Zjeeeżdżalnia! :)

O wszystkim co nie pasuje do pozostałych for np.: Hobby, Muzyka, Kino, Film, TV, Sport, Gry i zabawy, Internet, Książki

Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar

ODPOWIEDZ
Havoc
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 3908
Rejestracja: 03 paź (ndz) 2004, 02:00:00

Zjeeeżdżalnia! :)

Post autor: Havoc » 12 lut (sob) 2005, 22:59:05

Ten post powstal w celu rzucania na tapete filmow. Istny Hydepark jesli chodzi o recenzje filmow. Uwazasz ze cos jest kiczem? Nalezy sie uznanie?? To miejsce czeka na Twoją opinie na temat jakiegos filmu. Czy odwazysz sie "go" zjeeechac ?? 8) :twisted:

Havoc
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 3908
Rejestracja: 03 paź (ndz) 2004, 02:00:00

Post autor: Havoc » 13 lut (ndz) 2005, 01:58:31

Na poczatek proponuje na tapete wrzucic film "the saw" albo tez Piła (tak tak jej stan wyglada na "wskazujacy") ze wzgledu na poruszany temat tego filmu w poscie - Linki. Co myslicie na temat tego filmu? Warty obejzenia czy nie koniecznie? Warty wydania na bilet czy lepiej sciagnac go z sieci a moze wogule? :wink:

yarlan
Zawsze coś napisze
Zawsze coś napisze
Posty: 949
Rejestracja: 15 wrz (śr) 2004, 02:00:00

Post autor: yarlan » 13 lut (ndz) 2005, 06:14:43

Jezlei podobal ci sie film pt. "7" to pewnie ten tez ci sie spodoba, gdyz jest to kolejny film w "stylu" siedem ;). Jednak wybija sie naprawde zaskakujacym (zaskoczylem) zakonczeniem - spoko mozna obejzec. :)
Czy do kina warto isc... Do kina zawsze warto isc... zwlaszcza z piekna kobieta 8)

Havoc
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 3908
Rejestracja: 03 paź (ndz) 2004, 02:00:00

Post autor: Havoc » 15 lut (wt) 2005, 18:58:32

Ogladal ktos film The Grudge (klatwa)? Jesli tak to prosze o soczysta recenzje...

seize
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 9045
Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00

Post autor: seize » 15 lut (wt) 2005, 19:11:11

Ja pozwole sobie tutaj umiescic [zacytowac] swoja opinie dot. Reqiuem for a dream :

Hmm czy zbyt okrutny .. no nie wiem ... slodkosciami ciezko jest zmusic ludzi by pomysleli co nieco nad soba i swoim zyciem ... Kazdy pragnie realizacji roznych rzeczy - tych podstawowych ... lecz wybiera rozne drogi i roznie je definiuje ... Telewizja czy narkotyki to dla wielu osob teraz 'swiat w swiecie' , piekniejszy odtego ktory jest tym podstawowym... Slodkie filmy tylko dodatkow niejednokrotnie sa w stanie wprawic we frustracje - skoro wszyscy sa tacy szczesliwi to skoro ja tak nie mam to jestem kims gorszym, nieporadnym etc - to przykad mysli mogacej se rodzic w glowie ... przy takich filmach jak Reqiuem pojawiaja predzej IMHO sie mysli - boszz ja nie chce tak skonczyc, musze cos zmienic itd.
Wieczne czekanie na utracona milosc, zamykanie sie w hermetycznej spolecznosci, presja powszechnego naklaniania do kultury 'fast-foodowej', wyscigu, sukcesu ... sprawia ze czesto zapominamy o tych swoich prawdziwych potrzebach ... Telewizja, moda, pieniadze, sukces staja sie swoistym fetyszem .... [...]
[...] Ostatnie sceny to czysta kwintesencja calosci - na zasadzie kontrasu zbudowane jest cale podkreslenie - zlozenie scen przypomina istny teledysk... zsynchronizowany z muzyka 'zlepek' zdarzen przez swa dynamike i zmiennosc podkreslajacy wyrazistosc calosci - a nastepne 'ciche' sceny kiedy to okazuje sie iz bieg byl tak naprawde do urojonego celu i spada sie w przepasc... kiedy to praktycznie wszyscy ukladaja sie w pozycjach embrionalnych na swoich lozkach ... Ech dla mnie to film wart obejrzenia i to nie tylko raz czy dwa ...

