Mam bałdzo inteligiiiientne pytanie :)
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
- Początkujący(a)
- Posty: 81
- Rejestracja: 03 wrz (śr) 2003, 02:00:00
Mam bałdzo inteligiiiientne pytanie :)
Odwieczne pytanie:
Sztuka jako sztuka czy srodek przekazu?
Ciekawe ile osób odpowie hehe
Sztuka jako sztuka czy srodek przekazu?
Ciekawe ile osób odpowie hehe
-
- Ekspert
- Posty: 1214
- Rejestracja: 07 lip (pn) 2003, 02:00:00
Re: Mam bałdzo inteligiiiientne pytanie :)
Sztuka środkiem przekazu...painter pisze:Odwieczne pytanie:
Sztuka jako sztuka czy srodek przekazu?
-
- Nowy(a)
- Posty: 32
- Rejestracja: 15 lip (wt) 2003, 02:00:00
Pozwólcie, że się wtrącę, bowiem pragnę wyrazić swą niezmiernie nieistotną opinię.
Uwarzam, że w tej kwestii jak zawsze wszystko zależy od wszystkiego.
Twórca cieszyć się może przywilejem tworzenia, a to czy wykożysta to aby dać komuś kawałek siebie, to już jego osobisty wybór.
Osobiście rozumiem sztukę jako środek wyrazu, lecz nie uważam aby ktoś kto kieruje się koncepcją "sztuka dla sztuki", robił coś złego.
"Środek wyrazu" i "Sztuka dla sztuki" to dwa różne punkty widzenia, różne rozumienia sztuki, RÓŻNE, a nie "lepszy i gorszy"... Taki przynajmniej jest mój punkt widzenia.
Uwarzam, że w tej kwestii jak zawsze wszystko zależy od wszystkiego.
Twórca cieszyć się może przywilejem tworzenia, a to czy wykożysta to aby dać komuś kawałek siebie, to już jego osobisty wybór.
Osobiście rozumiem sztukę jako środek wyrazu, lecz nie uważam aby ktoś kto kieruje się koncepcją "sztuka dla sztuki", robił coś złego.
"Środek wyrazu" i "Sztuka dla sztuki" to dwa różne punkty widzenia, różne rozumienia sztuki, RÓŻNE, a nie "lepszy i gorszy"... Taki przynajmniej jest mój punkt widzenia.
-
- Początkujący(a)
- Posty: 81
- Rejestracja: 03 wrz (śr) 2003, 02:00:00
Lepszy i gorszy, o to właśnie chodzi.Satyr pisze:Pozwólcie, że się wtrącę, bowiem pragnę wyrazić swą niezmiernie nieistotną opinię.
Uwarzam, że w tej kwestii jak zawsze wszystko zależy od wszystkiego.
Twórca cieszyć się może przywilejem tworzenia, a to czy wykożysta to aby dać komuś kawałek siebie, to już jego osobisty wybór.
Osobiście rozumiem sztukę jako środek wyrazu, lecz nie uważam aby ktoś kto kieruje się koncepcją "sztuka dla sztuki", robił coś złego.
"Środek wyrazu" i "Sztuka dla sztuki" to dwa różne punkty widzenia, różne rozumienia sztuki, RÓŻNE, a nie "lepszy i gorszy"... Taki przynajmniej jest mój punkt widzenia.
To właśnie przekaz decyduje że coś jest lepsze albo gorsze.
Bo jaki przekaz niosą ze sobą jelenie na rykowisku, a jaki np "stańczyk" J. Matejki.
Zarówno jedno i drugie może być piękne, estetyczne, kunsztownie wykonane, ale tylko 2 może być wartościowe naprawdę bo niesię ze sobą jakiś przekaz.
W związku z tym czy artysta (cokolwiek miałoby to znaczyć ), nie powinien wybrać przekazu jako cel sam w sobie ?
-
- Nowy(a)
- Posty: 32
- Rejestracja: 15 lip (wt) 2003, 02:00:00
Niezgadzam się z tobą Peinter. Jak już mówiłem, dla mnie sztuka jest środkiem przekazu, ale nie uznaję, wyższości "środka przekazu" nad "sztuką dla sztuki".
Napisałeś "to przekaz decuduje co jest gorsze a co lepsze" ( wybacz jeżeli coś przekręciłem). A czym jest przekaz?
Uważam, że to co chciał przekazać twórca to jedno, a to co odbiera odbiorca to drugie. Przekaz i odbiór to niekiedy dwa zupełnie różniące się zjawiska i uważam, że jest to naturalne, ponieważ każdy człowiek postrzega rzeczywistość na swój sposób - subiektywnie. Twórca będzie próbował przekazać pewne wartości, ale nigdy nie uda mu się urzyć wpełni obiektywnych środków wyrazu ( będą mogły być zobiektywizowane, ale nigdy wpełni obiektywne ), ponieważ takie w świecie człowieka nie istnieją - tak przynajmniej na razie uważam.
