Dzisiaj pewnie bedzie remis choc poprzednie debaty konczyly sie raczej niespodziankami.
Znalezione w necie o Twojej partii czystych rak. Wiem ze to Twojego zdania nie zmieni ale to tak Kali ku pokrzepieniu serc
Konrad Tomaszewski, szef gabinetu ministra środowiska – w momencie mianowania był oskarżonym w dwóch procesach i prowadzono przeciwko niemu jeszcze jedno śledztwo.
afera Matemblewa – sprawa, którą Lech Kaczyński, będąc ministrem sprawiedliwości w rządzie Buzka, zakwalifikował jako jedną z 9 (?) największych afer korupcyjnych w III RP (niezgodne z prawem przekazanie pod budownictwo mieszkaniowe terenów Lasów Państwowych w Gdańsku).
afera ze żwirownią – unieważnił decyzję urzędnika o odszkodowaniu w wysokości 800 tys. zł i zmniejszył do 15 tys. karę za nielegalne wylesienie 6 ha na sprzedanej firmie Dech-Pol za bezcen działce ze żwirem o wartości 20 mln, zdymisjonował urzędnika, który wysoką karę wyznaczył.
fałszerstwo dokumentów – odchodząc poprzednio z ministerstwa ochrony środowiska, antydatował rozporządzenie utrudniające zmiany na stanowiskach w ministerstwie.
28.11.2005 – po interwencjach prasowych i intensywnej, ale bezskutecznej obronie ze strony ministra Szyszko, Tomaszewski podał się do dymisji.
07.12.2005 – sąd nagle uniewinnił Tomaszewskiego z zarzutów w sprawie Matemblewa. W uzasadnieniu wyroku sąd podaje, że „... co prawda oskarżony podpisał się pod określoną decyzją, ale przygotowali ją jego podwładni, więc to oni są za nią odpowiedzialni”.
Po odwołaniu pan Tomaszewski znalazł zatrudnienie jako główny analityk w przedsiębiorstwie Lasy Państwowe, któremu kiedyś dyrektorował. Jest głównym architektem przygotowywanego w konspiracji i ogłoszonego w maju 2007 r. projektu przejęcia wszystkich 23 Parków Narodowych przez Lasy i utworzenia Państwowego Gospodarstwa Przyrodniczego "Lasy i Parki Narodowe". Według wielu ekspertów, projekt ten stanowić będzie faktyczny koniec parków i ochrony przyrody w kraju.
Jacek Ciechanowski, członek Rady Politycznej PiS, pełnomocnik PiS w okręgu pilskim – skazany za wyłudzenie kilkuset mln starych złotych. Na początku lat 90. Ciechanowski był właścicielem Przedsiębiorstwa Budowlano-Usługowo-Handlowego Birkut w Pile. Między listopadem 1991 a końcem stycznia 1992 r. z Banku Spółdzielczego wyłudził kredyt na 280 mln starych zł i 700 mln starych zł od oddziału Banku Rozwoju Rolnictwa SA Rolbank. We wnioskach o kredyty podał nieprawdziwe, zawyżone dochody spółki. Ponadto jesienią 1992 r. wyciągnął z Banku Spółdzielczego kolejne 520 mln. Podstawił za siebie innego, niezadłużonego kredytobiorcę. Sprawa trafiła do sądu w 1994 r. Pięć lat później Sąd Okręgowy w Poznaniu skazał go na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat. Wiosną 2000 r. Sąd Apelacyjny podtrzymał wyrok.
Krzysztof Gerbszt, członek Rady Politycznej PiS – jako były dyrektor w warszawskim śródmiejskim Zakładzie Gospodarowania Nieruchomościami jest podejrzany o defraudację ok. 38 mln zł, które miały trafić do budżetu dzielnicy.
Paweł Brzezicki, doradca premiera ds. gospodarki morskiej
Na początku 2005 r. został zwolniony ze stanowiska szefa Polskiej Żeglugi Morskiej w Szczecinie przez ministra skarbu Jacka Sochę, w związku z aferą zakupu bez zgody ministra akcji PŻM przez grupę 11 menedżerów (za 340 zł!) i faktyczne przejęcie władzy nad przedsiębiorstwem i jego majątkiem. Wynikało to ze specyficznych zapisów umowy i statutu spółki, które stanowią, że do podejmowania decyzji niezbędna jest obecność wszystkich właścicieli i ich pełna jednomyślność. Minister złożył też doniesienie do prokuratury o przestępstwie działania na szkodę skarbu państwa. Postępowanie zostało jednak umorzone.