Ato
Zawsze coś napisze
Zawsze coś napisze
Posty: 868
Rejestracja: 29 wrz (pn) 2003, 02:00:00

Post autor: Ato » 15 lut (wt) 2005, 20:57:30

the saw - wg. mnie naprawde warto obejrzec. oczywiscie jesli lubisz nieco ciemniejsze psychologiczne klimaty. ten film mozna bylo latwo schrzanic w kazdej chwili, na szczescie autorzy tego nie popelnili.

yarlan
Zawsze coś napisze
Zawsze coś napisze
Posty: 949
Rejestracja: 15 wrz (śr) 2004, 02:00:00

Post autor: yarlan » 15 lut (wt) 2005, 21:35:20

The Grudge - hmm... niezle straszy od samego poczatku, praktycznie od pierwszych minut filmu. Jednak odnioslem wrazanie ze tworcy filmu troche sie pospieszyli z rozkreceniem strasznego klimatu i tak po ok. 1/3 filmu zaczyna byc nudny... akcaj skupia sie na kolejnej osobie, w przeciagu 10 minut osoba ta ginie w jakis "straszny" sposob. Sama fabula tez nie powala bo wiekszosc "tajemnic" widz odkrywa w polowie filmu. Moja dziewczyna zasnela podczas ogladania tego horroru.. ja wytrwalem do konca.
Ogolnie jezeli masz mozliwosc obejzenia za free - to spoko, ale zeby wydawac kesz na bilet do kina, hmmm... znalazl bym sporo innych, ciekawszych filmow :) (np. Pila)

seize
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 9045
Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00

Post autor: seize » 15 lut (wt) 2005, 22:03:28

Co do Saw to ja ponownie pozwole zacytowac siebie samego :
Hmm... no film spoko ale ja bardziej okreslam go mianem 'przewidywalny' ... / przynajmniej taki byl dla mnie / [...]
Jeden/dwa z elementow koncowki byl dla mnie swego rodzaju zaskoczeniem - po prostu wiedzialem ze bedzie tylko dokladnie jak bedzie wygladal tego nie wiedzialem - moze to z uwagi ze zbyt bardzo sie 'przygladalem' i 'wsluchiwalem'. Badz co badz film fajny... ale jak mowie dla mnie nie az tak zaskakujacy.

Ato
Zawsze coś napisze
Zawsze coś napisze
Posty: 868
Rejestracja: 29 wrz (pn) 2003, 02:00:00

Post autor: Ato » 15 lut (wt) 2005, 22:29:32

teraz co do "requiem..". film bardzo fajnie nakrecony, super zdjecia , muza, wytwarzany klimat, montaz.. naprwde warto - a nawet trzeba obejrzec, ale to juz wszyscy wiedza. wiec ja powiem tylko z drugiej strony. oczywiscie jako film amerykanski byl przeslodzony, wszystko takie piekne bezproblemowe, gdyby tylko nie te narkotyki.. i jak zwykle nie dopatrzysz sie zadnej wiekszej skazy na glownych bohaterach i pewnie nie ich wina ze biora. pod tym wzgledem napewno wygrywa trainspoting, mimo ze jest w bardzej komediowym stylu. nie ma tam tej psychodelicznej muzyki, ekstra montazy ale jednak on jest blizej prawdy, i niestety nie dla osob bardziej wrazliwych.

Havoc
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 3908
Rejestracja: 03 paź (ndz) 2004, 02:00:00

Post autor: Havoc » 15 lut (wt) 2005, 22:59:31

Ma ktos the Grudge na kompie? Bo chetnie bym kiedys go pozyczyl ewentualnie przepalil. Nie chce mi sie go sciagac. Bo mam za slabe stale do tego :/ ....

seize
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 9045
Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00

Post autor: seize » 15 lut (wt) 2005, 23:06:04

Ato: jak dla mnie ci ludzie mieli rozne skazy.. i slodyczy to zbyt wele ja w tym nie widzialem wlasnie ... a ewentualne male slodkosci uwazam za dobry kontrast celowo uzyty

yarlan
Zawsze coś napisze
Zawsze coś napisze
Posty: 949
Rejestracja: 15 wrz (śr) 2004, 02:00:00

