kapuje skad to sie bierze? ludzie psychiki nie maja zeby kontrolowac i dbac na biezaco o stan swojego umyslu? dla mnie depresja to pozwalanie sobie na slabosci i popadanie w nie bo tak latwiej wygodniej i ma sie dla siebie samego uzasadnienie zamiast zasadzic sobie kopa w dupe i isc dalej z podniesiona glowa!
Widzisz problem poniekąd w tym, że właśnie mają psychikę. Stan swojego umysłu możesz na różne sposoby jakoś kontrolować, ale nijak nie jesteś w stanie przecież zapanować nad efektami czy też faktami jakie się nieraz dzieją. To nie jest pozwalanie sobie na słabości - te słabości są czymś co jest jakby efektem całości - umniejszę nieco ale... to tak jak z katarem; katar nie jest czymś na co sobie pozwalasz jest po prostu reakcją na pewne zdarzenia.
Depresja rodzi się często nie z tego że człowiek mówi sobie 'e jestem słaby i nie dam rady' tylko z tego ze właśnie mówi 'kurde, dam rade będzie dobrze' i ... guzik dobrze wychodzi. I gdy taka sytuacja się powtarza raz za razem, bo ktoś stara się bardzo osiągnąć jakieś rzeczy, to z czasem pojawia się marazm i przeświadczenie, że się nie da. A jeżeli ta świadomość niemożności zaczyna się krzyżować z wielką chęcią i nie poddawaniem pod pewnym kątem osiągnięcia i dalszego dążenia zaczyna się tworzyć problem, który może narosnąć i przerodzić się w stany depresyjne. Potem już są trzy wyjścia albo cofanie się z tego stanu, zatrzymanie się w nim albo zmierzanie w kierunku ostrym nieraz mającym efekty suicydalne.
-
Happy
- Wyrocznia WSR

- Posty: 11594
- Rejestracja: 11 mar (pt) 2005, 01:00:00
Post
autor: Happy » 07 wrz (pt) 2007, 11:54:39
Bardzo dużo wymaga to dobrej woli ze strony rodziny, bliskich, przyjaciół i współpracowników. Bo z jednej strony każdy martwi się o tę osobę i chiałby dla niej jak najlepiej a z drugiej każdy ma swoje życie, swoje sprawy, swoje problemy i też musi sobie z nimi radzić. Nie może całkowicie odwrócić nagle swojego życia. A poza tym jest jeszcze jedna bardzo ważna sprawa. Człowiek nigdy sam się nie domyśli co jest tej drugiej osobie, z czym sobie nie radzi i ta osoba musi chcieć z innymi ludźmi o tym porozmawiać. Dać gestem jakoś znak, że liczy na wyciągniętą dłoń i pomoc. Ale najważniejsza jest rodzina. Trzeba otwarcie z nimi porozmawiać, powiedzieć im co komuś dolega. Bo od rodziny dostaje się najważniejsze wsparcie.

-
Magdusia
- Loża WSR

- Posty: 4838
- Rejestracja: 24 lut (czw) 2005, 01:00:00
Post
autor: Magdusia » 07 wrz (pt) 2007, 11:56:48
widac pozostaje mi sie cieszyc ze mam silna psychike i jakos moj maly tępy mozdzek nie moze pojac czegos takiego jak depresja.
-
Happy
- Wyrocznia WSR

- Posty: 11594
- Rejestracja: 11 mar (pt) 2005, 01:00:00
Post
autor: Happy » 07 wrz (pt) 2007, 11:58:18
Magdusia pisze:widac pozostaje mi sie cieszyc ze mam silna psychike i jakos moj maly tępy mozdzek nie moze pojac czegos takiego jak depresja.
Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszyć i dziękować Bogu że Dotknął Twojej głowy, tak jak Dotknął strun głosowych Luciano.