20.05.2006 – Brzezicki został powołany przez resort skarbu na stanowisko prezesa Agencji Rozwoju Przemysłu
Marek Płusa, działacz PiS, na początku lutego 2006 mianowany na szefa oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Kielcach.
w sierpniu 2000 r. Płusa wyleciał z fotela prezesa spółdzielni mieszkaniowej w Busku. Przyznał tam sobie 2 tys. zł nagrody, fałszując protokół z posiedzenia zarządu. Ale lista zarzutów wobec prezesa Płusy była znacznie dłuższa: wynajem atrakcyjnych lokali spółdzielczych bez przetargów, umarzanie po uważaniu odsetek od niepłaconych czynszów. Płusa nie płacił też wykonawcom za zrealizowane roboty.
w lutym 2001 roku Płusa został skazany na osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata za podrobienie dokumentu. Pół roku później sąd uchylił wyrok i nakazał mu zapłacić 200 złotych grzywny za poświadczenie nieprawdy. Prokurator rejonowy w Busku Zdroju wyjaśnia, że nie oznacza to, iż sąd uznał Marka Płusę za niewinnego.
w 2004 r. Płusa dostał z programu unijnego SAPARD 40 tys. zł na samochód, przedkładając papiery, że jako rolnik założy małą firmę rozwożącą paczki. Pracował wtedy w biurze SAPARD w Kielcach, które decydowało o podziale tych pieniędzy. Żona Marka Płusy dostała zaś – za pośrednictwem Agencji – 50 tys. zł bezzwrotnej pożyczki na "ułatwienie startu młodym rolnikom".
Bogusław Marzec, 25.04.2006 powołany z rekomendacji ministra Naimskiego na prezesa PGNiG
już w 2005 r. rząd miał z ABW sygnały o toczących się wokół niego postępowaniach – zawiadomienie o przestępstwie złożył wiosną 2005 NIK, po przeprowadzonej w drugiej połowie 2004 r. kontroli. Ponadto Marzec już wcześniej pracował w PGNiG (był wiceprezesem odpowiedzialnym za finanse) i rozstał się ze stanowiskiem w tajemniczych okolicznościach, w kontekście niejasnego sposobu wyboru firmy, która miała wyemitować euroobligacje na rzecz spółki.
14.06.2006 – ABW wszczęła postępowanie wobec Marca, a rada nadzorcza wyłączyła go z dostępu do informacji niejawnych. Póki co nie podano, jakie są powody wszczęcia postępowania.
16.06.2006 – okazało się, że szczecińska prokuratura okręgowa postawiła Marcowi trzy zarzuty działania na niekorzyść szczecińskiej stoczni Gryfia, którą kierował w latach 2003-2004. Zarzuty dotyczą m.in. sprzedaży po zaniżonej cenie dwóch statków (zaniżanie wystawianych faktur w zamian za prowizje, które trafiały do prywatnych kieszeni) oraz sprzedaży spółce Wulkan za ok. 1/3 ceny ośrodka wypoczynkowego stoczni w Karpaczu. Prokuratura Okręgowa w Szczecinie chciała aresztować Marca. Prokuratura Okręgowa w Szczecinie chciała aresztować Marca, ale w końcu odstąpiono od tego wyznaczając poręczenie majątkowe w wysokości 40 tys. zł.
