Plener ZAKOPANE 2011

O wszystkim co nie pasuje do pozostałych for np.: Hobby, Muzyka, Kino, Film, TV, Sport, Gry i zabawy, Internet, Książki

Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
s_wojtkowski
Wyrocznia WSR
Wyrocznia WSR
Posty: 12680
Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00

Plener ZAKOPANE 2011

Post autor: s_wojtkowski » 14 paź (pt) 2011, 00:56:12

Obrazek

Info nt. pleneru (z elementami wyjazdu integracyjnego)
Warszawskiej Szkoły Reklamy
ZAKOPANE 2011


(1) czas trwania wyjazdu: od 24/10 (poniedziałek, rano) do 28/10 (piątek, wieczorem)(2) zbiórka: Dworzec Wschodni PKP, hala główna, 24/10 (poniedziałek), godz. 05:30
(3) powrót: Dworzec Centralny PKP, peron 1, 28/10 (piątek), godz. 23:27
(4) miejsce pobytu: Zakopane, Pensjon <Biały Ślad>, ul. Zwierzyniecka 16, tel. ( 18 ) 20 13 894
(5) opłata: 400 zł; obejmuje przejazd pociągiem TLK na trasie Warszawa-Kraków oraz autokarami na trasie Kraków-Zakopane (w obie strony), noclegi, wyżywienie (dwa posiłki dziennie: śniadanie i obiadokolacja) oraz dodatkowe atrakcje-niespodzianki
(6) co trzeba koniecznie zabrać: dokumenty (leg. szkolna!), pieniądze na oscypki oraz ewentualne dożywianie i tzw. rozrywki dodatkowe, ciepłe ubrania (prawie na pewno będzie zimno), solidne buty i lekką, ale ciepłą odzież do chodzenia po górach, artykuły piśmiennicze (zeszyt, długopis) oraz zestaw sprzętów i materiałów potrzebnych do wykonywania prac plenerowych (wg odrębnych ustaleń z opiekunami poszczególnych specjalizacji)
(7) inne elementy koniecznie potrzebne: dobry humor, świetna kondycja psychofizyczna, intelektualna, emocjonalna, a nawet duchowa oraz tzw. wola integracji

Obrazek

Uwagi dodatkowe

(a) w wyjeździe mogą wziąć udział wyłącznie osoby ubezpieczone od NW w szkole (40 zł/rok) lub gdziekolwiek indziej
(b) osoby z własnym dojazdem płacą o 35 zł lub 70 zł mniej zależnie od tego czy dojazd własny ma miejsce w jedną czy też w dwie strony (trzeba to zaznaczyć przy wpłacie pieniędzy)
(c) można przyjechać później lub wyjechać wcześniej (jeśli to konieczne) albo zostać dłużej (jeśli ktoś tak chce; wtedy oficjalny wyjazd kończy się w Zakopanem w piątek o godz. 15:00); w takich przypadkach trzeba jednak skonsultować wcześniej wysokość opłaty ze Sławkiem Wojtkowskim i wpłacić pieniądze w jego obecności
(d) można - choć tego nie polecamy - zrezygnować z jedzenia; płaci się wtedy o 70 zł mniej
(e) można zabrać osobę towarzyszącą spoza szkoły, ale: trzeba wziąć pełną odpowiedzialność wobec szkoły za zachowanie i kulturę osobistą tej osoby; zapłaci ona drożej (500 zł)
(f) zapisy (razem z wnoszeniem opłat) za wyjazd przyjmuje sekretariat WSR do dnia 17/10 (poniedziałek) do godz. 17:00
(g) w wyjątkowych i uzasadnionych wypadkach można ubiegać się o rozłożenie opłaty za wyjazd na raty lub przesunięcie terminu płatności - wymaga to rozmowy ze Sławkiem Wojtkowskim
(h) obowiązkowe spotkanie organizacyjne dla wszystkich uczestników wyjazdu odbędzie dnia 19/10 (środa) o godz. 17:15
(i) wszelkie dodatkowe informacje można uzyskać w sekretariacie szkoły pod numerem tel. (22) 644 28 58 lub bezpośrednio u Sławka Wojtkowskiego
(j) na koniec słowo od organizatora: &#8222;plenery w WSR są wydarzeniami kultowymi, niezapomnianymi, o których kolejne pokolenia WSR-owiczów opowiadają swoim rodzinom, przyjaciołom, znajomym i nieznajomym; zróbcie co się da, żeby Was to nie ominęło i żebyście też mieli co wspominać na stare lata&#8221; [sw]

Obrazek
Ostatnio zmieniony 09 lis (śr) 2011, 11:07:03 przez s_wojtkowski, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
s_wojtkowski
Wyrocznia WSR
Wyrocznia WSR
Posty: 12680
Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00

Spotkanie w sprawie pleneru zakopiańskiego

Post autor: s_wojtkowski » 18 paź (wt) 2011, 19:50:28

Spotkanie w sprawie pleneru zakopiańskiego

Jutro, tj. 19/10/2011 (środa), o godz. 17:15 odbędzie się w siedzibie WSR obowiązkowe spotkanie dla wszystkich wyjeżdżających na plener.

Zapraszam na nie jednak nie tylko tych, którzy już się zapisali, ale również wszystkich, którzy jeszcze tego nie zrobili, a chcieliby pojechać lub rozważają taką ewentualność (i nie jest tu przeszkodą nie dopełnienie formalności i być może chwilowe trudności z wpłatą pieniędzy na wyjazd).

Jedźcie z nami!

zuzz182
Nowy(a)
Posty: 43
Rejestracja: 03 paź (pn) 2011, 02:00:00

Post autor: zuzz182 » 21 paź (pt) 2011, 15:35:07

a czy juz wiadomo co beda robic ci ktorzy nie jada na plener :) ?

