On był moim Prezydentem

O wszystkim co nie pasuje do pozostałych for np.: Hobby, Muzyka, Kino, Film, TV, Sport, Gry i zabawy, Internet, Książki

Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar

ODPOWIEDZ
seize
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 9045
Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00

Post autor: seize » 12 maja (śr) 2010, 00:17:13

Samson pisze:
seize pisze:Jest czas (jak dla mnie liczony od ogłoszenia decyzji i zarejestrowania kandydata) kampanii wyborczej i osobiście (z całym szacunkiem dla ludzkich tragedii i współczuciem dla wszystkich, którzy doświadczyli osobistej tragedii) marzyłbym sobie aby skupić się na pomysłach, programach i wizji; by odłożyć na bok w sferze publiczno-politycznej wszelkie zbędne odwoływania się do wydarzeń, które sam chciałbym aby się nie wydarzyło.
I oby tak właśnie było jak piszesz Taka sytuacja byłaby idealną:)
Tyle że to co ma miejsce daleko odbiega od ideału.

/Zwłaszcza jak jak dla mnie kolejny raz gryzie w oczy niespójność jak czytam że tak by było idealne i jednocześnie takie słowa typu: » wypadku PiSu Ich prawem jest "wykorzystywać" tę tragedię « /

Awatar użytkownika
s_wojtkowski
Wyrocznia WSR
Wyrocznia WSR
Posty: 12650
Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00

Chcą międzynarodowej komisji

Post autor: s_wojtkowski » 25 maja (wt) 2010, 23:04:50

List otwarty rosyjskich dysydentów po katastrofie smoleńskiej
opublikowany w dniu 25 maja 2010


Kilkaset tysięcy osób zna już z Internetu orędzie do Rosjan, w którym kandydat na prezydenta Polski pan Jarosław Kaczyński potrafił wyrazić szczere i serdeczne podziękowania tym Rosjanom, którzy w najbardziej trudnym dla obu naszych narodów czasie okazywali Polakom współczucie i pomoc.

Władze rosyjskie nie uznały za stosowne ani opublikować tekstu tego orędzia, ani na nie odpowiedzieć. Swoim milczeniem jeszcze raz udowodniły, że wszystkie ich oficjalne słowa i wyrazy współczucia z powodu tragicznej śmierci prezydenta Kaczyńskiego i towarzyszących mu osób były jedynie pustą formalnością i brały się nie ze szczerego serca (jak niektórzy z nas chcieli wierzyć), lecz ze względów czysto koniunkturalnych.

Niestety, nie ma się tutaj czemu dziwić.

Natomiast jesteśmy zdziwieni i poważnie zaniepokojeni przebiegiem śledztwa, które miało wyjaśnić okoliczności i przyczyny katastrofy Tu-154 pod Smoleńskiem. Powstaje wrażenie, że władze rosyjskie nie są zainteresowane wyjaśnieniem wszystkich przyczyn katastrofy, zaś władze polskie powtarzają zapewnienia o “pełnej otwartości” strony rosyjskiej, niczego się od niej faktycznie nie domagając i tylko cierpliwie oczekują, aż z Moskwy nadejdą dawno obiecane im materiały.

Trudno się pozbyć wrażenia, że dla rządu polskiego zbliżenie z obecnymi władzami rosyjskimi jest ważniejsze, niż ustalenie prawdy w jednej z największych tragedii narodowych. Wydaje się, że polscy przyjaciele wykazują się pewną naiwnością, zapominając, że interesy obecnego kierownictwa na Kremlu i narodów sąsiadujących z Rosją państw nie są zbieżne.

Jesteśmy zaniepokojeni tym, że w podobnej sytuacji niezależność Polski i dzisiaj, i jutro może się okazać poważnie zagrożona. Mamy nadzieję, że obywatele Polski ceniący swoją wolność potrafią ją obronić. Także przy urnach wyborczych.

Aleksander Bondariew (dziennikarz, tłumacz, publikował w “Nowej Polszy”)
Władimir Bukowski (dysydent w czasach komunistycznych, także obecnie krytyk polityki Kremla)
Wiktor Fajnberg (dysydent, w 1968 r. razem z Natalią Gorbaniewską brał udział w demonstracji w Moskwie przeciwko inwazji na Czechosłowację)
Natalia Gorbaniewska (działaczka demokratyczna, poetka, dziennikarka, tłumaczka literatury polskiej)
Andriej Iłłarionow (ekonomista, były doradca Putina, obecnie krytyk polityki Kremla)

źródło: wzzw.wordpress.com

Chcą międzynarodowej komisji

51 tysięcy osób podpisało się pod pismem do premiera Donalda Tuska z wnioskiem o powołanie międzynarodowej komisji badającej katastrofę prezydenckiego samolotu - dowiedziała się "Rzeczpospolita"

Akcję zbierania podpisów zorganizował społeczny "Ruch 10 kwietnia". Organizację utworzyli działacze kilku organizacji i instytucji m.in: Fundacji Republikańskiej, Instytutu Jagiellońskiego, Fundacji Odpowiedzialność Obywatelska i portalu Kresy.pl, domagający się gruntownego zbadania przyczyn katastrofy prezydenckiego samolotu, który rozbił się 10 kwietnia podczas podchodzenia do lądowania pod Smolńskiem.

Zginęło wówczas 96 osób znajdujących się na pokładzie samolotu w tym prezydent Lech Kaczyński z małżonką, parlamentarzyści, rzecznik praw obywatelskich dr Janusz Kochanowski, członkowie ścisłego dowództwa Wojska Polskiego, przedstawiciele Kościoła Katolickiego w Polsce i działacze organizacji społecznych.

9 maja z inicjatywy "Ruchu 10 kwietnia" blisko 4 tysiące osób wzięło udział w manifestacji pod Pałacem Prezydenckim. Jeden z animatorów ruchu prof. Jacek Trznadel wezwał wówczas do udziału w akcji zbierania podpisów pod listem do premiera Donalda Tuska z wnioskiem o powołanie międzynarodowej komisji do zbadania przyczyn wypadku. Pod pismem podpisało się 51 tysięcy Polaków.

- Od tragedii smoleńskiej upływają kolejne tygodnie i miesiące a wiedza na temat przyczyn katastrofy niestety jest wciąż niewystarczająca. Z każdą kolejną informacją poszerza się pole niedomówień i wątpliwości - twierdzi Karolina Błaszczyk z "Ruchu 10 kwietnia".

W czwartek po południu przedstawiciele ruchu chcą wręczyć petycję z podpisami premierowi Donaldowi Tuskowi.