-
seize
- Loża WSR

- Posty: 9045
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
Post
autor: seize » 07 wrz (pt) 2007, 11:59:17
zielonyszerszen pisze:tak czy siak jest to choroba z której przy pomocy specjalistów rodziny można wyjśc.
jest tylko jeden problem:
ona nie trwa krótko i naprawdę potrzeba dużo dobrej woli ludzi obok i swojej aby to pokonac.
ale jest to możliwe i są ludzie którzy awlczą z depresją od lat i funkcjonują.
potrzebna jest tylko pomocna dłoń w kryzysowej sytuacji bo czesto osoba mające te dolegliwości oddala się od wszystkiego .
No z tym zgodzę się dużo bardziej niż z tekstem Happy i przyznam Ci rację Szerszeniu

Bo ja od zawsze uważam że to nie leki i nie specjaliści dokonują cudów w tej materii - oni są niezbędni tam gdzie są ów ostre stany. W tych wcześniejszych tym co jest najlepszym lekarstwem jest właśnie dobra wola ludzi obok, dłoń która wesprze i tym samym pobudzi tkwiąca w środku chęcią, siłą i energii. Każdy człowiek który znajdzie się w pewnym kryzysie jeżeli nie pomaga mu czas potrzebuje po prostu ludzi dobrej woli i niczego więcej. Człowiek w tych wcześniejszych stanach depresji jest po prostu jak taki lekko "przymarniały" kwiat - wystarczy dać mu nico słońca, trochę podlać i zaczyna wracać do tej formy witalności jakiej trzeba.

-
zielonyszerszen
- Loża WSR

- Posty: 7154
- Rejestracja: 10 cze (pt) 2005, 02:00:00
Post
autor: zielonyszerszen » 07 wrz (pt) 2007, 12:02:35
powróce do tematu później bo teraz czas na mnie

-
seize
- Loża WSR

- Posty: 9045
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
Post
autor: seize » 07 wrz (pt) 2007, 12:08:19
Happy pisze:Człowiek nigdy sam się nie domyśli co jest tej drugiej osobie, z czym sobie nie radzi i ta osoba musi chcieć z innymi ludźmi o tym porozmawiać. Dać gestem jakoś znak, że liczy na wyciągniętą dłoń i pomoc.
Ale widzisz... tu jest pies pogrzebany i dlatego tu tyle jest w tym temacie o tym, że to ludzie do których następuje skierowanie swoich slow, wyjawienie etc. reagują na zasadzie "ee tam przesadzasz", "dobra nie mam czasu na Twoje umartwienia" itd. Taka postawa rodzi właśnie coraz większe zamykanie się i uznanie że jedyną opcją jest poradzenie sobie samemu bo inni mają to gdzieś. A gdy to radzenie sobie samemu nie przynosi pożądanych efektów i jest już to zamknięcie się to wtedy zaczyna się prosta droga do ostrych stanów depresyjnych czo potrafi u niektórych prowadzić do tendencji samobójczych a u niektórych zatrzymać się na tym poziomie niesuicydlnym i tworzyć zamknięte koło utrzymując ich tylko w stanie depresji doprowadzając do permanentnej.
-
Magdusia
- Loża WSR

- Posty: 4838
- Rejestracja: 24 lut (czw) 2005, 01:00:00
Post
autor: Magdusia » 07 wrz (pt) 2007, 12:11:32
bo w zyciu w sprawach zwiazanych z nami samymi czyli tych dla nas najwazniejszych: dotyczacych wlasnego wnetrza, trzeba miec determinacje a nie zapadac sie!
-
seize
- Loża WSR

- Posty: 9045
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
Post
autor: seize » 07 wrz (pt) 2007, 12:16:02
Magdusia pisze:bo w zyciu w sprawach zwiazanych z nami samymi czyli tych dla nas najwazniejszych: dotyczacych wlasnego wnetrza, trzeba miec determinacje a nie zapadac sie!
No ale widzisz to jest tak że człowiek ma swoje potrzeby, pragnienia etc. One zaś nie tyczą się przecież tylko i wyłącznie swojej osoby i są jakoś nakierowane. Co w efekcie daje to że to wszystko nie jest tylko zależne od nas samych ale i od tych drugich osób. A tu już nasza determinacja nie jest w stanie zdziałać zawsze cudów. Rodzą się zatem frustracje, tworzy się pewna autopresja na osiągnięcie czegoś itd. A to może w efekcie prowadzić do różnych rzeczy.