Awatar użytkownika
s_wojtkowski
Wyrocznia WSR
Wyrocznia WSR
Posty: 12680
Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00

Plener zastępczy

Post autor: s_wojtkowski » 21 paź (pt) 2011, 15:39:34

zuzz182 pisze:a czy juz wiadomo co beda robic ci ktorzy nie jada na plener :) ?
Najważniejsze informacje o terminach "pleneru zastępczego" znajdziecie tu:
http://www.szkolareklamy.edu.pl/ftopicp ... tml#179715

Awatar użytkownika
s_wojtkowski
Wyrocznia WSR
Wyrocznia WSR
Posty: 12680
Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00

Co zabrać na plener?

Post autor: s_wojtkowski » 21 paź (pt) 2011, 15:44:53

Co zabrać na plener?

Co zabrać na plener?

Stratedzy:
&#8226; zeszyt, coś do pisania
&#8226; fotograficzny aparat cyfrowy (jeśli ktoś ma, może być prosty)

Graficy:
&#8226; szkicownik - papiery A6, A5
&#8226; papiery A4, A3, (zaawansowani także A2) / brystol gramatura min. 150
&#8226; ołówki o różnej miękkości, temperówki, gumki do ścierania
&#8226; farby (zaawansowani także węgiel, tusz)
&#8226; pędzle, pojemnik na wodę
&#8226; podkładka tekturowa, taśma papierowa

Filmowcy:
&#8226; zeszyt, coś do pisania
&#8226; kamerę i inny sprzęt filmowy (jeśli ktoś ma, oczywiście nie jest to konieczne)

Fotograficy:
&#8226; aparat fotograficzny (jaki kto ma)
&#8226; obiektyw szeroki i standard (jeśli ktoś ma)
&#8226; teleobiektywy (jeśli ktoś ma)
&#8226; laptop (jeśli ktoś ma - bardzo się przyda)

budzik
Czasami coś napisze
Czasami coś napisze
Posty: 158
Rejestracja: 05 kwie (wt) 2005, 02:00:00

djęcia

Post autor: budzik » 02 lis (śr) 2011, 09:59:27

Czekam na kilka zdjęć! Kto będzie pierwszy?

Awatar użytkownika
s_wojtkowski
Wyrocznia WSR
Wyrocznia WSR
Posty: 12680
Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00

Re: djęcia

Post autor: s_wojtkowski » 02 lis (śr) 2011, 10:17:46

budzik pisze:Czekam na kilka zdjęć! Kto będzie pierwszy?
Nie wiem czy będę pierwszy, ale... będę.

Awatar użytkownika
s_wojtkowski
Wyrocznia WSR
Wyrocznia WSR
Posty: 12680
Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00

Plenerowy fotoblog: Podróże

Post autor: s_wojtkowski » 05 lis (sob) 2011, 23:08:25

Mój plenerowy quasi-fotoblog
Rozdział I: Podróże



Obrazek
Zbiórka w poniedziałek o 5:30? I to jeszcze na Dworcu Wschodnim?! Tak, brzmiało to dosyć nierealnie, ale (prawie) wszyscy dali radę.

Obrazek
Towarzystwo jakby trochę niemrawe i przygaszone, ale gdy okazało się, że mamy dobre miejsca i jest ciepło, niektórzy zaczęli sie rozkręcać. Inni przeciwnie - poszli spać.
Obrazek
Środki transportu przygotowane specjalnie dla nas są jednak dużo przyjemniejsze niż te ogólno dostępne.

Obrazek
Przesiadka z pociągu do autobusu poszła sprawnie.

Obrazek
W Krakowie byliśmy w sumie może ze dwadzieścia minut.

Obrazek
Luki bagażowe były wypełnione po brzegi (dziewczyny wzięły dużo kosmetyków), ale ostatecznie dały się zamknąć.

Obrazek
To wnętrze autokaru tuż przed odjazdem z RDA (Regionalnego Dworca Autobusowego) w Krakowie; plenerowicze przygotowują się do pierwszego ustawianego (pozowanego) zdjęcia grupowego.

Obrazek
Pierwsze ustawiane (pozowane) zdjęcie grupowe uczestników pleneru.

Obrazek
Krótki postój na siku, na jednej ze stacji benzynowych dokładnie w połowie Zakopianki. Raczej ciepło.

Obrazek
Około południa cel podróży został osiągnięty. Mieszkaliśmy w dwóch pesjonatach: Biały Ślad (na Zwierzynieckiej) i...

Obrazek
... Biały Ślad (na Żeromskiego). Obe pensjony miały swoich zwolenników (fanów) i przeciwników (narzekaczy).

Obrazek
Podróż powrotna była odwrotna (rym!). Choć ostatecznie miało się okazać, że z Zakopanego do Warszawy jest sporo dalej niż z Warszawy do Zakopanego.

Obrazek
Nasz ulubiony Szwagropol przyjechał po nas w piątek o 16:00. Góry żegnały nas piękną słoneczną pogodą, aż chciało się zostać dłużej.

Obrazek
Jechaliśmy szybko, ale siku nie mogliśmy sobie darować (choć prawie nikomu się nie chciało).

Obrazek
Z tej strony do stolicy Małopolski wjeżdża się ewidentnie z góry. Do Krakowa dotarliśmy już po zmroku.

Obrazek
I zależnie od tego jak bardzo fotografowi trzęsła sie ręka, aparat fotograficzny malował mniej lub...

Obrazek
... bardziej abstrakcyjne obrazy.

Obrazek
Po blisko półtorej godziny czasu wolnego (spędzonego głównie w Galerii Krakowskiej) i przybyciu (w przypadku niektórych: przybiegnięciu) na odpowiedni peron dworca Kraków Główny, cios postanowiły nam zadać PKP. Ogłoszono, że pociąg do Warszawy jest opóźniony o 45 minut. Że też człowiek jest ciągle taki naiwny i czuje się tą sytuacją - w sumie arcytypową w polskim kolejnictwie - zaskoczony!