źródło: Rzeczpospolita

Awatar użytkownika
s_wojtkowski
Wyrocznia WSR
Wyrocznia WSR
Posty: 12650
Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00

Trzy przemówienia

Post autor: s_wojtkowski » 02 cze (śr) 2010, 00:41:20

Już jakiś czas temu chciałem to tu napisać, ale jakoś zawsze były pilniejsze rzeczy. Teraz pewnie też są, ale postanowiłem się przezywciężyć.

Otóż na uroczystościach pogrzebowych po katastrofie smoleńskiej, zarówno tych warszawskich (na placu Piłsudskiego), jak i na krakowskich (w kościele Mariackim), padło wiele ważnych słów. Zapewne różne wrażenia i odczucia mieliśmy po ich wysłuchaniu - zależnie nie tylko od tego KTO mówił i CO mówił, ale też od tego, jakie mamy poglądy i przekonania.

Na mnie zdecydowanie największe wrażenie wywarły dwie wypowiedzi. Zapamiętam je na długo nie tylko ze względu na specyficzne okoliczności ich wypowiedzenia, ale również, a może przede wszystkim dlatego, że w miom głębokim przekonaniu sięgają najgłębiej pod powierzchnię rzeczywistości, do istoty rzeczy. W swojej prostocie i mądrości - dotykają prawdy.

Myślę, że warto też - jako swoisty wstęp - przeczytać treść przemówienia Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, którego nie było mu dane wygłosić w katyńskim lesie.

No tak, wszystkie one są trochę "wysiłkowe" w lekturze, ale trzeba do nich wracać. Mam nadzieję, że to forum zachowa je dla młodszych pokoleń :).



Tekst przemówienia Lecha Kaczyńskiego 10/04/2010

Niedoszłe wystąpienie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, które miało mieć miejsce na Polskim Cmentarzu Wojennym w Katyniu podczas uroczystości w 70. rocznicę zbrodni katyńskiej


Cześć ich pamięci

Szanowni Przedstawiciele Rodzin Katyńskich! Szanowni Państwo!

W kwietniu 1940 roku ponad 21 tysięcy polskich jeńców z obozów i więzień NKWD zostało zamordowanych. Tej zbrodni ludobójstwa dokonano z woli Stalina, na rozkaz najwyższych władz Związku Sowieckiego. Sojusz III Rzeszy i ZSRR, pakt Ribbentrop-Mołotow i agresja na Polskę 17 września 1939 roku znalazły swoją wstrząsającą kulminację w zbrodni katyńskiej. Nie tylko w lasach Katynia, także w Twerze, Charkowie i w innych, znanych i jeszcze nieznanych miejscach straceń wymordowano obywateli II Rzeczypospolitej, ludzi tworzących podstawę naszej państwowości, nieugiętych w służbie ojczyzny. W tym samym czasie rodziny pomordowanych i tysiące mieszkańców przedwojennych Kresów były zsyłane w głąb Związku Sowieckiego, gdzie ich niewypowiedziane cierpienia znaczyły drogę polskiej Golgoty Wschodu.

Najbardziej tragiczną stacją tej drogi był Katyń. Polskich oficerów, duchownych, urzędników, policjantów, funkcjonariuszy straży granicznej i służby więziennej zgładzono bez procesów i wyroków. Byli ofiarami niewypowiedzianej wojny. Zostali zamordowani z pogwałceniem praw i konwencji cywilizowanego świata. Zdeptano ich godność jako żołnierzy, Polaków i ludzi. Doły śmierci na zawsze miały ukryć ciała pomordowanych i prawdę o zbrodni. Świat miał się nigdy nie dowiedzieć. Rodzinom ofiar odebrano prawo do publicznej żałoby, do opłakania i godnego upamiętnienia najbliższych. Ziemia przykryła ślady zbrodni, a kłamstwo miało wymazać ją z ludzkiej pamięci.

Ukrywanie prawdy o Katyniu - efekt decyzji tych, którzy do zbrodni doprowadzili - stało się jednym z fundamentów polityki komunistów w powojennej Polsce: założycielskim kłamstwem PRL. Był to czas, kiedy za pamięć i prawdę o Katyniu płaciło się wysoką cenę. Jednak bliscy pomordowanych i inni, odważni ludzie trwali wiernie przy tej pamięci, bronili jej i przekazywali kolejnym pokoleniom Polaków. Przenieśli ją przez czas komunistycznych rządów i powierzyli rodakom wolnej, niepodległej Polsce. Dlatego im wszystkim, a zwłaszcza Rodzinom Katyńskim, jesteśmy winni szacunek i wdzięczność. W imieniu Rzeczypospolitej składam najgłębsze podziękowanie za to, że broniąc pamięci o swoich bliskich, ocaliliście Państwo jakże ważny wymiar naszej polskiej świadomości i tożsamości.

Katyń stał się bolesną raną polskiej historii, ale także na długie dziesięciolecia zatruł relacje między Polakami i Rosjanami. Sprawmy, by katyńska rana mogła się wreszcie w pełni zagoić i zabliźnić. Jesteśmy już na tej drodze. My, Polacy, doceniamy działania Rosjan z ostatnich lat. Tą drogą, która zbliża nasze narody, powinniśmy iść dalej, nie zatrzymując się na niej ani nie cofając.

Wszystkie okoliczności zbrodni katyńskiej muszą zostać do końca zbadane i wyjaśnione. Ważne jest, by została potwierdzona prawnie niewinność ofiar, by ujawnione zostały wszystkie dokumenty dotyczące tej zbrodni. Aby kłamstwo katyńskie zniknęło na zawsze z przestrzeni publicznej. Domagamy się tych działań przede wszystkim ze względu na pamięć ofiar i szacunek dla cierpienia ich rodzin. Ale domagamy się ich także w imię wspólnych wartości, które muszą tworzyć fundament zaufania i partnerstwa pomiędzy sąsiednimi narodami w całej Europie.

Oddajmy wspólnie hołd pomordowanym i pomódlmy się nad ich głowami. Chwała bohaterom! Cześć Ich pamięci!



Tekst wystąpienia abp Michalika 17/04/2010

Słowo Przewodniczącego Episkopatu na zakończenie żałobnej Mszy św. na Placu Piłsudskiego w Warszawie w intencji ofiar katastrofy pod Smoleńskiem


Świadectwo życia i śmierci

„Nikt z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie, jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana, jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc i w śmierci należymy do Pana” /Rz 14,7n./

Żałobni słuchacze,

Stara polska pieśń kazała się modlić: „Od nagłej a niespodziewanej śmierci wybaw nas Panie.” Śmierć nagła słusznie uważana jest za śmierć tragiczną, bo człowiek nieprzygotowany musi żegnać się z życiem i zdawać sprawę z włodarstwa swego.

