O wszystkim co nie pasuje do pozostałych for np.: Hobby, Muzyka, Kino, Film, TV, Sport, Gry i zabawy, Internet, Książki
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
Behemot
- Zaczyna działać

- Posty: 244
- Rejestracja: 15 lis (pn) 2004, 01:00:00
Post
autor: Behemot » 01 gru (śr) 2004, 19:20:43
Koty to wspaniałe zwierzęta.Oczywiście często słyszymy różne opinie na ich temat np. że są fałszywe,brudne-"no przecież biegają po śmietnikach" i że mają w '' głębokim poważaniu swoich włascicieli''.Myślę że tak może uważać ktoś kto miał potrzebę POSIADANIA kota,ale mu nie wyszło....bo przecież kota nie MOŻNA POSIADAĆ!!!! To wielka indywidualność i żeby GO naprawdę poznać,trzeba się z NIM zaprzyjażnić!!! ZApytacie jak?-oto kilka rad:
1-Nigdy nie należy kota bić!-lepiej reaguje na bodżce dżwiękowe,niż kary cielesne(wystarczy'' prychnąć'' na NIEGO po kociemu)
2-Głaskać należy GO tylko wtedy,gdy sygnalizuje że tego chce!-

- zacznie przychodzić coraz częściej-a chyba oto chodzi!!
3-Należy z NIM rozmawiać-obojętnie o czym-po jakimś czasie okaże się najwierniejszym słuchaczem
-
Marino
- Zaczyna działać

- Posty: 202
- Rejestracja: 09 wrz (czw) 2004, 02:00:00
Post
autor: Marino » 01 gru (śr) 2004, 19:42:43
Koty badzo lubię ale bez wzajemności...fałszywe? może..brudne ? może.. Jestem w posiadaniu dwóch kotów żaden mnie nie lubi czyli: same nie przychodzą,nie dają się mnie głaskać czy inne takie ,lenią się okrótnie jeden z nich jest kocurem całym pyskiem czyli nie lubi przebywać w domu (chyba że mróz na dworzu wielki)drugi zaś jest piękny ,ma gładką i lśniącą sierść,jak się zapomni to do mnie przyjdzie jeśli nie to trzyma się odemnie z daleka.Więc drodzy koledzy jeśli chcecie kota domowego to go wykastrujcie...wiem nie jest to przyjemne ale gładka i lśniąca sierść to zrekompensują ..jemu nie ale nam tak, i oczywiście taki kot się prezentuje więc ,koleżanki nie brzydzą się takiego kotka więc się chętnie z nim bawią..i rozmowa się nieżle zaczyna..
-
mieze
- Bywalec

- Posty: 449
- Rejestracja: 07 wrz (wt) 2004, 02:00:00
Post
autor: mieze » 01 gru (śr) 2004, 19:49:47
ja je lubie
Brudne nie. Fałszywe nie. Wogóle cudowne. Czasem tylko trochę upierdliwe ( w momencie kiedy coś robię mają najczęściej ochotę na "mizianie się"), ale właściwie to nawet przyjemne... Wogóle zwierzęta są am besten

-
Behemot
- Zaczyna działać

- Posty: 244
- Rejestracja: 15 lis (pn) 2004, 01:00:00
Post
autor: Behemot » 01 gru (śr) 2004, 19:51:30
4-Jeśli gdzies nasika lub....co innego tzn.że zastosował pewną formę protestu.O co chodzi?....i tu mamy ''rebusa'',jedyne rozwiązanie to...SAMOKRYTYKA!
5-Musimy pamiętać że KOT JEST CZYSTY!!!-2/3 czasu,kiedy nie śpi, poświęca na wylizywanie swojego futra i jeśli ma brudno w swojej kuwecie,znajdzie inne miejsce(w końcu kto ma zmieniać żwirek?)
6-KOT KOCHA SWOJEGO ...OPIEKUNA!!!-Potrafi nic nie jeść kiedy jest opuszczony, z tęsknoty często zapada na chorobę psychiczną,malkontenctwo,mimo że nie wyrażał takiego przywiązazania!!
7-Z KOTEM NALEŻY SIĘ BAWIĆ!!1-jeśli chcemy mieć spokój nocą, wieczorem musi sobie troche pobiegać za sznurkiem...aż sie zmęczy...(normalnie,biegałby za myszą)

-
seize
- Loża WSR

- Posty: 9045
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
Post
autor: seize » 01 gru (śr) 2004, 20:11:54
Behemot pisze:To wielka indywidualność i żeby GO naprawdę poznać,trzeba się z NIM zaprzyjażnić!!!
Różnica między psami i kotami
Pies myśli: hej, ci ludzie z którymi mieszkam, kochają mnie, dostarczają mi przyjemny ciepły suchy dom, wypieszczają mnie i dobrze się mną opiekują...Oni muszą być bogami!
Kot myśli: hej, ci ludzie z którymi mieszkam, kochają mnie, dostarczają mi przyjemny ciepły suchy dom, wypieszczają mnie i dobrze się mną opiekują...Ja muszę być bogiem!
Ja tam nic konkretego przeciw kotom nie mam, ale .... mam psa
Zreszta ja sam jestem duza indywidualnoscia stad pewnie ciezko sie dogadujemy wspolnie z kotami

