Czy warto tutaj przyjsc?
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
- Nowy(a)
- Posty: 29
- Rejestracja: 21 sty (pt) 2011, 01:00:00
Odpowiedż dla Pana SamoA
Witam!
Właśnie skończył się mój I semestr w WSR na kierunku Foto, zaoczne. I mogę powiedzieć że jestem bardzo zadowolona.
Wydaję mnie się że nie ma ideałów na świecie i o każdej szkole albo jakimkolwiek produkcie można znaleźć pozytywne i negatywne opinie. Bo jesteśmy różni, mamy różne upodobania i przez to świat chyba jest ciekawszy. W związku z tym dlaczego Pan SamoA oczekuje że WSR będzie idealną szkołą?
1. Zgadzam się że pomieszczenie jest dosyć skromne ale zawsze w szkole jest czysto i zawsze dla wszystkich starcza na zajęciach miejsca. Co uważa Pan za „beznadziejne warunki w salach”? No tak ławki nie są nowe ale coś jest zepsute? Brudne? Ja osobiście nie zauważyłam. Myślę, że robiąc zarzuty zawsze lepiej podawać konkretne przypadki. A poza tym nie wiem czy Pan próbował porównać ceny w różnych szkołach w Warszawie za podobny kurs?
2. Skąd Pan wie że wykładowcy nie są przeszkoleni?
3. Sekretariat jest bardzo przyjazny dla dowolnej osoby która tam przychodzi z jakimś problemem albo pytaniem. Ja osobiście przed tym jak wybrać tę szkołę spędziłam ponad godzinę w sekretariacie i dziewczyny bardzo cierpliwie odpowiadały na moje pytania, oprowadziły po szkole. Że czasami czegoś nie wiedzą? Ale to chyba normalnie. Nie wszystko też zależy od nich. Są dostępni na co dzień od rana do wieczora i w niedzielę też. Dużo jest szkół w których sekretariat pracuje po tyle godzin? Również nigdy nie miałam problemu z tym żeby dodzwonić się do sekretariatu. Ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć że zawsze są pomocni dla każdego zwłaszcza jeśli przypomnieć ile jest uczniów i każdy przychodzi ze swoim pytaniem.
4. „Gniecenie się w zbyt małych salach” To może się zdarzyć raczej tylko w salę N4 gdzie jest tylko 18 miejsc. Ale myślę że to się zdarza dlatego że chętnych chodzić na zajęcia jest bardzo dużo i wykładowcy czasami pozwalają zostać w sali większej liczbie osób czyli generalnie idą NAM na rękę jako osobom chętnym do nauki.
5. „Konieczność chodzenia na zajęcia do miejsca, które przypomina piwnicę” – wśród 11 zajęć które miałam w ciągu 3 dni/tygodniowo (czyli piątek – niedziela) miałam TYLKO JEDNO zajęcie na Kulczyńskiego.
6. Odnośnie tego punktu się nie wypowiadam ponieważ nie wiem czego wymaga Ministerstwo Edukacji Narodowej. A Pan wie?
Czy może Pan sam sobie odpowiedzieć na pytanie: „Czego oczekiwałem od tej szkoły i co mnie tak naprawdę się nie spodobało?”
„którzy nie wiedzą co ze sobą zrobić, chcą mieć lajtowe zajęcia, dobry kontakt z wykładowcą, zjeść na lekcji, wyjść z niej, kiedy mu się tylko chce, pysknąć wykładowcy, przespać się na kanapie w korytarzu, a potem rodzicom powiedzieć, że jest zadowolony, ze wiele sie uczy. G.. prawda.”
