Wspomnień czar:)

O wszystkim co nie pasuje do pozostałych for np.: Hobby, Muzyka, Kino, Film, TV, Sport, Gry i zabawy, Internet, Książki

Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar

ODPOWIEDZ
Happy
Wyrocznia WSR
Wyrocznia WSR
Posty: 11594
Rejestracja: 11 mar (pt) 2005, 01:00:00

Wspomnień czar:)

Post autor: Happy » 06 lip (czw) 2006, 09:28:51

Zastanawiam się często czy wy moja kochana młodzieży macie też takie wspomnienia jak my trochę od was starsi z czasów dzieciństwa? Jak tak teraz na to patrzę to moje było nieco inne niż wasze a wnioskuję to też po mojej siostrze, która jest w waszym wieku. I jakoś tak od razu wydawała mi się dorosła... :roll: :P

Dzieciństwo kojarzy mi się z zapachem krochmalu i pysznych ciast pieczonych przez moją babcię… :D
Za „moich czasów” i mojego dzieciństwa było tak jakoś inaczej, może dlatego, że niektóre rzeczy były mniej dostępne to ich posiadanie bardziej smakowało. Teraz tak jakoś nie widać, żeby młodzi ludzie mieli swoich idoli i w dodatku w nich się podkochiwali. Za moich czasów to było na porządku dziennym. Każda koleżanka miała swoją platoniczną miłość. Ja np. podkochiwałam się w Thomasie Andersie (z Modern Talking) oraz w Shakinie Stevensie. :wink: A kto go teraz zna? Jaka stacja puszcza jego piosenki? Już chyba żadna… :cry: Pamiętam, że każdy młody człowiek za moich podstawówkowych czasów miał pokój oblepiony plakatami! Och jakie „handle wymienne” wtedy odchodziły.
Pamiętam też, że w tamtych czasach nie było takiej dostępności muzyki, którą teraz można ściągnąć z netu, nagrać na mp3, czy choćby kupić kasetę! Wtedy „czuwało się” przy starym magnetofonie Grundigu i ”polowało” na Trójce (bo oprócz niej były tylko Jedynka i Dwójka) na jakąś piosenkę i wciskało się szybko przyciski, żeby się nagrało. A ile taka upolowana piosenka sprawiała radości!
Pamiętam też jak nastała moda na plecak wojskowy typu kostka i kurtkę wojskową typu parka. Czego się nie robiło, żeby je zdobyć! :roll: :wink:
Pamiętam też jak jeździło się na miesięczne wczasy z rodzicami do Bułgarii i Grecji pod namioty. To były wakacje. Gdzie teraz któryś z rodziców dostanie miesiąc urlopu?!? Pamiętam tę adrenalinę jak jechało się przez pół-dziką wtedy Rumunię, gdzie trzeba było wystawiać warty na noclegach! Pamiętam, że woziło się do nich biseptol, papierosy Kenty oraz ciemne oklulary, żeby dali spokojnie przejechać... Pamiętam też, że Grecja była wtedy dla mnie jakimś super krajem, bo jedzenie było tam lepsze inne od naszego rodzimego. Uwielbiałam takie serko-jogurty z dżemikiem, które teraz już są dostępne w każdym sklepie...
A mieliście w szkole i w przedszkolu fluoryzację? Albo piliście w przedszkolu tran? Mniam, mniam pychota, wypijałam tran za inne dzieci bo go uwielbiałam!
A prezenty na Dzień Dziecka? Zawsze przychodziły do mojej szkoły paczki z zaprzyjaźnionego kraju sąsiedniego ze słodyczami! 8)
A PEWEXY? Przekraczając próg takiego sklepu wchodziło się do innego świata. A lalki Barbi? Dla nich człowiek mógł przez rok pomagać rodzicom w domu! A paczki, które przychodziły od dalekich krewnych lub znajomych z zagranicy? Ileż taka paczka z ciuchami sprawiała radości!
No i oczywiście pamiętam kartki na prawie wszystko, wpisy w książeczce zdrowia jaki przydział dla dziecka się należy i kolejki w sklepach z pustymi półkami, ale jak coś się już zdobyło to była radość wielka! :lol:

Nie wiem, ale wydaje mi się, że dzieciństwo mojego pokolenia przez to, że uboższe materialnie i uboższe pod względem dobrobytu Państwa tak jakoś bardziej smakowało. Że mamy więcej wspomnień, bo jak coś udało się zdobyć to przysparzało o wiele więcej radości niż teraz dzieciom, które mają wszystko. Wymyślne, drogie super-zabawki. Bo taki owoc, który trudniej zdobyć lepiej smakuje niż taki podany prosto na talerzu…


