Przecież napisałem o okaleczeniu niedosłownym. Ciach ciach w gaciach to byłoby okaleczenie dosłowne. Niektórzy poddają w wątpliwość sens sformułowania "kastracja" w odniesieniu do farmakologii i pewnie mają trochę racji. Farmakologia działa w ten sposób, że obniża albo całkiem hamuje wydzielanie testosteronu w jądrach. Jeśli chce sie w tym zakresie uzyskać trwałe efekty, kuracja trwa ponoć latami (Lew-Starowicz napisał gdzieś, że średnio 5 lat). Problemem jest nie tylko dłogotrwałość podawania leków, ale także dawki - jeśli będą ona duże, może dojść i często dochodzi do trwałej i nieodwracalnej bezpłodności. Wiemy to z doświadczeń amerykańskich, gdzie kastracja farmakologiczna jest orzekana jako kara za niektóre przestępstwa*.Faren pisze:Kastracja farmakologiczna polega na terapii środkami farmakologicznymi, obniżającymi popęd seksualny. Tak więc, to nie jest "ciach ciach w gaciach", tylko leczenie. (problem w tym, z czego finansowana będzie taka kastracja)
Natomiast problem finansowania tego typu działań nie wydaje mi się aż tak ważny. Skoro sa pieniądze na utrzymywanie więzień, to muszą się znaleźć także na takie przedsięwzięcia. Oczywiście najlepiej byłoby, gdyby osadzeni sami musieli na nie zapracować.
Większym problemem wydaje mi się pilnowanie czy skazany rzeczywiście zażywa w odpowiednim czasie odpowiednie dawki nakazynych specyfików.
A dlaczego akurat w demokracji? Myślisz, że w innych systemach sprawowania władzy (np. monarchii konstytucyjnej, ale też i zwykłej tyranii) jest inaczej?Faren pisze:PS: W demokracji bywa tak, iż ze wględu na bezpieczeństwo więszkości, jednostka musi zostać albo usunięta, albo uniemożliwić jej działanie na szkode społeczeństwa.
Jeśli dobrze rozumiem, (1) traktujesz termin "człowiek" jako coś gorszego niż "zwierzę" i dlatego (2) przyznajesz przestępcom i zbrodniarzom prawo do tego terminu. Z pierwszym się nie zgadzam, a drugim - jak napisałem wyżej - tak.Faren pisze:A jeśli chodzi o istote człowieczeństwa, to bynajmniej takie byty SĄ LUDŹMI. Zwierzęta nie zabijają i nie krzywdzą siebie dla przyjemności, lecz dla przetrwania (wyjątek stanowią te żyjące w niewoli, bowiem udowodnionio, iż drapieżniki urodzone w zoo mają skłonności do zabijania dla zabawy)
* W siedmiu stanach USA: Kalifornii, Georgii, Teksasie, Luizjanie, Iowa, Montanie i na Florydzie, istnieją prawa przewidujące kary kastracji farmakologicznej (w USA: chemical castration) za przestępstwa seksualne.
W Kalifornii, która była pierwszym stanem wprowadzającym taką karę, sędzia może nakazać kastrację chemiczną, jeżeli ofiara pedofila ma nie więcej niż 13 lat i jeśli sprawca popełni przestępstwo po raz pierwszy. W wypadku recydywy, kara taka jest obowiązkowa.
W Iowa i na Florydzie farmakologiczna kastracja przewidziana jest w stanowych kodeksach jako kara wobec wszelkich przestępstw seksualnych i podobnie jak w Kalifornii po popełnieniu go po raz drugi sąd musi ją zastosować.
W Luizjanie miejscowy republikański gubernator Bobby Jindal podpisał w czerwcu br. ustawę pozwalającą sędziom stanowym skazywać gwałcicieli na kastrację chemiczną.
Przeciw chemicznej kastracji występują w USA organizacje liberalne, m.in. Amerykańska Unia Swobód Obywatelskich (ACLU). Jej zdaniem, jest to kara sprzeczna z konstytucją USA, która zabrania stosowania "kar niezwykłych i okrutnych". (za gazeta.pl)