Andrzej Buczkowski, 06.05.2006 powołany na stanowisko dyrektora generalnego Stoczni Gdańskiej – przeciwko niemu toczą się dwa postępowania.
od 2004 r. toczy się już przed gdyńskim sądem postępowanie, w którym Buczkowski jest oskarżony o narażenie gdyńskiej stoczni (w której był m.in. wiceprezesem) na straty w wysokości ok. 30 mln. Grozi mu do 10 lat za to, że wspólnie z prezesem Januszem Szlantą i drugim członkiem zarządu poręczał pod koniec lat 90. – w imieniu stoczni – bankowe kredyty dla własnej spółki pod nazwą Stoczniowy Fundusz Inwestycyjny. Pieniądze od banków, które panowie przeznaczali na zakup akcji Stoczni Gdynia nie zostały oddane, więc stocznia musiała spłacać długi spółki SFI.
w prokuraturze jest też sprawa, w której Buczkowskiemu postawiono zarzut pobierania cichych prowizji od niemieckich firm, które zlecały Stoczni Gdynia budowę statków. W latach 1995-2001 pieniądze od Niemców miały trafiać na jego konto w Szwajcarii. Prokuratura uznała, że na „nienależnych prowizjach” stocznia straciła ok. 5 mln zł, jednak dwa tygodnie po powołaniu Buczkowskiego na dyrektora Stoczni Gdańskiej, śledztwo dotyczące Stoczniowego Funduszu Inwestycyjnego … zostało umorzone! Sąd stwierdził, że „prowizje nie spowodowały strat Stoczni Gdynia”! Pełnomocnik Stoczni Gdynia złożył na decyzję prokuratury zażalenie – sprawa jest w toku.
Sławomir Siwek, od 18.05.2006 członek zarządu TVP, były członek Porozumienia Centrum i szef kontrolowanej przez Kaczyńskich Fundacji Prasowej Solidarności – w latach 1991/92 uwikłany w aferę przejęcia przez Fundację budynku „Expressu Wieczornego” w Warszawie przy Al. Jerozolimskich. Postępowania przeciwko oskarżonym w tej sprawie (o poświadczenie nieprawdy) urzędnikom, zostały przez sąd umorzone z uzasadnieniem, że podlegali naciskom, którym nie można się było oprzeć. W uzasadnieniu wyroku, jako wywierający nacisk wskazani zostali z nazwiska Siwek i … Jarosław Kaczyński. Skądinąd dziwne, że sprawa nie miała żadnego ciągu dalszego.
Jaromir Netzel, nieznany szerzej gdyński adwokat, 09.06.2006 mianowany został szefem PZU.
w 2001 r. został zwolniony z PKO BP, ponieważ reprezentował jednocześnie bank i wierzyciela, będąc prokurentem firmy Drob Kartel, której jako pracownik PKO BP udzielał kredytów. Zgodnie z prawem o adwokaturze nie można być zatrudnionym w jakiejkolwiek firmie, prowadząc jednocześnie praktykę adwokacką. Poza tym Spółka Drob Kartel była podejrzana o to, że posłużyła do prania brudnych pieniędzy. Według informacji „Dziennika”, prokuratura sformułowała w tej sprawie akt oskarżenia, który co prawda nie objął Netzela, ale został on wtedy zawieszony w Okręgowej Radzie Adwokackiej. Obecnie mówi się, ż Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku popełniła błąd, pomijając związek Netzela ze sprawą, co przyznaje prokurator krajowy Janusz Kaczmarek, który do niedawna był szefem gdańskiej prokuratury.
13.06.2006 – okazało się, Jaromir Netzel dostał trzy czeki od spółki Managment Finance Company, stanowiącej jedno z najważniejszych ogniw w łańcuchu firm zajmujących się wyłudzaniem i praniem pieniędzy w drugiej połowie lat 90. na Pomorzu. Pierwszy, na 200 tysięcy złotych, ma datę 30 listopada 1999 roku. Dwa pozostałe wystawiono w grudniu 1999 r. i styczniu 2000 r. na łączną kwotę 16,5 tys. zł. Managment Finance Company miała pieniądze z wyprowadzonego majątku spółki Drob-kartel. W tej właśnie sprawie toczy się obecnie proces. 29 listopada 1999 roku, na dzień przed wystawieniem czeku dla Netzela, na konto spółki wpłynęło 300 tys. marek niemieckich z firmy Hanney Ltd na wyspie Jersey. Zdaniem UOP i prokuratury pieniądze pochodziły z nielegalnego źródła. W trakcie operacji złamano też przepisy dotyczące międzynarodowych przelewów. Dlatego bank, obsługujący transakcję, zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu prania brudnych pieniędzy. Pan prezes z wdziękiem stwierdził, że „... cała kwota została przeze mnie w całości zwrócona do MFC”, więc nie ma sprawy.