Obrazek
Niby nic wielkiego, ale po trudach pięciodniowego pleneru niektórzy na serio się zdołowali i... usiedli.

Obrazek
Scenka rodzajowa na peronie piątym. Powracający z pleneru Słuchacze WSR próbują zabić czas w oczekiwaniu na spóźniony pociąg.

Obrazek
Bardzo dobrze udało się wsiadanie do pociągu (czego na tym zdjęciu nie widać, ale pokaże to wkrótce, jak zapewnił mnie Daniel Szweykowski, aktualnie postpordukowany film). Ostatecznie lądowanie w Warszawie odbyło się w około godzinę po północy, a więc już w sobotę. Można zatem napisać, że powrót z pleneru opóźnił się o jeden dzień, bo mieliśmy przecież wrócić w piątek.

Awatar użytkownika
s_wojtkowski
Wyrocznia WSR
Wyrocznia WSR
Posty: 12680
Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00

Plenerowy fotoblog: Tatry

Post autor: s_wojtkowski » 06 lis (ndz) 2011, 22:39:26

Mój plenerowy quasi-fotoblog
Rozdział II: Tatry



Obrazek
Zastanawiam się czasami co decyduje o żywo nie tylko przeze mnie odczuwanej magii zakopiańskich plenerów, o swoistej niesamowitości miejsca, do którego WSR przyjeżdża od lat. Może będzie to dla niektórych zaskoczeniem, ale w moim odczuciu nie są to wcale kultowe knajpy z ich bombami piwnymi, górale czy - ta autentyczna i ta na pozkaz - góralszczyzna, ani tym bardziej pełne kurortowego przepychu Krupówki... Są to przede wszystkim Tatry.

Obrazek
Obecność i bliskość tych niesamowitych gór, oczuwalna niemal fizycznie, nawet wtedy, gdy są niewidoczne (zasłonięte przez mgły, chmury czy ciemność nocy) sprawia, że wszystko wydaje się tu trochę inne: piękniejsze, ciekawsze i bardziej niesamowite, jakby odrealnione, a przy tym nie przytłoczone codziennością i - to akurat jasne - przyziemnością. Wielu nazywa to wprost narkotykiem gór, Witkacy pisze o zakopianinie.

Obrazek
W tym roku Tatry było widać często. Już zaśnieżone, ale jeszcze nia na serio. Spod białej pokrywy przebijały wyraźnie grafitowe skały, brązowe trawy i ciemnozielone mchy, co mielismy okazję zobaczyć nad Czarnym Stawem z bliska.

Obrazek
W wielu momentach pleneru towarzyszył nam Giewont. Widać go było z Krupówek, ale także z drogi Na Koziniec, podczas spaceru kulturalnego...

Obrazek
... czy "od tyłu", podczas zejścia z Hali Gąsiennicowej przez Skupniowy Upłaz...

Obrazek
... a nawet w trakcie nocnego powrotu do pensjonów po imprezie.

Obrazek
Niedobrze by było, gdyby kiedyś się okazało, że góry to tylko makiety gór, kozice i świstaki są wypchanymi trofeami myśliwskimi jakiegoś nieistniejącego kolekcjonera, a tatrzańskie lasy i uroczyska to po prostu fototapety.

Awatar użytkownika
s_wojtkowski
Wyrocznia WSR
Wyrocznia WSR
Posty: 12680
Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00

Plenerowy fotoblog: Zajęcia

Post autor: s_wojtkowski » 07 lis (pn) 2011, 19:22:51

Mój plenerowy quasi-fotoblog
Rozdział III: Zajęcia



Obrazek
Wyjazdy plenerowe łączą ze sobą harmonijnie elementy twórcze (edukacyjno-warsztatowo-poznawcze) i integracyjne (imprezowo-rozrywkowe). Zajęcia odbywały się z zachowaniem podziału na specjalizacje. Grupy strategiczne, na wyjeździe najbardziej elitarne, zajmowały się badaniem szeroko rozumianej góralszczyzny i jej wykorzystywania w działaniach promocyjnych i reklamowych zakopiańskich firm. Prowadzenie takich etnologiczno-marketingowych badań, wymagało niekiedy sporego wysiłku i spotkań roboczych w nietypowych miejscach. Zdjęcie przedstawia zajęcia odbywające się w Bąkowo Zohylinie Wyżniej.

Obrazek
Plener rysunkowo-malarski prowadziła Monika Klatka.

Obrazek
Słuchacze realizowali szereg prac plastycznych, nawiązujących tematyką do regionu, w którym przebywaliśmy (przestrzeń miejska Zakopanego, styl zakopiański, krajobrazy podhalańskie i tatrzańskie, czyli słońce, góry i górale). "Co by tu szkicnąć, jak myślicie?"

Obrazek
Powstawały też oczywiście prace wykorzystujące niezwykłe okoliczności przyrody, w których się znaleźliśmy (silna grupa grafików nie chciała wracać znad Czarnego Stawu przed ukończeniem szkiców).

Obrazek
Niektórzy graficy jeszcze na kilka godzin przed wyjazdem kończyli swoje prace.

Obrazek
A Monika dzielnie to wszystko komentowała i korektowała.

Obrazek
Wiem od niej, że czasami musiała stawić czoła naprrrawdę zadziwiającym pomysłom wizualnym, nie mówiąc już o po prostu przeważających siłach wroga.

Obrazek
Spotkania grup fotograficznych odbywały się pod ziemią. Trudno mi było je namierzyć i udokumentować. Ich rozmowy trwały długo, bo jak fotograficy dostaną pożywkę w postaci zdjęć, które można omówić, skomentować i przeanalizować, to trudno im skończyć. Niekiedy na chwilę niektórzy wynurzali się na powierzchnię i wówczas można było ich zdjąć. Tu udało mi się sfotografować prowadzącego plener fotograficzny i jednocześnie rozmowę (o fotografii, jak mniemam) Bartka Wojciechowskiego.