Nagła śmierć, to wstrząs psychiczny dla żywych, ale nie o nas żywych dziś tu się zamartwiajmy, pomyślmy o umarłych. Może ta nagła śmierć zawiera głębszą Bożą myśl, którą każdy z nas powinien odczytywać z osobistej perspektywy?

Pismo święte ukazuje nam najbardziej niewinnego z ludzi, sprawiedliwego Sługę Jahwe, który cierpi i przez swoje cierpienie usprawiedliwia wielu.
A zatem przez cierpienie, przez ofiarę, następuje konieczne oczyszczenie przed wejściem do nowego życia i radości wiecznej, to może cierpienie i ból bliskich, żałoba i łzy, i ludzkie współczucie tych nieprzeliczonych tysięcy, tysięcy ludzi, solidaryzujących się w tych dniach ze zmarłymi oraz z ich rodzinami, ma głębszy sens i jest potrzebny dla ich oczyszczenia i ubogacenia, aby wezwani nagle przed Boży tron, stanęli tam nie z pustymi rękami, ale nieśli też naszą zbolałą miłość do nich, którą wzbudzili swoim życiem i swoim odejściem. A może ten ból i ta refleksja stanie się początkiem i mojego nawrócenia, zaczynem nowego, lepszego życia? O tak, gdyby ci nasi zmarli mogli ofiarować Bogu przemianę naszego życia, pogłębienie naszej wiary, gotowość pełnienia woli Bożej, pragnienie życia z miłością czynną wobec innych, ich śmierć miałaby głębszy sens, a oni sami stanęliby ozdobieni przed Bogiem godową szatą miłości bo przecież, jak mówi Pismo święte, „tylko miłość zakrywa mnóstwo grzechów.”

Tajemnicą jest życie każdego człowieka. I śmierć jest tajemnicą. Wiara oparta na zaufaniu do Chrystusa i Jego nauczania jest w stanie otworzyć nam coś z tych tajemnic życia po śmierci. A zatem skorzystajmy z tej bolesnej okoliczności, kiedy przeżywamy śmierć bliskich, aby przygotować się i na swoją własną śmierć.

Święta Teresa Wielka, bardzo ciekawa święta, mistyczka ale i realistka, poetka, a przy tym niezwykle aktywna reformatorka zakonów, ujawniła gdzie było źródło jej niezwykłej osobowości. Już za życia przekroczyła próg śmierci, wyznała po prostu: „Przed życiem czuję, nie przed śmiercią trwogę, bo takie światy widzę tam, przed sobą, że mi ten ziemski wieczystą żałobą, i tym umieram, że umrzeć nie mogę”.

A jednak dzisiaj prosta i szczera ludzka życzliwość, dodatkowo pogłębiona wiarą, każe nam stanąć obok zmarłych i obok ich rodzin, ze słowem bliskości, współczucia serdecznego i modlitwy. Zwłaszcza, że postawieni zostaliśmy przed rzeczywistością niezwykłą, bo oto mamy przed sobą 96 tragicznie zmarłych osób: Prezydent Rzeczypospolitej i Jego Małżonka, ostatni Prezydent RP na uchodźstwie, biskupi polowi i tylu, tylu innych… Ta śmierć ujawnia nam nowe wartości każdego i każdej z tych ludzi. Cały naród je odkrył i głosi, głosi swoją obecnością, że byli ludźmi godnymi najwyższego szacunku, skoro w Polsce i na całym świecie reakcja na te wydarzenia jest taka niezwykła, niezwykła wzruszeniem aż do łez, płynących nawet z oczu, z których tych łez nie oczekiwaliśmy, ba, podejrzewaliśmy, że nigdy z nich nie popłyną. I pewnie za tę naszą zarozumiałość trzeba w sercu przeprosić, a za okazaną ludzkość, za szczerość ujawnionego człowieczeństwa publicznie dziękować. Ta tragiczna śmierć ujawniła wiele spraw niezwykłych, ukazała nowe oblicze naszego narodu, który może ma i wady, ale zobaczyliśmy i dotknęliśmy po prostu, jak wielkie ma serce. Tym bardziej cenne, że ten naród przez własnych swoich synów był przez ostatnie lata niejednokrotnie boleśnie wyszydzany, jako ten, który rzekomo nie potrafi skorzystać ani z nauczania papieża Jana Pawła II, ani z ofiarowanej mu wolności, a co gorsza, stróżem Majestatu Rzeczypospolitej uczynił człowieka, który nie pasował do ich kryteriów współczesności.

Jest jednak jakaś siła w naszym narodzie, jest wrażliwość i poczucie godności, i jakaś mądrość w jego nauczycielach, którą dziś ujawniają ludzie szlachetni i dobrzy, ludzie prości i uczeni, profesorowie i młodzież przychodząca do kamer albo niosąca swój znicz na ulice, aby powiedzieć, że to był ich Prezydent, że to byli ich przedstawiciele, ponieważ udawali się w podróż, aby oddać hołd pamięci ich i naszym bohaterom zamordowanym w Katyniu, Charkowie i Miednoje, przez dziesiątki lat wykreślanym z narodowej pamięci.

Pod Smoleńskiem zginęli wybitni synowie Ojczyzny, którzy swoim życiem oddali hołd i najwymowniej uczcili pamięć oficerów i elit II Rzeczypospolitej zamordowanych w Katyniu. I może trzeba było, aby świat na nowo dowiedział się o tym fakcie, ukrywanym przez dziesiątki lat, i aby próbował odczytać to bolesne wydarzenie w innym, już nowym świetle.

Pierwszymi, którzy udali się po tej tragedii do Smoleńska byli Premierzy Polski i Rosji i ujawnili tam szczere, ludzkie współczucie, w geście modlitwy godnie pochylili się przed ś.p. ofiarami wypadku. Życzliwość i wrażliwość rosyjskiego ludu znaliśmy od zawsze, ale w Smoleńsku we wzruszający sposób współbrzmiała z nią serdeczność i pomoc najwyższych przywódców Rosji. Oni tam pierwsi pospieszyli z pomocą. Dziękujemy także za wielką życzliwość i pomoc, o której słyszymy, rodzinom zmarłych okazywaną w Moskwie.

A może jesteśmy świadkami, że to ostatnie, samą śmiercią wygłoszone przemówienie Prezydenta Lecha Kaczyńskiego staje się ziarnem wrzuconym w ziemię, aby wydać nowy, zdrowy owoc?

