Rozmowy o polityce

O wszystkim co nie pasuje do pozostałych for np.: Hobby, Muzyka, Kino, Film, TV, Sport, Gry i zabawy, Internet, Książki

Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar

ODPOWIEDZ
Matka_Teresa
Czasami coś napisze
Czasami coś napisze
Posty: 160
Rejestracja: 04 wrz (ndz) 2011, 02:00:00

Post autor: Matka_Teresa » 02 lis (śr) 2011, 14:15:55

Lubię te swoje punkciki więc będę się ich trzymał:

1. "Na takich jak Ty to proponujesz promujemy ateizm a nie ma zadnych argumentów zeby promowac ateizm jako religie dominującą ba są argumenty przeciw. To ateisci w XX wieku mordowali ludzi wierzących u nas w Polsce i Europie za sam fakt wiary własnie."

Bredzisz. I nie jest to próba obrażenia ciebie, tylko po prostu stwierdzenie faktu. Jakoś nie zauważyłem, żebym promował ateizm. Niestety ty, jako "fanatyk" (tak, nie bójmy się tego słowa) wszędzie gdzie jest zdanie inne niż twoje próbujesz dostrzec spisek żydowsko-masoński (to tylko taka przenośnia).
Jak byś czytał ze zrozumieniem to pewnie byś dostrzegł, że nie próbuję atakować religii katolickiej, tylko próbuję sprowadzić ją tam, gdzie jest jej miejsce - do kościoła. Państwo powinno być świeckie. I mam nieodparte wrażenie, że mylisz świeckość z ateizmem.

2. "Ja Tobie wierzyc nie nakazuje nie musisz wierzyc i nie jestes gorszy po prostu chciałbym aby ateizm był traktowany na rowni z wiarą a nie wyzej od wiary to zas co proponujesz to narzucanie ateizmu sferze publicznej ateizację panstwa itp. "

Ty naprawdę nie wiesz co piszesz. Otóż właśnie dość wyraźnie twierdziłeś, że nie chcesz, aby ateizm był traktowany na równi z religią ("Co się zaś tyczy wolności religijnej Wolność religijna tak ateizacja NIE")
więc albo prowadzimy merytoryczną dyskusję, albo tak tylko sobie bez sensu piszemy... Oczywiście masz prawo zmienić zdanie, ale wydaje mi się, że nie zrobiłeś tego, tylko po prostu nie wiesz co piszesz.

3. "Dużo wiecej jest argumentów za tym żeby faworyzować chrześcijaństwo niż ateizm."
Hmm, interesujące... A jakie to argumenty?
I teraz ogólnie
a) etyczne
b)kulturoznawcze
c)poznawcze/wiedza "

Eeee, etyczne. Kurcze, naprawdę uważam, że jestem inteligentny, ale nie rozumiem tego. Nie żartuję, naprawdę nie rozumiem.
Kulturoznawcze? No tak. Prawda. Ale to nie powód, żeby kogoś zmuszać do katolicyzmu. Jako ateista znam religię katolicką (i inne też) znacznie bardziej niż nie jeden wierzący. Tak więc kwestię "kulturoznawczą" mamy załatwioną. Tak samo "poznawczą/wiedzę".

4. "Problem jest taki że ateisci w imie wolności religijnej narzucają nam brak religii jako takiej. Najpierw siłą a teraz innymi metodami. Proponuję jednak póki większość Polaków jest katolikami zachować chrześcijańśkie symbole i uszanować tą wiekszoć, zanimm dojdzie do pełnej ateizacji. "

I tutaj znowu się kłania brak znajomości trudnych wyrazów. Ateizacja to nie to samo co świeckość. Ja wciąż mówię o świeckości, a ty mylisz to z ateizmem. Póki nie poznasz podstawowych zwrotów nasza dyskusja będzie jałowa.

5. "Jeszcze tylko w kwestii opinii Polaków o nauczaniu religii w szkołach publicznych: (...)

Nie przejrzałem wszystkich tych linków (postaram się zrobić to po pracy), ale doszedłem do momentu, gdzie "Ponad połowa ankietowanych (57%) uważa, że na lekcjach religii powinno się przekazywać przede wszystkim wiedzę o różnych religiach i wierzeniach, a nieco ponad jedna trzecia (36%) sądzi, że program powinien dotyczyć głównie zasad religii katolickiej."
Tak więc kwestię religii (katolickiej) w szkołach mamy już rozwiązaną. Więc jak Sławek słusznie zauważył (ochoczo go w tym poparłem): "W szkole powinno się uczyć tego, czego rodzice chcą, żeby uczyły się ich dzieci. Nikt nie jest tu od rodziców mądrzejszy, a już na pewno nie posłowie czy ministrowie."