Czy przyszedł Pan do szkoły dla rodziców czy dla siebie? Oczekuję Pan że ktoś z wykładowców będzie chodził i poganiał kogokolwiek z kanapy? Jeśli ktoś inny woli spędzać czas na kanapie to dlaczego to Pana niepokoi? Każdy wybiera takie życie które chce. Wolność! Powiem tylko że jeszcze nie zauważyłam na żadnych zajęciu zniechęcenia wykładowców do uczniów. Jeśli ktoś chce się nauczyć i dowiedzieć się coś nowego to wykładowcy są zawsze pomocni. Nie wiem czy ze wszystkimi ale z niektórymi można się umówić na konsultację po zajęciach.
WSR to nie wojsko, nikt nikogo nie będzie poganiał i zmuszał. Ci którzy przyszli się uczyć to dla takich tam drzwi zawsze otwarte.
Myślę że jak odpowie Pan sobie na to główne pytanie o którym wspomniałam wyżej to wiele rzeczy będą jaśniejsze dla samego Pana.
Pozdrawiam,
Natalia
Właśnie skończył się mój I semestr w WSR na kierunku Foto, zaoczne. I mogę powiedzieć że jestem bardzo zadowolona.
Wydaję mnie się że nie ma ideałów na świecie i o każdej szkole albo jakimkolwiek produkcie można znaleźć pozytywne i negatywne opinie. Bo jesteśmy różni, mamy różne upodobania i przez to świat chyba jest ciekawszy. W związku z tym dlaczego Pan SamoA oczekuje że WSR będzie idealną szkołą?
1. Zgadzam się że pomieszczenie jest dosyć skromne ale zawsze w szkole jest czysto i zawsze dla wszystkich starcza na zajęciach miejsca. Co uważa Pan za „beznadziejne warunki w salach”? No tak ławki nie są nowe ale coś jest zepsute? Brudne? Ja osobiście nie zauważyłam. Myślę, że robiąc zarzuty zawsze lepiej podawać konkretne przypadki. A poza tym nie wiem czy Pan próbował porównać ceny w różnych szkołach w Warszawie za podobny kurs?
2. Skąd Pan wie że wykładowcy nie są przeszkoleni?
3. Sekretariat jest bardzo przyjazny dla dowolnej osoby która tam przychodzi z jakimś problemem albo pytaniem. Ja osobiście przed tym jak wybrać tę szkołę spędziłam ponad godzinę w sekretariacie i dziewczyny bardzo cierpliwie odpowiadały na moje pytania, oprowadziły po szkole. Że czasami czegoś nie wiedzą? Ale to chyba normalnie. Nie wszystko też zależy od nich. Są dostępni na co dzień od rana do wieczora i w niedzielę też. Dużo jest szkół w których sekretariat pracuje po tyle godzin? Również nigdy nie miałam problemu z tym żeby dodzwonić się do sekretariatu. Ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć że zawsze są pomocni dla każdego zwłaszcza jeśli przypomnieć ile jest uczniów i każdy przychodzi ze swoim pytaniem.
4. „Gniecenie się w zbyt małych salach” To może się zdarzyć raczej tylko w salę N4 gdzie jest tylko 18 miejsc. Ale myślę że to się zdarza dlatego że chętnych chodzić na zajęcia jest bardzo dużo i wykładowcy czasami pozwalają zostać w sali większej liczbie osób czyli generalnie idą NAM na rękę jako osobom chętnym do nauki.
5. „Konieczność chodzenia na zajęcia do miejsca, które przypomina piwnicę” – wśród 11 zajęć które miałam w ciągu 3 dni/tygodniowo (czyli piątek – niedziela) miałam TYLKO JEDNO zajęcie na Kulczyńskiego.
6. Odnośnie tego punktu się nie wypowiadam ponieważ nie wiem czego wymaga Ministerstwo Edukacji Narodowej. A Pan wie?
Czy może Pan sam sobie odpowiedzieć na pytanie: „Czego oczekiwałem od tej szkoły i co mnie tak naprawdę się nie spodobało?”
„którzy nie wiedzą co ze sobą zrobić, chcą mieć lajtowe zajęcia, dobry kontakt z wykładowcą, zjeść na lekcji, wyjść z niej, kiedy mu się tylko chce, pysknąć wykładowcy, przespać się na kanapie w korytarzu, a potem rodzicom powiedzieć, że jest zadowolony, ze wiele sie uczy. G.. prawda.”
