DOBRE KAWAŁY
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
- Początkujący(a)
- Posty: 72
- Rejestracja: 18 wrz (sob) 2004, 02:00:00
DOBRE KAWAŁY
Przyznam sie, ze ukradłem temat z innego forum, ale to chyba nie wazne.
-
- Początkujący(a)
- Posty: 72
- Rejestracja: 18 wrz (sob) 2004, 02:00:00
Mecz o SUPER PUCHAR, 100 tysięcy ludzi na trybunach. Kibice szaleją, wrzeszczą i ogólnie jest fajno. Wszyscy oczywiście stoją, wszyscy oprócz jednego faceta, który zamiast patrzyć na grę, ostro się onanizuje, nie zwracając na nikogo uwagi. W pewnym momencie ktoś to zauważa i zaczyna się przyglądać. Potem szturcha drugiego i już po chwili duża grupa ludzi patrzy na ostro walczącego z "klejnotem" gościa. Kilka minut póżniej cały stadion patrzy już na faceta, który nadal nie wie jakie wzbudza zainteresowanie.
Nawet telewizyjne kamery się na nim skupiły. Wreszcie zawodnicy
obu drużyn zauważyli brak dopingu i też patrza tam gdzie wszyscy. W końcu - UUUUHHHH!
Facet skończył, czerwony z wysiłku ale szcześliwy... Schował interes, wyciagnął papierosy i zapałki. W tym momencie widzi, że cały stadion patrzy w milczeniu na niego. Gościu zamiera z fajką przy ustach i zapaloną zapałka, spogląda powoli wokoło w końcu mówi ze zrezygnowaniem:-
Niieeeee no, kurwaa - nie mówcie, że tu jarać nie wolno...
Nawet telewizyjne kamery się na nim skupiły. Wreszcie zawodnicy
obu drużyn zauważyli brak dopingu i też patrza tam gdzie wszyscy. W końcu - UUUUHHHH!
Facet skończył, czerwony z wysiłku ale szcześliwy... Schował interes, wyciagnął papierosy i zapałki. W tym momencie widzi, że cały stadion patrzy w milczeniu na niego. Gościu zamiera z fajką przy ustach i zapaloną zapałka, spogląda powoli wokoło w końcu mówi ze zrezygnowaniem:-
Niieeeee no, kurwaa - nie mówcie, że tu jarać nie wolno...
-
- Początkujący(a)
- Posty: 95
- Rejestracja: 07 wrz (wt) 2004, 02:00:00
Spotyka sie Syzyf z Edypem w Bronxie
- Yo! Rolling Stone!
- Yo! Mother Fucker!
Do domu przyszedł ksiądz z kolędą. Po modlitwie i poświęceniu domu
zwrócił się do małej dziewczynki:
- Umiesz się żegnać, dziecko?
- Umiem. Do widzenia.
- Panie doktorze, mam problem. Członek mi nie staje.
Doktor ujął członka w dłoń i po chwili członek się naprężył.
- Przecież staje!
- No tak, ale nie mam wytrysku!
Doktor poruszał trochę ręką i wytrysk nastąpił.
- No i czego Pan jeszcze chce?
- Buzi.
Uradowana żona wraca do domu.
- Wyobraź sobie, że dzisiaj przejechałam trzy razy na czerwonym świetle
i ani razu nie zapłaciłam mandatu
- No i?
- Za zaoszczędzone pieniądze kupiłam sobie torebkę.
- Yo! Rolling Stone!
- Yo! Mother Fucker!
Do domu przyszedł ksiądz z kolędą. Po modlitwie i poświęceniu domu
zwrócił się do małej dziewczynki:
- Umiesz się żegnać, dziecko?
- Umiem. Do widzenia.
- Panie doktorze, mam problem. Członek mi nie staje.
Doktor ujął członka w dłoń i po chwili członek się naprężył.
- Przecież staje!
- No tak, ale nie mam wytrysku!
Doktor poruszał trochę ręką i wytrysk nastąpił.
- No i czego Pan jeszcze chce?
- Buzi.
Uradowana żona wraca do domu.
- Wyobraź sobie, że dzisiaj przejechałam trzy razy na czerwonym świetle
i ani razu nie zapłaciłam mandatu
- No i?
- Za zaoszczędzone pieniądze kupiłam sobie torebkę.
