Hottentottenstottertrottelmutterbeutelratten...

O wszystkim co nie pasuje do pozostałych for np.: Hobby, Muzyka, Kino, Film, TV, Sport, Gry i zabawy, Internet, Książki

Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar

ODPOWIEDZ
sinar
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 7525
Rejestracja: 14 cze (sob) 2003, 02:00:00

Hottentottenstottertrottelmutterbeutelratten...

Post autor: sinar » 17 gru (sob) 2005, 12:48:48

Niemiecki jest prosty...

Jezyk niemiecki jest stosunkowo łatwy. Osoba obznajomiona z łaciną oraz z przypadkami, przyzwyczajona do odmiany rzeczowników, opanowuje go bez większych trudności. Tak w każdym razie twierdza wszyscy nauczyciele niemieckiego podczas pierwszej lekcji...

Nastepnie zaczyna sie odmiana przez wszystkie der,
des, den, dem, die,po czym słyszymy, ze wszystko to
tłumaczy sie w sposób logiczny. Czyli jest latwe.

Na poczatek, kupujemy podrecznik do niemieckiego. To
przepiekne wydanie, oprawione w płótno, zostało
opublikowane w Dortmundzie i opowiada o obyczajach
plemienia Hotentotów (auf Deutsch: Hottentotten).

Książka mówi o tym, iż oposy (Beutelratten) sa
chwytane i umieszczane w klatkach (Koffer) krytych
plecionką (Lattengitter) po to by ich pilnować. Klatki te nazywaja sie po niemiecku "klatki z plecionki" (Lattengitterkoffer) zas jesli zawieraja oposa, calość nazywa sie: Beutelrattenlattengitterkoffer.
Hmmm....

Pewnego dnia, Hotentoci zatrzymują mordercę
(Attentäter), oskarzonego o zabójstwo jednej matki
(Mutter) hotentockiej (Hottentottenmutter), majacej syna głupka i jąkałe (Stottertrottel). Taka matka po
niemiecku zwie sie: Hottentottenstottertrottelmutter,
zas jej zabójca nazywa się: Hottentottenstottertrottelmutterattentater.
Hmmm...

Policja Hottentocka schwytuje mordercę i umieszcza go
prowizorycznie w klatce na oposy (Beutelrattenlattengitterkoffer), lecz więźniowi udaje się uciec. Coz, klatka z plecionki to nie wyzwanie dla zbira.

Natychmiast rozpoczynają sie poszukiwania. Nagle
przybiega do wodza Hotentocki wojownik krzyczac:
- Zlapalem zabójce! (Attentäter).
- Tak? Jakiego zabójcę? - pyta wódz.
- Beutelrattenlattengitterkofferattentater, - odpowiada wojownik.
To ten co zabil Hottentottenstottertrottelmutterattentater
- Tak jest - odpowiada tubylec
- To czemu odrazu nie mowisz ze zlapales Hottentottenstottertrottelmutterbeutelrattenlattengitterkofferattentäter!

youminu
Czasami coś napisze
Czasami coś napisze
Posty: 159
Rejestracja: 14 lis (pn) 2005, 01:00:00

Post autor: youminu » 30 gru (pt) 2005, 20:01:36

"Hottentottenstottertrottelmutterbeutelrattenlattengitterkofferattentäter!"

a masz coś dłóższegoo?? 8)

sinar
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 7525
Rejestracja: 14 cze (sob) 2003, 02:00:00

fersztejen?

