Jednak kiedy niedawno RMF przytoczył wyniki pewnego, jak usłyszałem, wielce miarodajnego i cenionego rankingu międzynarodowego uczelni wyższych na świecie humor w pewnym sensie znacznie mi sie poprawił.
Dlaczego?
Kiedy studiowałem w UJ uczelnie ta powszechnie uchodziła za jeden z wiodących uniwersytetów w Europie.
Universitas Jagiellonica to była jedna z najcenniejszych moich wizytówek, kiedy bywałem w tzw. Europie Zachodniej i poznawałem jakoweś persony.
Zanim zdecydowałem się na edukację w UJ zaliczyłem byłem 3 semestry w KUL. To także była niezła marka, uczelnia często współpracująca z najlepszymi uczelniami na świecie.
Jeszcze w kilka lat po skończeniu UJ dyplom tej uczelni potencjalnie zapewniał mi spore ułatwienia gdybym zdecydował się porzucić tzw. biznes i zająć nauką gdzieś w niezłym uniwersytecie na świecie (o, nawet rym się wziął wytworzył

A jak się rzeczy mają w 2005 roku? O to właśnie chciałem zapytać.
Które polskie uczelnie wyższe, na jakich pozycjach znalazły się w międzynarodowym rankingu 2004?
Rankingu uznanym właściwie na całym świecie za miarodajny, rzetelny, będący cenną mapą współczesnej "globalnej edukacji".
Proszę o odpowiedzi, na zwycięzców czekają nagrody!

Nie podaję nazwy i innych info o rankingu, żeby zniechęcić do poszukiwań w necie. Zresztą w Internecie istnieje tylko w wersji cząstkowej.
Raz jeszcze pozwolę sobie pytanie powtórzyć:
Które polskie uczelnie wyższe, na jakich pozycjach znalazły się w międzynarodowym rankingu 2004?