III Dzień Filmu w WSR

Havoc · Post autor: **Havoc** » 16 lis (śr) 2005, 22:06:32

Budzik jestes ta osoba o ktorej wlasnei mysle ze jestes? Nie wracalismy razem metrem z Willym dzisiaj [sroda]?

BateaU · Post autor: **BateaU** » 17 lis (czw) 2005, 00:22:19

Osz galang tajemny Budzik się objawił

Coś zdeczka słabo poprowadziłaś moja droga tę intrygę

willy · Post autor: **willy** » 17 lis (czw) 2005, 01:52:32

Drrrrrrrrrrrrrrrrrin

w wersji analogowej. I dla WSR'owych fetyszystów dżingiel w wersji elektronicznej: Pip-Pip, Pip-Pip, Pip-Pip...

willy · Post autor: **willy** » 17 lis (czw) 2005, 02:00:27

Havokó jó hef absolótly rajt meeen.

BateaU · Post autor: **BateaU** » 17 lis (czw) 2005, 02:12:04

BateaU · Post autor: **BateaU** » 17 lis (czw) 2005, 02:14:28

Ale postarajmy się Budzikowi wybaczyć w końcu prowincja to nie przelewki

Rajt mon?

willy · Post autor: **willy** » 17 lis (czw) 2005, 02:35:20

a ja dodam od siebie krotka opowiastke filozoficzna. jak juz jedziemy tak po offtopicu i z okazji Twojej zlamanej reki mon

...

jeeeedziesz pudzian

Magdusia · Post autor: **Magdusia** » 17 lis (czw) 2005, 07:30:07

kto sie bawił z TVN-em?

budzik · Post autor: **budzik** » 17 lis (czw) 2005, 16:09:12

Przeciez ja się nie ukrywałam ale teraz muszę się ukrywać...
w końcu to zdięcie wszystko wyjaśnia a o dniu filmu już nie łaska coś napisać...uhhh
Ktoś idzie na jam sesion?jakkolwiek by się to pisało...

andy · Post autor: **andy** » 17 lis (czw) 2005, 16:29:30

budzik pisze: jakkolwiek by się to pisało...

Budziku śpieszę z informacją

jam session [dżäm seszn] prywatne spotkanie muzyków jazzowych w celu wspólnych improwizacji jazzowych dla własnej przyjemności.
Etym. - ang. 'jw.'; jam 'zatkanie się; unieruchomienie się (na całą noc dla muzykowania)'; session 'posiedzenie; sesja' z łac. sessio, zob. sesja.

(źródło: Słownik wyrazów obcych Władysława Kopalińskiego on-line.)

Od siebie dodałbym, że nie tylko dla własnej przyjemności, w równym stopniu, a może większym, dla przyjemności widowni / słuchaczy. I nie musi to być spotkanie prywatne, raczej publiczne.

Ale odlot, ożesz w mordę, jestem w stanie samego Kopalińskiego poprawiać