http://www.rottentomatoes.com/m/no_country_for_old_men/
http://www.rottentomatoes.com/m/there_will_be_blood/
http://www.rottentomatoes.com/m/gone_baby_gone/
To trzy, które ostatnio oglądałem i moge polecić.
Poleć film
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
Happy
- Wyrocznia WSR
- Posty: 11594
- Rejestracja: 11 mar (pt) 2005, 01:00:00
Dzisiaj odniosłam nieodparte wrażenie, że niejaki Ben Affleck jest znacznie lepszym reżyserem niż aktorem... Byłam dziś na naprawdę świetnym filmie "Gdzie jesteś Amando?". I naprawdę wreszcie coś mi się spodobało w kinie. Jestem miło zaskoczona. A brat Bena - Casey też w tej roli był świetny. Polecam, kawał fajnego nieco mrocznego, tajemniczego kina...
Gra tam jeszcze Edek z fabryki kredek...
...i Morgan czort jeden. 
Gra tam jeszcze Edek z fabryki kredek......i Morgan czort jeden. -
Artur0
- Ekspert
- Posty: 1136
- Rejestracja: 21 lis (śr) 2007, 01:00:00
Oglądałem to już ponad miesiąc temu i musze powiedzieć, że dobre, ale nie świetne. 
8+/10 ode mnie. Scena z tym dilerem (później policją) i domem podejrzanych wymiata, trzyma w napieciu jak sto choler. I to chyba jedna z niewielu rzeczy jakie zapamiętałem z tej produkcji. Później tylko odkrycie drugiego dna i dochodzenie do tego też jest niczego sobie. Aczkolwiek niektóre momenty zbyt przewidywalne i nieco oklepane. Film jako całosć trzyma poziom. Mozna iść z trzyletnim dzieckiem w ramach niedzielnego spaceru na to. 
Niech wie, że z brzydkimi nieznajomymi nie wolno gadać tylko spieprzać do domu. 
8+/10 ode mnie. Scena z tym dilerem (później policją) i domem podejrzanych wymiata, trzyma w napieciu jak sto choler. I to chyba jedna z niewielu rzeczy jakie zapamiętałem z tej produkcji. Później tylko odkrycie drugiego dna i dochodzenie do tego też jest niczego sobie. Aczkolwiek niektóre momenty zbyt przewidywalne i nieco oklepane. Film jako całosć trzyma poziom. Mozna iść z trzyletnim dzieckiem w ramach niedzielnego spaceru na to. Niech wie, że z brzydkimi nieznajomymi nie wolno gadać tylko spieprzać do domu. -
Artur0
- Ekspert
- Posty: 1136
- Rejestracja: 21 lis (śr) 2007, 01:00:00
A i nie wiem po co tę babke wsadzili w ramki filmu - wszystko psuła. A to że wszedł z nią do tego baru motocyklowego, to myślałem czy on jest aż tak głupi czy ma AK47 po ta lichą bluzeczką? Jej prawdziwe przeznaczenie można dopiero odkryć pod koniec filmu, żeby bohater mógł w duchu powiedzieć "q*wa..." i zacząć się gryźć wewnętrznie między prawem, a kobiecą psychiką. 
-
GangstaGirl
- Bywalec
- Posty: 371
- Rejestracja: 08 lip (ndz) 2007, 02:00:00
-
Happy
- Wyrocznia WSR
- Posty: 11594
- Rejestracja: 11 mar (pt) 2005, 01:00:00
No ja też dziś obejrzałam Sweeney Todd: Demoniczny golibroda z Fleet Street i naszła mnie refleksja, że to film o ulotności życia i że intrygi nie popłacają bo można skończyć w placku... I że miłość wcale nie zawsze zwycięża i że mężowie mogą mordować swoje...
A generalnie uprzedzam wszystkich, którzy tego nie wiedzą że to musical! Bo nie wszyscy o tym wiedzą.
I że miłość wcale nie zawsze zwycięża i że mężowie mogą mordować swoje...A generalnie uprzedzam wszystkich, którzy tego nie wiedzą że to musical! Bo nie wszyscy o tym wiedzą.
-
Martusia B
- Ekspert
- Posty: 1312
- Rejestracja: 06 lip (pt) 2007, 02:00:00
a ja Wam polecę film na którym zawsze rycze.. może tonie jest dla niektórych interesujący temat, bo film jest o koniu, ale tez nietylko, bo przewijają sie tam watki miłości, rozterek z własnym sobą.. bardzo ciekawy i wzruszający.. a jest to film "The horse Whisperer" - Zaklinacz Koni. W roli głównej gra Robert Redford, Kristin Scott Thomas i Scarlett Johansson. jest to film rezyserowany własnie przez Roberta Redforda z 1998 roku.
Lekka żenadka to była.
-
Ellie
- Bywalec
- Posty: 369
- Rejestracja: 20 lip (pt) 2007, 02:00:00
-
Martusia B
- Ekspert
- Posty: 1312
- Rejestracja: 06 lip (pt) 2007, 02:00:00