Powspominajmy tu trochę. Niech każdy napisze coś co pamięta ze swojego dzieciństwa! Ciekawe kto co pamięta i komu z czym się kojarzy ten najwspanialszy czas w życiu człowieka... :idea:

* Informuję, że ten temat nie jest przejawem mojego "starzenia się" (bo podobno wtedy przychodzi czas na wspominki) tylko powstał pod wpływem niedawno oglądanego programu publicystycznego nadawanego przez telewizję o czasach komuny w naszym kraju i ten oto program przywołał mi takie wspomnienia...

Martha
Ekspert
Ekspert
Posty: 1880
Rejestracja: 17 lut (pt) 2006, 01:00:00

Post autor: Martha » 06 lip (czw) 2006, 11:00:46

Wydaje mi sie,ze dziecinstwo "w moich czasach" bylo duze lepsze niz teraz, a glownie przez........komputery i całą tą elektronikę. Mi sie kojarzy dziecinstwo z tym, ze biegalam z moim bratem i rodzenstwem ciotecznym po sadzie, wymyslalismy najprzerozniejsze gry i jakos "produktywnie" ten czas nam mijal. Pamietam godziny - dni :!: spedzone na grze w "panstwa=-miasta" - wymyslelismy chyba ze 30 kategorii :!: , w statki, kanasta z babcia :D. Wtedy nie bylo komputerow, a w tv tylko TVP1 i TVP 2 , a jak sie przylozylo małą łyżeczkę do koncowki kabla, to jeszcze jakis inny sniezyl :)
Dziecinstwo kojarzy mi sie rowniez ze wspanialym czasopismem jakim bylo "Bravo" :D:D Stamtad mialam wszystkie plakaty, ktore wisialy na mojej scianie, tam przeczytalam wszystkie love story z kolezankami :) Wycinanie zdjec swoich idoli. Generalnie kolekcjonowanie cczego sie da:) Karteczki z notesow, puszki po napojach !! (mialam imponujaca kolekcje :D:D ) itp
Jezeli chodzi o szkole, to pamietam sprawdzanie prze higienistke paznokci i wlosow, picie mleka (obowiazkowo :!: ) i takie male tabletki, ktorych zapach pamietam do dzisiaj , ale nie wiem co to bylo za lekarstwo... :?
No i oczywiscie ulice zapelnione rowiesnikami grajacymi w klasy,gume czy kapsle :!: :idea:
A bardziej od Pewex-u pamietam Baltone :) ale to pewnie dlatego, ze byla chyba bardziej dostepna , ale glownie dlatego,ze stamtad dostalam swoja pierwsza lalke Barbie :)

heh, to byly czasy.....az mi sie zatesknilo.... :wink:

Happy
Wyrocznia WSR
Wyrocznia WSR
Posty: 11594
Rejestracja: 11 mar (pt) 2005, 01:00:00

Post autor: Happy » 06 lip (czw) 2006, 11:10:44

To ja jeszcze pamiętam jak się grało faktycznie w "państwa-miasta", jak się odbijało piłkę między wielkimi blokami i przeskakiwało przez nią a także wielogodzinne gry (chba to się nazywało "w króla") na boisku do kosza!
Komputerów za moich czasów nie było, pamiętam tylko jak tata przywiózł mi z RFN-u komputer Commodore 64 i to był szał... Wszystkie koleżanki przychodziły do mnie grać! :lol:
A zbierać to faktycznie się zbierało, ja np. zbierałam serwetki i muszle! :lol: Ale miałam zbiory! Nawet nie pamiętam teraz co się z nimi stało... :cry:
A tak z późniejszego dzieciństwa to pamiętam szaleństwa nocami na CB- radiu!
Może coś jeszcze pod wpływem Waszych wypowiedzi mi się przypomni! :wink:

Martha
Ekspert
Ekspert
Posty: 1880
Rejestracja: 17 lut (pt) 2006, 01:00:00

Post autor: Martha » 06 lip (czw) 2006, 11:25:47

Ja jeszcze pamietam wafle "Kukuryku" (chyba tak sie nazywaly....) , ktore rodzice nam kupowali kartonami, bo wszyscy zbierali naklejki, ktore byly wewnatrz :D:D
Pamietam tez "pamietniki", ktorych juz chyba nikt nie ma.... :?: Wpisy wszystkich znajomych, wierszyki itp. :) No i oczywiscie oprocz tradycyjnych pamietnikow byly tez "Zlote mysli" . Pozniej wszytsko zastapil "Kalendarz Szalonego Malolata" :D:D:D
No i oczywiscie 5-10-15 i Teleranek - symbol dziecinctwa :)

seize
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 9045
Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00