-
Behemot
- Zaczyna działać

- Posty: 244
- Rejestracja: 15 lis (pn) 2004, 01:00:00
Post
autor: Behemot » 01 gru (śr) 2004, 20:14:24
KOT TO:
-poeta
-marzyciel
-somnambulik
-egocentryk...chyba że ma mlode
-mistrz ''improwizacji''ruchowej
-degustator potraw
-iluzjonista (czasami nie wiemy dlaczego coś znika...i pojawia się nieoczekiwanie)
-dobry ENERGOOSZCZĘDNY GRZEJNIK na zimne wieczory!
itd. itp.
KOT JEST TAJEMNICZY I NIEODGADNIONY,PRZEBYWANIE Z NIM TO WSPANIAŁA PRZYGODA. NAPISZCIE CO O NICH SĄDZICIE!!

-
Mika
- Zadomowił(a) się

- Posty: 537
- Rejestracja: 06 lip (ndz) 2003, 02:00:00
Post
autor: Mika » 01 gru (śr) 2004, 22:18:17
Na koty jestem uczulona to podstawowa sprawa przez która nie przepadam za nimi. Miałam psy i uwazam ze sa to o wiele lepsze zwierzeta - wole miec kompana w spacerach.
W zyciu lubilam tylko jednego kota: piekny grafitowo -bezowy kot mojej cioci, glaskalam go godzinami pomimo kichania i czerwonych oczu. Wiecej kotow nie lubilam i raczej nie polubie. Nigdy nie wiem co im chodzi po glowie, co za chwile zrobia, moze skocza i podrapia?
Nie bede sie sprzeczac ze psy sa lepsze bo chyba zalezy to od tego jakie zwierze sie ma/miało w domu.
-
pesca
- Ekspert

- Posty: 1500
- Rejestracja: 07 wrz (wt) 2004, 02:00:00
Post
autor: pesca » 01 gru (śr) 2004, 22:40:51
Ja mam dwie kocie arystokracje w domu. Mój kot nigdy nie był zabardzo do mnie przywiązany - kotka przeciwnie. Kotke wyciągnęłam ze stajni jak miała nicały tydzień - odkarmiłam (karmiąc co 2 godziny w dzień i 4 godziny w nocy, pragnę obalić teorię iż kota nie można odkarmić krowim mlekiem). Sądze, że jest mi wdzięczna za to iż wyciągnęłam ją od matki, która prawie ją zagłodziła i wymroziła na śmierć. Teraz kiedy wyjezdżam kocica prawie nie je, a gdy wracam zawsze czeka na mnie przy drzwiach. Jestem pewna, że koty wybierają sobie właściciela i kochaja go podobnie jak psy. Okazuja to w trochę inny sposób, ale mój kot tez śpi ze mna w łóżku, cieszy się gdy przychodzę i niemalże merda ogonem

. Mam też dwa psy i chcę przy okazji obalić następny mit, ze psy z kotami żyć nie mogą. Pozatym są naprawdę czyste a jedyna ich wada to niecierpliwość w poże karmienia (są wtedy naprawdę upierdliwe) i to, że wszędzie potrafią się wdrapać.
-
Mika
- Zadomowił(a) się

- Posty: 537
- Rejestracja: 06 lip (ndz) 2003, 02:00:00
Post
autor: Mika » 01 gru (śr) 2004, 22:54:29
To masz niezly zwierzyniec. Ja nie raz widzialam kota i psa w jednym domu i bylo bardzo spokojnie

Co tu duzo gadac zwierzeta sa kochane

-
sinar
- Loża WSR

- Posty: 7525
- Rejestracja: 14 cze (sob) 2003, 02:00:00
Post
autor: sinar » 01 gru (śr) 2004, 23:31:48
Tez od lat mam w domu zwierzyniec. Ostatnio troche mniejszego kalibru. Bylo tez pare psow i 1 wspanialy kot. Jego wlasnie najlepiej wspominam. Gdybym mial wybierac raczej zdecydowalbym sie na kota. Niestety w tej chwili to raczej nierealne. Nie moglbym zwierzakowi poswiecic zbyt wiele czasu a szkoda zeby siedzial sam w domu. Mam za to takiego przyszywanego ulubienca. Kiedy ciotka jedzie odwiedzic moja siostre do Wloch zwykle zostawia go na kilka tygodni. Kubutek to przemily kompan. (Nie)stety niezla z niego trzesidupa i strachajlo i temu chyba zawdzieczaja zycie moje rybki, chomik i papuga

