Masz całkowitą rację mówiąc że to było by czystym absurdem - ale takie było moje odczucia nie raz gdy przyglądałem się właśnie reakcją na działania księdza Isakowicza-Zalewskiego, na działania świeckich - którym to reakcją niejednokroć towarzyszy teza iż to działanie wymierzone przeciw Kościołowi mające na celu jego zniszczenie - że już o tym rzucaniu słów o inkwizycji nie wspomnę etc.

Może Cię zaskoczę ale tak samo zgodzę się z dwoma punktami (1 i 2) w zupełności z naciskiem na to że ta postawa jaka była prezentowana przez samego abpa. Wielgusa i paru innych hierarchów Kościoła zrobiła na mnie dużo gorsze wrażenie niż cała zawartość materiałów z IPN.
Z trzecim punktem z oczywistych względów już nie jestem skory się zgodzić. Co jest tymi oczywistymi względami ? To że uważam to Kościół powinien dawać pewien przykład jak należy rozliczać przeszłość w duchu prawdy i rozwagi. Jak narazie dla mnie w takich sytuacjach daje tylko przykład, że najlepiej to chyba czekać i wykazywać opieszałość licząc że wszystko samo gdzieś tam po drodze się zagubi. A nie taka postawa prowadzi do absolucji... bo można byłoby zapytać czy bowiem absolucja ma mieć źródło wyłącznie w pokorze czy przede wszystkim w prawdzie...
* - Memoriał Episkopatu Polski w sprawie współpracy niektórych duchownych z organami bezpieczeństwa w Polsce w latach 1944-1989 (25.08.2006)