-
- Początkujący(a)
- Posty: 72
- Rejestracja: 18 wrz (sob) 2004, 02:00:00
-
- Początkujący(a)
- Posty: 72
- Rejestracja: 18 wrz (sob) 2004, 02:00:00
-
- Początkujący(a)
- Posty: 72
- Rejestracja: 18 wrz (sob) 2004, 02:00:00
Gostek gral w ruletke i splukal sie totalnie. Zostal mu tylko samochod, wiec
wsiadl i odjechal. Jedzie sobie, jedzie, az tu uslyszal glos:
- Wroc do Monte
obejrzal sie, nikogo niema i znow slyszy
-Wroc do Monte
po kilku razach zawrocil, przyjechal spowrotem do Monte a glos powiedzial
-Sprzedaj samochod
Wiec gostek wali do jednych, do drugich drzwi, wreszcie udalo mu sie
sprzedac.
Wchodzi do kasyna, tam wiele stołów do ruletki, bakarata i innych gier.
Podchodzi do jednego ze stolow, a glos na to
-Nie tu
Podchodzi do innego
-Nie tu
Po kilku podejsciach uslyszal
-Tu
Juz chcial obstawic, gdy uslyszal
-Nie teraz
Za drugim razem znow uslyszal
-Nie teraz
Wreszcie glos powiedzial
-Teraz, stawiaj wszystko na 12
Gostek postawil, krupier zakrecil kolem, kuleczka zaczela przeskakiwac po
numerkach, juz juz sie zatrzymywala, wpadla do 13, ale jeszcze udalo sie jej
przeskoczyc do 12 i juz wydawalo sie ze tak zostanie gdy ostatnim drgnieciem
przeskoczyla na 11. I wtedy glosik powiedzial
-O, k..wa
Przychodzi facet do lokalu, a przy wejsciu stoi 'bramkarz' ktory go pyta:
-Masz jakis noz?
-Nie nie mam.
-A jakies ostre narzedzie?
-Tez nie posiadam.
-A moze pistolet?
-Nie! Gdzie tam!!
-A moze chociaz kastet?
-Nie! Nie! Nic z tych rzeczy.
Bramkarz spojrzal na niego z politowaniem, rozbil butelke...
-No to wez chociaz to!!
Siedzi facet w barze a przy sasiednim stoliku samotna
kobieta. Taaka laska!
"Ale piekna kobieta - mysli sobie. Podejde do niej i
zagadam. Ale co jej powiem? Na pewno cos wymysle. Tylko zebym sie nie
zblaznil. Nie no, nie pojde. Jestem taki niesmialy. Ale ona jest taka
piekna, musze ja poznac! Powiem jej ze zakochalem sie od pierwszego
wejrzenia.
Eee tam, na pewno mnie wysmieje. To moze postawie jej drinka i rozmowa
sama sie potoczy? Akurat, taka laska nie zwrociuwagi na takiego
szaraka jak ja.
Ale to moja wielka szans, musze ja wykorzystac! Gdybym tylko wiedzial
jak zaczac..."
W tym momencie kobieta wstala od stolika i zniknela za
drzwiami."Uff, no to problem z glowy. Przynajmniej nie musze sie juz
meczyc"
Ale po chwili babka wraca i znow siada przy stoliku obok.
"tak,wrocila! To znak ze jestesmy sobie pisani, Bog mi ja zeslal!
Zagadam do niej, nie ma się czego bac. Zebym tylko wymyslil cos
madrego.
OK stary, bierz sie w garsc i ruszaj."
Gosc wstaje, podchodzi do kobiety i pyta:
- Srałaś?
dwóch gejów leci samolotem..
jeden do drugiego: ty misiek, chodz sie ciachniemy, mam ochote
na to ten drugi: Ty ale w samolocie, ludzie patrzą!
pierwszy na to: no co ty. oni nawet nie zwroca nas nas uwagi.
poczym wstaje i pyta oficjalnie: przepraszam, czy ma ktos dlugopis?
CISZA...
No widzisz nikt na nas nie zwraca uwagi.
Zrobili co swoje, nadszedl koniec lotu, wszyscy wyszli z samolotu. pozostal tylko starszy dziadek. Siedzi cały zazygany...
stewardesa do niego: dziadku... bylo poprosic o cos, dalabym ci reklamowke i husteczke.
na co ten odpowiada: tak, jeszcze czego, jeden poprosil o dlugopis to go w dupe wyruchali!!!
wsiadl i odjechal. Jedzie sobie, jedzie, az tu uslyszal glos:
- Wroc do Monte
obejrzal sie, nikogo niema i znow slyszy
-Wroc do Monte
po kilku razach zawrocil, przyjechal spowrotem do Monte a glos powiedzial
-Sprzedaj samochod
Wiec gostek wali do jednych, do drugich drzwi, wreszcie udalo mu sie
sprzedac.