Czy przyszedł Pan do szkoły dla rodziców czy dla siebie? Oczekuję Pan że ktoś z wykładowców będzie chodził i poganiał kogokolwiek z kanapy? Jeśli ktoś inny woli spędzać czas na kanapie to dlaczego to Pana niepokoi? Każdy wybiera takie życie które chce. Wolność! Powiem tylko że jeszcze nie zauważyłam na żadnych zajęciu zniechęcenia wykładowców do uczniów. Jeśli ktoś chce się nauczyć i dowiedzieć się coś nowego to wykładowcy są zawsze pomocni. Nie wiem czy ze wszystkimi ale z niektórymi można się umówić na konsultację po zajęciach.
WSR to nie wojsko, nikt nikogo nie będzie poganiał i zmuszał. Ci którzy przyszli się uczyć to dla takich tam drzwi zawsze otwarte.
Myślę że jak odpowie Pan sobie na to główne pytanie o którym wspomniałam wyżej to wiele rzeczy będą jaśniejsze dla samego Pana.
Pozdrawiam,
Natalia
-
- Nowy(a)
- Posty: 29
- Rejestracja: 21 sty (pt) 2011, 01:00:00
Odpowiedż dla Pana SamoA
NB:
"I mogę powiedzieć że jestem bardzo zadowolona."
Jestem bardzo zadowolona ze szkoły
"I mogę powiedzieć że jestem bardzo zadowolona."
Jestem bardzo zadowolona ze szkoły

-
- Nowy(a)
- Posty: 22
- Rejestracja: 21 sty (pt) 2011, 01:00:00
Osobiście jestem BARDZO zadowolona, że tutaj trafiłam.
Nie jest to moja pierwsza szkoła - skończyłam anglistykę na UW i ekonomię na WSHiP. Dużo wyniosłam z obu kierunków, w szczególności z zajęć na UW. Ale szczerze - ani jedno ani drugie miejsce nie dało mi praktycznych narzędzi potrzebnych do pracy zawodowej. Wszystkiego nauczyłam się dopiero w pracy. WSR jest inna. Na zajęciach nacisk położony jest na PRAKTYKĘ a nie teorię. Dzięki temu, w ciągu jednego semestru udało mi się poznać wiele dobrych praktyk z marketingu, reklamy internetowej, photoshopa itd, które automatycznie mogłam wykorzystać w pracy. I to uważam za duży plus - wiedza, którą nabywam, nie jest nauką dla nauki, ale konkretnymi praktycznym zestawem narzędzi, który pomaga mi w pracy. Również bardzo sobie cenię to, że wykładowcy są dostępni dla słuchaczy po zajęciach i można zapisać się do nich na indywidualne konsultacje.
Najbardziej z wypowiedzi Samoy śmieszy mnie ten wątek:
Forma prowadzenia zajęć, rzeczywiście jest lajtowa, ale wiedza, jaka na nich jest przekazywana lajtowa już nie jest. A co każdy zrobi z wiadomościami, które tu zdobywa to już indywidualna sprawa. Jestem na kursie zaocznym i nie oczekuję, że w ciągu kilku spotkań wiedza zostanie mi wtłoczona do głowy przez prowadzących. Oni uczą basicu i wyznaczają odpowiednie kierunki. Reszta należy do słuchaczy - czy są zainteresowani pogłębianiem wiedzy i czy nie. To jest szkoła policealna, a nie przedszkole.
Uważam również za bardzo niesprawiedliwe posądzenie osób pracujących w sekretariacie o to, że są niedoinformowane i niekulturalne. Przed zapisaniem się do szkoły spędziłam w sekretariacie ponad godzinę i dostałam odpowiedzi na wszystkie moje pytania. Podczas semestru, kiedy przychodziłam do Sekretariatu z jakąkolwiek sprawą również nie spotkałam się z brakiem kultury czy niedoinformowaniem, ale z cierpliwością i życzliwością.