Obrazek
Zadania pleneru fotograficznego obejmowały prace outdoor...

Obrazek
... i indoor.

Obrazek
Wyjątkowo liczna...

Obrazek
... i pilna (!) była w tym roku grupa telewizorów.

Obrazek
WSR oddelegowała więc do prowadzenia pleneru filmowego kilku wykładowców. Pieczę nad całością sprawował Daniel Szweykowski, wspierany przez prezydenta Artura Waczko.

Obrazek
Wiemy oczywiście wszyscy, że filmowanie, czyli właściwa praca z kamerą, powinna być myśleniem konceptualnym poprzedzona....

Obrazek
... a montażem i postprodukcją zwieńczona. Jednak na ostateczny efekt (gotowe filmy) trzeba zawsze trochę poczekać. Niewątpliwie cnota cierpliwości daje się nieźle przy produkcjach filmowych rzeźbić. Bardzo jesteśmy wszyscy ciekawi efektów pracy kolegów i koleżanek z TV - wszak niejeden z nas był statystą czy aktorem w realizowanych w Zakopanem dziełach.

Obrazek
A tak poza wszystkim, nie ma co ukrywać - niektórym z nas z wysiłkiem twórczym jest bardzo do twarzy!

Awatar użytkownika
s_wojtkowski
Wyrocznia WSR
Wyrocznia WSR
Posty: 12680
Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00

Plenerowy fotoblog: Imprezy

Post autor: s_wojtkowski » 08 lis (wt) 2011, 21:04:26

Mój plenerowy quasi-fotoblog
Rozdział IV: Imprezy



Obrazek
Imprezy na plenerach są bardzo ważne. To tu właśnie odpoczywamy i bawimy się po trudach dnia, to tu przełamujemy swoją nieśmiałość, podchodzimy do dziewczyn i chłopaków, do których trudno nam było wcześniej podejść i zaczynamy rozmawiać (co więcej, mówimy czasami takie rzeczy, jakich w innym czasie byśmy nie powiedzieli), to tu rodzą się przyjaźnie, fascynacje i sympatie, to tu wreszcie przestajemy wstydzić się swoich, niekiedy odważnych ruchów ciała i śmigamy na parkiecie nie myśląc zbyt wiele o tym, jak wygladamy i kto na nas patrzy. Tu następuje prawdziwa integracja.

Obrazek
Imprezy na plenerze były jak zwykle dwie: we wtorek (w Dworcu Tatrzańskim) i w czwartek (w Rokusie). Zdjęcie przedstawia rozgorączkowanie i rozedrganą aurę, roztaczaną przez plenerowiczów na jesiennej zakopiańskiej ulicy. Idą na którąś z potancówek.

Obrazek
Energia i niecierpliwe, nawet jakby trochę rozpasane rozedrganie, rośnie w miarę zbliżania się do parkietu.

Obrazek
Po drodze robimy jednak jeszcze zdjęcie. Resztkami sił. Zdjęcie ustawione (pozowane) numer dwa. Plenerowicze-imprezowicze przed wejściem do klubu. Już za chwilę się zacznie, a ciągu następnych 6 godzin - będzie się działo.

Obrazek
Czy ważne jest co i jak gra DJ? Z moich doświadczeń wynika, że raczej nie.

Obrazek
Cokolwiek by nie zagrał - zawsze wiekszość WueSeRowiczów jest niezadowolona, ale po jakimś czasie pęka i wbija na parkiet. Zdarza mi się podziwiać DJ'ów, którzy znajdują w sobie siłę do spokojnego wysłuchiwania uwag o granej przez siebie muzie podczas imprezy.

Obrazek
Tym razem chyba najlepiej przyjmowane były popowe hity lat 70. i - szczególniej - 80. To one rozkręcały imprezę i wyzwalały najwięcej energii. Tylko ja jeden się nie bawiłem. Udawałem, że mnie nie ma. I robiłem portrety.

