...a i już mam frestyla!
Czy wiecie, że....
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
zielonyszerszen
- Loża WSR

- Posty: 7154
- Rejestracja: 10 cze (pt) 2005, 02:00:00
-
Magdusia
- Loża WSR

- Posty: 4838
- Rejestracja: 24 lut (czw) 2005, 01:00:00
-
Happy
- Wyrocznia WSR

- Posty: 11594
- Rejestracja: 11 mar (pt) 2005, 01:00:00
-
zielonyszerszen
- Loża WSR

- Posty: 7154
- Rejestracja: 10 cze (pt) 2005, 02:00:00
-
zielonyszerszen
- Loża WSR

- Posty: 7154
- Rejestracja: 10 cze (pt) 2005, 02:00:00
-
zielonyszerszen
- Loża WSR

- Posty: 7154
- Rejestracja: 10 cze (pt) 2005, 02:00:00
-
Happy
- Wyrocznia WSR

- Posty: 11594
- Rejestracja: 11 mar (pt) 2005, 01:00:00
Rozmiarek to może teraz pomożesz?
Uwaga na P2P - policjanci ścigają internautów
"Dziennik": Kradzież popełniona w sieci nie pozostaje anonimowa. Wystarczy jeden piracki program komputerowy, ściągnięty z internetu nielegalnie utwór muzyczny lub film, żeby narobić sobie kłopotów. W każdej chwili może zastukać do nas policja.
Bać się może każdy, kto ściąga z internetu muzykę, filmy i oprogramowanie lub ma na komputerze nielegalne programy. Większość plików internauci zdobywają za pomocą programów peer-to-peer, które działają na zasadzie: możesz coś pobrać, jeśli sam coś udostępnisz. W ten sposób tworzy się globalna sieć wymiany posiadanymi plikami. Tyle że posiadacz nawet legalnej kopii nie ma prawa powielić jej w setkach egzemplarzy.
Jan Bałdyga, koordynator działań antypirackich Związku Producentów Audio-Video szacuje, że ogromna większość użytkowników wymieniających pliki w internecie popełnia przestępstwo. Podkreśla jednak, że nie są oni anonimowi. Dodaje, że jeśli ktoś decyduje się na uczestnictwo w sieci peer-to-peer, to jego numer IP, czyli indywidualny kod jest widziany na całym świecie. I to właśnie wykorzystuje policja. - Zaczynamy jak każdy użytkownik sieci typu peer-to-peer. Na naszym służbowym komputerze mamy zainstalowany program do wymieniania się plikami, np. bardzo popularny eMule - opowiada jeden z policjantów zajmujących się zwalczaniem piractwa.
- Logujemy się do sieci i szukamy popularnej piosenki czy nazwy płyty. Patrzymy, kto udostępnia ten plik. Potem sprawdzamy, czy osoba, która go wymienia, wysyła w internecie pliki, loguje się w Polsce. To bardzo żmudna praca, trzeba ustalić, kto jest dostawcą internetu, a następnie, jaki jest tzw. numer IP komputera, i wreszcie gdzie taki komputer fizycznie stoi. Uzbrojeni w nakaz prokuratorski, listę plików, nie tylko muzyki, ale także filmów, programów komputerowych czy gier, stukamy do drzwi delikwenta - relacjonuje policjant.
Więcej na ten temat w "Dzienniku".
Uwaga na P2P - policjanci ścigają internautów
"Dziennik": Kradzież popełniona w sieci nie pozostaje anonimowa. Wystarczy jeden piracki program komputerowy, ściągnięty z internetu nielegalnie utwór muzyczny lub film, żeby narobić sobie kłopotów. W każdej chwili może zastukać do nas policja.
Bać się może każdy, kto ściąga z internetu muzykę, filmy i oprogramowanie lub ma na komputerze nielegalne programy. Większość plików internauci zdobywają za pomocą programów peer-to-peer, które działają na zasadzie: możesz coś pobrać, jeśli sam coś udostępnisz. W ten sposób tworzy się globalna sieć wymiany posiadanymi plikami. Tyle że posiadacz nawet legalnej kopii nie ma prawa powielić jej w setkach egzemplarzy.
Jan Bałdyga, koordynator działań antypirackich Związku Producentów Audio-Video szacuje, że ogromna większość użytkowników wymieniających pliki w internecie popełnia przestępstwo. Podkreśla jednak, że nie są oni anonimowi. Dodaje, że jeśli ktoś decyduje się na uczestnictwo w sieci peer-to-peer, to jego numer IP, czyli indywidualny kod jest widziany na całym świecie. I to właśnie wykorzystuje policja. - Zaczynamy jak każdy użytkownik sieci typu peer-to-peer. Na naszym służbowym komputerze mamy zainstalowany program do wymieniania się plikami, np. bardzo popularny eMule - opowiada jeden z policjantów zajmujących się zwalczaniem piractwa.
- Logujemy się do sieci i szukamy popularnej piosenki czy nazwy płyty. Patrzymy, kto udostępnia ten plik. Potem sprawdzamy, czy osoba, która go wymienia, wysyła w internecie pliki, loguje się w Polsce. To bardzo żmudna praca, trzeba ustalić, kto jest dostawcą internetu, a następnie, jaki jest tzw. numer IP komputera, i wreszcie gdzie taki komputer fizycznie stoi. Uzbrojeni w nakaz prokuratorski, listę plików, nie tylko muzyki, ale także filmów, programów komputerowych czy gier, stukamy do drzwi delikwenta - relacjonuje policjant.
Więcej na ten temat w "Dzienniku".
-
Happy
- Wyrocznia WSR