Zmierzam do tego, że z naszego punktu widzenia, owszem: Jeleń na rykowisku wymięka przy stańczyku. Ale jeżeli do tych obrazów podeszłoby np. małe dziecko, które nie ma pojęcia o świecie - na jednym zobaczy zadumanego kolesia w czerwonym w dzianku i będzi to dla niego pan dorosły. Na drugim zaś obrazie zobaczy fikuśne zwierze jakiego nigdy dotąd nie widziało, które je zachwyci i obudzi nieznany dotąd pociąg do przyrody, który potem odbije się na tym dziecku w dorosłym życiu; dajmy na to, że zostanie leśniczym
Jest to trochę przejaskrawiony przykład, ale służy on tylko ilustracji teori.
Napisałeś "to przekaz decuduje co jest gorsze a co lepsze" ( wybacz jeżeli coś przekręciłem). A czym jest przekaz?
Uważam, że to co chciał przekazać twórca to jedno, a to co odbiera odbiorca to drugie. Przekaz i odbiór to niekiedy dwa zupełnie różniące się zjawiska i uważam, że jest to naturalne, ponieważ każdy człowiek postrzega rzeczywistość na swój sposób - subiektywnie. Twórca będzie próbował przekazać pewne wartości, ale nigdy nie uda mu się urzyć wpełni obiektywnych środków wyrazu ( będą mogły być zobiektywizowane, ale nigdy wpełni obiektywne ), ponieważ takie w świecie człowieka nie istnieją - tak przynajmniej na razie uważam.
Zmierzam do tego, że z naszego punktu widzenia, owszem: Jeleń na rykowisku wymięka przy stańczyku. Ale jeżeli do tych obrazów podeszłoby np. małe dziecko, które nie ma pojęcia o świecie - na jednym zobaczy zadumanego kolesia w czerwonym w dzianku i będzi to dla niego pan dorosły. Na drugim zaś obrazie zobaczy fikuśne zwierze jakiego nigdy dotąd nie widziało, które je zachwyci i obudzi nieznany dotąd pociąg do przyrody, który potem odbije się na tym dziecku w dorosłym życiu; dajmy na to, że zostanie leśniczym
Jest to trochę przejaskrawiony przykład, ale służy on tylko ilustracji teori.
-
- Początkujący(a)
- Posty: 81
- Rejestracja: 03 wrz (śr) 2003, 02:00:00
Dlaczego więc wybrałeś sztukę która niesie ze sobą jakis przekaz? Czy nie dlatego że uważasz że jest lepsza ?Satyr pisze:dla mnie sztuka jest środkiem przekazu, ale nie uznaję, wyższości "środka przekazu" nad "sztuką dla sztuki".
Ludzie mają taki myk, że prawie zawsze (jesli mają wolną wolę) wybierają to co wydaje im się słuszne, lepsze...
Dlaczego więc nie tworzysz tych przysłowiowych jeleni na rykowisku ?
To właśnie twój wybór mówi o tym co uważasz za lepsze.
Domyślam się że chodzi Ci o to że przekaz jest dla ciebie ważny, ale środki które stosujesz też nie pozostają Ci obojętne ?
-
- Nowy(a)
- Posty: 32
- Rejestracja: 15 lip (wt) 2003, 02:00:00
Jak mówiłem wcześniej "środek wyrazu" i "sztuka dla sztuki" to dla mnie dwa różne punkty widzenia, dwie różne koncepcje, dwie różne drogi. Jeżeli dobrze rozumiem to pytasz mnie dlaczego wybrałem tą drogę, a nie inną... Nie wiem jaka zasada tym rządzi. Ale w moim przypadku chodzi o uczucie - podoba mi się ten sposób wyrażania myśli, kreowania rzeczywistości, budowania przekazu, po prostu to bardzo lubię/porządam tego... może to kocham, ale jeszcze nie jestem pewien.
to co napisałem wyżej dotyczy filmu, bo jest to dla mnie najważniejszy obszar sztuki i tu traktuję ją jako środek wyrazu. Oprócz tego trochę rysuję ( od niedawna z powrotem zacząłem) i w tym obszarze postrzegam sztukę raczej jako sztukę, dla sztuki.
Dla mnie te dwie koncepcjie - "sztuka dla sztuki" i " środek przekazu" , choć wydają się być względem siębie przeciwstawne, nie wykluczają się wzajemnie.
to co napisałem wyżej dotyczy filmu, bo jest to dla mnie najważniejszy obszar sztuki i tu traktuję ją jako środek wyrazu. Oprócz tego trochę rysuję ( od niedawna z powrotem zacząłem) i w tym obszarze postrzegam sztukę raczej jako sztukę, dla sztuki.
Dla mnie te dwie koncepcjie - "sztuka dla sztuki" i " środek przekazu" , choć wydają się być względem siębie przeciwstawne, nie wykluczają się wzajemnie.
-
- Nowy(a)
- Posty: 32
- Rejestracja: 15 lip (wt) 2003, 02:00:00
Uzupełniam swoją wypowiedź: dla mnie spojrzenie na sztukę nie jest kwestią wyboru, obierając jedną drogę nie kwestionuję uzasadnienia dla obrania innej. Dla mnie moja droga jest słuszna, ale nie uważam, rzeby bylą słuszna dla wszystkich. Jesteśmy różni i różne drogi wybieramy. Każdy wybiera to co słuszne dla niego.