16.08.2006 – wyszło na jaw, że Netzel przez blisko 30 lat współpracował z oskarżonym o wyłudzenia i podejrzewanym o pranie brudnych pieniędzy Jerzym B., współwłaścicielem firmy Drob-kartel, w której miało dochodzić do prania brudnych pieniędzy (patrz wyżej). W 1989 r. Netzel razem z Jerzym B. i ówczesnym zastępcą dyrektora Pekao w Sopocie założyli firmę. Kilka miesięcy później ten ostatni przyznał innej spółce kierowanej przez Jerzego B. 250 tys. marek kredytu. Kredytobiorca przestał jednak spłacać dług, a bank zajął jego majątek i zawiadomił prokuraturę. Śledztwo w 1993 r. zawieszono, a po ośmiu latach sprawa się przedawniła. „Rzeczpospolita", która opisała sprawę ustaliła, że pieniądze banku wyjechały za granicę i trafiły na konto jeszcze innej firmy należącej do Jerzego B. Wróciły do Polski, m.in. dzięki pomocy obecnego prezesa PZU.
19.12.2006 - po kilku miesiącach zwłoki Komisja Nadzoru Finansowego zaakceptowała (stosunkiem głosów 4:3) na stanowisku prezesa PZU Jaromira Netzela, który nie spełnia podstawowego wymogu ustawowego, jakim jest co najmniej pięcioletni staż w kierowaniu instytucją finansową. W uzasadnieniu decyzji KNF stwierdziła, że Netzel otrzymał zgodę, bo ... „nie zajmuje się bezpośrednio nadzorowaniem działalności ubezpieczeniowej”.
31.08.2007 - pan Netzel, już jako wróg narodu, zostaje odwołany ze stanowiska prezesa PZU S.A w związku ze swoim występem w multimedialnym show, zatytułowanym "Układ 1: Noc w hotelu".
Tomasz Połetek, honorowy prezes Młodzieży Wszechpolskiej w Małopolsce, 13.07.2006 mianowany na przewodniczącego Małopolskiej Agencji Rozwoju Regionalnego w Krakowie, największej spółki samorządu wojewódzkiego – od kilku lat toczy się przeciwko niemu śledztwo związane z wyprowadzeniem 2,4 mln zł z Wielkopolskiego Banku Rolniczego w Kaliszu do spółek Hatrol, Rol-Hat i Polskie Finanse w Krakowie, którymi kierował. Notorycznie nie stawia się na przesłuchania, zasłaniając się złym stanem zdrowia, co – jak widać – nie przeszkadza mu pracować jako szef rady nadzorczej.
Maciej Twaróg, honorowy prezes Młodzieży Wszechpolskiej, zięć ministra ...Wassermanna – jest podejrzanym w śledztwie w głośnej sprawie wyłudzenia w 2001 r. na szkodę Wielkopolskiego Banku Rolniczego 2,6 mln w imieniu osławionej spółki Rol-Hat.
Janusz Podciborski, działacz PiS z Pruszcza Gdańskiego, w poprzedniej kadencji przewodniczący rady powiatu gdańskiego – jest oskarżony o wyłudzenie kredytów, fałszowanie dokumentów i oszustwa. Grozi mu do 10 lat więzienia. Jego firma projektowa Centrum w 2002 roku – razem ze spółką PDS – rozpoczęła budowę dwóch bloków mieszkalnych w Pruszczu Gdańskim. Szybko okazało się jednak, że wykonawcy nie mają pieniędzy na inwestycję. Wówczas wspólnie z prezesem PDS Antonim Ś. postanowili wyłudzić kredyty. Podciborski m.in. dwóm podstawionym osobom wypisał fikcyjne zaświadczenia o zatrudnieniu w swoim biurze. W ten sposób mężczyźni dostali prawie 200 tys. zł z Kredyt Banku i Inwest Banku. Pieniądze trafiły na konto PDS, ale raty nie były spłacane. Prokuratorzy zarzucają też politykowi oszukanie klienta, który wpłacił 50 tys. zł i nigdy nie dostał mieszkania. W maju 2006 – oskarżonego o oszustwa działacza próbowano odwołać ze funkcji, ale radnym PO zabrakło 3 głosów; zostali zresztą oskarżeni o pieniactwo i walkę polityczną. Ostatecznie, po serii doniesień prasowych opisujących sprawę oraz inne przestępstwa afery pana P., władze PiS zdecydowały się jednak zawiesić jego członkostwo w partii.
