Niekonczaca się opowiesc

[seize]

... na ów ziemi Reiklandu dorwała ich gromada Elfów, która wypuściwszy się z lasu Loren rozpirzyła w drobny mak ...

[Kinfolk]

... a właściwie cały mak, jaki zielarki dały im na tę wyprawę i cierpiąc straszliwe katusze detoksu z bezlitosnym okrucieństwem tępili pomiot Chaosu...

[CASE]

... na ów ziemi Reiklandu dorwała ich gromada Elfów, która wypuściwszy się z lasu Loren rozpirzyła w drobny mak ...

Gdzie Loren a gdzie Altdorf i Nuln? 8O


...znaczy nie oni tępili, sami Krasnoludami Chaosu będąc, lecz bywali tępieni; raczej z mizernym skutkiem. Elfy z Loren były bezsilne, zresztą nic nie chciały robić, bo przecież Imperium miały, jak to elfy, głeboko w swoich wyperfumowanych kościstych dupach. "Dobro Lasu jeno się liczy!". Opór jednakowoż stawić postanowiły krasnoludy z twierdz Karak- Varn i Karak- Kardin, wśród tych drugich zaś najniebezpieczniejsi z żyjących istot Zabójcy Trolli.....

[Kinfolk]

... którzy to z czerwonymi czubami na głowach i krwawą pianą na pyskach rzucili się w wir walki nucąc prastarą wojenną pieśń :Blood blood for the blood Gog - skulls for the throne of Khorne!"...

[CASE]

...a na toporcach powykuwane mieli starożytne krasnoludzkie zaklęcia, wśórd nich najstraszniejsze: "Na pohybel skurwysynom!!!". Tatuaże owych groze i postrach budziły, jednak nie w swych niegdysiejszych pobratymcach. Krasnoludy Chaosu nie przelękły się, jeno imię Slaanesha i niektórzy Rhasnetha wołając do walki ruszyły....




(Kinfolk, Zabójcy Trolli wzywali Khorne'a?8O)







8O 8O 8O

[Kinfolk]

Krasnoludy chaosu i Slaanesha?

Po prostu lubię tą przyśpiewkę

[CASE]

Dlaczego nie?
KCh służyły wszystkim bogom Chaosu. A Zabójcy Trolli raczej Ulryk albo standardowo Grunni....

[Kinfolk]

Raczej po prostu "Na pohybel..!!"

[CASE]

Tuś waść w sedno utrafił.

[seize]

Skoru to robicie dysputy to tu wrzuce a nie do 'czadu' jak planowalem

Gdzie Loren a gdzie Altdorf i Nuln? 8O

Jak to "a gdzie" ? A drugie tyle ile z Altdorf do Nuln tylko w kierunku bardziej na południe i w skos Sobie poszli dalej a co mieli skoczyć od tak do Quenelles ? Nie trzeba tyle spac to sobie można pozwolic na wędrówki

[CASE]

Szli z Nuln do Altdorfu. Zapieprzanie "po drodze" do Wissenlandu, który wcale nie jest po drodze, mijałoby się z celem. Quennelless owszem, w sam raz do splądrowania, po drodze Kreutzhoffen.... ale Zakon Sigmara miał tu być celem.
No, koniec OT, wracamy do pisania.[/quote]

[seize]

Szli z Nuln do Altdorfu. Zapieprzanie "po drodze" do Wissenlandu, który wcale nie jest po drodze, mijałoby się z celem.

Weż pod uwagę że to nie owe krasnoludy tylko Elfy sie wybrały tak daleko więc ... nie wiem po jaką pieczare wnikamy tu w geografie ? Równie dobrze można było by zapytać : a po co wyszly krasnoludy z kopalni ? że niby co źle miały ? Nudno heheheh

[CASE]

Krasnoludy Chaosu nie mieszkały w kopalni, to raz. Są CHAOSU, więc zajmują przynalezne im miejsce na Spustoszonych Ziemiach.
Dwa, po jaką cholerę zapatrzone w siebie elfy miałyby wyłazić z Lasu?

[seize]

Dwa, po jaką cholerę zapatrzone w siebie elfy miałyby wyłazić z Lasu?

Trzy. Pewnie po tą samą cholere jak krasnoludą chaosu ruszać zady ze wschodu i przechodzić Góry Krańca Świata by sobie skoczyć do Nuln

[CASE]

Ale w kontekście całej opowieści jest to jak najbardziej logiczne. Wezwał je któryś z Bogów do krucjaty przeciwko zakonnikom Sigmara. To ma jakieś uzasadnienie erpegowe. Przez Góry KS przejść musiały, bo musiały; no nie? Mogły ostatecznie przez Przełęcz Czarnego Ognia iść, ale po trakcie to daleko by nie zaszły. Idąc przez GKS mogły po drodze pozbierać trolle, zwierzołaki, reptillionów itp. O skavenach nie wspomnę, ale skaveny to mit Nie istnieją W górach zauważono krucjatę z Karak-Kardin. Proste, logiczne i zrozumiałe.