Post autor: sinar » 30 gru (pt) 2005, 21:08:46

Najdluzszy wyraz (pomijajac liczby ;) ) jaki poznalem na niemieckim w liceum to bylo Arbeitsunfähigkeitsbescheinigung - czyli zwolnienie lekarskie z pracy cos w rodzaju L4. Zakladajac ze ten napstnik-zabojca chodzi do pracy moglby dostac takie zwolnienie. Mozna by je wtedy nazwac: die Hottentottenstottertrottelmutterbeutelrattenlattengitterkofferattentäterarbeitsunfähigkeitsbescheinigung :mrgreen:

youminu
Czasami coś napisze
Czasami coś napisze
Posty: 159
Rejestracja: 14 lis (pn) 2005, 01:00:00

Post autor: youminu » 30 gru (pt) 2005, 22:38:48

łoł, podaj teraz jakieś łamańce językowe typu chsząszcz brzmiii... też takie gibnięte są?

sinar
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 7525
Rejestracja: 14 cze (sob) 2003, 02:00:00

Post autor: sinar » 01 sty (ndz) 2006, 05:05:27

Najbardziej znany to Fischers Fritze fischt frische Fische. Ma kilka kombinacji :D

youminu
Czasami coś napisze
Czasami coś napisze
Posty: 159
Rejestracja: 14 lis (pn) 2005, 01:00:00

Post autor: youminu » 01 sty (ndz) 2006, 17:48:26

no ta, ale co to znaczy? fisze... fizszczze... ech... ;]

sinar
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 7525
Rejestracja: 14 cze (sob) 2003, 02:00:00

Post autor: sinar » 01 sty (ndz) 2006, 20:08:34

Znaczy cus jakby: Frycek Fiszerów łowi świeże ryby. Nasz chrzaszcz brzmialby rownie banalnie po niemiecku. To juz maja do siebie te lamance jezykowe ze dzialaja tylko w jedna strone :D

youminu
Czasami coś napisze
Czasami coś napisze
Posty: 159
Rejestracja: 14 lis (pn) 2005, 01:00:00

Post autor: youminu » 01 sty (ndz) 2006, 23:09:57

po polsku też brzmi lekko pisząc dziwnie :wink:

ciekawi mnie jakie są najdłuższe wyrazy administracyjne, urzędowe określenia, albo nazwy wiosek :?:

tylko pisz jak możesz polskie tłumaczenia bo ja tyle z niemieckim miałem stycznego co ajne klajne punperninkel :lol:

sinar
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 7525
Rejestracja: 14 cze (sob) 2003, 02:00:00

Post autor: sinar » 04 sty (śr) 2006, 19:43:52

youminu pisze:ciekawi mnie jakie są najdłuższe wyrazy administracyjne, urzędowe określenia, albo nazwy wiosek :?:
yyyy czy jest tu jakis germanista na etacie w szkole :D Albo inny pasjonat. Niestety Youminu w tym temacie moja wiedza ogranicza sie do Hamburga Dortmundu i kilkunastu innych miast ;) :D

Ale byl tu tez kiedys taki ciekawy temat i tam znalazlem swoj post o jednej miejscowosci w Nowej Zelandii.

www.szkolareklamy.pl/ftopic-184-days0-orderasc-15.html

Przyklad jest zaczerpniety z Ksiazki Zboralskiego Nomen omen:

Taumatawhakatancihancakoauauotamate Aturipukakapikimauncahoronukupokaiwhenuakitanatahu

oznacza w języku maori:

miejsce, w którym Taumata, mężczyzna z wielkimi kolanami (??sic!) pełzał po górach, wdrapywał się na nie i je połykał, a znany był jako zjadacz ziemi i grał na flecie który miłował :mrgreen:

PS. Poza tym polecam miejscowosci w Walii tez sa ciekawe. Jakas jedna miala 54 litery i nawet na budynku dworca ledwo starczalo miejsca na nazwe

youminu
Czasami coś napisze
Czasami coś napisze
Posty: 159
Rejestracja: 14 lis (pn) 2005, 01:00:00

Post autor: youminu » 04 sty (śr) 2006, 21:56:22

co do nazewnictw miast to może u nas są krótsze ale nie mniej pogibane (albo i jescze bardziej:)

Miesiączkowo, Jajkowo, Małe Czyste (Kujawsko-Pom)

:mrgreen:

La roche
Nowy(a)
Posty: 1
Rejestracja: 03 cze (sob) 2006, 02:00:00

co do hotentotów ..