Post autor: seize » 06 lip (czw) 2006, 11:39:43

Hehe Pamiętniczki to i ja pamiętam - to była super sprawa pozwalająca w dodatku na zdobywanie zdjęć dziewczyn które się człowiekowi podobały :) Wogóle takich różnych rzeczy które krążyły i jakoś się je współnie wypełniało troche bylo. A Kaledarz Szalonego Małolata to w pozniejszych czasach przyznam faktycznie cieszył się popularnością hehe nawet jeszcze jeden, który miałem gdzieś mi się uchował :D

łuu u u dużo można było by pisać o tym wszystkim ale może więcej, jak wroce za czas jakiś do domu.

seize
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 9045
Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00

Post autor: seize » 06 lip (czw) 2006, 19:16:37

S. Stevens ? No masz jak nie pamięta nikt hyhyh toż chyba cała rodzina pamieta jak ja do jego utworów eksponowałem swoje umiejetności taneczne :lol:
Plakaty? No masz wszystko jak leci było oblepione mniejszymi lub wiekszymi plakatami - wpierw z Zielonego Sztandaru itd - Zresztą takie nazwy jak Sztandar Młodych, Razem, Swiat Młodych itp to chyba swoiste klasyki były :) - a potem z kombinowanych np. niemieckich Bravo.
Muzyka ? Kasety Stilon Gorzów i Kasprzak który miał najlepiej stereo no i dokładnie Trójka - to wręcz chyba symbol tamtych czasów. Nie da się też nie wspomnieć o adapterach i vinilach; Tonpress rzucał nową płytę i był tłok w księgarniach itp - echh ilez to ja pieniędzy wydałem na zwłaszcza single Tonpressu w MAW-ie (Młodzieżowa Agencja Wydawnicza) ...
Szkoła? Fluoryzacja no masz to było "morderstwo" hyhy ;) Ależ się wtedy bunty odbywaly, udawanki itp :lol:
Komiksy? No masz Kajko i Kokosz to była moja klasyka. Swoją drogą to kto pamięta takie rzeczy jak Kapitan Kloss czy też Kapitan Żbik i np. Pilot śmigłowca :)
Książki ? Bardzo je kiedyś uwielbiałem - z dzieciństwa najbardziej pamietam wizyte z Mama z bibliotece publicznej, gdy bylem przy pani siedzacej za stolikiem poderwała sie i zaczęła mi zachwalac nowo otrzymane bajki - kurde jakieś różne i nawet takie z tymi ruchomymi elementami itd - tamten szok - gdzy powiedziałem jej ze juz wybrałem sobie książke a Mama zaraz przyjdzie z kartą biblioteczną - jak zobaczyła iz kłade przed nia grubą ksiażkę o archeologii pamiętam do dziś :lol:
Pewexy? No masz człowiek wykombinował "bon towarowy" no bo gdzież tam dolary i śmigał po Donaldy i inne - choć jezeli chodzi o gumy to chyba i tak Turbo zrobiło największą furore :)
Komputery? No masz wiele czasu to tylko człowiek kiedyś tylko u kogoś z rodziny widiał takie cuda jak Commodore czy też Atari (blee hyhy) pózniej dopiero mógł sobie w domowym zaciszu cieszyć się swoim własnym C64-II a póżniej kochaną Amigą :) Aaa no i jeszcze takie pseudo konsole gier TV hyhy i wcale nie mówie o jakiś Pegasusach tylko takich hmm noname-ach wręcz :)

W tym temacie mozna bez wręcz bez konca sie rozwodzic skacząc od takich rzeczy jak nagrody szkolne, kolejki w sklepach, puste haki, kartki na mięso, biegi po podobno do sklepu przywieżli czekolade, książki i kasety audio z II-go obiegu, tworzenie z wlasnej inicjatywy swego rodzaju gazetki klasowej - w sensie iz dostepnej do zobaczenia w klasie na regaliku a nie o sprawach klasowych - saturatory, oranżada w proszku, kolorowe napoje w foliach, zbieranie ulotek na ulicach, Kino Moskwa, kolejka elektryczna na wystwawie Składnicy Harcerskiej.... etc etc etc ...