Pozdrawiam i szczerze polecam WSR wszystkim niezdecydowanym,
Kasia
Nie jest to moja pierwsza szkoła - skończyłam anglistykę na UW i ekonomię na WSHiP. Dużo wyniosłam z obu kierunków, w szczególności z zajęć na UW. Ale szczerze - ani jedno ani drugie miejsce nie dało mi praktycznych narzędzi potrzebnych do pracy zawodowej. Wszystkiego nauczyłam się dopiero w pracy. WSR jest inna. Na zajęciach nacisk położony jest na PRAKTYKĘ a nie teorię. Dzięki temu, w ciągu jednego semestru udało mi się poznać wiele dobrych praktyk z marketingu, reklamy internetowej, photoshopa itd, które automatycznie mogłam wykorzystać w pracy. I to uważam za duży plus - wiedza, którą nabywam, nie jest nauką dla nauki, ale konkretnymi praktycznym zestawem narzędzi, który pomaga mi w pracy. Również bardzo sobie cenię to, że wykładowcy są dostępni dla słuchaczy po zajęciach i można zapisać się do nich na indywidualne konsultacje.
Najbardziej z wypowiedzi Samoy śmieszy mnie ten wątek:
Oprócz tego, że jestem absolwentką LO, skończyłam też 2 kierunki na uczelniach wyższych i bardzo dobrze wiem co mam ze sobą robićSamoA pisze:Chodzą tu tylko omamieni przez kadrę WSR absolwenci LO, którzy nie wiedzą co ze sobą zrobić, chcą mieć lajtowe zajęcia, dobry kontakt z wykładowcą, zjeść na lekcji, wyjść z niej, kiedy mu się tylko chce, pysknąć wykładowcy, przespać się na kanapie w korytarzu, a potem rodzicom powiedzieć, że jest zadowolony, ze wiele sie uczy. G.. prawda. To szkoła na przeczekanie...

Uważam również za bardzo niesprawiedliwe posądzenie osób pracujących w sekretariacie o to, że są niedoinformowane i niekulturalne. Przed zapisaniem się do szkoły spędziłam w sekretariacie ponad godzinę i dostałam odpowiedzi na wszystkie moje pytania. Podczas semestru, kiedy przychodziłam do Sekretariatu z jakąkolwiek sprawą również nie spotkałam się z brakiem kultury czy niedoinformowaniem, ale z cierpliwością i życzliwością.
Pozdrawiam i szczerze polecam WSR wszystkim niezdecydowanym,
Kasia
-
- Czasami coś napisze
- Posty: 147
- Rejestracja: 15 sie (pt) 2008, 02:00:00
Ad 1SamoA pisze:Zdecydowanie NIE POLECAM tej szkoły.
Dlaczego?
1. Beznadziejne warunki w salach.
2. Wykładowcy nie mają odpowiedniego przeszkolenia, po prostu coś tam wiedzą z danej dziedziny, jesty tylko paru wykładowców z wiedzą i papierkiem zarazem, a jest to niezgodne z prawem, by osoby bez przeszkolenia uczyły! Skąd pewność, że nie uczą nas swojego widzi-mi-się?? Niejaki p. Piwocki pojawia się jedynie na rozpoczęciu i zakończeniu roku, a niby jest patronem/dyrektorem, czy jakoś tak.
3. Sekretariat niby zawsze przyjazny, ale zawsze niedoinformowany..
4. Gniecenie się w zbyt małych salach..
5. Konieczność chodzenia na zajęcia do miejsca, które przypomina piwnicę..
6. Program daleki od tego, czego wymaga Ministerstwo Edukacji Narodowej. I nikt mi nie potrafił wytłumaczyć dlaczego!
Na pewno coś jeszcze sobie przypomnę...