Post autor: La roche » 03 cze (sob) 2006, 12:21:24

Jestem studentką germanistyki i chciałam skorygowaś wpis o wyrazach niemieckich - historyjki o hotentotach.
Ta historyjka brzmi w rzeczywistości tak:


Im Hottentottenlande lebte ein Hottentotte, der eine zahme Beutelratte besaß. Diese Beutelratte war in einem Kotter (käfig), der mit einem Lattengitter versehen war. Eines Tages war diese Beutelratte verschwunden. Also ging der Hottentotte hin auf die Polizei. "Meine Beutelratte ist verschwunden!"
"Welche Beutelratte?"
"Die aus dem Kotter."
"Aus welchem Kotter?"

"Ja, aus dem Kotter mit dem Lattengitter."
"Mensch", sagte der Polizist, "du bist ein ganz dämlicher Hottentotte. Warum so umständlich? Sag doch einfach:
Mein Lattengitterwetterkotterbeutelratte ist weg!"
Also machte sich die Polizei auf die Suche nach der Beutelratte. Nun lebte im Hottentottenlande eine Mutter, die zwei Söhne hatte. Diese Söhne waren arge Troddel, und außerdem stotterten sie auch noch. Also hießen sie nur die Stottertroddel, und die Mutter war die Hottentottenstottertroddelmutter!
Eines Tages wurde die Hottentottenstottertroddelmutter ermordet! Aber die Hottentottenpolizei fing den Attentäter sehr rasch. Und da man sonst kein Gefängnis hatte, sperrte man den Hottentottenstottertroddelmutterattentäter in den Lattengitterwetterkotter der verlorengegangenen Beutelratte.
Nach einiger Zeit wurde der Hottentottenstottertroddelmutterattentäter aus dem Lattengitterwetterkotter herausgeholt und aufgehängt.

Kurze Zeit danach fand sich die Beutelratte von selbst wieder ein. Also ging unser braver Hottentotte wieder auf die Polizei, um das Wiedereinfinden der Beutelratte anzumelden.
Es entspann sich folgendes Gespräch:
"Ich hab' sie wieder!"
"Wen hast du wieder!"
"Meine Beutelratte hab' ich wieder."
"Welche Beutelratte hast du wieder?"
"Ja, die Beutelratte aus dem Kotter."
"Aus welchem Kotter?"
"Aus dem Lattengitterwetterkotter?"
"Aus welchem Lattengitterwetterkotter?"
"Aus dem Lattengitterwetterkotter, in dem der Attentäter gesessen hat."
"Welcher Attentäter?"
"Der Attentäter, der die Hottentottenmutter ermordet hat."
"Welche Hottentottenmutter?"
"Die mit den beiden Troddeln."
"Welche Troddeln?"
"Ja, mit den Stottertroddeln!"
"Ach, du meinst also die Hottentottenstottertroddelmutter?"
"Jawohl!"
"Und der Attentäter ist dann der Hottentottenstottertroddelmutterattentäter?"
"Jawohl!"
Und deine Beutelratte ist die Lattengitterwetterkotterbeutelratte?"
"Jawohl!!"
"Ja, du saudummer Hottentotte!! Warum sagst du es denn nicht einfach? Konntest doch herkommen und sagen:
Ich hab' sie wieder, nämlich meine Hottentottenstottertroddelmutterlattengitterwetterkotterattentäter-Beutelratte!
Dann hätte jeder sofort gewußt, was gemeint sei."

von Warner Enßlin

Müßt ihr ganz schnell lesen.