Józef Ramlau, wojewoda kujawsko-pomorski rekomendowany przez PiS, dawny prezes wiejskiego GS-u, wspierany przez Radio Maryja – jest obiektem zainteresowania Unijnego Urzędu ds. Zwalczania Korupcji OLAF. We współpracy z polską policją skarbową prowadzi on śledztwo w sprawie dofinansowania z funduszy unijnych gospodarstwa rolnego syna wojewody. Ramlau wzbudził także kontrowersje, gdy okazało się, że postanowił mieszkać w pokoju na zapleczu swego gabinetu. 27.07.2006 – po informacjach prasowych o tych śledztwie, Ramlau został odwołany ze stanowiska.
Jerzy Milewski, mianowany 03.10.2006 przez ministra Jasiński prezesem Polskiego Holdingu Farmaceutycznego – będąc prezesem największej hurtowni farmaceutycznej Pharmag w latach 2002 – 2003 doprowadził ją do bankructwa (wierzycielom był winien ok. 150 mln zł). Od trzech lat z Pharmagiem procesuje się pomorski oddział NFZ, któremu jest winien 8 mln zł. Minister zdrowia Bolesław Piecha spokojnie oświadcza, że „… pan prezes Milewski pozbył się już udziałów w Pharmagu, a poza tym nie ma długów, więc wszystko w porządku”.
Andrzej Mokrzański, 04.10.2006 mianowany szefem warszawskiego Zarządu Dróg Miejskich – w latach 2001-2005 był dyrektorem oddziału warszawskiego spółki NCC Roads Polska, filii szwedzkiego koncernu drogowego. W 2005 r. został z niej zwolniony dyscyplinarnie, chociaż przed sądem pracy doszło do zmiany kwalifikacji na „za porozumieniem stron”. Firma do dziś stawia mu zarzuty, że naraził ją na milionowe straty w wyniku nieudolności, niegospodarności i nieprawidłowości swoich działań m.in. podpisywanie umów z podwykonawcami według stawek znacznie zawyżonych w stosunku do rynkowych.
Michał Seweryński, minister szkolnictwa wyższego, do niedawna szef resortu edukacji – jest odpowiedzialny za nadużycia finansowe przy komputeryzacji szkół. Afera trafiła już do prokuratury, a zawiadomienie złożył ... Roman Giertych. Według jeszcze nieoficjalnego raportu NIK, który badał komputeryzację szkół w wykonaniu urzędników ministra, skarb państwa stracił prawdopodobnie nawet 200 mln zł, bo MEN płaciło firmom informatycznym za pracownie komputerowe, które istniały tylko na papierze.
Violetta Plebanek-Sitko, 13.10.2006 mianowana w trybie nagłym przez Andrzeja Sośnierza na dyrektora dolnośląskiego oddziału NFZ na miejsce Janusza Wróbla – była do roku 2003 dyrektorką Szpitala Specjalistycznego im. Falkiewicza, w którym kontrola NIK wykazała wiele nieprawidłowości dotyczących m.in. ponoszenia nieuzasadnionych kosztów, opóźnień w wypłatach wynagrodzeń pracownikom oraz przekazywania ich składek do kasy zapomogowo-pożyczkowej, zawierania niekorzystnych dla szpitala umów i nieaktualizowania dokumentacji organizacyjno-prawnej. W wyniku kontroli NIK skierował sprawę do prokuratury, jednak z braku dowodów postępowanie umorzono. Panią dyrektor ze stanowiska w atmosferze skandalu odwołał jednak marszałek województwa dolnośląskiego. Szef NFZ tłumaczy, że do Wróbla nie miał żadnych zastrzeżeń, ale „Do tego trudnego zadania kierowania NFZ potrzebuję nowych, zaufanych ludzi - formuję po prostu nowy zespół”.