-
mieze
- Bywalec

- Posty: 449
- Rejestracja: 07 wrz (wt) 2004, 02:00:00
Post
autor: mieze » 02 gru (czw) 2004, 07:14:36
pesca pisze:Mam też dwa psy i chcę przy okazji obalić następny mit, ze psy z kotami żyć nie mogą.
Oj mogą... Moje koty wylegują się dosłownie na moim psie... Zawiązała się jakaś 2u kocia sekta wyznawców mojego psa

-
pesca
- Ekspert

- Posty: 1500
- Rejestracja: 07 wrz (wt) 2004, 02:00:00
Post
autor: pesca » 02 gru (czw) 2004, 09:15:41
Moje psy żyją w pełnej harmoni z kotami. Dzięki jamnikowi ludzie któży do mnie przychodzą a mój pies ich zna nie muszą do nas dzwonić domofonem - pies bowiem jak tylko wyczuje znajomą mu osobę wyładowuje swoją radość na... kocie. I vice-versa kiedy psy wychodza na spacer koty stoją pod drzwiami i czekają aż psy powrócą a człowiek przyniesie im trawę do żarcia. Moje zwierzęta w domu stworzyły sobie swoje własne czteroosobowe stado. Są nierozłączne - jak mój brat się wyprowadzał zabrał ze sobą kocura (bo teoretycznie należy do niego), jednak po tygodniu kot powrócił - on nic nie jadł tam, a tu cała reszta też użądziła bojkot. Trzeba było złączyć je znowu i wszystko wróciło do normy.
-
pesca
- Ekspert

- Posty: 1500
- Rejestracja: 07 wrz (wt) 2004, 02:00:00
Post
autor: pesca » 02 gru (czw) 2004, 09:23:14
Mika pisze:To masz niezly zwierzyniec.
Teraz to już nprawdę mój zwierzyniec jest bardzo okrojony. Moi rodzice nigdy nie zabraniali nam trzymać zwierząt w domu wię przewinęło się przez nasze mieszkanie sporo zwierzątek. Mieliścmy świnki morskie (raz nawet 9 jednocześnie), chomiki syryjskie, patyczaki, papużki faliste, rybki, ślimaki, króliki. Przez chwilę w naszym mieszkaniu gościły nawet koza i jeż. No i oczywiście przez dwa lata byliśmy posiadaczami konia - Mała Siwa miała na imię, ale jej nie zaliczałabym do zwierzątek domowych. Wiem, że to głupie, ale dla mnie była czymś więcej niż zwierzakiem, była przyjaciółką i wspaniałą indywidualnością po przejściach. Ale o niej innym razem bo to naprawdę długa historia

. Tak zwierzęta są kochane, a ja wiem że nie mogłabym bez nich żyć. Od zawsze były w moim życiu i na zawsze pozostaną.
-
Marino
- Zaczyna działać

- Posty: 202
- Rejestracja: 09 wrz (czw) 2004, 02:00:00
Post
autor: Marino » 02 gru (czw) 2004, 10:23:43
Ja mam dwa psy,dwa koty,2 papugi,2 akwaria rybek,i dookoła domu na gałęziach drzewek owocowych wróble,czyżyki, sikorki dokarmiam je kot na nie poluje i w podzience przynosi "zdobycz" i pokazuje ją np.kładąc ją na balkonie albo na dywanie salonu jeśli mamy ciepłe dni (wtedy balkon jest otwarty) i alergie mam od urodzenia i to na wszelką sierść..
-
Behemot
- Zaczyna działać

- Posty: 244
- Rejestracja: 15 lis (pn) 2004, 01:00:00
Post
autor: Behemot » 02 gru (czw) 2004, 21:35:19
Ciesze sie ze tylu fajnych ludzi lubi zwierzeta.W sumie nie ma wiekszego znaczenia czy pies z kotem czy kot z psem,grunt żeby wokol panowala harmonia i mila atmosfera.Zwierzeta czują czy sa akceptowane czy nie i wedłog tego funkcjonują. Sinar- mam kotke ktora jest tak samo ''strachliwa''jak Kubutek(fajne imie).Zobaczyla żuczka i czmychnęła pod szafę. Żałuję że nie mogę mieć wiecej różnych zwierząt,ale na razie nie mogę sobie na to pozwolić.Znalazłam kolo smietniska 4 kociaki tygodniowe ,wykarmilam krowim mlekiek a moja kotka je przygarnela jak swoje(oczywiscie najpierw,przez 2 tyg prychała na nie ze strachu).Teraz mają już 2.5 miesiąca i szukam dla nich domu.Poniewaz mieszkam w mwłej gorskiej miejscowosci,nie idzie mi to ł
atwo bo tu wszedzie kotow jest w nadmiarze.jakis s.......... wywiózł je za miasto,widziałam jak odjeżdzał....był pozny,zimny wieczor. Gdyby ktoś z Was słyszał o kimś kto chciałby kotka to DAJCIE ZNAĆ!!!-przywiozę