Post autor: yarlan » 15 lut (wt) 2005, 23:11:55

Havok: ja chyba gdzies mam :)

Havoc
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 3908
Rejestracja: 03 paź (ndz) 2004, 02:00:00

Post autor: Havoc » 15 lut (wt) 2005, 23:24:20

Yarlan no byloby wspaniale gdyby sie okazalo ze moglbys mi pozyczyc ten film:) No chyba ze uzywasz Soulseeka.....

yarlan
Zawsze coś napisze
Zawsze coś napisze
Posty: 949
Rejestracja: 15 wrz (śr) 2004, 02:00:00

Post autor: yarlan » 16 lut (śr) 2005, 01:47:18

mam na dysku... nie mam soulseeka.. mam imułka :)

seize
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 9045
Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00

Post autor: seize » 20 lut (ndz) 2005, 05:54:59

Najpierw przeczytaj to info jakie autor postu pisze:Niniejszy tekst jest opisowa recenzja kontrowersyjnego filmu. Porównania w niej zawarte mogą obrażać wartości religijne niektórych osób [co nie jest zamiarem autora]. Opis fabuły może być także dla niektórych niesmaczny. Dlatego też osoby wrażliwe i drażliwe proszone są o nie zapoznawanie się z poniżej zamieszczonym tekstem.
Pamiętaj zapoznajesz się z nim na własną odpowiedzialność !
A ciekawe czy ktoś oglądał film zatytułowany "Begotten" z 1991 roku autorstwa Edmunda Eliasa Merhigea; wydany na DVD 20 lutego 2001 r. Film ten ciężko określić innym stwierdzeniem niż : dziwny. Pomimo iż kręcony był w ostatnich etapach lat 90-tych posługuje się technika 'starego filmu'. Obraz jest czarno-biały, a w filmie nie pada nawet jedno choćby zdanie. Całość jest dość groteskowa i być może nieco kontrowersyjna. Bóg zabija sam siebie wydobywając swoje wnętrzności, z nich oraz wylanej krwi powstaje Matka Ziemia, która następnie zapładnia się jego nasieniem i rodzi syna o imieniu Flesh On Bones. Maja oni jakby swoich wyznawco którzy początkowo zdaja się szanować ich oraz nimi opiekować. Później jednak okazuje się iż Matka Ziemia pragnie zabrać swojego syna i gdy tak z nim odchodzi istoty te buntują się i atakują obie osoby. Bezczeszcząc ciało Matki Ziemi. Następnie pojawiają się (mam wrażenie ze inne) postacie które zabierają ciała i jakby za ich sprawa zostaje tchnięte życie w ziemie przy użyciu wnętrzności Matki Ziemi. Film jest pod tym względem bardzo symboliczny i ciężko wprost złożyć to niejako w spójną całość mającą jakieś jasne odniesienie. Można to fantazyjnie porównać do fragmentów Biblii - a w zasadzie odniesienia się w sposób nieco poetycki - do fragmentów dotyczących Stworzenia, narodzin Jezusa oraz zdarzeń mających miejsce na Golgocie.
Jedni porównywali ten film z "Głowa do wycierania" Lynch'a a inni do obrazu trwającego 17 min. pt.: "Pies andaluzyjski". Co by jednak nie mówić film ten nie jest łatwy do strawienia jeżeli ma on być relaksującym i niezmuszającym do myślenia czasem spędzonym przed telewizorem.
Dodatkowo z uwagi iż na dźwięk w filmie składają się po prostu wręcz same odgłosy zdarzeń oraz cos na kształt świerszczy. Ciężko go też jednoznacznie określić - jedni bowiem mówią o nim same najgorsze rzeczy (choćby bo obejrzeniu mniej więcej polowy filmu) inni przyczepiają mu etykietkę 'kultowy'. Jest to więc film niełatwy jednak mam wrażenie będący ciekawym dla ludzi lubiących 'odjechane ambitne filmy' czy też mówiąc nieco kolokwialnie : chore.

ODPOWIEDZ