Jak widać dział sportowy nieco ucichł, a szkoda.
Całkiem niedawno odbyły się wybory na prezesa PZLA.
Do twardej rywalizacji staneli:dotychczasowa szefowa p.Irena Szewińska i prezes grupy ELITE p.Jacek Każmierski.Obrzucanie się błotem, obustronne zarzuty sa nam znane we wszelakich wyborach. w tych było nie inaczej.Po ciężkim boju (przewagą tylko 4 głosów)zwyciężyła nam panująca- niestety!.
Mówię niestety, poniważ wyniki naszych przedstawicieli
"królowej sportu" nie napawają optymizmem.
Kiepski występ na olimpiadzie, nie mówiąc o mistrzostwach Europy dały wyniki pracy trenerów, działaczy i pani prezes na czele.
Tłumaczenie się brakiem pieniędzy nie wystarczy!
Każdy warunki pracy ma takie same.
Według mnie związkowi potrzebny jest sprawny menager, który potrafiłby zdobyć sponsorów a nie była gwiazda sportu!
Szkoda, bo tak nie wiele brakowało.Zabrakło odwagi delegatom,ktorzy nie wiele myślą o l.a. a troszczą sie o swoje posady okręgowe.
P.Każmierski pokazał już, jak można połączyć sport z biznesem.
Największe sukcesy polskich lekkoatletów ostatnich lat, to wypadkowa cięzkiej pracy samych sportowców,trenerów i pieniedzy
p Kazmierskiego.
Więc, czekamy na wyniki pracy p.Szewińskiej, bo to ostatnia szansa
na pokazanie, że lekkoatletyka może zmienić się z Kopciuszka
w prawdziwą "królową sportu"!
"Królowa sportu" czy Kopciuszek
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
- Nowy(a)
- Posty: 48
- Rejestracja: 30 lis (wt) 2004, 01:00:00