Serio, to strata czasu. Chodzą tu tylko omamieni przez kadrę WSR absolwenci LO, którzy nie wiedzą co ze sobą zrobić, chcą mieć lajtowe zajęcia, dobry kontakt z wykładowcą, zjeść na lekcji, wyjść z niej, kiedy mu się tylko chce, pysknąć wykładowcy, przespać się na kanapie w korytarzu, a potem rodzicom powiedzieć, że jest zadowolony, ze wiele sie uczy. G.. prawda. To szkoła na przeczekanie, bez efektu wizualnego, bez dobrze przeszkolonej kadry, żyjąca w chaosie, bez konkretnego programu (ciągle coś się zmienia!).
Wytrzymałem miesiąc i otrzeźwiałem!
Nie popełniajcie mojego błędu!
Co to znaczy beznadziejne warunki w salach? Sale jak sale są ok.. komputery są nie jest źle (zawsze można napisać ze kiepskie warunki w salach)
ad2 (Przy założeniu że sam sobie dobierasz plan heh)
ad 3 No to żeś przywalił ha ha (Podaj przykład lepszego sekretariatu) Naprawde w żadnej szkole/studiach nie widziałem lepszych pracowników sekretariatu (jakby nie brzmiało jest to prawda)
ad 4 Daj spokój, powtarzasz się
ad 5 Cały czas to samo piszesz
ad 6 ?
Daj spokój to jest szkoła policealna a nie studia;/ Poza tym dobra jeśli nie bardzo dobra szkoła policealna dzieki której dużo osób znalazło prace oraz dostało się na wymarzone studia.
Widać że to co piszesz to Twoje celowe działanie inaczej nie pisałbyś tego bełkotu na innych forach i to w dodatku w takim okresie naboru. Rozumiem że według Ciebie szkoła jest słaba bo każdy ma prawo do własnej opinii ale to co Ty piszesz to ogólniki które w wiekszości zdaje sie zbiłem, nie wysilając się za nadto
W dodatku jeśli chcecie wiedzieć to zajęcia ze zwiastunów i montażu wymiatały w tym roku:D
-
- Zadomowił(a) się
- Posty: 612
- Rejestracja: 30 wrz (wt) 2008, 02:00:00
A ja mimo iż skończyłem już WSR, drugi raz bym z chęcią ją zaczął, nawet na tym samym kierunku i podowiadywał się nowych rzeczy oraz nauczył bądź jeszcze lepiej utrwalił a nawet udoskonalił posiadaną wiedzę praktyczną z teoretyczną.
Nie ukryję, że gdzieś tam brakuje wykładów pana Syrowatko, Waczko i Wojtkowskiego i Szulca i innych przedmiotów jak reklama radiowa i wielu innych.
Wykładowcy konkretni, weseli, prawidłowo przekazujący wiedzę praktyczną z teorią i poparte fajnymi przykładami z życia gdzie i humoru jest dużo. (na wykładach również)
A najlepiej się człowiek uczy jeżeli łączy przyjemne z pożytecznym tudzież praktykę z teorią łączy i jeszcze się pośmieje. Gwarantuje, że wiedza ta zostanie na lata.
A co do wypowiedzi Samoa, aż trąci zamówieniem czarnego PR przez konkurencję i na kilometry widać oraz czuć tą robotę.
Samoa po miesiącu otrzeźwiał? To znaczy pod wpływem dragów się zapisać, a potem otrzeźwiałem bo jestem na głodzie...?????? Zero środków pieniężnych na koncie...????
Eh, Samoa od razu widać, że kłamiesz i plączesz się już na samym początku. Ci co kłamią, mają zawsze jeden problem. Mianowicie, muszą pamiętać każde swoje najmniejsze kłamstewko bo inaczej się gubią i mają problemy i jest to rozpoznawalne wręcz od razu.
A WSR to nie jest moja jedyna szkoła. Skończyłem studia na wyższej szkole na kierunku ekonomia i mogę powiedzieć jedno, że wysoki poziom nauczania jest w WSR.