Obrazek
Z cyklu "Portrety z Dworca Tatrzańskiego": kappa

Obrazek
Z cyklu "Portrety z Dworca Tatrzańskiego": tau I

Obrazek
Z cyklu "Portrety z Dworca Tatrzańskiego": tau II

Obrazek
Z cyklu "Portrety z Dworca Tatrzańskiego": eta

Obrazek
Z cyklu "Portrety z Dworca Tatrzańskiego": delta

Obrazek
Z cyklu "Portrety z Dworca Tatrzańskiego": lambda

Obrazek
Z cyklu "Portrety z Dworca Tatrzańskiego": ny

Obrazek
Z cyklu "Portrety z Dworca Tatrzańskiego": rho I

Obrazek
Z cyklu "Portrety z Dworca Tatrzańskiego": rho II

Obrazek
Z cyklu "Portrety z Dworca Tatrzańskiego": epsilon

Obrazek
Z cyklu "Portrety z Dworca Tatrzańskiego": theta

Obrazek
Z cyklu "Portrety z Dworca Tatrzańskiego": chi

Obrazek
Z cyklu "Portrety z Dworca Tatrzańskiego": sigma

Obrazek
Z cyklu "Portrety z Dworca Tatrzańskiego": dzeta I

Obrazek
Z cyklu "Portrety z Dworca Tatrzańskiego": dzeta II

Obrazek
Z cyklu "Portrety z Dworca Tatrzańskiego": iota

Obrazek
Z cyklu "Portrety z Dworca Tatrzańskiego": xy

Obrazek
Z cyklu "Portrety z Dworca Tatrzańskiego": beta I

Obrazek
Z cyklu "Portrety z Dworca Tatrzańskiego": beta II

Obrazek
Z cyklu "Portrety z Dworca Tatrzańskiego": beta III / psi I

Obrazek
Z cyklu "Portrety z Dworca Tatrzańskiego": psi II

Obrazek
Z cyklu "Portrety z Dworca Tatrzańskiego": gamma

Obrazek
Z cyklu "Portrety z Dworca Tatrzańskiego": ypsilon

[Wszystkich zainteresowanych moją twórczością z zakresu metafizycznej (egzystencjalnej) fotografii portretowej zapraszam do obejrzenia dwóch innych cykli: "Portrety z Łodzi Kaliskiej" (wraz z interesującą recenzją M. Bidy z ConArtRev) http://www.szkolareklamy.edu.pl/ftopicp ... tml#179659 oraz "Portrety z Zajazdu Piastowskiego" (w przygotowaniu).]
Ostatnio zmieniony 12 lis (sob) 2011, 00:49:14 przez s_wojtkowski, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
s_wojtkowski
Wyrocznia WSR
Wyrocznia WSR
Posty: 12680
Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00

Plenerowy fotoblog: spacer kulturalny

Post autor: s_wojtkowski » 10 lis (czw) 2011, 02:19:32

Mój plenerowy quasi-fotoblog
Rozdział V: Spacer kulturalny



Obrazek
Specery, których celem są wybrane przybytki kultury, tak liczne w stolicy Tatr, są bardzo starą tradycją plenerów WSR. Uczestniczenie w takiej przechadzce to zawsze niezły szpan i zadawanie szyku. Nie ma obowiązku podjęcia wysiłku poszukiwania wrażeń estetycznych i artystycznych, dlatego najczęściej bierze w tych wyprawach udział 25-35% plenerowiczów. Nie inaczej było i tym razem. Ale od razu zauważmy, że nie wszyscy, którzy podjęli ten trud, byli tak do końca do niego przekonani (przyjrzyjcie się zdjęciu).

Obrazek
Po drodze zatrzymaliśmy się na chwilę pod pomnikiem "odkrywcy Tatr", doktora Tytusa Chałubińskiego. I zrobiliśmy zdjęcie pozowane (ustawione) numer trzy na tym wyjeździe.

Obrazek
Wiadomo, do kultury, szczególnie tej wysokiej, jest zawsze pod górkę.

Obrazek
Dotarliśmy wreszcie do pierwszego celu - Galerii Kulczyckich na Kozińcu. Niektórzy bali się wejść do środka (ale ostatecznie się przełamali).

Obrazek
Obejrzeliśmy wystawę "Zakopiańczycy. W poszukiwaniu tożsamości". Eksponowane były tu fotografie przedstawiające znaczące postaci z historii Zakopanego okresu powojennego, czyli osoby aktywne na różnych polach (przede wszystkich związanych z górami) w latach 1945-2010. Obejrzeliśmy zdjęcia portretowe (dużego formatu) kilkudziesięciu bohaterów wystawy. Każdemu towarzyszył krótki życiorys, kilka ciekawych, charakterystycznych zdjęć mniejszych rozmiarów oraz interesujące artefakty wiążące się z działalnością czy twórczością prezentowanej osoby. Było też kilka prac malarskich i te były w miom subiektywnym odczuciu najciekawsze.

Obrazek
Podobał mi się asemblaż (kompozycja z przedmiotów gotowych, dzieło złożone z rozmaitych przedmiotów codziennego użytku, trójwymiarowa odmiana kolażu) Władysława Hasiora.

Obrazek
W tytule było chyba coś o kobiecie czy kobiecości...

Obrazek
Nie zapamiętałem też, niestety, tytułu obrazu Zenona Ślewińskiego.

Obrazek
Była to praca nieco przytłaczająca i klaustrofobiczna, niemniej frapująca i na swój (mój?) sposób piękna.

Obrazek
"Spadamy stąd."

Obrazek
Idziemy dalej. Peleton trochę się rozciągnął.

Obrazek
Udajemy się do nowootwartej Galerii Sztuki XX wieku w willi Oksza. Okazały budynek okazuje się reprezentować - co za niespodzianka! - styl zakopiański w architekturze. Jest jednak nieco mniej znaną realizacją twórcy tego stylu, Stanisława Witkiewicza.

Obrazek
Znajdujemy tu fantastyczną, wielowątkową i "multimedialną" wystawę pod znamiennym tytułm "Zakopane - pępek swiata. Sztuka pod Giewontem w latach 1880-1939". W galerii prezentowane są obrazy, szkice, grafiki, fotografie i rzeźby wielu znanych autorów związanych z Tatrami (m.in. Walerego Eljasza, Wojciecha Brzegi, Leona Wyczółkowskiego, Wojciecha Weissa, Stanisława Ignacego Witkiewicza, Władysława Skoczylasa, Rafała Malczewskiego, Tymona Niesiołowskiego, Leona Chwistka, Zofii Stryjeńskiej, Winifred Cooper, Maksa Hanemana).

Obrazek
Ekspozycję zwiedzamy z przewodnikiem, właściwie przewodniczką...

Obrazek
... i bez niej.

Obrazek
Duże wrażenie robiły perfekcyjnie realistyczne rzeźby...

Obrazek
... i on.

Obrazek
Tak - on.

Obrazek
Podziwialiśmy też pomysłowo umieszczone transparentne pleksiglasowe reprodukcje zdjęć z historii Tatr i Zakopanego w oknach galerii. Nieistniejący świat łączył się tu w magiczny sposób z współczesnością.

Obrazek
Przed II wojną światową organizowano na drodze do Morskiego Oka... wyścigi samochodowe. A dziś toczy się dyskusja czy w ogóle wpuszczać tam nawet tak ekologiczne pojazdy jak wozy konne.

Obrazek
Jednak zwieńczeniem wystawy i prawdziwą ucztą dla naszych estetycznych zmysłów był ostatni pokój, w całości poświęcony Witkacemu.

Obrazek
Obejrzeć tu było można jego obrazy olejne, portrety, ale także (zboczone) rysunki i (nie zboczone) fotografie.

