zyrafka, je cię nie chciałem atakować, masz prawo być zła, coc znów to kwestia, tym razem mojej nieprecyzyjnej wypowiedzi;
tak w ogóle, to nie jest żaden problem dla mnie jak ktos wkurzony na mnie, szkołe, na cokolwiek, pisze o tym i mówi o co chodzi dokładnie, wówczas mozna zrozumieć dlaczego? wymienić poglądy - często, tak jak w przypadku yarlana jest to kwestia zwykłego nieporozumienia,
a jesli nie to jest to konktretna informacja, która może pomóc w zmianie postawy lub poprostu zmianie na lepsze, przciez bez wiedzy co jest do bani, nie możemy tego zrobić,
nie chodzi bowiem o to, by nie pisać niczego złego o szkole, tylko żeby pisac prawde i rzeczowo przedstawiac swój punkt widzenia, ja ciągle do tego nawołuję;
irytujące jest jednak jak ktoś, kto nie widział czegoś i nie ma o tym pojecia (przykład impreza) torpeduje wszystko i wypisuje kłamstwa; przyjrzyj się np. dyskusji mojej z Marqonim
całej! a będziesz wiedziała, co mam na mysli;
przeciez ja cię nawet bardziej lubię za ten wybuch, bo nie o to chodzi, żeby się traktowac w jakis udawany sposób, tylko prawdziwie, jak jesteśmy na siebie żli, piszemy o tym - ja tez byłem zły - osoby o kórych pisałaś same sie ujawniły, więc myslałem, ze właśne o nich piszesz i do nich odnosiło się moje "jak nie wiesz o czym piszesz nie pisz" i dodałem "szklanka jest do połowy pełna i pusta" - nie chodziło mi wówczas ogólnie o szkołę - oczywistym jest dla mnie, że moga być osoby, które są na nie;
jednak jest tu kilka rzeczy do wyjasnienia:
- w kwestii roberta i eve, wiem na 100%, że nie wiesz o czym piszesz, bo mam równie wiele zarzutów co oni, jesli nie więcej, tylko ja w przeciwieństwie nie piszę tego na ścianach, drzwiach toalet etc., a sa to naprawdę wazne argumenty i nie wypowiadam ich publicznie, bo uważałem, że to sprawa między nimi a mną - ale mogę, jeśli będą sie tak dalej zachowywac to zrobić i wówczas wreszcie wszyscy się dowiedzą jak było naprawdę i będą mogli sobie w oparciu o informacje obu stron wyrobic własne zdanie
- chcesz wiedziec dlaczego na prawdę nie byłem na imprezie szkolnej - prosze bardzo - otóż dlatego, że całą sesje chodziłem między ludźmi i pomagałem jak mogłem a na koniec poczułem się jakby ktoś mi napluł w twarz - dlaczego? - przeczytałem na stolikach w piątce, że dobrze, że będę na imprazie, bo będę mógł każdemu obciągnąć druta, jak bys się poczuła jak bys o sobie coś takiego przeczytała? - czy forma twoim zdaniem nie ma znaczenia - uważam, że wszystko ma swoje granice, zrozumiałem wówczas, ze właśnie całą sesję chodząc między ludźmi i przejmując się ich problemami robiłem im laskę i jeszcze jedno, ze ten ktos nie pisał tego ot tak sam, bo w takiej ilości musiało się to dziac przy pełnej akceptacji ludzi, którzy to widzieli
- i dodatkowo, jesli rzeczywiście jest tyle złych opinii i nastrojów, to co my tu w ogóle robimy?