Chcielibyśmy móc poświęcić każdemu z tragicznie zaginionych dłuższą refleksję, co jest niemożliwe, ale zatrzymajmy się przynajmniej krótko przed pierwszą osobą w państwie, jaką jest Prezydent i Jego małżonka, wokół których skupia się uwaga główna całej Polski i zagranicy. Profesor Lech Kaczyński, to przecież człowiek wielkiej, solidnej pracy, dzięki której stał się wybitnym prawnikiem. Jednocześnie, już od czasów młodości, był świadomym uczestnikiem opozycji, próbując poszerzać pola wolności w totalitarnych warunkach państwowych. Jako współtwórca Solidarności stanął u podstaw nowych czasów. Najwyżsi przedstawiciele państw z całego świata podkreślają, że był to wybitny mąż stanu, który umiał bronić spraw, co do których był przekonany, a niekiedy czynił to wbrew politycznej poprawności. Nosił w sobie troskę o Polskę jutra. Kochał historię ojczystą i szanował, wprost czcił wyszydzanych przez niektóre środowiska bohaterów Armii Krajowej i Powstania Warszawskiego, których wpisał w przekaz kultury narodowej budując poświęcone im Muzeum. Komentatorzy podkreślają, że był to człowiek życzliwy ludziom, a wszyscy wiemy jak stał się bliski naszym rodzinom poprzez przykład miłości małżeńskiej i wierności staropolskim tradycjom.

Często jeździł po kraju i bez sztucznego dystansu chętnie spotykał ludzi. Szanował swoich słuchaczy i dlatego przemówienia starannie przygotowywał, najczęściej wygłaszając je z pamięci. Wiedział, co chce powiedzieć rodakom.

Wybaczcie, że dodam jeszcze jeden szczegół, może nieco osobisty ale dla mnie bardzo drogi, chyba z tych wszystkich najbardziej przekonywujący. Przed dwoma laty w Krasiczynie, w starym, pięknym zamku książąt Sapiehów, przekazywano odnowioną kaplicę. W uroczystości miał wziąć udział Prezydent RP. Już z drogi zadzwonił z informacją, że przybędzie 15 minut wcześniej, i prosi, żeby tam był w pobliżu ksiądz, bo chce się wyspowiadać i przystąpić do Komunii św. Tak, człowiek, który liczy się z sumieniem i zachowuje wrażliwe rozeznanie dobra i zła, staje się jednym z nas, musi budzić zaufanie.

Przynosimy tu dziś przed Majestat Boży kawałek majestatu Polski, kawałek miłości do Ojczyzny, której wszyscy ci ludzie służyli według swojej najlepszej woli i umiejętności. Wszyscy dziękujemy za ich odwagę bycia dobrymi w życiu codziennym i publicznym.

Obecność pogrążonych w żałobie rodzin, licznych i najznakomitszych delegacji zagranicznych, wyrazu duchowej obecności Ojca Świętego i jego delegata oraz nadzwyczajny zryw solidarności mieszkańców Warszawy i całego narodu naszego, tak czytelnie wyzwolony na wielu ulicach i w szczególnych miejscach Warszawy i całej Polski, każe mi najserdeczniej podziękować wszystkim, ale podziękować też Bogu za nową prawdę tych dni, jednocześnie pozwala mi to i nam wszystkim przeżyć to doświadczenie jako lekcję szacunku do ludzi życia społecznego, lekcję nadziei i oczekiwań. Zawsze warto być człowiekiem służby i życzliwości, bo prawość i dobro jednego budzi wdzięczność i dobro kolejnych ludzi.

Ojczyzna nasza i Kościół katolicki w Polsce żegna dziś i dziękuje Prezydentowi Rzeczpospolitej Polskiej i Jego małżonce, Prezydentowi na obczyźnie Ryszardowi Kaczorowskiemu, Biskupom Polowym, duchownym oraz wszystkim, wszystkim którzy zginęli, za ich wierną aż do końca służbę. Szczególnym znakiem modlitewnej więzi z rodzinami ofiar wypadku będzie różaniec perłowy, który Ojciec Święty Benedykt XVI wręcza w szczególnych okolicznościach wybranym osobom. Niech to będzie symbol modlitwy maryjnej, symbol nadziei na ich nagrodę w Niebie.

Wszystkim, a zwłaszcza rodzinom, które ta śmierć najboleśniej dotknęła, wyrażamy serdeczne współczucie i obejmujemy modlitwą, prosząc i ufając w Bożą opiekę nad nami wszystkimi. Bóg zapłać!



Tekst wystąpienia Janusza Śniadka 18/04/2010

Słowo Przewodniczącego Solidarności na zakończenie pogrzebowej Mszy św. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Jego Małżonki w Bazylice Mariackiej w Krakowie


Leszku, przyjacielu drogi

Przybyliśmy do Krakowa z całego świata. Jak zawsze jest przy Tobie Solidarność, od której wszystko się zaczęło, której byłeś zawsze wierny. Tylko wieniec, który chciałeś złożyć w katyńskim lesie, przetrwał katastrofę. Pamięć i prawda są silniejsze od największych tragedii. Solidarność Polaków w dniach żałoby to hołd, dla Ciebie, Twojej Małżonki i wszystkich ofiar. To wieniec pamięci polskich serc. Chcemy, aby przyszłość naszego narodu, Europy i świata wyrastała z pamięci, opierała się na prawdzie. Ktoś powiedział, że Twoje życie było drogą do Katynia. Ta tragedia powinna nas zbliżyć.

Drodzy przyjaciele z całego świata, proszę was, powiedzcie wszystkim, jak Lech Kaczyński kochał prawdę, jak o nią walczył, powiedzcie o tych tłumach w Warszawie i pod Wawelem. Leszku, płaczemy po Tobie wszyscy, świat pracy i prości, często ubodzy ludzie. Płaczemy, bo byłeś dobrym człowiekiem.

Solidarność upomniała się o wolność, o sprawiedliwość społeczną i o obecność krzyża w życiu publicznym. Tym wartościom dochowałeś wierności jak nikt. Dlatego zawsze z dumą będziemy mówić o Tobie - człowiek Solidarności. Ojciec Święty Jan Paweł II nauczał: "Nie ma solidarności, bez miłości". Jak mało kto kochałeś swoich najbliższych i kochałeś ludzi. Podkreślałeś jako prezydent: "solidarność jest potrzebna w skali globalnej, w walce z głodem, przemocą, w walce o prawa ludzi". Rozumiałeś, że Solidarność to zobowiązanie nie tylko dla naszej Ojczyzny, ale i dla innych narodów.

Panie Prezydencie Wartości! Żołnierzu prawdy!

Nie jesteś sam w królewskiej drodze na Wawel. Przypomniałeś nam, co to znaczy być Polakiem. Wdzięczni przyszliśmy zaświadczyć, że bez solidarności nie zbudujemy lepszego świata. Nie ma dzisiaj Warszawy, ani Krakowa, ani Gdańska. Jest jedna Polska zadumana w żałobie. Przykład Twojego życia i dramatyczna śmierć na nowo rozpaliły w sercach Polaków ducha Solidarności. W czasie tych swoistych rekolekcji uświadamiamy sobie, że rezygnując z wartości, tracimy poczucie wspólnoty, tracimy Polskę. Nie ma wolności bez wartości.

