Proza - Poezja
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
- Zadomowił(a) się
- Posty: 603
- Rejestracja: 24 sie (pt) 2007, 02:00:00
Kiedy droga moja
będzie już prosta
bez
ślepych uliczek
tajemnych przejść
ostrych zakrętów
urwisk
stromych zboczy z których
sypie się gruz
i lęk
gdy będę iść – prosto
z wypiętą piersią
z poważnym wyrazem twarzy
z oczami wbitymi
w niebo
będę iść drogą
bez niespodzianek
dalej
przed siebie
dumna z siebie
że wszystko już - wiem
skończą się moje
skargi i żale
chwile zgrozy zwątpienia
wtedy to zacznę
nauczać was i
pouczać
jak żyć
co kiedy dlaczego po co
jak
teraz ja
będę znać odpowiedzi
na pytania
niespokojnej duszy
mojego brata
siostry...
będzie już prosta
bez
ślepych uliczek
tajemnych przejść
ostrych zakrętów
urwisk
stromych zboczy z których
sypie się gruz
i lęk
gdy będę iść – prosto
z wypiętą piersią
z poważnym wyrazem twarzy
z oczami wbitymi
w niebo
będę iść drogą
bez niespodzianek
dalej
przed siebie
dumna z siebie
że wszystko już - wiem
skończą się moje
skargi i żale
chwile zgrozy zwątpienia
wtedy to zacznę
nauczać was i
pouczać
jak żyć
co kiedy dlaczego po co
jak
teraz ja
będę znać odpowiedzi
na pytania
niespokojnej duszy
mojego brata
siostry...
-
- Zadomowił(a) się
- Posty: 603
- Rejestracja: 24 sie (pt) 2007, 02:00:00
-
- Zadomowił(a) się
- Posty: 603
- Rejestracja: 24 sie (pt) 2007, 02:00:00
Coś o mnie?
JESTEM!!!...
jak każdy
skutkiem ubocznym
współżycia seksualnego
dwojga osobników
płci męskiej i żeńskiej.
ŻYJĘ!!!...
oddycham
napełniam płuca powietrzem.
Tak – wiem
Pamiętam:
wdech – wydech wdech – wydech
wdech - ...
kiedyś
o tym - zapomnę.
______________________________
***
TWOJA śmierć
jest solą
MEGO
istnienia.
JESTEM!!!...
jak każdy
skutkiem ubocznym
współżycia seksualnego
dwojga osobników
płci męskiej i żeńskiej.
ŻYJĘ!!!...
oddycham
napełniam płuca powietrzem.
Tak – wiem
Pamiętam:
wdech – wydech wdech – wydech
wdech - ...
kiedyś
o tym - zapomnę.
______________________________
***
TWOJA śmierć
jest solą
MEGO
istnienia.
-
- Zadomowił(a) się
- Posty: 603
- Rejestracja: 24 sie (pt) 2007, 02:00:00
-
- Zadomowił(a) się
- Posty: 603
- Rejestracja: 24 sie (pt) 2007, 02:00:00
***
W obliczu Wielkich spraw, Wielkich ludzi, każde nasze słowo brzmi jak obelga. Nie umiejący opisać naszego wzruszenia - pokornie, w milczeniu schylamy głowy, myśląc czy i to wystarczy ?!...
***
Zagubieni - nie możemy się odnaleźć
Ślepi - potykamy się o siebie
Głusi - obijamy się o nasze słowa
Z ołowiem w ustach - puszczamy bańki mydlane
Niespełna rozumu - zatracamy się w swojej niemocy.
W obliczu Wielkich spraw, Wielkich ludzi, każde nasze słowo brzmi jak obelga. Nie umiejący opisać naszego wzruszenia - pokornie, w milczeniu schylamy głowy, myśląc czy i to wystarczy ?!...
***
Zagubieni - nie możemy się odnaleźć
Ślepi - potykamy się o siebie
Głusi - obijamy się o nasze słowa
Z ołowiem w ustach - puszczamy bańki mydlane
Niespełna rozumu - zatracamy się w swojej niemocy.
-
- Zadomowił(a) się
- Posty: 603
- Rejestracja: 24 sie (pt) 2007, 02:00:00
Powiedz Ty Nam
ile masz
w końcu lat
Twoja skóra
jeszcze gładka
Twoje ciało
jeszcze jędrne
Twoje ruchy
jeszcze zgrabne
Twoje usta
jeszcze pełne
Tylko oczy Twoje
przesłonięte mgłą
utrudniają mi poznanie
który kończysz właśnie rok
Pytam ojca pytam matkę
mówią mi
że dwadzieścia kilka lat
Ja próbuję Cię odgadnąć
zajrzeć w duszę
oczu Twoich blask
i wciąż nie wiem
ile Ty masz w końcu lat!
Mówisz mi żeś stara
Mówisz mi że żyjesz już sto lat
A ja głową kręcę
bo tu jest – coś nie tak
Powiedz powiedz
ile Ty masz lat ?!
„Tyle ile wgłębień ma mój wrak”.
ile masz
w końcu lat
Twoja skóra
jeszcze gładka
Twoje ciało
jeszcze jędrne
Twoje ruchy
jeszcze zgrabne
Twoje usta
jeszcze pełne
Tylko oczy Twoje
przesłonięte mgłą
utrudniają mi poznanie
który kończysz właśnie rok
Pytam ojca pytam matkę
mówią mi
że dwadzieścia kilka lat
Ja próbuję Cię odgadnąć
zajrzeć w duszę
oczu Twoich blask
i wciąż nie wiem
ile Ty masz w końcu lat!
Mówisz mi żeś stara
Mówisz mi że żyjesz już sto lat
A ja głową kręcę
bo tu jest – coś nie tak
Powiedz powiedz
ile Ty masz lat ?!
„Tyle ile wgłębień ma mój wrak”.