Magdalena
Ekspert
Ekspert
Posty: 1770
Rejestracja: 16 lis (śr) 2005, 01:00:00

Post autor: Magdalena » 06 lip (czw) 2006, 20:22:09

dla mnie moje dziecinstwo nie bylo ani dobre ani zle...
ciezko bywalo, a poza tym ja bylam dziecko szatan, evil, zło itd. i robilam rozne rzeczy, ktorych nie powinnam, czesto nie tylko na swoja niekorzysc, ale na niekorzysc innych...
oczywiscie dobre wspomnienia tez sa...lazilam po lesie kabackim (przestalam jak napadl mnie i moja kolezanke eksybicjonista - hehe), mialam duzo roznych "baz" na osiedlu, calymi dniami bawilal sie z takim jednym kolega...glownie na budowach itp. (mama prawie zawalu dostawala jak mnie tracila z oczu bo my bylismy niezle rozrabiaki)
do przedszkola wpadal po mnie czasem na deskorolce moj brat i pozwalal mi na niej wracac (w szelaki sposob :) )
to co kochalam w dziecinstwie, co teraz zdecydowanie inaczej odbieram to swieta Bozego Narodzenia - bylo w nich mnostwo magii i wyjatkowo zesmy sie w domu nie klocili :roll:
w zasadzie to nie bylo najgorzej, a nawet uznac mozna ze bylo calkiem przyjemnie...tak do 9/10 roku zycia bo pozniej za bardzo mi sie swiadomosc uruchamiala :? ech...


:)

Magdalena
Ekspert
Ekspert
Posty: 1770
Rejestracja: 16 lis (śr) 2005, 01:00:00

Post autor: Magdalena » 06 lip (czw) 2006, 20:29:07

Martha pisze:Ja jeszcze pamietam wafle "Kukuryku"
az ty no!! takie rzeczy pamietac...cos mi to mowi i faktycznie cos milego :D ale jak to wygladalo to nie pamietam, wiem tylko ze bardzo fajnie sie kojarzy...a apropos jedzenia to przede wszystkim gumy Turbo i Kaczor Donald...

i w ogole teraz jak czytam co piszecie to mi sie mnostwo rzeczy przypomina, ale to z czasem co za duzo to niezdrowo...boszzz jak wtedy bylo uroczo, tak beztrosko :D

xerowka
Zadomowił(a) się
Zadomowił(a) się
Posty: 598
Rejestracja: 06 wrz (wt) 2005, 02:00:00

Post autor: xerowka » 06 lip (czw) 2006, 21:25:29

Mi się dzieciństwo kojarzy przedewszystkim z działkami i z naleśnikami z owocami, które robiła Babcia :) na działce w Bieniewicach oraz z wakacjami na działce nad Narwią, gdzie można się odizolować od wszystkiego. Z dziadkiem, którego już nie ma. Z zabawą z koleżnakmi na działce, z grą w pokera z dziadkiem na szyszki :mrgreen:
Jeśli chodzi o złe wspomnienia to dentysta, stanowczo dentysta (dentystą był mój wujek), wydaje Mi się, że i Ja nie jestem miłym wspomnieniem dla nich :wink: ponieważ byłam straszna, jak przychodziłam to żebym nie uciekła trzymała mnie mama i pielengniarka ale mimo to, że byłam unieruchmiona to nie dawałam za wygraną i gryzłam :D
A z milszych spraw to jeśli chodzi o Warszawe to zabawa z osobami z podwórka (piłka nożna, kwadrat, klasa, chodzenie po drabinkach, płotach i murkach).
Wydaje Mi się, że nie byłam zbyt niegrzecznym dzieckiem, poza pewnymi wybrykami np. dzięki Mnie siostra ma blizne na czole, to Ja wymyśliłam zabawe, po której miałam rozwalony nos, pomysłem zamiany miejsc z siostrą (ale rodzice i tak się zorjentowali i było kiepsko :roll: )....
I to chyba tyle, jak na razie. A nie jeszcze pamiętam jak Mama się denerwowała, że bardzo często niszcze rajstopy, a to dlatego, że byłam wiecznie pocharatane na nogach i rękach, no cóż zdolna byłam :P :wink:

seize
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 9045
Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00