Wyśmiewani za niemodny patriotyzm, wierni Bogu i Ojczyźnie podnieśliśmy głowy. Zróbmy wszystko, aby rozpalony w sercach i umysłach płomień nie wygasł. Odeszło wielu wspaniałych ludzi. Ich rodzinom niosą pocieszenie dobre oczy Pani Prezydentowej, ciepły uśmiech, który pokochali Polacy.

Po katastrofie połączyliśmy się w żałobie z rodzinami ofiar. Dzisiaj nasze serca biją razem z rodzinami prezydenckiej pary. Z bliskimi pani Marii i Lecha Kaczyńskich. Jutro będziemy żegnać kolejne ofiary. Na mogiłach tych, którzy zginęli, z czułością kładziemy wieniec. Wieniec prawdy, która ocalała. Niech wspólnie przeżyta żałoba, to solidarne wzruszenie zmieni Polskę na lepszą. O to prosimy Boga.

Ofiara waszego życia wydaje dobre owoce. Spoczywajcie w pokoju.

Espy
Czasami coś napisze
Czasami coś napisze
Posty: 126
Rejestracja: 30 wrz (śr) 2009, 02:00:00

Post autor: Espy » 03 cze (czw) 2010, 13:54:36

Ja wrócę do poprzedniego posta:
Kilkaset tysięcy osób zna już z Internetu orędzie do Rosjan, w którym kandydat na prezydenta Polski pan Jarosław Kaczyński potrafił wyrazić szczere i serdeczne podziękowania tym Rosjanom, którzy w najbardziej trudnym dla obu naszych narodów czasie okazywali Polakom współczucie i pomoc.

Władze rosyjskie nie uznały za stosowne ani opublikować tekstu tego orędzia, ani na nie odpowiedzieć. Swoim milczeniem jeszcze raz udowodniły, że wszystkie ich oficjalne słowa i wyrazy współczucia z powodu tragicznej śmierci prezydenta Kaczyńskiego i towarzyszących mu osób były jedynie pustą formalnością i brały się nie ze szczerego serca (jak niektórzy z nas chcieli wierzyć), lecz ze względów czysto koniunkturalnych.
-Po pierwsze, mówić w kontekście Jarosława Kaczyńskiego słowa "szczerze i serdecznie" to oksymoron. Uważam że kluczowe dla zrozumienia całej opisywanej sytuacji są słowa "...w którym kandydat na prezydenta Polski, pan Jarosław Kaczyński...". Idąc dalej tym tropem - nie widzę żadnych logicznych przesłanek dla których władze rosyjskie miałyby w jakikolwiek sposób ustosunkować się do podziękowań Jarosława Kaczyńskiego. Od kiedy kandydat na prezydenta ma mieć wpływ na politykę międzynarodową? Czy też może władze rosyjskie zawsze stosunkują się do wszystkich podziękowań albo wątpliwości rodzin ofiar katastrof które wydarzył się na ich terenie i teraz akurat na złość Polsce (...hmm, a może jednak nie nazywajmy Jarosława Kaczyńskiego Polską?) nie? To Rosjanie wyrażali współczucie, więc Kaczyński im podziękował - i co, teraz mają dziękować że podziękował? Sytuacja trochę jak z filmów komediowych, w których Japończyk i Europejczyk/Amerykanin bez przerwy odwzajemniają sobie ukłony. W końcu - czy naprawdę Rosja ma obowiązek angażować się w kampanię wyborczą Jarosława Kaczyńskiego? Niewystarczającą kampanię zorganizowały mu już wszystkie nasze media? Dlaczego autor tekstu jakoś nie chce pomyśleć o tym, że władze jednego kraju mogą zwyczajnie nie chcieć być łączone z kampanią wyborczą innego kraju, a od razu sugeruje złe (ja nie stwierdzam że są dobre, tylko odnoszę się do treści) intencje?
Dla mnie ten list to przykład na to, że w rosyjskiej polityce też się aktywnie wykorzystuje Smoleńsk, bo niby po co rosyjscy dysydenci mieliby wspierać Jarosława Kaczyńskiego? Z dobrego serca? No proszę... Wspierają bo akurat występuje zbieżność interesów. :roll:
Teraz moje pytanie do wszystkich orędowników teorii spiskowej. Zacznijmy od wariantu najbardziej budzącego wyobraźnię - przyjmijmy że to był zamach ze strony Rosji!!! :lol: Ok... ale co dalej? Media powiedzą oficjalnie "to był zamach", nakarmią prawicową propagandę, Jarosław wygra wybory i...? I wypowiemy Rosji wojnę? Świat nas wesprze? Jarosław tupnie nóżką i zmieni to, czego nie zmieniła nawet II WŚ? :lol: Zamiast mieć cichą nadzieję na odkrycie takiej 'prawdy', lepiej zastanówcie się co ona mogłaby oznaczać.
Drugi wariant spisku - Rosja tuszuje jakieś zaniedbania. Chyba od zarania dziejów każdy wie, że Rosja non-stop robi jakieś zaniedbania i coś tuszuje. I nigdy nic się z tego powodu nie dzieje - dyktatura nie upada, władza się nie zmienia. Przyjmijmy, że zawiniła w 100% (choć to z założenia jest niemożliwe, bo w takich warunkach samolot z głową państwa na pokładzie w ogóle nie powinien się zastanawiać nad lądowaniem) obsługa lotniska - co dalej? Ekstradycja i rozstrzelanie? :roll: Zerwanie stosunków dyplomatycznych z Rosją? Może jakieś roszczenia? Na ile wyceniamy Niewątpliwie Wybitnego prezydenta Kaczyńskiego i "elitę polityczną"? Chciałbym usłyszeć jakieś sensowne i REALNE propozycje działania, a nie tylko macierewiczowe powtarzanie propagandy spisku.

Na koniec:
Mamy nadzieję, że obywatele Polski ceniący swoją wolność potrafią ją obronić. Także przy urnach wyborczych.
-Przebrała się miarka, głosujcie na Jarka! 8)
Nie wiem nic o wymienionych "rosyjskich dysydentach", ale nie spodziewałem się aż takiej agitacji z tamtej strony - to chyba jakaś prowokacja? :D
- Od tragedii smoleńskiej upływają kolejne tygodnie i miesiące a wiedza na temat przyczyn katastrofy niestety jest wciąż niewystarczająca. Z każdą kolejną informacją poszerza się pole niedomówień i wątpliwości - twierdzi Karolina Błaszczyk z "Ruchu 10 kwietnia".
-Problem w tym, że dla takich ludzi już żadna inna prawda niż rosyjski zamach się liczyć nie będzie. Nawet jak wiarygodnie udzieli im się odpowiedzi na wszystkie pytania, to będą wiedzieli lepiej, bo "z każdą kolejną informacją poszerza się pole niedomówień i wątpliwości". Niech zbiorą 5mln podpisów i przedstawią propozycję o jaką proszę dwa cytaty wyżej, to będę za tym żeby zorganizować referendum w tej sprawie.