Wchodzi do kasyna, tam wiele stołów do ruletki, bakarata i innych gier.
Podchodzi do jednego ze stolow, a glos na to
-Nie tu
Podchodzi do innego
-Nie tu
Po kilku podejsciach uslyszal
-Tu
Juz chcial obstawic, gdy uslyszal
-Nie teraz
Za drugim razem znow uslyszal
-Nie teraz
Wreszcie glos powiedzial
-Teraz, stawiaj wszystko na 12
Gostek postawil, krupier zakrecil kolem, kuleczka zaczela przeskakiwac po
numerkach, juz juz sie zatrzymywala, wpadla do 13, ale jeszcze udalo sie jej
przeskoczyc do 12 i juz wydawalo sie ze tak zostanie gdy ostatnim drgnieciem
przeskoczyla na 11. I wtedy glosik powiedzial
-O, k..wa
Przychodzi facet do lokalu, a przy wejsciu stoi 'bramkarz' ktory go pyta:
-Masz jakis noz?
-Nie nie mam.
-A jakies ostre narzedzie?
-Tez nie posiadam.
-A moze pistolet?
-Nie! Gdzie tam!!
-A moze chociaz kastet?
-Nie! Nie! Nic z tych rzeczy.
Bramkarz spojrzal na niego z politowaniem, rozbil butelke...
-No to wez chociaz to!!
Siedzi facet w barze a przy sasiednim stoliku samotna
kobieta. Taaka laska!
"Ale piekna kobieta - mysli sobie. Podejde do niej i
zagadam. Ale co jej powiem? Na pewno cos wymysle. Tylko zebym sie nie
zblaznil. Nie no, nie pojde. Jestem taki niesmialy. Ale ona jest taka
piekna, musze ja poznac! Powiem jej ze zakochalem sie od pierwszego
wejrzenia.
Eee tam, na pewno mnie wysmieje. To moze postawie jej drinka i rozmowa
sama sie potoczy? Akurat, taka laska nie zwrociuwagi na takiego
szaraka jak ja.
Ale to moja wielka szans, musze ja wykorzystac! Gdybym tylko wiedzial
jak zaczac..."
W tym momencie kobieta wstala od stolika i zniknela za
drzwiami."Uff, no to problem z glowy. Przynajmniej nie musze sie juz
meczyc"
Ale po chwili babka wraca i znow siada przy stoliku obok.
"tak,wrocila! To znak ze jestesmy sobie pisani, Bog mi ja zeslal!
Zagadam do niej, nie ma się czego bac. Zebym tylko wymyslil cos
madrego.
OK stary, bierz sie w garsc i ruszaj."
Gosc wstaje, podchodzi do kobiety i pyta:
- Srałaś?
dwóch gejów leci samolotem..
jeden do drugiego: ty misiek, chodz sie ciachniemy, mam ochote

na to ten drugi: Ty ale w samolocie, ludzie patrzą!
pierwszy na to: no co ty. oni nawet nie zwroca nas nas uwagi.
poczym wstaje i pyta oficjalnie: przepraszam, czy ma ktos dlugopis?
CISZA...
No widzisz nikt na nas nie zwraca uwagi.
Zrobili co swoje, nadszedl koniec lotu, wszyscy wyszli z samolotu. pozostal tylko starszy dziadek. Siedzi cały zazygany...
stewardesa do niego: dziadku... bylo poprosic o cos, dalabym ci reklamowke i husteczke.
na co ten odpowiada: tak, jeszcze czego, jeden poprosil o dlugopis to go w dupe wyruchali!!!
-
- Początkujący(a)
- Posty: 72
- Rejestracja: 18 wrz (sob) 2004, 02:00:00
-
- Nowy(a)
- Posty: 17
- Rejestracja: 21 mar (pn) 2005, 01:00:00
jakość nie ilość...
Sikając z wiatrem idziesz na łatwizne.
Podaję oficjalne nazwy (XXI wieku) na dziadka i babcię klozetową:
Kałboj i pisuardesa
Podaję oficjalne nazwy (XXI wieku) na dziadka i babcię klozetową:
Kałboj i pisuardesa