Mini-wybory prezydenckie 2010 - II tura
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
- Bywalec
- Posty: 465
- Rejestracja: 30 wrz (ndz) 2007, 02:00:00
-
- Ekspert
- Posty: 1998
- Rejestracja: 29 sie (wt) 2006, 02:00:00
Jak oddać głos nieważny?Artur0 pisze:Po karcie można malować co się chce i gdzie się chce, byle nie po kratkach do zaznaczenia.
Istnieją, ogólnie rzecz biorąc, dwie metody.
Metoda pierwsza polega na wrzuceniu do urny czystej karty do głosowania(podstawa art. 160 ust. 2 Ordynacji wyborczej do Sejmu i Senatu, dalej Ordynacja). Nie polecam jej. Przede wszystkim dlatego, że życzliwy mąż zaufania może próbować taką kartę uzupełnić w sposób „właściwy”. Bowiem okazja czyni złodzieja. Doskonale wiemy jaka jest stawka tych wyborów. W takie uzupełnianki może bawić się zarówno obóz moheru jak i obóz postępu.
Metoda druga polega na postawieniu większej niż wymagana liczby krzyżyków w kratkach obok nazwisk. W wyborach do Sejmu będzie to więcej niż jeden krzyżyk. Natomiast w wyborach do Senatu będzie to zależało od okręgu. (podstawa art.. 160 ust. 2, art. 201 ust. 3 Ordynacji ). Istotne jest to, abyśmy krzyżyki w wyborach do Sejmu stawiali na różnych listach, bowiem „krzyżykowanie” tylko na jednej liście spowoduje, że nasz głos będzie ważny i zostanie zaliczony temu spośród”wybranych” przez nas kandydatów, który zajmuje najwyższe miejsce na liście (podstawa art. 160 ust.5 Ordynacji).
Nie polecam darcia kart wyborczych, bowiem całkowicie przedarte na co najmniej dwa kawałki karty nie zostaną w ogóle wzięte pod uwagę[tzn. nie zostaną zaliczone jako głosy nieważne w protokole komisji, podstawa art. 71 ust. 4 Ordynacji].
Nie polecam również wynoszenia kart do głosowania. Owszem niezła pamiątka, ale wtedy nasz głos nie zostanie zaliczony do głosów nieważnych.
Możemy natomiast np. złożyć najserdeczniejsze życzenia miłego liczenia:) Obwodowej Komisji czyniąc stosowny dopisek na karcie(art. 161 Ordynacji).
http://manobuso.wordpress.com/2007/10/1 ... -niewazny/
PS. Jak JK wystrzelił w mini ankietce!
-
- Bywalec
- Posty: 304
- Rejestracja: 29 wrz (sob) 2007, 02:00:00
Nie rozumiem do końca idei oddania nieważnego głosu.
Chodzi o jakiś manifest pt "ja wam pokażę, że chcę głosować, ale nie mam na kogo"? Who cares? Takie rzeczy przechodzą bez echa. Zwyczajnie nie chciałoby mi się iść do lokalu wyborczego w takiej sytuacji.
Słowa Pana Syrowatki: "Wybór między PiS-em a PO jest jak wybór między dżumą a cholerą. Po co wybierać między chorobami?" (wolę cytaty niż parafrazy) miały sens w przypadku pierwszej tury, gdzie można było wybrać trzecie rozwiązanie (czyli np ukochanego przez forum JKM, który gospodarczo rzeczywiście byłby lekiem na wiele kwestii).
Jednakże w drugiej turze trzeciej opcji nie ma i wybrać trzeba (mówię o osobach, które chcą oddać ważny głos).
Daleko mi do konserwatyzmu, co z resztą widać po moich postach. Ale staram się patrzeć na pewne kwestie realnie. Nie jesteśmy krajem, który może sobie na pewne rzeczy pozwolić, który jest na pewne zmiany gotowy. Obiecywanie gruszek na wierzbie jest posunięciem cokolwiek głupim (np in vitro przy obecnej sytuacji służby zdrowia).
Poza tym boję się poruszanej tu wcześniej kwestii całkowitej jednopartyjności władzy. Nie ufam PO, a już skrajnie nie ufam Komorowskiemu. Wolę głosować na człowieka z opozycyjnymi do moich poglądami, niż na bezbarwną marionetkę, która będzie podpisywać wszystko co jej się pod nos podsunie.
Czekam na dzisiejszą debatę, po której mam nadzieję utwierdzę się w moim przekonaniu.
Chodzi o jakiś manifest pt "ja wam pokażę, że chcę głosować, ale nie mam na kogo"? Who cares? Takie rzeczy przechodzą bez echa. Zwyczajnie nie chciałoby mi się iść do lokalu wyborczego w takiej sytuacji.
Słowa Pana Syrowatki: "Wybór między PiS-em a PO jest jak wybór między dżumą a cholerą. Po co wybierać między chorobami?" (wolę cytaty niż parafrazy) miały sens w przypadku pierwszej tury, gdzie można było wybrać trzecie rozwiązanie (czyli np ukochanego przez forum JKM, który gospodarczo rzeczywiście byłby lekiem na wiele kwestii).
Jednakże w drugiej turze trzeciej opcji nie ma i wybrać trzeba (mówię o osobach, które chcą oddać ważny głos).
Daleko mi do konserwatyzmu, co z resztą widać po moich postach. Ale staram się patrzeć na pewne kwestie realnie. Nie jesteśmy krajem, który może sobie na pewne rzeczy pozwolić, który jest na pewne zmiany gotowy. Obiecywanie gruszek na wierzbie jest posunięciem cokolwiek głupim (np in vitro przy obecnej sytuacji służby zdrowia).