Obrazek
Najwięcej czasu spędziliśmy właśnie tu.

Obrazek
To Natalia i Józef (Fedorowicz).

Obrazek
A to Jadwiga (Janczewska) i Katarzyna.

Obrazek
Popłynęła (czytaj: nieźle rozgadała się) też pani przewodnik.

Obrazek
Mam wrażenie, że mówiła jeszcze jakiś czas po tym, jak już wyszliśmy z galerii. (Nie, nie był to jeszcze koniec spaceru kulturalnego. Ostatnim celem był Pęksowy Brzyzek, ale z pewnych względów opowiem o tym fotograficznie w ostatnim, X rozdziale tego fotobloga.)
Ostatnio zmieniony 12 lis (sob) 2011, 00:51:14 przez s_wojtkowski, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
s_wojtkowski
Wyrocznia WSR
Wyrocznia WSR
Posty: 12680
Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00

Plenerowy fotoblog: Codzienność

Post autor: s_wojtkowski » 11 lis (pt) 2011, 23:32:00

Mój plenerowy quasi-fotoblog
Rozdział VI: Codzienność



Obrazek
Plener to nie tylko sytuacje magiczne i wyjątkowe. To także codzienność, zwykłe, czasami banalne czynności powtarzane każdego dnia. Na przykład siedzenie w stołówce i oczekiwanie na obiad.

Obrazek
Albo rozmowy towarzyskie. W pierwszych dniach zazwyczaj toczone przez przedstawicieli tej samej płci i trochę jeszcze nieśmiałe (jak ta na zdjęciu), a później coraz bardziej swobodne, z przewagą męsko-kobiecych i kobieco-męskich. Tak rodzą się i rozwijają relacje osobowe, a czasami nawet przyjaźnie (miłości?) na lata.

Obrazek
Albo oczekiwanie na obiad.

Obrazek
Albo proste aktywności ruchowe. Scena rodzajowa przed pensjonem Biały Ślad. Fotografia przedstawia młodzież z Warszawskiej Szkoły Reklamy nie mogacą usiedzieć w miejscu.

Obrazek
Albo oczekiwanie na obiad.

Obrazek
Albo przygotowania do nocnego odpoczynku. Ścielenie łóżek, mycie zębów i nóg, przebieranie w pidżamy, przygaszenie światła i włączanie nocnych lampek, wieczorna lektura ambitnej książki i spokojne oczekiwanie na Komisję Konkursu Czystości... (O ile pamietam w tej konkurencji zwyciężył tym razem pokój 202 z BŚ I.)

Obrazek
No, nareszcie.
Ostatnio zmieniony 12 lis (sob) 2011, 23:00:13 przez s_wojtkowski, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
s_wojtkowski
Wyrocznia WSR
Wyrocznia WSR
Posty: 12680
Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00

Plenerowy fotoblog: w góry!

Post autor: s_wojtkowski » 12 lis (sob) 2011, 22:59:12

Mój plenerowy quasi-fotoblog
Rozdział VII: W góry!



Obrazek
Wycieczka górska była w tym roku zaplanowana dosyć ambitnie i obejmowała: wejście drogą z Brzezin na Halę Gąsiennicową (2,5 h), po krótkim odpoczynku w schronisku spacer nad Czarny Staw (1,5 h) i zejście do Kuźnic przez Boczań (2 h). W sumie to około 15 km i ponad 600 m różnicy wzniecień. Tu jeszcze stoimy na początku szlaku. Ale za chwilę startujemy.

Obrazek
Naszym przewodnikiem był Jurek Czerski.

Obrazek
Ciekawy człowiek. Dużo mówił, często na temat, starał sie też dostosować tematycznie i językowo do naszego targetu. No i zagrzewał wszystkich do walki. Bardziej ze swoimi słabościami i zwątpieniami niż z górami.

Obrazek
"Naprawdę wszyscy musimy iść?"

Obrazek
"He, he, jeszcze dobrze nie ruszyli, a już odpoczywają."

Obrazek
Polana o malowniczej nazwie Psia Trawka (1185 m n.p.m.). Pół godziny od startu.

Obrazek
Pierwszy postój. Chwila wytchnienia.

Obrazek
Niektórzy już tu pytali "daleko jeszcze?"

Obrazek
"Co za koleś!"

Obrazek
"Co za kobieta!"

Obrazek
"A właśnie, że stanę tutaj."

Obrazek
Czapi daje czadu. Jest najdzielniejszym uczestnikiem wyprawy. Niesie w brzuchu sześciomiesięczną śliwkę. I doskonale daje sobie radę. Obydwie / obydwoje dają!

Obrazek
Chociaż nawet ona musi trochę dopocząć.

Obrazek
Jeszcze jakieś pół godziny, może czterdziesci minut do schroniska. Dziewczyny wyrwały nieco do przodu albo zostały trochę z tyłu. Nie pamiętam, bo od świeżego leśnego powietrza zakręciło mi się w głowie.

Obrazek
Wreszcie upragnione schronisko, najbardziej warszawskie ze wszystkich, bo wybudowane ze składek warszwskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego (w latach 1921-25). Jego pełna i oficjlana nazwa brzmi Schronisko PTTK "Murowaniec" na Hali Gąsiennicowej. Jest położone na wysokości 1501 m n.p.m. Na zdjęciu kierownik pleneru z najmłodszą jego uczestniczką, córką Weroniką.

Obrazek
Na chwilę opanowaliśmy salę jadalną w schronisku.

Obrazek
Dziewczyny tak się najadły, że aż... osłabły i nie chciały iść dalej.

Obrazek
Chętni ruszają nad Czarny Staw. Bartek był chętny. I Ania też.

Obrazek
Grunt to dobra aprowizacja.

