Nicky Cruz opowiada... historia prawdziwa (aktualny adres)

O wszystkim co nie pasuje do pozostałych for np.: Hobby, Muzyka, Kino, Film, TV, Sport, Gry i zabawy, Internet, Książki

Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar

ODPOWIEDZ
yarek_shalom
Nowy(a)
Posty: 4
Rejestracja: 04 kwie (pn) 2005, 02:00:00

Nicky Cruz opowiada... historia prawdziwa (aktualny adres)

Post autor: yarek_shalom » 09 paź (ndz) 2005, 16:47:31

Zapraszam do przeczytania ksiazki pt NICKY CRUZ OPOWIADA - jest to prawdziwa historia przywodcy najpotezniejszego i najbrutalniejszego gangu Nowego Yorku lat 50-tych - gangu Mau Mau

Ksiazka byla wydawana w latach 80-tych, przeczytalo ja na swiecie kilkaset milionów ludzi...

Ksiazka opowiada nie tylko o walkach gangow, zabojstwach, przestepstwach ale przedstawia również historie wielu osob które w poszukiwaniu sensu zycia utraciły wszystko...

Ksiazka jest w wykazie materiałów ktore aktywnie zwalczaja problem narkotykow wsrod mlodziezy... zostala umieszczona jako glowna pozycja na najwiekszej stronie poswieconej problemowi narkotykow w Polsce:

http://narkotyki.esculap.pl/

Ksiazka jest w całości na stronie KChWE w Świdniku w dziale - KSIAZKI

http://kchweswidnik.w.interia.pl

Oto początek 1 rozdziału:

- Złapcie tego zwariowanego szczeniaka! ktoś krzyknął.
Ledwo otwarto drzwi należącego do linii lotniczych PANAM samolotu Constellation, pomknąłem po schodkach w dół i dalej w kierunku budynku nowojorskiego lotniska Idlewild. Działo się to 4 stycznia 1955 roku i zimny wiatr szczypał mnie w policzki i uszy.
Kilka godzin wcześniej mój ojciec w San Juan wprowadził mnie, zbuntowanego piętnastoletniego chłopaka portorykańskiego, na pokład tego samolotu. Poleciwszy mnie opiece pilota, nakazał siedzieć w samolocie, dopóki nie zgłosi się po mnie mój brat, Frank. Ale gdy drzwi się otwarły, pierwszy wybiegłem z samolotu i co sił w nogach pomknąłem po betonowej płycie.
Trzej ludzie z obsługi lotniska skoczyli i przygwoździli mnie do siatki ogrodzenia przy wyjściu. Gdy starałem się uwolnić, lodowaty wiatr przenikał przez moje tropikalne ubranie. Dyżurujący przy wyjściu policjant chwycił mnie za ramię i ludzie z linii lotniczych spiesznie wrócili do swoich zajęć. Traktowałem to wszystko jak zabawę i spojrzawszy na policjanta, uśmiechnąłem się do niego.
Ty zwariowany Portorykańczyku! Co sobie do diabła wyobrażasz? krzyknął policjant.
Wyczułem w jego głosie nienawiść i uśmiech zamarł mi na ustach. Grube policzki policjanta były zaczerwienione od chłodu, a oczy łzawiły mu od wiatru. W obwisłych wargach podskakiwało nie zapalone cygaro. Nienawiść! Poczułem, jak napełnia moje ciało. Taką samą nienawiść czułem do mojego ojca i matki, do nauczycieli i do policjantów w Porto Rico. Nienawiść! Próbowałem mu się wywinąć, ale trzymał mnie żelaznym chwytem...

Zapraszam!

sinar
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 7525
Rejestracja: 14 cze (sob) 2003, 02:00:00

Post autor: sinar » 09 paź (ndz) 2005, 16:57:46

Yarku ale to juz bylo
www.szkolareklamy.pl/ftopicp-27195-.html#27195
Ok ze wzgledu na szczytny cel nie usune ale do 3 razy sztuka. Za 3. juz nie przejdzie :)

yarek_shalom
Nowy(a)
Posty: 4
Rejestracja: 04 kwie (pn) 2005, 02:00:00

Post autor: yarek_shalom » 09 paź (ndz) 2005, 17:13:30

dzieki za pozostawienie - szukalem mojego poprzedniego wpisu na ten temat ale nie potrafilem odszukac - dlatego napisalem ponownie - z gory przepraszam :)

Pozdrawiam

sinar
Loża WSR
Loża WSR
Posty: 7525
Rejestracja: 14 cze (sob) 2003, 02:00:00

Post autor: sinar » 09 paź (ndz) 2005, 17:16:35

A tam nic sie nie stalo Yarek zdarza sie. Takich fajnych kulturalnych gosci na forum sobie zyczymy. Pozdrawiam :)

yarek_shalom
Nowy(a)
Posty: 4
Rejestracja: 04 kwie (pn) 2005, 02:00:00

Aktualny adres strony

Post autor: yarek_shalom » 30 lis (czw) 2006, 15:06:05

Aktualny adres strony to: http://nickycruz.ovh.org

Pozdrawiam

ODPOWIEDZ