Tomasz Lipiec, minister sportu - kontrola NIK w kierowanym przez Lipca w latach 2003 - 2005 Wojewódzkim Ośrodku Sportu i Rekreacji w Warszawie wykazała, że na kilkudziesięciu fakturach były ślady wymazywań i przeróbek. Faktury na łączną sumę 2 mln zł opatrzone były nieczytelnymi podpisami, podobnie jak dziesiątki umów-zleceń, dotyczących zajęć sportowych. Audytorzy NIK stwierdzili, że zachodzi duże prawdopodobieństwo, że część z tych dokumentów była fikcyjna - nie ma na nich pieczątek i podpisów, a część najprawdopodobniej jest sfałszowana. Ponadto księgi rachunkowe ośrodka nie odzwierciedlały stanu faktycznego. We wnioskach z raportu stwierdza się, że doszło do naruszenia ustawy o rachunkowości. Na tej podstawie, 05.02.2007 do prokuratury trafiło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przez Lipca przestępstwa narażenia miasta na kilkaset tysięcy złotych strat.
Ryszard Terlecki (pseudonim Pawka Morozow), szef krakowskiego IPN, kandydat PiS na prezydenta Krakowa – blisko współpracował w roku 1999 z biznesmenami Rafałem R. i Marianem M., aresztowanymi w związku z niekorzystnym dla miasta zakupem gruntu. W tej samej sprawie – zakupu za 5 mln. zł działki przez władze miasta – prokuratura postawiła zarzuty niegospodarności także czterem byłym wiceprezydentom, członkom PO, którzy zostali aresztowani na poczatku grudnia 2006 r. Z dokumentów Ratusza wynika, że Terlecki lobbował wtedy bardzo aktywnie za uchwałą rady miasta o przesunięciu na zakup działki 5 mln zł z funduszy przeznaczonych na inne cele, bez czego transakcja byłaby niemożliwa. Zbierał m.in. podpisy na petycji radnych w sprawie przyspieszenie głosowania nad uchwałą, z pominięciem drugiego czytania projektu.
Piotr Kownacki, mianowany 18.01.2007 przez radę nadzorczą na życzenie ministra skarbu prezesem zarządu PKN Orlen, były podwładny w NIK i zaufany człowiek Lecha Kaczyńskiego.
W 1999 r. został wiceprezesem zarządu kontrolowanego przez państwo Banku Ochrony Środowiska. Gdy 2 lata później akcjonariuszem został szwedzki bank SEB, Kownacki został wyrzucony za brak kompetencji oraz nadzoru nad działalnością podległych mu komórek, które w ciągu 2 lat wygenerowały straty netto w wysokości 38.828.000 zł.
Tomasz Górski, poseł PiS z Poznania, w latach 1999 - 2000 wyłudzał gotówkę od firmy CLA, załatwiając kredyty na fikcyjne zakupy towarów przez podstawione osoby w sklepach meblowych należących do jego rodziny. Śledztwu w tej sprawie ukręcono łeb, ale po publikacji w dniu 07.03.2006 w "Głosie Wielkopolskim", zostało ono wznowione.
Adam Glapiński, były członek Porozumienia Centrum, przewodniczący rady nadzorczej należącej do PLL LOT spółki "Centralwings", mianowany 24.04.2007 również przewodniczącym rady KGHM Polska Miedź, a 03.07.2007 prezesem i dyrektorem generalnym Polkomtela. w roku 1991 zamieszany w wątek redystrybucji pieniędzy pochodzących z afery FOZZ. w latach 1991-1992 jako minister współpracy gospodarczej z zagranicą w rządzie Jana Olszewskiego, wprowadził koncesje na import paliw, co spowodowało silne perturbacje na rynku paliwowym, w szczególności utratę pozycji przez Ciech i wprowadzenie na polski rynek osławionej spółki J&S Energy.
Jan Filip Libicki, poseł PiS w latach 2005 - 2007, kandydat na poznańskiej liście tej partii na przedterminowe wybory 2007
Delegatura ABW w Poznaniu prowadzi (wrzesień 2007) postępowanie w sprawie wyprowadzenia w latach 2000-2001 blisko 2 milionów złotych z kont Towarzystwa Budownictwa Społecznego "Nasz Dom" w Poznaniu. Pan Libicki był wówczas przewodniczącym rady nadzorczej tej firmy i objęty jest śledztwem wraz z grupą swoich współpracowników.