Hm, w sumie może nie powinienem tego publikować przed końcem sesji? :wink:

seize
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 9045
Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00

Post autor: seize » 05 cze (sob) 2010, 02:18:22

Espy pisze:Teraz moje pytanie do wszystkich orędowników teorii spiskowej. Zacznijmy od wariantu najbardziej budzącego wyobraźnię - przyjmijmy że to był zamach ze strony Rosji!!! :lol: Ok... ale co dalej?
Może ograniczę się tylko do skomentowania powyższego fragmentu [w sensie odniesienia się ogólnie do pewnego (anty)spojrzenia na teorię zamachu] i do posłużenia się cytatem z Piotra Lisiewicza : '(...) Ja powiedziałem tylko "ZAMACH".(...) A teraz ty mi odpowiedz: dlaczego kiedy słyszysz "zamach", to automatycznie odczuwasz potrzebę by bronić Rosji?'

Awatar użytkownika
s_wojtkowski
Wyrocznia WSR
Wyrocznia WSR
Posty: 12650
Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00

O poznawaniu prawdy

Post autor: s_wojtkowski » 05 cze (sob) 2010, 10:28:13

Espy pisze:przyjmijmy że to był zamach ze strony Rosji!!! :lol: Ok... ale co dalej? I wypowiemy Rosji wojnę? Świat nas wesprze? Jarosław tupnie nóżką i zmieni to, czego nie zmieniła nawet II WŚ? Zamiast mieć cichą nadzieję na odkrycie takiej 'prawdy', lepiej zastanówcie się co ona mogłaby oznaczać. [...] Przyjmijmy, że zawiniła w 100% obsługa lotniska - co dalej? Ekstradycja i rozstrzelanie? :roll: Zerwanie stosunków dyplomatycznych z Rosją? Może jakieś roszczenia?
Problem nie polega na tym "co dalej". Zupełnie po prostu chodzi o prawdę. Prawdę przedmiotową. Nie interesuje Cię jak było naprawdę, niezależnie od tego kto ponosi za to winę? Uważasz, że najpierw powinniśmy się zastanowić co z tą prawdą zrobimy, a potem podejmować decyzje czy w ogóle nam się opłaca prawdy poszukiwać czy ją ogłaszać? A może powinniśmy z góry odrzucić wszystkie wersje czyniące choć w części odpowiedzialną stronę rosyjską (i być może wiele innych wersji przyczyn katastrofy, poza tymi dla nas "bezpiecznymi"), bo i tak nikogo nie ukarzemy ani nawet nie zerwiemy stosunków dypomatycznych z Rosją?
Gdybym był zacietrzewionym przeciwnikiem rządu Donalda Tuska, napisałbym, że dokładnie tak jak Ty - kalkuluje rząd. Zamiast tego napiszę tak: ciągle mam nadzieję, że zupełnie inne od Twojego podejścia do ustalania przyczyn katastrofy, mają polskie władze.

seize
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 9045
Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00

Post autor: seize » 05 cze (sob) 2010, 23:48:15

Pojęcie prawdy niestety coraz bardziej się rozmywa i coraz częściej albo oznacza ono jakąś dziwną zbędną abstrakcje, która tylko utrudnia lub też jako stricte przeszkodę w osiągnięciu jakiegoś celu lub zysku. Ludziom częściej - tak mi się wydaje - bardziej jest po drodze z wygodą i przemilczeniem niż z prawdą.

Espy
Czasami coś napisze
Czasami coś napisze
Posty: 126
Rejestracja: 30 wrz (śr) 2009, 02:00:00

Post autor: Espy » 06 cze (ndz) 2010, 02:16:23

Seize:
Może ograniczę się tylko do skomentowania powyższego fragmentu [w sensie odniesienia się ogólnie do pewnego (anty)spojrzenia na teorię zamachu] i do posłużenia się cytatem z Piotra Lisiewicza : '(...) Ja powiedziałem tylko "ZAMACH".(...) A teraz ty mi odpowiedz: dlaczego kiedy słyszysz "zamach", to automatycznie odczuwasz potrzebę by bronić Rosji?'
-Generalnie nie przesądzałem, że zamachu nie było (jakaś możliwość zawsze jest), ale uważam to za tak absurdalną tezę, że pozwolę sobie napisać: Ja powiedziałem tylko "NIE BYŁO ZAMACHU". Dlaczego Ty kiedy słyszysz "nie było zamachu", od razu stawiasz tezę że bronię Rosji? Jeśli każde zdanie przeciwne propagandzie zamachu jest uogólniane do "bronienia Rosji", to pan Lisiewicz chyba właśnie się zdyskwalifikował w kategorii "obiektywny dziennikarz".
Taka retoryka jest według mnie błędna z założenia, gdyż jest tak samo czarno-biała jak "my jesteśmy tam gdzie była Solidarność, a oni tam gdzie ZOMO". Efektowne nadużycie.

Sławek:
Problem nie polega na tym "co dalej". Zupełnie po prostu chodzi o prawdę. Prawdę przedmiotową. Nie interesuje Cię jak było naprawdę, niezależnie od tego kto ponosi za to winę? Uważasz, że najpierw powinniśmy się zastanowić co z tą prawdą zrobimy, a potem podejmować decyzje czy w ogóle nam się opłaca prawdy poszukiwać czy ją ogłaszać? A może powinniśmy z góry odrzucić wszystkie wersje czyniące choć w części odpowiedzialną stronę rosyjską (i być może wiele innych wersji przyczyn katastrofy, poza tymi dla nas "bezpiecznymi"), bo i tak nikogo nie ukarzemy ani nawet nie zerwiemy stosunków dyplomatycznych z Rosją?
-Otóż, przede wszystkim według mnie prawda jest taka, że ktoś (czy w liczbie pojedynczej, czy mnogiej, niezależnie od 'strony', a może i z obu) nieumyślnie zawinił, o co w takich okolicznościach było wyjątkowo łatwo, i myślę że ciężko będzie go ukarać bardziej niż zrobił to bieg wydarzeń. Jeśli ktoś ma taką ochotę to może mnie nazwać zmanipulowanym naiwniakiem ;)

