Czy tak powinno być...!!!!?????????????
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
- Ekspert
- Posty: 1500
- Rejestracja: 07 wrz (wt) 2004, 02:00:00
Czy tak powinno być...!!!!?????????????
coraz wiecej chamstwa i znieczulicy dookola mnie... dzisiaj jadac autobusem lini 503 pewien (na oko wygladajacy) 16 latek wysiadajac z autobusu zaczal bic swoja panne na przystanku... z niewiadomych powodow, tak porostu za nic. na przystanku bylo pare osob, nie tylko kobiety, jezdzily samochody, piesi chodzili ulica - nikt nie zareagowal...czy tak powinno byc? czy moze zgrzybial juz moj stary system?
-
- Zawsze coś napisze
- Posty: 907
- Rejestracja: 07 sie (sob) 2004, 02:00:00
Wiesz, jak to sie mówi, są ludzie i ludzie, czy tez ludzie i taborety. Dziwi mnie że nikt nie zareagował bo ja bym tego tak nie zostawiła. Nie nawidze wszelkiego rodzaju chamstwa a jesli to dotyczy pzremocy wobec kobiet to jestem na tym punkcie wyczulona i sama bym mu pzrywaliła... Ale chamstwo szerzy sie dookoła
W ogóle ja neiw eim, co będzie z ta młodzieżą, tzw. po gimnazjum
Nie wróżę żadnych rewalacji...


-
- akademiareklamy.edu.pl
- Posty: 1397
- Rejestracja: 27 lut (czw) 2003, 01:00:00
system zawsze był do bani i nic z tym nie ma wspolnego - dlatego bylem punkiem - a ludzie sa zastraszeni, zli na los i obojetni - stajemy sie zmeczonymi maszynami - i tylko jak slucham takich historii mysle sobie dlaczego tam nie bylo naszych facetów? dlaczego nie bylo mnie? wierze, że potrafilibysmy sie zachowac, ze jeszcze tli sie w nas zycie
-
- Czasami coś napisze
- Posty: 186
- Rejestracja: 05 wrz (ndz) 2004, 02:00:00
Ludzie sami przed sobą się tłumaczą twierdząc "Boimy się reagować"...zanim ktoś mi to powie po raz kolejny, to niech najpierw poprosi żebym popatrzyła w drugą stronę, bo zrobi się nieprzyjemnie... Takich prostych człowieczków coraz więcej, w ogóle mam wrażenie, że pewnych elementów coraz więcej na ulicach, a tacy uwielbiają się solidaryzować...
Proszę o zamknięcie ich w jednym rejonie to sami zrobią ze sobą porządek.
Ja już wolę nie reagować, bo zawsze jestem- a raczej byłam jedyną osobą, która miała odwagę się odezwać lub panowało wielkie oburzenie i na polu walki zostawałam sama co nie wyszło mi na dobre, było im obojętne czy osobę którą katują jest dziewczyną czy nie, zasady to oni mają, ale dla "normalnych/zwyczajnych" ludzi są one żałosne.
Proszę o zamknięcie ich w jednym rejonie to sami zrobią ze sobą porządek.
Ja już wolę nie reagować, bo zawsze jestem- a raczej byłam jedyną osobą, która miała odwagę się odezwać lub panowało wielkie oburzenie i na polu walki zostawałam sama co nie wyszło mi na dobre, było im obojętne czy osobę którą katują jest dziewczyną czy nie, zasady to oni mają, ale dla "normalnych/zwyczajnych" ludzi są one żałosne.
-
- Czasami coś napisze
- Posty: 186
- Rejestracja: 05 wrz (ndz) 2004, 02:00:00
-
- Czasami coś napisze
- Posty: 186
- Rejestracja: 05 wrz (ndz) 2004, 02:00:00
-
- Zawsze coś napisze
- Posty: 868
- Rejestracja: 29 wrz (pn) 2003, 02:00:00
tylko wezcie to pod uwage, ze (przynajmniej dwa razy mi sie juz tak zdazylo) w przypadku obrony dostawalo mi sie (na szczescie slownie) od panno ze co sie wtracam, to wiec sie odechciewa. teraz zanim cos zrobie to wole sie przyjzec i jesli bede widzial ze to para a nie facet zaczepiejacy nieznajoma kobiete to sie nie bede wtracal, tylko mam nadzieje ze prawidlowo rozpoznam. pozatym pesca moglas tez cos zrobic, np. zaczepic jakiegos wiekszego przechodzacego faceta poprosic zeby zareagowal, na 90% by cos zrobil
-
- Ekspert
- Posty: 1500
- Rejestracja: 07 wrz (wt) 2004, 02:00:00
widzisz ato, ja niestety jechalam tym autobusem... w przeciwnym wypadku NAPEWNO bym zareagowala. wysiadalam na nastepnym przystanku. widzisz ja sie nie boje ze dostane nie raz czy drugi juz mi sie to zdazylo i jakos z tego wyszlam.Ato pisze: pozatym pesca moglas tez cos zrobic, np. zaczepic jakiegos wiekszego przechodzacego faceta poprosic zeby zareagowal, na 90% by cos zrobil
problem lezy w czyms innym dlaczego ludzie podchodza do siebie jak zwierzeta? czy naprawde wracamy do jaskin, do epoki kamienia lupanego? gdzie mezczyzni mieli prawo decydowania o 'swoich' kobietach? wlasciwie jakie prawo ma czlowiek, aby krzywdzic innych i to nie tylko kobiety ale wogule siebie?
dlaczego na tym swiecie coraz powszechniejsza staje sie przemoc - czy naprawde tak bardzo nienawidzimy siebie nawzajem, czy naprawde siedzi w nas tyle agresji i nie umiemy jej inaczej spozytkowac niz walac piesciami komus w twarz!?