Obrazek
Warto było iść! Czarny Staw Gąsiennicowy (1624 m n.p.m.) to niesamowite miejsce, podziwiane i uwielbiane przez turystów, uwieczniane przez malarzy, opiewane przez poetów... Cicho, cicho, nie budźmy śpiącej wody w kotlinie / lekko z wiatrem pląsajmy po przestworów głębinie... / Okręcajmy się wstęgą naokoło księżyca / co nam ciała przezrocze tęczą blasków nasyca / i wchłaniajmy potoków szmer, co toną w jeziorze / i limb szumy powiewne, i w smrekowym szept borze / pijmy kwiatów woń rzeźwą, co na zboczach gór kwitną / dźwięczne, barwne i wonne, w głąb wzlatujmy błękitną. ("Melodia mgieł nocnych (nad Czarnym Stawem Gąsienicowym)" K. Przerwa-Tetmajer)

Obrazek
Nawet największi twardziele z WSR wpadli tu w poetycki nastrój...

Obrazek
Rysujemy, malujemy...

Obrazek
... robimy zdjęcia...

Obrazek
... nie tylko artystyczne.

Obrazek
Jeszcze zanim zaczniemy wracać: Czarny Pan i Czarny Staw.

Obrazek
Wracamy. 15 minut od schroniska. W tle panorama Tatr z Doliny Gąsiennicowej z charakterystycznymi sylwetkami Kościelców: Małego (jeszcze zielonego, 1866 m n.p.m.) i Dużego (już ośnieżonego, 2155 m n.p.m.)

Obrazek
Przełęcz Wielka Kopa Królowa (1531 m n.p.m.), pół godziny od schroniska. Tu wyprawa postanowiła zapozować do zdjęcia oficjalnego numer cztery.

Obrazek
I od razu także numer pięć. Są to zdjęcia do siebie podobne, ale jednak na tyle inne, że postanowiłem zamieścić oba.

Obrazek
Od tego momentu zaczyna się ostrzejsze zejście, które podzieli nas na (a) bardzo wytrzymałych (tzw. awangardę), (b) średnio wytrzymałych, (c) takich sobie gdy idzie o wytrzymałość, (d) raczej niewytrzymałych i (e) zupełnie niewytrzymałych (tzw. niedobitki). Nieformalna grupa (a) była na dole w Kuźnicach o ponad godzinę wcześniej niż grupa (d). Z tego co wiem, to grupa (e) jeszcze schodzi. To był naprawdę piękny dzień.

Awatar użytkownika
s_wojtkowski
Wyrocznia WSR
Wyrocznia WSR
Posty: 12680
Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00

Plenerowy fotoblog: Piłkarzyki

Post autor: s_wojtkowski » 14 lis (pn) 2011, 01:41:15

Mój plenerowy quasi-fotoblog
Rozdział VIII: Piłkarzyki



Obrazek
Piłkarzyki były zawsze główną dyscypliną sportową uprawianą w WSR (i na jej obrzeżach). Zatem na plenerach też istniały "od zawsze". Turnieje wyjazdowe miały mniej lub bardziej formalny charakter. A czasami po prostu grało się godzinami nie w ramach jakichś zaplanowanych rozgrywek, ale po prostu "wygrani zostają (przy stole), a przegrani odchodzą (żeby za jakiś czas się do stołu znów dopchać)". Może to być pewną niespodzianką, ale sformalizowane rozgrywki, z których zachowała się dokumentacja, rozegrano po raz pierwszy dopiero w zeszłym roku: na plenerach w Międzybrodziu (relacja: http://www.szkolareklamy.edu.pl/ftopicp ... tml#162807) i w Zakopanem (relacja: http://www.szkolareklamy.edu.pl/ftopicp ... tml#166602). Tegoroczne rozgrywki były więc III Turniejem Piłkarzykowym o Puchar Pleneru WSR (Zakopane 2011).

Obrazek
Do zawodów zgłosiło się 18 osób, z których 9 zostało rozstawionych, a pozostałe osoby były do nich dolosowywane. W ten sposób powstało 9 drużyn, które (również w drodze losowania) podzielone zostały na 3 grupy (X, Y i Z). W ramach rozgrywek grupowych mecze były rozgrywane każdy z każdym, a po zakończeniu tego etapu tworzone były tabele dla każdej z grup. Drużyny, które zajęły ostatnie (trzecie) miejsca w swoich grupach dalej już nie grały. Zajęły one w turnieju wspólnie miejsca 7-9. Spośród drużyn, które zajęły w swoich grupach drugie miejsca, wyłoniliśmy najlepszą (porównując najpierw uzysakne punkty, a potem stosunek bramek). Dwie pozostałe (te słabsze) drużyny rozegrały między sobą mecz o 5 miejsce. Drużyny, które zwyciężyły w rozgrywkach grupowych oraz najlepsza druga drużyna - weszły do półfinałów. Zmierzyli się w nich zwycięzca grupy X ze zwycięzcą grupy Y (ten mecz przedstawia zdjęcie!) oraz zwycięzca grupy Z z drugą druzyną grupy Y. Drużyny, które przegrały półfinały zagrały o 3 miejsce, natomiast zwycięzcy półfinałów zagrały w Wielkim Finale. W karczmie Fian rozegraliśmy więc w sumie 14 meczów (nie licząc rozgrzewek i nieoficjalnego ustalania poziomu zaawansowania graczy).

Obrazek
Kibice dopisali. Mniej więcej połowa plenerowiczów śledziła rozgrywki. Był też doping, trzymanie kciuków, a także pełne przejęcia okrzyki i spektakularne omdlenia. Jednak fakt, że turniej odbywał się w karczmie miał też reperkusje: czasami nieadekwatnie żywe, czasami niespodziewanie ospałe reakcje publiczności.

