Pewien gość postanowił wytatuować sobie swoją ksywkę na... siusiaku. Pochwalił się oczywiście swojej pani prezentując dumnie wytatuowane słowo "WILLY". No ale anatomia jest nieubłagana i gdy jego "przyjaciel" nie był gotowy do zadań specjalnych; zamiast WILLY widoczne było tylko W...Y. Podczas pewnych wakacji na ciepłej wyspie poszedł pan za potrzebą pod palmę. Obok sikał już jakiś czarny tubylec. Biały z ciekawości oczywiście spojrzał na jego fiuta i zdumiony zauważył taki sam tatuaż jak u niego - "W...Y".
Podniecony - zagadnął: "Willy ?"
Na co czarny gość szczerząc w uśmiechu zęby : "No - WELCOME TO JAMAICA AND HAVE A NICE DAY".
Siedzi psychiatra na dyżurze - nudno, cicho, wariaci śpią chyba. Nagle
otwierają się cicho drzwi i wpełza na kolanach człowiek omotany w coś -
w zębach, na rękach, nogach i jeszcze parę metrów tego za sobą ciągnie...
Doktor zagaduje: - O... żmijka mała do nas przyszła... Co żmijko, jak ci
pomóc?
Czlowieczek bulgocze coś i kiwa przecząco głową.
- To może żółwik jesteś? Co? Jesteś małym żółwikiem?
Człowieczek znów kręci głową...
- To może mały robaczek, co się właśnie wykluwa z kokonu?
W końcu człowiek wypluwa to co ma w zębach:
- Panie, co Pan do ch**a z tym robaczkiem! Jestem wasz admin sieciowy,
kable rozciągam...!
I na koniec rasistowski, jak ktoś jest wrażliwy to nie czytać
W tramwaju dwóch białych pobiło Murzyna. Policjant przesłuchuje uczestników.
Pierwszy opowiada poszkodowany:
- Panie władzo, stoję sobie w tramwaju jakieś kilka minut, a tu nagle
dostałem po gębie. A po chwili rzucił się jeszcze ten drugi
- No dobrze - mówi policjant - zaraz przesłucham tych panów.
Po czym zwraca się do tego, który pierwszy zadał cios:
- Panie, co pan Tak bić bez powodu
- Wcale nie bez powodu
- No to niech pan opowiada!
- No więc - zaczyna biały - stoję sobie spokojnie w tramwaju. Nagle na
przystanku wchodzi Murzyn i staje mi na nogę. Myślę sobie "zejdzie
zapewne". Ale mija minuta, dwie... No to, z zegarkiem w ręku, po upływie trzeciej minuty go walnąłem. A czemu rzucił się też ten drugi facet, to nie mam pojęcia!
- Dobrze, to w takim razie jego też przesłuchamy - odpowiada policjant i zwraca się do ostatniego uczestnika zajścia - Co pan nam powie? - Panie! - zaczyna podekscytowany - Patrzę, stoi biały, a koło niego Murzyn. Ten biały co chwila patrzy na zegarek, jakby na coś czekał. Aż
tu nagle jak tego Murzyna nie zdzielił, to ja żem myślał, że się w całej Polsce zaczęło...