-
- Zadomowił(a) się
- Posty: 537
- Rejestracja: 06 lip (ndz) 2003, 02:00:00
Powiem tak.
Każda panna wie jak zachowuje się jej facet. Jeżeli ją bił na przystanku to zapewne nie zdarzyło się to pierwszy raz. Jeżeli ona nadal z nim jest to odpowiedzcie sobie sami kto daje przyzwolenie na takie zachowanie. Gdyby moj chlopak zachowal sie tak jak w wyrzej wymienionym przypadku nie byloby zmiłuj sie. Nie wiem czy bym mu oddała czy po prostu bym poszła. Dla mnie tacy ludzie to śmiecie w najgorszym tego słowa znaczeniu. To ludzie słabi psychicznie, którzy nie potrafią sobie radzic w zyciu, nie potrafia tez tego zycia kontrolować, jedyna rzecz jaka potrafia to wykorzystywac swoja sile fizyczna.
Po to ludzie sa razem zeby sobie pomagac i wzajemnie sie szanować. Nie znosze przemocy.
Każda panna wie jak zachowuje się jej facet. Jeżeli ją bił na przystanku to zapewne nie zdarzyło się to pierwszy raz. Jeżeli ona nadal z nim jest to odpowiedzcie sobie sami kto daje przyzwolenie na takie zachowanie. Gdyby moj chlopak zachowal sie tak jak w wyrzej wymienionym przypadku nie byloby zmiłuj sie. Nie wiem czy bym mu oddała czy po prostu bym poszła. Dla mnie tacy ludzie to śmiecie w najgorszym tego słowa znaczeniu. To ludzie słabi psychicznie, którzy nie potrafią sobie radzic w zyciu, nie potrafia tez tego zycia kontrolować, jedyna rzecz jaka potrafia to wykorzystywac swoja sile fizyczna.
Po to ludzie sa razem zeby sobie pomagac i wzajemnie sie szanować. Nie znosze przemocy.
-
- Ekspert
- Posty: 1500
- Rejestracja: 07 wrz (wt) 2004, 02:00:00
masz calkowita racje!
nie wszyscy jednak ludzie sa tak silni psychicznie jak ty.
wiedz o tym ze sa na swiecie kobiety (i nie jest ich wcale tak malo) ktore notorycznie sa bite przez swoich mezow a mimo to nie zostawia ich dlaczego? bo nie maja odwagi, sily, bo pogodzily sie ze swoim losem, bo wydaje im sie ze go kochaja albo co gorsza naprawde go kochaja! albo po prostu przyjely na siebie miano cierpietnicy. poprostu nie starcza im na to odwagi...
nie wszyscy jednak ludzie sa tak silni psychicznie jak ty.
wiedz o tym ze sa na swiecie kobiety (i nie jest ich wcale tak malo) ktore notorycznie sa bite przez swoich mezow a mimo to nie zostawia ich dlaczego? bo nie maja odwagi, sily, bo pogodzily sie ze swoim losem, bo wydaje im sie ze go kochaja albo co gorsza naprawde go kochaja! albo po prostu przyjely na siebie miano cierpietnicy. poprostu nie starcza im na to odwagi...
