Życie tak się plecie, że aż hej. Zaskakuje nas zmianami.
Ewe(lina), która przyjmowała Was na studia, prowadziła Waszą dokumentację, informowała, strofowała, pilnowała, a także zarządzała buchalterią Instytutu Dziennikarstwa - opuszcza progi ID i jest na etapie poszukiwania nowej, równie miłej posady.
Oczywiście mam świadomość (i mam nadzieję, że ona też ją ma), że wszyscy ją lubimy i cenimy oraz życzymy jak najlepiej na dalszej drodze kariery życiowej i zawodowej. Warto jednak zawsze wypowiadać takie rzeczy wprost - żeby nie było wątpliwości.
Jako szef ID WSR/WSTH pragnę wyrazić swoje uznanie dla pracy Eweliny, jej wkładu w tworzenie i rozwój Instytutu, ale chcę też jej po prostu podziękować za włożony w porządkowanie wszystkich spraw formalnych ID trud i wysiłek. Oraz za to, że w pracy zawsze była uśmiechnięta, optymistyczna i życzliwie nastawiona do świata wokół. I jeszcze za to, że prawie zawsze - zapewne dlatego, żeby nie było mi przykro - śmiała się z moich (obiektywnie rzecz biorąc, często mało śmiesznych) żartów.