Poza tym boję się poruszanej tu wcześniej kwestii całkowitej jednopartyjności władzy. Nie ufam PO, a już skrajnie nie ufam Komorowskiemu. Wolę głosować na człowieka z opozycyjnymi do moich poglądami, niż na bezbarwną marionetkę, która będzie podpisywać wszystko co jej się pod nos podsunie.
Czekam na dzisiejszą debatę, po której mam nadzieję utwierdzę się w moim przekonaniu.
-
- Początkujący(a)
- Posty: 51
- Rejestracja: 10 kwie (czw) 2008, 02:00:00
zły i gorszy.
Po wczorajszej debacie tylko bardziej utwierdziłam się, że w życiu nie zagłosuję na JK. to nie znaczy, że na BK oddam z wielką radością i przekonaniem. żaden z kandydatów nie prezentuje mojej wizji Polski. pomijając moje sympatie polityczne to obiektywnie stwierdzam, że żaden z nich nie jest według mnie dobrym kandydatem na Prezydenta. nie wiem czy gorszy jest raptus, który ulega emocjom czy bezpłciowy rozmemłany ktoś kto ma jeden ton głosu a na twarzy minę pt;"co ja tu robię???".
i tyle.
i tyle.
-
- Ekspert
- Posty: 1998
- Rejestracja: 29 sie (wt) 2006, 02:00:00
Hm.. a kto w dzisiejszych czasach ma czyste sumienie?bartek_f pisze:Pranę tylko przypomnieć, że ten "bezpłciowy rozmemłany ktoś" jest uwikłany w masę afer związanych z WSI.
Każdy kiedyś coś "przeskrobał", nie ma ludzi bez skazy. Do każdego można się przyczepić, każdemu można coś wytknąć, coś wypomnieć..
-
- Bywalec
- Posty: 304
- Rejestracja: 29 wrz (sob) 2007, 02:00:00
To, że nikt nie jest bez skazy, nie jest żadnym usprawiedliwieniem.OSHka pisze:Hm.. a kto w dzisiejszych czasach ma czyste sumienie?
Każdy kiedyś coś "przeskrobał", nie ma ludzi bez skazy.
Osoby z aferami na koncie nie powinny mieć możliwości kandydowania.
Taki np Lepper - to że brał udział w wyborach jest zwyczajnie żenujące.
-
- Ekspert
- Posty: 1998
- Rejestracja: 29 sie (wt) 2006, 02:00:00
Pisałam całkowicie bezosobowo, nie jestem za tym czy za tamtym. Napisałam bardzo ogólnie.Agfu pisze:To, że nikt nie jest bez skazy, nie jest żadnym usprawiedliwieniem.
Osoby z aferami na koncie nie powinny mieć możliwości kandydowania.
Taki np Lepper - to że brał udział w wyborach jest zwyczajnie żenujące.
Co do Leppera to całkowicie się zgadzam. Gdyby zdarzyło się tak, że by wygrał (np. pozostali by zrezygnowali czy coś równie nieprawdopodobnego

-
- Loża WSR
- Posty: 9045
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
Widzę że tu na dobre rozgorzała walka. I dobrze.
Zewsząd słychać, że głosowanie na Jarka jest - nazwijmy to ładnie - niemądre, przy czym mało kto jest w stanie podać konkretne powody (nie tylko straszące hasła i hipotezy z góry ustawioną tezą) dla których taką ocenę uważa za słuszną. Dobrze jest widzieć, że "moda w otoczeniu" nie jest główną wytyczną. Dzięki temu kampania i wybory mają wyraz.
Zewsząd słychać, że głosowanie na Jarka jest - nazwijmy to ładnie - niemądre, przy czym mało kto jest w stanie podać konkretne powody (nie tylko straszące hasła i hipotezy z góry ustawioną tezą) dla których taką ocenę uważa za słuszną. Dobrze jest widzieć, że "moda w otoczeniu" nie jest główną wytyczną. Dzięki temu kampania i wybory mają wyraz.
- s_wojtkowski
- Wyrocznia WSR
- Posty: 12702
- Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00
Głosujcie na Kaczyńskiego!
A w naszej ankiecie, niespodziewanie (chyba...) wygrywa Kaczyński (stan na popołudnie 30 czerwca, równo 40 oddanych głosów). Oby to był dobry znak!
Osobiście jestem przekonany, że z dwu kandydatów, spośród których musimy wybierać, to właśnie Kaczyński jest kandydatem lepszym. Jest bardziej wyrazisty, samodzielny, prawy. Jest prawdziwym mężem stanu, ma charyzmę potrzebną do rządzenia.
Komorowski jest uosobieniem platformerskiej nijakości i bylejakości, jest wprost istotą platformerskiego ciamciaramcia. Przy tym często zachowuje się jak zwykła pierdoła. Nie, nie uważam, żeby Komorowski był złym człowiekiem, ale na prezydenta RP się nie nadaje.
(Na tem kończę udział w dyskusjach przedwyborczych, gdyż ponieważ udaję się na krótki rekonesans do Gdyni.)
Osobiście jestem przekonany, że z dwu kandydatów, spośród których musimy wybierać, to właśnie Kaczyński jest kandydatem lepszym. Jest bardziej wyrazisty, samodzielny, prawy. Jest prawdziwym mężem stanu, ma charyzmę potrzebną do rządzenia.
Komorowski jest uosobieniem platformerskiej nijakości i bylejakości, jest wprost istotą platformerskiego ciamciaramcia. Przy tym często zachowuje się jak zwykła pierdoła. Nie, nie uważam, żeby Komorowski był złym człowiekiem, ale na prezydenta RP się nie nadaje.
(Na tem kończę udział w dyskusjach przedwyborczych, gdyż ponieważ udaję się na krótki rekonesans do Gdyni.)