-
- Ekspert
- Posty: 1207
- Rejestracja: 30 wrz (wt) 2003, 02:00:00
ja tez kiedys nalezalam do tej młodzieży zwanej punkami- moja psiapsiola z liceum rownierz . Mieszkam w Grodzisku,ona w Pruszkowie-trzy stacje pociagiem PKP różnicy. Wracamy tak kiedyś ze szkoły ni i ona wysiadła. Na drugi dzień nie widze jej w pociagu,myśle-pewnie się spozni. Pomyliłam się, bo wcale sie nie zjawiła. Gdy wrociłam do siebie złapałam za telefon i do niej dzwonie i czego sie dowiedziałam? Otóż ona jak wysiadła z pociągu ( a było mnoże coś ok 16 ) to na stacji złapało ja dwuch skinchedow- łyse pały zakichane. Jej głową przejechali po murze, przywalili jej w zeby -rozciela sobie wargi, miała porysowane czoło, nos, brode - dostała kopniaka az padła ... Strasznie wygladała jak ją kilka dni pozniej zobaczyłam. W tym momencie gdy ją, dziewczyne , dwuch napakowanych osilkow biło, przechodziło sporo osób, którzy tez z pociagu wysiedli ... nikt sie nie zainteresował ... nikt. Naszczescie znalazł się jeden student, ktory przywalil jednemu, zlapal kasie za reke i z nia uciekl. Dobrze ze jej pomogl, bo te chramry byja zatlukli za sam wyglad. Ciesze sie, ze mnie nigdy nic takiego nie spotkalo ... Chociarz kiedys ja i moich dwuch kolegow zostalismy napadnieci przez 2 dresiarzy .... ale to inna historia .. ale dobrze sie skonczylo :]
nie wiem co sie dzieje- przemoc byla, jest i bedzie ... ale prawda jest taka, ze agresja rosnie w sile - niestety
nie wiem co sie dzieje- przemoc byla, jest i bedzie ... ale prawda jest taka, ze agresja rosnie w sile - niestety

-
- Ekspert
- Posty: 1207
- Rejestracja: 30 wrz (wt) 2003, 02:00:00
acja- co do Twojej histori pesca to zgodze sie z Toba i Mika- macie absolutna racje ... kobiety godza sie na to, bo kochaja i przyzwyczajaja sie do tego. Te silniejsze odchodza od swoich facetow ... Mi sie wydaje , ze zawsze tak bylo, ale teraz ludze sa odwazniejsi i publicznie przestali sie bac okazywania przemocy ... Wyszli na swiatlo dzienne ze swoimi problemami i moze w ten sposob czuja ze nie udaja ... nie wiem ... Ja sama mam kolezanke, ktora publicznie natlukla swojego chlopaka bez powodu ... . Co do braku pomocy ... mojego bylego chlopaka kiedys na miescie dwuch pobilo strasznie ... nikt nie pomogl ... Ludzie sie boja, bo i oni na tym ucierpia. Zrteszta rosnie egoizmw ludziach... lepiej sie nie mieszac w cudze brudy czesto slysze . Ja jest slaba fizyznie wiec tez nie wiem czy cos bym w takiej sytuacji zrobila...slownie moze bym sie starala pomoc
-
- Zadomowił(a) się
- Posty: 537
- Rejestracja: 06 lip (ndz) 2003, 02:00:00
Żyrafko histroia Twojej koleżanki jest straszna. Nie wyobrażam sobie jak można być aż tak okrutnym, żeby komuś niszczyć życie, zdrowie itd. To tak samo jak z tą dziewczyna wyrzucona z pociągu, dobrze ze kolezance jednak ktoś pomógł. Nigdy nie wiadomo kiedy nas może coś takiego spotkać, kto będzie następny. Wszyscy liczymy, że jak coś takiego się będzie działo otrzymamy pomoc, ale zastanówmy się na poważnie teraz. Siedzimy sobie przed komputerem, dookoła spokój - wszystko ładnie pięknie. To tak jak z Biesłaną gdzie politycy na ciepłych stołkach wypowiadali się o całej sytuacji. Co z tego? Nie byli tam! Nie widzieli! Nie wiedzieli jak by się zachowali... na sucho można mówić wszystko. A co się dzieje na ulicy kiedy ktoś wyciągnie nóż i kogoś atakuje? Ile z nas tak naprawdę pomoże. Jak się obronimy nie mając nic pod ręką, niektórzy z nas mają uprzedzenia, niektórzy już doświadczyli przykrych sytuacji i może się boją tego. Teraz jest straszna znieczulica. Biją ludzi na ulicy nikt nie patrzy, kradna - nikt nie widzi, wynoszą całe mieszkania - nikt nie słyszy... "nic nie wiem, nie wiedziałem... z boku stałem".
Sama nie raz doświadczyłam totalnej znieczulicy i to nie pod względem sytuacji nagłej. To już był skutek, a potem zachowanie ludzi było okropne. Większość ludzi jest z nami dopóki wszystko jest dobrze, nic się nie dzieje. Schodzę troche z tematu... ale wszystko to ma ze sobą jakiś związek.
Trzeba mieć oczy dookoła głowy, unikać sytuacji kiedy jesteśmy słabsi, miejsc gdzie nikt nam nie pomoże.
I najważniejsze: "Im więcej ludzi tym więsza jest nasza samotność"
Bardziej prawdopodobne, że pomoże nam jedna osoba na rzadko uczęszczanej ulicy niż ktokolwiek ze 100 mijających nas w centrum.
Sama nie raz doświadczyłam totalnej znieczulicy i to nie pod względem sytuacji nagłej. To już był skutek, a potem zachowanie ludzi było okropne. Większość ludzi jest z nami dopóki wszystko jest dobrze, nic się nie dzieje. Schodzę troche z tematu... ale wszystko to ma ze sobą jakiś związek.
Trzeba mieć oczy dookoła głowy, unikać sytuacji kiedy jesteśmy słabsi, miejsc gdzie nikt nam nie pomoże.
I najważniejsze: "Im więcej ludzi tym więsza jest nasza samotność"
Bardziej prawdopodobne, że pomoże nam jedna osoba na rzadko uczęszczanej ulicy niż ktokolwiek ze 100 mijających nas w centrum.