- Posty: 11594
- Rejestracja: 11 mar (pt) 2005, 01:00:00
..., że dziś koniec roku według kalendarza juliańskiego
W sobotę przypada ostatni dzień roku według kalendarza juliańskiego, z którego wyznawcy obrządków wschodnich korzystają przy ustalaniu dat świąt religijnych.
To czas zabawy na prywatkach, dyskotekach i balach - w tym roku o tyle atrakcyjniejszych, że wypadających w dzień wolny od pracy.
W Białymstoku i innych miastach województwa podlaskiego, gdzie są największe w kraju skupiska wyznawców prawosławia, wiele restauracji, sal bankietowych i pubów proponuje zorganizowaną zabawę z okazji sylwestra juliańskiego. Przygotowują specjalne menu, szampana i muzykę; do tego różne inne atrakcje, np. sylwester w stylu greckim. W Białymstoku średnia cena zabawy w restauracji lub sali bankietowej to w tym roku 200-300 zł od pary, ale w klubie lub pubie tę noc można spędzić już za piętnaście złotych od osoby.
Tradycyjnie własne bale i spotkania planują organizacje prawosławne i mniejszości narodowych. Publiczne Radio Białystok i działające w Białymstoku prawosławne Radio Orthodoxia będą nadawały wieczorem specjalne audycje muzyczne, w czasie których bliskim można będzie składać życzenia noworoczne.
Niektórzy wierni obrządków wschodnich udadzą się na wieczorne nabożeństwa do cerkwi, by modlić się o pomyślność w Nowym Roku. Sam Nowy Rok juliański, przypadający 14 stycznia, jest też uroczystością o charakterze religijnym.
Prawosławny sylwester zwany jest w województwie podlaskim "bogatym wieczorem", "szczodrym wieczorem" (od bogactwa potraw na stole) lub "małanką" (od przypadających w tym dniu imienin Melanii). Wypada trzynaście dni później niż ostatni dzień roku według kalendarza gregoriańskiego.
W sobotę i niedzielę można używać w województwie podlaskim petard i sztucznych ogni. Rozporządzenie wojewody w sprawie zakazu używania środków pirotechnicznych wyłącza bowiem m.in. juliański sylwester i Nowy Rok.
Na Białostocczyźnie zachowały się jeszcze niektóre prawosławne obrzędy sylwestrowe, m.in. wróżby na pożegnanie starego roku. Dziewczęta, które myślą o rychłym zamążpójściu, mogą tego dnia wspólnie wabić kury pszenicą. Wróżba głosi, że ta, której zboże ptaki zjedzą najszybciej (lub spróbują go najpierw), na pewno w nadchodzącym roku zmieni stan cywilny.
Znany jest też zwyczaj zdejmowania furtek i chowania ich przed gospodarzami oraz wysypywania popiołem lub wyściełania słomą ścieżek prowadzących od domu chłopaka do domu dziewczyny, by mieli się ku sobie.
W sobotę przypada ostatni dzień roku według kalendarza juliańskiego, z którego wyznawcy obrządków wschodnich korzystają przy ustalaniu dat świąt religijnych.