Obrazek
Wygląda na to, że najbardziej piłkarzykami facynują się grupy TV - połowa uczestników zawodów reprezentowało te właśnie grupy (choć w zwycięskiej drużynie ich nie znajdziecie). Jednocześnie prawie połowa ( 8 ) zgłoszonych zawodników stanowiły kobiety. Losowanie zdecydowało jednak, że tylko jedna drużyna była w 100% kobieca. Zajęła ostatecznie wysokie III miejsce, podczas kiedy najlepsza drużyna w 100% męska usytuowała się na miejscu V (płynie stąd niepoprawny politycznie wniosek, że najlepsze są jednak pary hetero). Poniżej przedstawiam wszystkie drużyny w akcji. I w odpowiedniej kolejności.

Obrazek
VII-IX miejsce: drużyna Bianka Fórmanowska + Michał Słomka
Barwy: czarno-szaro-zielono-różowe
Wyniki:
Fórmanowska+Słomka - Makowska+Waczko 2:8
Fórmanowska+Słomka - Kozłowska+Stańczuk 4:6

Obrazek
VII-IX miejsce: drużyna Ewa Staniewska + Marcin Raczkowski
Barwy: czerwono-czarne
Wyniki:
Staniewska+Raczkowski - Stefańczyk+Waczko-Budzowska 3:7
Staniewska+Raczkowski - Kucińska+Korecki 4:6

Obrazek
VII-IX miejsce: drużyna Michał Korczyński + Paweł Rolik
Barwy: śliwkowe
Wyniki:
Korczyński+Rolik - Kiełczewska+Wojtkowski 1:9
Korczyński+Rolik - Mierzykowski+O'Lewczuk 5:5

Obrazek
VI miejsce: drużyna Sylwia Kozłowska + Michał Stańczuk
Barwy: czarno-bało-żółte
Wyniki w rozgrywkach grupowych:
Kozłowska+Stańczuk - Makowska+Waczko 2:8
Kozłowska+Stańczuk - Fórmanowska+Słomka 6:4
Mecz o V miejsce:
Kozłowska+Stańczuk - Mierzykowski+O'Lewczuk 3:7

Obrazek
Za duży przechył w lewo...

Obrazek
Teraz za duży w prawo!

Obrazek
Teraz OK.
V miejsce: drużyna Arni Mierzykowski + Paweł O'Lewczuk
Barwy: beżowo-czarne
Wyniki w rozgrywkach grupowych:
Mierzykowski+O'Lewczuk - Kiełczewska+Wojtkowski 4:6
Mierzykowski+O'Lewczuk - Korczyński+Rolik 5:5
Mecz o V miejsce:
Mierzykowski+O'Lewczuk - Kozłowska+Stańczuk 7:3

Obrazek
IV miejsce: drużyna Daga Kucińska + Krzyś Korecki
Barwy: zielono-biało-czarne
Wyniki w rozgrywkach grupowych:
Kucińska+Korecki - Stefańczyk+Waczko-Budzowska 3:7
Kucińska+Korecki - Staniewska+Raczkowski 6:4
Półfinał:
Kucińska+Korecki - Kiełczewska+Wojtkowski 3:7
Mecz o III miejsce:
Kucińska+Korecki - Stefańczyk+Waczko-Budzowska 3:7

Obrazek
III miejsce: drużyna Natalia Stefańczyk + Ania Waczko-Budzowska
Barwy: czarne
Wyniki w rozgrywkach grupowych:
Stefańczyk+Waczko-Budzowska - Kucińska+Korecki 7:3
Stefańczyk+Waczko-Budzowska - Staniewska+Raczkowski 7:3
Półfinał:
Stefańczyk+Waczko-Budzowska - Makowska+Waczko 3:7
Mecz o III miejsce:
Stefańczyk+Waczko-Budzowska - Kucińska+Korecki 7:3

Obrazek
II miejsce (wicemistrzowie): drużyna Iza Makowska + Artur Waczko
Barwy: czarno-niebieskie
Wyniki w rozgrywkach grupowych:
Makowska+Waczko - Kozłowska+Stańczuk 8:2
Makowska+Waczko - Fórmanowska+Słomka 8:2
Półfinał:
Makowska+Waczko - Stefańczyk+Waczko-Budzowska 7:3
Finał:
Makowska+Waczko - Kiełczewska+Wojtkowski 3:7

Obrazek
I miejsce (mistrzowie): Bea Kiełczewska + Sław Wojtkowski
Barwy: czerwono-pomarańczowe
Wyniki w rozgrywkach grupowych:
Kiełczewska+Wojtkowski - Korczyński+Rolik 9:1
Kiełczewska+Wojtkowski - Mierzykowski+O'Lewczuk 6:4
Półfinał:
Kiełczewska+Wojtkowski - Kucińska+Korecki 7:3
Finał:
Kiełczewska+Wojtkowski - Makowska+Waczko 7:3

Obrazek
I tak turniej przeszedł do historii. Czy da się go jakoś podsumować? Rozgrywki stały na niezłym poziomie, ale swoją rolę odgrywały też nerwy. Ponieważ klasa sportowa wielu graczy (i drużyn) była podobna, ten kto umiał się nie denerwować lub nie bardzo się denerwować - wygrywał. Na pewno zawiedzione były dziewczyny (Natalia i Ania), które zajęły III miejsce. Po losowaniu liczyły na mistrzostwo, ale w półfinale trafiły na dobrze dysponowanych Izę i Artura. Ta para z kolei wydawała się być faworytem finału, ale trochę niespodziewanie uległa w decydującym meczu. Z kolei mistrzowie, czyli Bea i Sław mieli chyba najłatwiejszą grupę i jednak nie tak wymagającego rywala w półfinale. Ale finał, głównie dzięki opanowaniu Beaty (i zdenerwowaniu rywali) - wygrali. Warto przy tym zwrócić uwagę na fakt, że na podium ostatecznie stanęli wszyscy wykładowcy występujący w turnieju, co może być zastanawiające, ale i wkurzające.

ODPOWIEDZ