Nie bede ukrywal ze moze nietyle sam tekst co decyzja o jego napisaniu byla dosc frenetyczna, jednakowoz jak mowie mam wrazenie jakis sadow powstalych wylacznie na tej bazie sie ustrzeglem. Twojego okreslenia nie wzialem do siebie bo jak powiedzialem nie czuje sie w zaden sposob ujety w te nazwe a zatem nie poczulem sie bezposrednim jego adresatem. Co do 'roli obroncy' to oczywiscie jezeli cos jest Ci bliskie lub z czyms sie identyfikujesz - nawet z czyms co jest mi sprzeczne podam Ci dlon ot po prostu nie bede sie zgadzal i popieral - to jak najbardziej zachecam do obrony i dyskusji - dzieki temu mam wrazenie latwiej poznawac i wymieniac wlasne swiatopoglady a przy tym mozna uniknac by kogos niechcacy - nieplanowo - obrazic jakims stwierdzeniem. Jakas forme "zlosliwego zartu" czy jak to tam nazwac mozna mi przypisac jednak jakakolwiek agresja jest mi daleka - bardziej bliska jest mi obrona i to bardziej ja uskuteczniam kiedy wlasnie sam odczuwam "agresywne" ograniczanie mozliwosci pogladow. Zawsze wychodze z postawy nacechowanej szacunkiem przy roznych konfrontacjach bez wzgledu na posiadane poglady, sznuje bowiem mozliwoc ich posiadania, wyglaszania i przekazywania na roznych poziomach sztuki.
No ja tez mam taka nadzieje ze nie będzie zrealizowana, mimo swej bliskosci z religia chrzescijanska. Jednakowoz dlatego byc moze moj stosunek do pewnej frakcji politycznej jest daleki od poparcia iz w moim odczuciu nacechowana jest takimi probami. Za przyklad moge podac dajmy na to artukul zatytuowany "Czas na kontrliberalizm" autorstwa M.Gierycha zamieszczonego w "Opoka w kraju" 38(59) [LINK]. Nie jestem znawca ale mam wrazenie ze takie utopijne w calosci to to chyba nie jest - zalezy jak to potraktowac - gdyz cytujac serwis Opoka: "Tam gdzie formalnie nie istnieje rozdział państwa i kościoła (Wieka Brytania, Dania, Grecja) Kościoły są finansowane z budżetu państwa." [LINK].idunno pisze:Ale jeśli chodzi o państwo religijne to sądzę, że taka utopia nigdy nie była i nie będzie zrealizowana (...) Myślę, że to jest po prostu nierealne.
O ile mi wiadomo to etymologia tego slowa jest znacznie inna - stricte odnoszaca sie do nakrycia głów i osob - czy tak zwanych "oddzialach" - ktore np. pikietowaly w roznych sprawach pod kinami itd. - i przyznam ze od lat jest mi ono znane i zauwazane w komunikacji miedzyludzkiej. Jezeli zas juz powrocic do KATa to po prostu jak mowie ja tych tekstow tak nie odbieralem stad za bardzo mi nie przeszkadzaly, ale owszem poziomy estetyki kazdy ma wlasne. Jezeli zas chodzi o "polecone" teksty to przyznam ze jak na - dosc szybkie - zapoznanie sie z nimi nie zauwazylem niczego szczegolnego w sensie takiego co by mnie jakos "zniesmaczylo" - byc moze to kwestia mojego niedoskonalego ich zrozumienia - ot uwazam to za utrzymana w konkretnej tematyce i konwencji tresc tekstowa - ktorych przyznam ja osobiscie nie biore na 100% powaznie i w wielu wypadkach nawet sami autorzy. Jezeli chodzi o Tiamat i "aryjskosc" to gwoli scislosci moge dodac iz zespol ten w pierwszej fazie dzialalnosci nazywal sie 'Treblinka', jednak nie jest mi znana w zadnen sposob sprawa tego aspektu w ich przekonaniach.idunno pisze:Dla lewicy, liberałów i libertynów to albo "opium dla mas", albo obskurancka wiocha, od której wieje "dulszczyzną" - stąd chyba te "moherowe berety".
"Skrajny światopogląd religijny" nie wiem czy to kuriozalne ot okreslilem tak postawy odnoszace sie do tej samej kosmologi ale idace totalnie - w moim odczuciu - w inne, przeciwlegle strony sytuujac sie na "skrajnych" w stosunku do siebie pozycjach.
Do Kirkegaard'a i jego dziennikow pozwole sie nie odnosic gdyz nie mam zwyczaju mowic o czyms czego nie znam lub dokladnie nie kojarze ale przy okazji postaram sie zapoznac. Nie kazda rownowaga jezeli juz tak sie zglebiac jest dobra dlatego tez operuje stwierdzeniem "zdrowa rownowaga" gdy ta jestzasadna i majaca jakies pozytywne efekty. Co do wolnosci to wlasnie kazdyma na nia jakies wlasne spojrzenie i pojmuje ja na wlasny sposob od spraw prostych skonczywszyna takich kwestiach jak np. aborcja.
Przyznam ze nie rozumiem tego okreslenia : "przebiegłej małpy Pana Boga" - w ujeciu darwinizmu mam wrazenie ze mowa o czlowieku ale chyba jednak jest to w znaczeniu kolokwialnego "małpowania". Sadze jednak ze istote kwesti tu poruszonej jest wpisana w ta kosmologie - jezeli gdzies sie myle to z gory przpraszam : Lucyfer [pozniej Szatan] byl najwyższym rangą aniołem i zasiadał po lewicy Boga. I mam wrazenie ze tak tez postrzegaja go satanisci - trzymajacych sie tej kosmologii - czyli nie jako Boga tylko aniola ktory sie zbutnowal. Satanizm zreszta w duzej mierze to jest wlasnie swoisty bunt przeciwko Bogu przy jednoczesnym uznawaniu Jego istnienia.idunno pisze:Podobną rolę odgrywają - moim zdaniem - te zespoły i to co tworzą w imię przebiegłej małpy Pana Boga.
Zgadzam sie z tym przeniesiem do innego tematu jezeli bedzie istniala dalsza chec kontynuacji watku tak by osoby nie zainteresowane nie musialy w zaden sposob napotykac tych tresci i by zachowac porzadek na forum.