To czas zabawy na prywatkach, dyskotekach i balach - w tym roku o tyle atrakcyjniejszych, że wypadających w dzień wolny od pracy.
W Białymstoku i innych miastach województwa podlaskiego, gdzie są największe w kraju skupiska wyznawców prawosławia, wiele restauracji, sal bankietowych i pubów proponuje zorganizowaną zabawę z okazji sylwestra juliańskiego. Przygotowują specjalne menu, szampana i muzykę; do tego różne inne atrakcje, np. sylwester w stylu greckim. W Białymstoku średnia cena zabawy w restauracji lub sali bankietowej to w tym roku 200-300 zł od pary, ale w klubie lub pubie tę noc można spędzić już za piętnaście złotych od osoby.
Tradycyjnie własne bale i spotkania planują organizacje prawosławne i mniejszości narodowych. Publiczne Radio Białystok i działające w Białymstoku prawosławne Radio Orthodoxia będą nadawały wieczorem specjalne audycje muzyczne, w czasie których bliskim można będzie składać życzenia noworoczne.
Niektórzy wierni obrządków wschodnich udadzą się na wieczorne nabożeństwa do cerkwi, by modlić się o pomyślność w Nowym Roku. Sam Nowy Rok juliański, przypadający 14 stycznia, jest też uroczystością o charakterze religijnym.
Prawosławny sylwester zwany jest w województwie podlaskim "bogatym wieczorem", "szczodrym wieczorem" (od bogactwa potraw na stole) lub "małanką" (od przypadających w tym dniu imienin Melanii). Wypada trzynaście dni później niż ostatni dzień roku według kalendarza gregoriańskiego.
W sobotę i niedzielę można używać w województwie podlaskim petard i sztucznych ogni. Rozporządzenie wojewody w sprawie zakazu używania środków pirotechnicznych wyłącza bowiem m.in. juliański sylwester i Nowy Rok.
Na Białostocczyźnie zachowały się jeszcze niektóre prawosławne obrzędy sylwestrowe, m.in. wróżby na pożegnanie starego roku. Dziewczęta, które myślą o rychłym zamążpójściu, mogą tego dnia wspólnie wabić kury pszenicą. Wróżba głosi, że ta, której zboże ptaki zjedzą najszybciej (lub spróbują go najpierw), na pewno w nadchodzącym roku zmieni stan cywilny.
Znany jest też zwyczaj zdejmowania furtek i chowania ich przed gospodarzami oraz wysypywania popiołem lub wyściełania słomą ścieżek prowadzących od domu chłopaka do domu dziewczyny, by mieli się ku sobie.
-
Martha
- Ekspert

- Posty: 1880
- Rejestracja: 17 lut (pt) 2006, 01:00:00
... wraz z emigrantami polskimi emigruje coraz wiecej polskiego piwa !! Przed wstąpieniem do Unii eksport polskiego piwa był ustabilizowany na poziomie ok. 200 tys. hektolitrów,w 2005 r. za granicę wyjechało już blisko 0,9 mln hektolitrow piwa 8O !!!!
Chwali sie tą niewatpliwą wiernosc polskich piwoszy
Chwali sie tą niewatpliwą wiernosc polskich piwoszy
