Czy wiecie, że....
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
- Wyrocznia WSR
- Posty: 11594
- Rejestracja: 11 mar (pt) 2005, 01:00:00
..., że korzystanie z kont w sieci wymaga ostrożności?
Więcej czytaj...
http://***SPAM***.pl/5,1383008,prasa.html
Więcej czytaj...
http://***SPAM***.pl/5,1383008,prasa.html
-
- Loża WSR
- Posty: 7525
- Rejestracja: 14 cze (sob) 2003, 02:00:00
-
- Loża WSR
- Posty: 7154
- Rejestracja: 10 cze (pt) 2005, 02:00:00
-
- Wyrocznia WSR
- Posty: 11594
- Rejestracja: 11 mar (pt) 2005, 01:00:00
Nie masz ucha? Nie masz dowodu osobistego!
"Fakt": Urzędnicy z Gdańska wykazali się wyjątkową niekompetencją. Nie chcieli wydać Waldemarowi Borochowskiemu, nowego dowodu osobistego, bo na zdjęciu do dokumentu nie widać lewego ucha.
A nie widać, bo pan Waldemar ucha nie ma od urodzenia - informuje "Fakt".
"Czuję się jak zbity pies. Nikt nigdy nie zrobił mi tak strasznej przykrości. Czy dla zadowolenia urzędników mam kupić świńskie ucho i je sobie przykleić?" - pyta Waldemar Borochowski. Mężczyzna pojawił się w gdańskim urzędzie miasta w czwartek. Chciał złożyć wniosek o wymianę starego, książeczkowego dowodu osobistego na nowy, plastikowy. Tak jak inni ludzie stanął w kolejce. Po czterech godzinach szczęśliwy podszedł do okienka, za którym siedziała młoda urzędniczka. Podał jej wypełniony wniosek, zdjęcia i stary dowód osobisty. Urzędniczka przyglądając się fotografiom od razu wydała wyrok - pisze dziennik.
"Na tych zdjęciach nie widać lewego ucha. Nie przyjmę ich. Nowego dowodu nie będzie" - oświadczyła. Na nic zdały się tłumaczenia pana Waldemara, że taki się urodził i po prostu nie ma ucha.
"To jakaś koszmarna głupota! Przecież ona trzymała w ręku mój stary dowód, a tam jak byk w znakach szczególnych napisano: brak lewego ucha" - opowiada "Faktowi" wstrząśnięty gdańszczanin.
"Fakt": Urzędnicy z Gdańska wykazali się wyjątkową niekompetencją. Nie chcieli wydać Waldemarowi Borochowskiemu, nowego dowodu osobistego, bo na zdjęciu do dokumentu nie widać lewego ucha.
A nie widać, bo pan Waldemar ucha nie ma od urodzenia - informuje "Fakt".
"Czuję się jak zbity pies. Nikt nigdy nie zrobił mi tak strasznej przykrości. Czy dla zadowolenia urzędników mam kupić świńskie ucho i je sobie przykleić?" - pyta Waldemar Borochowski. Mężczyzna pojawił się w gdańskim urzędzie miasta w czwartek. Chciał złożyć wniosek o wymianę starego, książeczkowego dowodu osobistego na nowy, plastikowy. Tak jak inni ludzie stanął w kolejce. Po czterech godzinach szczęśliwy podszedł do okienka, za którym siedziała młoda urzędniczka. Podał jej wypełniony wniosek, zdjęcia i stary dowód osobisty. Urzędniczka przyglądając się fotografiom od razu wydała wyrok - pisze dziennik.
"Na tych zdjęciach nie widać lewego ucha. Nie przyjmę ich. Nowego dowodu nie będzie" - oświadczyła. Na nic zdały się tłumaczenia pana Waldemara, że taki się urodził i po prostu nie ma ucha.
"To jakaś koszmarna głupota! Przecież ona trzymała w ręku mój stary dowód, a tam jak byk w znakach szczególnych napisano: brak lewego ucha" - opowiada "Faktowi" wstrząśnięty gdańszczanin.