Post autor: seize » 06 lip (czw) 2006, 22:36:14

- Dentysta? Ojj toż to był sadyzm a nie leczenie tymi sprzętami co wtedy były - prze rozne doświadczenia na hasło "dentysta" przez jakiś czas od razu mną rzucało.
- Zabawy? Oj to i czas spędzany na ówczesnej działce - gdzie m.in. odchodziła zabawa w ziemi - oczywiście również w wielu miejscach leżących na terenie osiedla, Powsiń, no i np. dość nagminne odwiedzanie muzeów etc. etc. Czas "zabawowy" to był spedzany zasadniczo gdzieś w jakimś towarzystwie ale samotne budowanie sobie namiotu z 4 krzeseł i 2 kocy w pokoju też było piękne - magnetofon, literatura /badz częściej komiksy/, lampka i żarcie w srodku i czas zlatywał niezauważenie :D

Hmm ale zaraz zaraz czy czy to jeszcze wspomnienia czy też streszczanie elementów dziecinstwa :? Mhm, sądze ze stanowczo za bardzo sie tu rozpisuje :twisted:

Kali
WSR Guru
WSR Guru
Posty: 3179
Rejestracja: 31 sie (śr) 2005, 02:00:00

Post autor: Kali » 07 lip (pt) 2006, 00:01:36

za gorąco na czytanie i pisanie tak długich postów :roll:

Magdalena
Ekspert
Ekspert
Posty: 1770
Rejestracja: 16 lis (śr) 2005, 01:00:00

Post autor: Magdalena » 07 lip (pt) 2006, 07:26:12

jeszcze jest kilka fajnych drobiazdzkow: niektore dobranocki np. "Gumisie"czy "Smurfy" albo w Niedziele jakos przed poludniem puszczali(moze robia to do tej pory nie mam pojecia) Walta Disney'a...

dobranocki to jedno, drugie to odtwarzanie plyt "Fasolek" w przyspiueszonym tepie na moim GRUNDIGU...

no i po trzecie...czyktos z mojego rocznika nie pamieta moze tych "cudownych" kolorowych karteczek, ktore zbieralo sie i ktorymi wymienialo sie?? to byl czad

jest tez cos okropnego, czego nie przebije zaden nawet nastraszniejsiejszy ( :P )horror, a mianowicie --> poranne czesanie wlosow...robila to moja mama a ja czulam jak oczy mi wychodza na wierzch i w ogole glowa mi odpada z szyji (fakt faktem zawsze mialam ladna fryzurke, ale za jaka cene)



to dawka na dzis...kurcze to jest jak pamietnik... :mrgreen: 8) :lol:

xerowka
Zadomowił(a) się
Zadomowił(a) się
Posty: 598
Rejestracja: 06 wrz (wt) 2005, 02:00:00

Post autor: xerowka » 07 lip (pt) 2006, 08:41:04

Magdalena pisze:jeszcze jest kilka fajnych drobiazdzkow: niektore dobranocki np. "Gumisie"czy "Smurfy" albo w Niedziele jakos przed poludniem puszczali(moze robia to do tej pory nie mam pojecia) Walta Disney'a...

no i po trzecie...czyktos z mojego rocznika nie pamieta moze tych "cudownych" kolorowych karteczek, ktore zbieralo sie i ktorymi wymienialo sie?? to byl czad
Jeśli chodzi o dobranocki to Smerfy lecą w poniedziałek, Muminki we wtorek, a Disney jest w sobote i niedziele (w niedziele Kubus Puchatek leci) :D :P

a karteczki pamiętam, pamiętam, fajna sprawa, mam nawet gdzieś jeszcze jakieś :) Ja jeszcze pamiętam, że naklejkami i kartkami do segregatorów też się wymienialiśmy w szkole, fajnie było :D

Magdalena
Ekspert
Ekspert
Posty: 1770
Rejestracja: 16 lis (śr) 2005, 01:00:00

Post autor: Magdalena » 07 lip (pt) 2006, 08:57:25

a jaki jest wasz ulubiony film z dzieciństwa?? Ja mam kilka
"Neverending Story", "Star Wars (IV V VI)" i "GhostBusters"

xerowka
Zadomowił(a) się
Zadomowił(a) się
Posty: 598
Rejestracja: 06 wrz (wt) 2005, 02:00:00

Post autor: xerowka » 07 lip (pt) 2006, 09:05:15

Bajki Walta Disney'a, "Neverending Story", a dalej nie pamiętam, wiem, że bardzo często oglądałam filmy Disney'a na kasetach.

ODPOWIEDZ