Jest to poprostu łamacz języka jakich wiele. Nie żeby była jakaś specjalna książka o tym.
Jak już zauważyłeś "klatka" to po niem. "Kotter" lub "Käfig"
"Latte" - listewka "Gitter" - to krata "Lattengitterkotter" - klatka z kratą z listewek.
"Lattengitterkotterbeutelratte" to opos umieszczony w tejże klatce.
Historyjka opowiada o tym, jak pewnemu hotentotenowi uciekł opos z klatki. Ów zgłosił zaginięcie na policję i przyniósł im pustą klatkę. W tym czasie została zamordowana matka dwóch głupków-jąkał hotentotów. Policja natychmiast złapała zbrodniarza, a że nie posiadała wtedy więzienia, umieściła go w klatce zaginionego oposa. Właściciel klatki znalazł niedługo swojego oposa i przyszedł to zgłosić... Musiał policji dokładnie powiedzieć o co mu chodzi.

"Ich hab' sie wieder, nämlich meine Hottentottenstottertroddelmutterlattengitterwetterkotterattentäter-Beutelratte! mam oposa w którego klatce z kratą z listewek (chroniacej przed brzydką pogodą) siedział zabójca matki głupków i jąkał z plemienia hotentotenów.

Taki wyraz nie istnieje. Został on wymyslony na potrzeby sprecyzowania, lub ..połamania języka. Nie można by było zrozumieć jego znaczenia bez wcześniejszego kontekstu.

Są natomiast rzeczywiscie długie złożenia np:
Donaudampfschifffahrtsgesellschaftsraddampferkapitänskajütentürsicherheitsschlüssel
- co znaczy mniej więcej: klucz do zamykania kajut kapitanów statków spółki żeglugi statków parowych na Dunaju.
Gdy widzimy takie złożenia, tłumaczymy je od końca.
Jedno z krótszych: Blumentopferde (Blume - kwiat, Topf - doniczka, garnek, Erde - ziemia) znaczy- ziemia do kwiatów doniczkowych.

Arbeitsunfähigkeitsbescheinigung - zaświadczenie o niezdolności do pracy

Łamaniec językowy (Zungenbrecher) o rybaku Fritzu brzmi: Fischer Fritz fischt frische Fische.
są jeszcze: Gute Glut grillt Grillgut gut, Grillgut grillt gut gute Glut. :wink:
Pozdrawiam!

Mysha
Ekspert
Ekspert
Posty: 1082
Rejestracja: 28 sie (sob) 2004, 02:00:00

Post autor: Mysha » 16 cze (pt) 2006, 11:23:36

osz fak.. <zatkało>

juli
Czasami coś napisze
Czasami coś napisze
Posty: 121
Rejestracja: 04 lip (śr) 2007, 02:00:00

Post autor: juli » 04 lip (śr) 2007, 22:48:35

uczyłam się niemieckiego, a nawet zdałam go na maturze,a le przy tej historyjce i slowach to można sobie język połamac :D normalnie szok :D

GangstaGirl
Bywalec
Bywalec
Posty: 371
Rejestracja: 08 lip (ndz) 2007, 02:00:00

Post autor: GangstaGirl » 09 sie (czw) 2007, 17:29:51

yyy.. to ja powiem tak... mooojeee ooooczzzyyy.. toż tego sie nawet normalnie rozczytac nie da. damn it.! same ttt-ttt-t-ttt tam widzę... szit. zdecydowanie bardziej wolę jezyk language i espańol! :D

yaceusz
Czasami coś napisze
Czasami coś napisze
Posty: 116
Rejestracja: 02 wrz (ndz) 2007, 02:00:00

Post autor: yaceusz » 09 wrz (ndz) 2007, 14:09:30

Kufa, przez jechane 6 lat się uczyłem dojczlandzkiego, w liceum byłem, kufa mać, najlepszy w grupie, a po roku przerwy ledwo w tym języku czytać umiem. I pomysleć, że po dwóch latach nauki w gimnazjum, mogłem swobodnie rozmawiać z niemcem. Świat się wali...

ODPOWIEDZ