kominovsky
Nowy(a)
Posty: 44
Rejestracja: 10 paź (pt) 2008, 02:00:00

Post autor: kominovsky » 03 lis (czw) 2011, 02:49:41

Nie przejrzałem wszystkich tych linków (postaram się zrobić to po pracy), ale doszedłem do momentu, gdzie "Ponad połowa ankietowanych (57%) uważa, że na lekcjach religii powinno się przekazywać przede wszystkim wiedzę o różnych religiach i wierzeniach, a nieco ponad jedna trzecia (36%) sądzi, że program powinien dotyczyć głównie zasad religii katolickiej."
no właśnie... Polacy chcą religioznawstwa, a nie religii katolickiej... to ciekawe...
oczywiście nie uważam, że zdanie większości jest jakąś racją czy mądrością, ale po prostu bawi mnie brak wiedzy i zastanowienia u większości. Gdyby ankietowani chociarz postarali się dowiedzieć, czym sa lekcje etyki, to zorientowaliby się, że w dużej mierze są to własnie zajęcia, których oczekują, ale cóż... jacy wyborcy takie ustawy i takie symbole w sejmie... przykre...

kominovsky
Nowy(a)
Posty: 44
Rejestracja: 10 paź (pt) 2008, 02:00:00

Post autor: kominovsky » 03 lis (czw) 2011, 03:10:37

Krzyż w sejmie powinien pozostać. Mam (wątłą, ale jednak) nadzieję, że obecność tego znaku miłości i pokoju wpływa pozytywnie przynajmniej na wierzących posłów, którzy stanowią na sali zdecydowaną większość. Jest on zresztą też znakiem polskiej tradycji, a nawet tożsamości narodowej - czy to się komuś podoba czy nie, to chrześcijaństwo jako "religia panująca" (przede wszystkim w sercach i umysłach Polaków) scalało i przez wieki umacniało ten naród nie tylko w sferze duchowej i aksjologicznej. Krzyż był wszechobecnym znakiem na wszystkich frontach, na których walczyli Polacy, pod tym znakiem ginęli powstańcy kościuszkowscy, listopadowi, styczniowi, legioniści Piłsudskiego i warszawscy (żeby nie sięgać głębiej niż 200 lat w historię)
Zmyslony przykład:
Ktoś w dzieciństwie regularnie dostawał od ojca kijem w rękę (bo on dostawał od swojego itd). Siniaki towarzyszyły mu przy wszystkich porażkach i sukcesach, które odniósł w tamtym czasie stając się ich nieodłącznym elementem.
Czy w życiu dorosłym powiniem walić się w rękę, żeby nadal nosić siniaki?

Matka_Teresa
Czasami coś napisze
Czasami coś napisze
Posty: 160
Rejestracja: 04 wrz (ndz) 2011, 02:00:00

Post autor: Matka_Teresa » 03 lis (czw) 2011, 09:00:34

Gdyby ankietowani chociarz postarali się dowiedzieć, czym sa lekcje etyki, to zorientowaliby się, że w dużej mierze są to własnie zajęcia, których oczekują, ale cóż... jacy wyborcy takie ustawy i takie symbole w sejmie... przykre...
A gdybyś ty chociaż postarał się zapoznać z tematem to zorientowałbyś się, że lekcje etyki to fikcja. Nie ma ich. Jest nazwa. Nie ma lekcji.

Matka_Teresa
Czasami coś napisze
Czasami coś napisze
Posty: 160
Rejestracja: 04 wrz (ndz) 2011, 02:00:00

Post autor: Matka_Teresa » 03 lis (czw) 2011, 09:02:44

A twój przykład jest hmm... bez sensu.
Polacy starają się czerpać ze swojej przeszłości to co było w ich mniemaniu najlepsze, a nie najgorsze.

kominovsky
Nowy(a)
Posty: 44
Rejestracja: 10 paź (pt) 2008, 02:00:00

Post autor: kominovsky » 03 lis (czw) 2011, 19:22:05

co jest najlepsze a co nie (szczególnie w tak niepewniej sprawie jak idea czy religia) to sprawa niejednoznaczna, zależy od światopoglądu...
chodzi o zasadę: fakt, że cos występowało w przeszłości nie znaczy że jest dobre i powinno być dalej obecne, a juz na pewno nie znaczy, że należy to uznać za wartość
A gdybyś ty chociaż postarał się zapoznać z tematem to zorientowałbyś się, że lekcje etyki to fikcja. Nie ma ich. Jest nazwa. Nie ma lekcji.
ale rozmawiamy o tym co chcielibyśmy, żeby było, bo jak jest to widzimy i nie ma o czym rozmawiać...

ODPOWIEDZ