Nikt nie mówił, że wiedzę łatwo się zdobywa, czasem to nawet boli, ale wiem, że w WSR pomagają dobrze zdobyć wiedzę tą praktyczną i teoretyczną, a nie żaden suchy podręcznik, który możemy sami dla porównania przeczytać.
"Jak wiesz, że boli - znaczy, że żyjesz i są duże szanse, że będą jeszcze z ciebie ludzie."
Nie ukryję, że gdzieś tam brakuje wykładów pana Syrowatko, Waczko i Wojtkowskiego i Szulca i innych przedmiotów jak reklama radiowa i wielu innych.
Wykładowcy konkretni, weseli, prawidłowo przekazujący wiedzę praktyczną z teorią i poparte fajnymi przykładami z życia gdzie i humoru jest dużo. (na wykładach również)
A najlepiej się człowiek uczy jeżeli łączy przyjemne z pożytecznym tudzież praktykę z teorią łączy i jeszcze się pośmieje. Gwarantuje, że wiedza ta zostanie na lata.
A co do wypowiedzi Samoa, aż trąci zamówieniem czarnego PR przez konkurencję i na kilometry widać oraz czuć tą robotę.
Samoa po miesiącu otrzeźwiał? To znaczy pod wpływem dragów się zapisać, a potem otrzeźwiałem bo jestem na głodzie...?????? Zero środków pieniężnych na koncie...????
Eh, Samoa od razu widać, że kłamiesz i plączesz się już na samym początku. Ci co kłamią, mają zawsze jeden problem. Mianowicie, muszą pamiętać każde swoje najmniejsze kłamstewko bo inaczej się gubią i mają problemy i jest to rozpoznawalne wręcz od razu.
A WSR to nie jest moja jedyna szkoła. Skończyłem studia na wyższej szkole na kierunku ekonomia i mogę powiedzieć jedno, że wysoki poziom nauczania jest w WSR.
Nikt nie mówił, że wiedzę łatwo się zdobywa, czasem to nawet boli, ale wiem, że w WSR pomagają dobrze zdobyć wiedzę tą praktyczną i teoretyczną, a nie żaden suchy podręcznik, który możemy sami dla porównania przeczytać.
"Jak wiesz, że boli - znaczy, że żyjesz i są duże szanse, że będą jeszcze z ciebie ludzie."
-
- Nowy(a)
- Posty: 10
- Rejestracja: 13 cze (pn) 2011, 02:00:00
Taaa, ciekawe gdzie się plączę w "zeznaniach". Wystarczyło, że p. Waczko i p. Wojtkowski napisali, że się plączę i już wierne stadko to podłapało
Teraz wyraźniej widze Wasze omotanie i cieszę się, że uniknąłem edukacji (przez maaałe "e") w tej pseudo szkole.
Na pewno w WSR zaszumiało od mojej opinii i góra poinformowała o nieprzychylnej opinii swoich podopiecznych - ci bardziej zapalczywi wypowiedzieli się - to zrozumiałe.
"każdy ma prawo do własnej opinii" (Samson) - najwyraźniej ja nie mam do tego prawa na tym forum. To także zrozumiałe. Wszedłeś między wrony..
Do Samson: z tobą nawet nie dyskutuję. Szkoda języka "montralo" :]

Na pewno w WSR zaszumiało od mojej opinii i góra poinformowała o nieprzychylnej opinii swoich podopiecznych - ci bardziej zapalczywi wypowiedzieli się - to zrozumiałe.
"każdy ma prawo do własnej opinii" (Samson) - najwyraźniej ja nie mam do tego prawa na tym forum. To także zrozumiałe. Wszedłeś między wrony..
Do Samson: z tobą nawet nie dyskutuję. Szkoda języka "montralo" :]
-
- Początkujący(a)
- Posty: 62
- Rejestracja: 07 sie (sob) 2010, 02:00:00