W kolejności pytań: Mnie osobiście średnio to interesuje tzn. jakoś sobie poradzę bez tej wiedzy, za to władze jak najbardziej powinny się interesować i co za tym idzie dowiedzieć się jak było;
Tak - uważam że w takich kwestiach zawsze najpierw trzeba analizować wszystkie możliwe warianty i konsekwencje, a potem podejmować decyzje i znowu analizować czy warto to w ogóle ogłaszać. Poszukiwania prawdy to oczywista kwestia;
Nie, i nigdzie tego nie pisałem, wyrażam wątpliwości co do miejscami wręcz pragnienia odkrycia spisku przez niektórych. Kiedy słyszę od Sławka "zależy mi na prawdzie", to ufam że Sławkowi zależy na prawdzie. Natomiast kiedy słyszę z ust prawicowych polityków "zależy mi na prawdzie", to wiem że zbliżają się wybory.
Gdybym był zacietrzewionym przeciwnikiem rządu Donalda Tuska, napisałbym, że dokładnie tak jak Ty - kalkuluje rząd. Zamiast tego napiszę tak: ciągle mam nadzieję, że zupełnie inne od Twojego podejścia do ustalania przyczyn katastrofy, mają polskie władze.
-Nie uważam by podważanie wszystkiego co zostało powiedziane oficjalnie było odpowiednim podejściem do ustalenia przyczyn katastrofy.

Na wszelki wypadek uprzedzę - nie jestem zwolennikiem żadnej partii, kibicuję rozwojowi Polskiej Partii Piratów, zagłosowałbym na Polską Partię Przyjaciół Piwa. Myślę iż po wygranej Najlepszej Partii w Reykyavik, PPPP powinna rozważać wznowienie działalności :)

Seize:
Pojęcie prawdy niestety coraz bardziej się rozmywa i coraz częściej albo oznacza ono jakąś dziwną zbędną abstrakcje, która tylko utrudnia lub też jako stricte przeszkodę w osiągnięciu jakiegoś celu lub zysku. Ludziom częściej - tak mi się wydaje - bardziej jest po drodze z wygodą i przemilczeniem niż z prawdą.
-Ja generalnie się zgodzę, ale także dodam coś od siebie:
Niektórzy zbyt często mijają się z prawdą aby mieli prawo głośno domagać się jej od innych. Paradoksalnie to z ich ust najczęściej padają zarzuty o mijanie się z prawdą.

seize
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 9045
Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00

Post autor: seize » 06 cze (ndz) 2010, 02:31:47

Espy pisze:-Generalnie nie przesądzałem, że zamachu nie było (jakaś możliwość zawsze jest), ale uważam to za tak absurdalną tezę, że pozwolę sobie napisać: Ja powiedziałem tylko "NIE BYŁO ZAMACHU". Dlaczego Ty kiedy słyszysz "nie było zamachu", od razu stawiasz tezę że bronię Rosji? Jeśli każde zdanie przeciwne propagandzie zamachu jest uogólniane do "bronienia Rosji", to pan Lisiewicz chyba właśnie się zdyskwalifikował w kategorii "obiektywny dziennikarz".
Mam wrażenie, że sposób w jaki sformułowałem swoją odpowiedź - mimo zaznaczenia "odniesienia się ogólnie do pewnego (anty)spojrzenia na teorię zamachu") - sprawił, iż została ona niezrozumiana. Cytat nie był pełen ale wydało mi się, że będzie w stanie oddać logiczny sens. Jak widać niestety nie. Moja wypowiedź jak zaznaczyłem tyczyła się (anty)spojrzenia ogólnego i pewnej tendencji jaka jest widoczna (przynajmniej dla mnie) a nie bezpośrednio twojej wypowiedzi.
Espy pisze:-Ja generalnie się zgodzę, ale także dodam coś od siebie:
Niektórzy zbyt często mijają się z prawdą aby mieli prawo głośno domagać się jej od innych. Paradoksalnie to z ich ust najczęściej padają zarzuty o mijanie się z prawdą.
Czytam ostatnio dużo prasy (średnio dwa tytuły dziennie) i przyznam, że "śmiesznie" to wygląda jak prawie dzień za dniem, na jednej stronie czytam o domaganiu się prawdy w jakiejś tam kwestii a na drugiej w tym samym tytule prasowym widzę osobiście parcie i podbijanie "jedynej słusznej tezy", iż niby głównym winnym tragedii w Smoleńsku jest Prezydent Kaczyński pomijając wszelkie większe znaki zapytania lub też obracania ich tak by pasowały do "jedynej słusznej tezy".

Awatar użytkownika
s_wojtkowski
Wyrocznia WSR
Wyrocznia WSR
Posty: 12650
Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00

Gazeta Wyborcza

Post autor: s_wojtkowski » 06 cze (ndz) 2010, 17:31:18

seize pisze:Czytam ostatnio dużo prasy (średnio dwa tytuły dziennie) i przyznam, że "śmiesznie" to wygląda jak prawie dzień za dniem, na jednej stronie czytam o domaganiu się prawdy w jakiejś tam kwestii a na drugiej w tym samym tytule prasowym widzę osobiście parcie i podbijanie "jedynej słusznej tezy", iż niby głównym winnym tragedii w Smoleńsku jest Prezydent Kaczyński pomijając wszelkie większe znaki zapytania lub też obracania ich tak by pasowały do "jedynej słusznej tezy".
Seize, a dlaczego Ty tak zawsze delikatnie o tym mówisz? Nazwijmy rzeczy po imieniu. Chodzi o Gazetę Wyborczą, która jakby uparła się, żeby przejść do historii polskich mediów jako najbardziej zacietrzewiony i zajadły, superpropagandowy i supersubiektywny dziennik, stosujący manipulacje dziennikarskie, socjologiczne i psychologiczne na niespotykaną skalę. Tak dalece, że na serio zastanawiam się kto to (z wiarą i przekonaniem) w ogóle jeszcze czyta? Musiałby być to ktoś co najmniej tak bardzo oderwany od rzeczywistości jak sami żurnaliści (tak naprawdę: propagandziści) Gazety Wyborczej. Nie widzę wiele takich osób wokół siebie.

BTW: polecam książkę niedawnego naszego gościa w Instytucie Dziennikarstwa, Rafała Ziemkiewicza, pt. Michnikowszczyzna. Powstała kilka lat temu. Można do niej spokojnie dopisać drugą część, tylko na podstawie tego, co robi Gazeta Wyborcza po tragedii smoleńskiej.

seize
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 9045
Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00

Post autor: seize » 06 cze (ndz) 2010, 21:05:25

To było podtrzymanie konwencji poprzedzającego posta - tj. zawartych w nim form "niektórzy", "innych" i "ich" (czyli ogólnie: niezdefiniowanych).

Ale jak najbardziej, zniesmaczenie jakie we mnie powstało po czytaniu dzień w dzień "Wybiórczej" sprawia, że z coraz większą niechęcią sięgam po ten tytuł PRasowy. Często bowiem po jego lekturze sięgnięcie nawet po Gazetę Polską jest jak lekki kojący zefirek.

