Wiosna. Lato. Jesień. Zima. I znowu wiosna...
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
- Loża WSR
- Posty: 7525
- Rejestracja: 14 cze (sob) 2003, 02:00:00
Skoro juz tak mowimy tu o motylkach, pszczolkach i innych robaczkach (czyli o wiosnie hmm lecie
) to moze pare slow o najnowszych odkryciach w dziedzinie biologii...
Zabija samce, zwiększa rozwiązłość samic
Bakteria wolbachia, która zabija samce wielu owadów, w tym motyli, powoduje też wzrost rozwiązłości wśród samic danej populacji - zaobserwowali naukowcy brytyjscy. Artykuł na ten temat zamieszcza pismo "Current Biology".
Bakterie wolbachia wpływają na zachowania seksualne i rozmnażanie ok. 15-20 proc. gatunków owadów, w tym biedronek czy tropikalnych motyli, np. z gatunku Hypolimnas bolina.
Mikroby te są ukryte w komórkach jajowych, za pośrednictwem których przenoszą się na potomstwo. Jednak tylko żeńskie zarodki przeżywają infekcję, natomiast męskie - giną jeszcze zanim zdążą przekształcić się w gąsienicę (tj. larwę). Powoduje to dysproporcje w liczebności osobników obu płci, do tego stopnia, że na kilkaset samic może przypadać zaledwie jeden samiec. Naukowcy z Collegium Uniwersyteckiego w Londynie prowadzili badania na zainfekowanych wolbachią motylach tropikalnych Hypolimnas bolina. Występują one na wyspach Pacyfiku oraz w Południowo-Wschodniej Azji i stanowią doskonały model do badań, ponieważ wpływ bakterii na proporcje płci jest inny dla populacji zamieszkujących różne wyspy.
Badacze sprawdzili te proporcje w 20 populacjach motyli H. bolina. Zebrali też dane na temat częstości krzyżowania się samic z partnerami oraz rozmiarów spermatoforów, tj. pakietów spermy u samców.
Jak zaobserwowali, gdy z powodu zakażenia wolbachią liczba samców w populacji wyraźnie spada, to samice stają się bardziej aktywne i rozwiązłe seksualnie.
Zwiększona liczba partnerek prowadzi z kolei do wycieńczenia tych samców, które pozostają przy życiu. W efekcie produkują one mniejsze pakiety spermy, czyli stają się mniej płodne i mniej skłonne do łączenia w pary. Samice od razu to wyczuwają i aby zwiększyć swoje szanse na potomstwo krzyżują się z jeszcze większą liczbą partnerów - wyjaśnia prowadzący badania dr Sylvain Charlat. Rozwiązłość samic ma jednak swoje granice i nasila się tylko do momentu, gdy odsetek samic bez partnera zaczyna wzrastać.
"Owady te są przykładem, że mimo znacznego spadku liczby samców populacja nadal może doskonale sobie radzić" - komentuje biorący udział w badaniach dr Greg Hurst. Zdaniem badacza, jest to możliwe dlatego, że częstość kopulacji jest kontrolowana głównie przez samice oraz że samce mają duże możliwości kopulacyjne.

Zabija samce, zwiększa rozwiązłość samic
Bakteria wolbachia, która zabija samce wielu owadów, w tym motyli, powoduje też wzrost rozwiązłości wśród samic danej populacji - zaobserwowali naukowcy brytyjscy. Artykuł na ten temat zamieszcza pismo "Current Biology".
Bakterie wolbachia wpływają na zachowania seksualne i rozmnażanie ok. 15-20 proc. gatunków owadów, w tym biedronek czy tropikalnych motyli, np. z gatunku Hypolimnas bolina.
Mikroby te są ukryte w komórkach jajowych, za pośrednictwem których przenoszą się na potomstwo. Jednak tylko żeńskie zarodki przeżywają infekcję, natomiast męskie - giną jeszcze zanim zdążą przekształcić się w gąsienicę (tj. larwę). Powoduje to dysproporcje w liczebności osobników obu płci, do tego stopnia, że na kilkaset samic może przypadać zaledwie jeden samiec. Naukowcy z Collegium Uniwersyteckiego w Londynie prowadzili badania na zainfekowanych wolbachią motylach tropikalnych Hypolimnas bolina. Występują one na wyspach Pacyfiku oraz w Południowo-Wschodniej Azji i stanowią doskonały model do badań, ponieważ wpływ bakterii na proporcje płci jest inny dla populacji zamieszkujących różne wyspy.
Badacze sprawdzili te proporcje w 20 populacjach motyli H. bolina. Zebrali też dane na temat częstości krzyżowania się samic z partnerami oraz rozmiarów spermatoforów, tj. pakietów spermy u samców.
Jak zaobserwowali, gdy z powodu zakażenia wolbachią liczba samców w populacji wyraźnie spada, to samice stają się bardziej aktywne i rozwiązłe seksualnie.
Zwiększona liczba partnerek prowadzi z kolei do wycieńczenia tych samców, które pozostają przy życiu. W efekcie produkują one mniejsze pakiety spermy, czyli stają się mniej płodne i mniej skłonne do łączenia w pary. Samice od razu to wyczuwają i aby zwiększyć swoje szanse na potomstwo krzyżują się z jeszcze większą liczbą partnerów - wyjaśnia prowadzący badania dr Sylvain Charlat. Rozwiązłość samic ma jednak swoje granice i nasila się tylko do momentu, gdy odsetek samic bez partnera zaczyna wzrastać.
"Owady te są przykładem, że mimo znacznego spadku liczby samców populacja nadal może doskonale sobie radzić" - komentuje biorący udział w badaniach dr Greg Hurst. Zdaniem badacza, jest to możliwe dlatego, że częstość kopulacji jest kontrolowana głównie przez samice oraz że samce mają duże możliwości kopulacyjne.
-
- Loża WSR
- Posty: 7525
- Rejestracja: 14 cze (sob) 2003, 02:00:00
Nie krepuj sie 
"Drzemka w pracy zmniejsza ryzyko ataku serca"
http://praca.gazeta.pl/gazetapraca/1,74785,3914489.html

"Drzemka w pracy zmniejsza ryzyko ataku serca"
http://praca.gazeta.pl/gazetapraca/1,74785,3914489.html
-
- Czasami coś napisze
- Posty: 122
- Rejestracja: 26 lip (śr) 2006, 02:00:00
-
- Loża WSR
- Posty: 4838
- Rejestracja: 24 lut (czw) 2005, 01:00:00
chciałam tylko napisać, że znów marzy mi się koniec zimy. Ta zima wogóle jakaś taka dziwna jest/była. Ona jakimś takim niekonwencjonalnym trybem idzie, raz jest raz jej nie ma, niech się już skończy bo i za dużo rzeczy tej zimy się dzieje..
chcę +15 do +20 i lekki wietrzyk... i chcę słoneczka, długich spacerów, zimowe też są fajne, ale wiosenno-letnie mogą przyjemniejszymi być...

chcę +15 do +20 i lekki wietrzyk... i chcę słoneczka, długich spacerów, zimowe też są fajne, ale wiosenno-letnie mogą przyjemniejszymi być...


-
- WSR Guru
- Posty: 2347
- Rejestracja: 16 lut (czw) 2006, 01:00:00