I kto to mówi?!?! 8O Toż to szok!Magdusia pisze:bp Ty se pleciesz co slina na jezyk przyniesie![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()

Ale zobacz jakie te ogłoszenie niektóre są długie! Ile się muszę napisać i namyśleć do tego!

Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
Tak, wydaje mi się, że wiara w osobowego Boga i Jego Opatrzność wyklucza wiarę w przepowiednie astrologiczne w takim sensie, że niemożliwy jest wpływ gwiazd i innych ciał niebieskich (ich układów) na charakter, życie i postępowanie człowieka. Natomiast (tak jak w poprzednim zdaniu rozumiana) wiara nie wyklucza poznawania przyszłości (choć nie dotyczy to tzw. rzeczy ostatecznych, np. terminu końca świata, bo ten, jak głosi Pismo Św. znany jest tylko Bogu Ojcu) na podstawie różnych przesłanek wspomaganych przez byty niematerialne (w sensie filozoficznym). Żeby wyjasnić to dokładniej: astrolog (albo inny wizjoner) może przewidzieć pewne rzeczy, które się zdarzą, ale nie wystarczy do tego analiza samego układu gwiazd; musi być jeszcze objawienie (boskie - dla ludzi świątobliwych; szatańskie - dla szarlatanów, niegodziwców lub zmanipulowanych).seize pisze:Nie tak dawno "wyłoniła" sie pewna kwestia dot. wiary i astrologii; i choć domyślam się iż zapewne odebrane to będzie jako czepialstwo i drążenie (a to przede wszystkim ciekawość i chęć upewnienia) to postanowiłem mimo wszystko o to zapytać.
O ile mi wiadomo to wiara w astrologie i wiara w Boga, stoją do siebie zasadniczo w opozycji; i na przestrzeni dziejów nic się w tej kwestii nie zmieniło - czyli od Biblii (ST) (np. Ks. Powtórzonego Prawa 18:10, 12, Ks. Izajasza 47,13-14) do np. Katechizmu Kościoła Katolickiego par. 2116 - czy może jestem w błędzie ?
Konstruktywne odpowiedzi bardzo mile widziane
Oczywiście mówię na temat wiary w sprawy związane z astrologią a nie, czytania np. "horoskopów gazetowych" w czysto rozrywkowym celu by się pośmiać etc.
seize pisze:O ile mi wiadomo to wiara w astrologie i wiara w Boga, stoją do siebie zasadniczo w opozycji; i na przestrzeni dziejów nic się w tej kwestii nie zmieniło - czyli od Biblii (ST) (np. Ks. Powtórzonego Prawa 18:10, 12, Ks. Izajasza 47,13-14) do np. Katechizmu Kościoła Katolickiego par. 2116 - czy może jestem w błędzie ?
Nie tak dawno temu wpadła mi ręce gazetka pariafialna, w której to któryś z księży umieścił artykuł na temat wróżbiarstwa. Był on zupełnie nie poparty niczym prócz własnego jego przekonania że to grzech przeogromny i zło okropne. Faktycznie zgodnie z religią chęć poznania przyszłośći wiąże się z ingerencją w sprawy boskie ("a w księgach jego zapisane są wszystkie dni któe były i które miały nadejść")... co wiadomo jest dla zwykłego śmiertelnika zakazane a dane nielicznym. Jednakże drążąc dalej temat wiary to Bóg kieruje wszystkim, Bóg ma wpływ na wszystko (prócz człowieka, który ma wolną wolę ponoć- co poniekąd kłóci się z tekstem powyższym o zapisaniu w księgach... ). Więc jeżeli założyć iż wszystko co wokół nas jest księgą spisaną przez Boga to wszystko co nas otacza będzie miało wpływ na nasz byt. Tylko dążenie do odkrycia tego co nas czeka jest wbrew woli Boga a co za tym idzie grzechemwojtkowski pisze: Tak, wydaje mi się, że wiara w osobowego Boga i Jego Opatrzność wyklucza wiarę w przepowiednie astrologiczne w takim sensie, że niemożliwy jest wpływ gwiazd i innych ciał niebieskich (ich układów) na charakter, życie i postępowanie człowieka. Natomiast (tak jak w poprzednim zdaniu rozumiana) wiara nie wyklucza poznawania przyszłości (choć nie dotyczy to tzw. rzeczy ostatecznych, np. terminu końca świata, bo ten, jak głosi Pismo Św. znany jest tylko Bogu Ojcu) na podstawie różnych przesłanek wspomaganych przez byty niematerialne (w sensie filozoficznym). Żeby wyjasnić to dokładniej: astrolog (albo inny wizjoner) może przewidzieć pewne rzeczy, które się zdarzą, ale nie wystarczy do tego analiza samego układu gwiazd; musi być jeszcze objawienie (boskie - dla ludzi świątobliwych; szatańskie - dla szarlatanów, niegodziwców lub zmanipulowanych).