PS: Zawsze jak zawsze :) Ale to chyba efekt uboczny tego, iż jak skłaniałem się ku "niedelikatności" to albo dyskusja zbaczała - w odpowiedzi do mojego postu - z tematu i skupiała się na formie lub też niejednokrotnie przyczepiane były mi łatki. Nota bene wedle których (jeśli je zsumować) to jestem ultra-prawicowym-katolo-lewakiem :D

Awatar użytkownika
s_wojtkowski
Wyrocznia WSR
Wyrocznia WSR
Posty: 12650
Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00

Typowy off top

Post autor: s_wojtkowski » 06 cze (ndz) 2010, 22:08:04

Off:
Espy pisze:Hm, w sumie może nie powinienem tego publikować przed końcem sesji? :wink:
Słuszne spostrzeżenie, tylko po co to "może" i znak zapytania? Przecież wiadomo, że my PiSowszczycy mściwi jesteśmy i pełni nienawiści do myślących inaczej. 8)
Espy pisze:Kiedy słyszę od Sławka "zależy mi na prawdzie", to ufam że Sławkowi zależy na prawdzie. Natomiast kiedy słyszę z ust prawicowych polityków "zależy mi na prawdzie", to wiem że zbliżają się wybory.
W wielu kwestiach jestem bardziej prawicowy od wielu polityków prawicowych, dlatego nie bądź łatwowierny i nie ulegaj iluzji! :wink:
seize pisze:... też niejednokrotnie przyczepiane były mi łatki. Nota bene wedle których (jeśli je zsumować) to jestem ultra-prawicowym-katolo-lewakiem :D
Ode mnie dostałeś chyba "lewaka", no a "antyklerykała" to tak jakbyś sam sobie przypiął zdaje mi się... :D

Ot, takie trochę niepoważne wypowiedzi w poważnym temacie.

seize
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 9045
Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00

Re: Typowy off top

Post autor: seize » 06 cze (ndz) 2010, 22:46:45

wojtkowski pisze:Ode mnie dostałeś chyba "lewaka", no a "antyklerykała" to tak jakbyś sam sobie przypiął zdaje mi się... :D
No jeżeli uznać, że rozbudzanie - nieraz owszem prowokacyjne i przewrotne - dyskusji na tematy religijne w wątku o tytule "Antyklerykalizm", to to owo "na własne życzenie" to coś w tym jest :)

Awatar użytkownika
s_wojtkowski
Wyrocznia WSR
Wyrocznia WSR
Posty: 12650
Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00

Kontroler w Smoleńsku sprowadził Tu-154 na zły tor

Post autor: s_wojtkowski » 07 cze (pn) 2010, 10:21:46

Kontroler w Smoleńsku sprowadził Tu-154 na zły tor
(za: Dziennik Gazeta Prawna z dn. 07/06/2010)

Polska komisja wojskowa i prokuratorzy twierdzą, że rosyjski kontroler w Smoleńsku podawał nieprawdziwe dane. Eksperci podejrzewają, że była to wina rosyjskiego radaru podejścia.

Na 25 sekund przed katastrofą prezydenckiego Tu-154 wieża kontroli lotów lotniska Siewiernyj nie powinna podawać załodze komunikatu "2 na kursie i ścieżce". Zdaniem ekspertów pracujących przy śledztwie prawidłowy komunikat powinien brzmieć "pod ścieżką". Podejrzewają oni błąd rosyjskiego radaru podejścia.

Rosyjski kontroler utrzymywał załogę w przekonaniu, że Tu-154 znajduje się "na ścieżce", czyli na odpowiedniej wysokości w trakcie podchodzenia do lądowania. Tak było jeszcze w odległości 2 km od pasa startowego. Wówczas nawigator prezydenckiego samolotu stwierdził, że znajdują się na wysokości 100 metrów. Do katastrofy doszło 25,5 sekundy później, w odległości 1100 metrów od pasa.

- Gdyby komenda rosyjskiego kontrolera brzmiała "2 na kursie i pod ścieżką", wtedy mieliby realne szanse na wyjście z opresji - mówi jeden z członków polskiej komisji badającej przyczyny katastrofy.

Prokuratura na drodze pomocy prawnej wystąpi o zapis z tego radaru.

Jeden z rosyjskich kontrolerów lotu przyznał wcześniej podczas przesłuchania, iż załodze prezydenckiego samolotu podawano fałszywe, gorsze dane o poziomie chmur nad lotniskiem, aby skłonić ją do rezygnacji z lądowania.

Espy
Czasami coś napisze
Czasami coś napisze
Posty: 126
Rejestracja: 30 wrz (śr) 2009, 02:00:00

Post autor: Espy » 10 cze (czw) 2010, 03:09:52

Seize:
Cytat nie był pełen ale wydało mi się, że będzie w stanie oddać logiczny sens. Jak widać niestety nie.
-Ja być może nie załapałem Twojego sensu, ale obawiam się że załapałem aż za dobrze sens wypowiedzi cytowanego "dziennikarza". ;)
pomijając wszelkie większe znaki zapytania lub też obracania ich tak by pasowały do "jedynej słusznej tezy".
-A to z drugiej strony jest inaczej? Doprawdy... :roll:

Sławek:
Musiałby być to ktoś co najmniej tak bardzo oderwany od rzeczywistości jak sami żurnaliści (tak naprawdę: propagandziści) Gazety Wyborczej. Nie widzę wiele takich osób wokół siebie.
-Mi się zdaje, że to taki sam stopień oderwania od rzeczywistości jak chociażby przytoczony przez Ciebie Ziemkiewicz, tylko w drugą stronę. A Ziemkiewicz, bo do takiego Pospieszalskiego GW startu nie ma.
Słuszne spostrzeżenie, tylko po co to "może" i znak zapytania? Przecież wiadomo, że my PiSowszczycy mściwi jesteśmy i pełni nienawiści do myślących inaczej. Cool
-A to tak dla niepoznaki, przeprowadzałem rozpoznanie. 8)
W wielu kwestiach jestem bardziej prawicowy od wielu polityków prawicowych, dlatego nie bądź łatwowierny i nie ulegaj iluzji! Wink
-Być może, ale przynajmniej charakteryzują Cię cechy których próżno dopatrywać się zarówno u prawicowych polityków jak i znanych mi ich zwolenników... Gdybym był złośliwy, powiedziałbym że to na przykład inteligencja, zdolność nawiązywania dialogu i otwartość na ludzi (cholera, skuteczna ta iluzja! ;) ), ale ponieważ nie jestem, to naturalnie mam na myśli fryzurę. :p

ODPOWIEDZ