Popieram senq. trafny text. Otworzcie oczy, w Varshavce nie tylko źle sie dzieje.senq pisze:Życie i tak jest piękne. I nie jest to temat o tym gdzie mieszkamy...
"Co to za raj..."
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
- Zadomowił(a) się
- Posty: 537
- Rejestracja: 06 lip (ndz) 2003, 02:00:00
Popieram
Życie jest cudowne, tylko trzeba umieć się nim cieszyć...
Zbyt oczywiste - bo jest
A o tym co jest codziennością zazwyczaj mało myślimy.
Ja czasem wysiadam z karuzeli i patrze z boku na to wszystko... wiadomo, że trzeba wrócić, bo inaczej się nie da, ale potem już nie widze tego co wcześniej. Widze piękno w zwykłych rzeczach.
Życie jest cudowne, tylko trzeba umieć się nim cieszyć...
Zbyt oczywiste - bo jest
A o tym co jest codziennością zazwyczaj mało myślimy.
Ja czasem wysiadam z karuzeli i patrze z boku na to wszystko... wiadomo, że trzeba wrócić, bo inaczej się nie da, ale potem już nie widze tego co wcześniej. Widze piękno w zwykłych rzeczach.
-
- Nowy(a)
- Posty: 7
- Rejestracja: 28 sie (czw) 2003, 02:00:00
Senq - pisze to do Ciebie.
Przeczytalam twoj tekst i cos mnie skrecilo w srodku z zalu.
Chcialabym napisac cos madrego, ale mnie zatkalo.
Przyznam, ze dawno tu nie zagladalam, chcialam poprawic sobie wlasnie humor, a tu taki kanal.
Kazdy z nas ma jakies marzenia, lęki a niektorzy wlasnie przezywaja najwieksze dramaty swojego zycia.
Pamietajcie, cieszcie sie z tego co macie, miejsca w ktorych zyjecie wcale nie sa gorsze od tych gdzie was nie ma, to tylko wyobraznia wam to podpowiada.
Sa tacy co wam zazdroszcza wlasnie tego co macie,( psy, koty, uciekajace sasiadki, okropni sasiedzi, emerytki i niemowlaki). Sa ludzie co nic nie maja, stoja na srodku i krzycza, ale nikt ich nie widzi i nie slyszy, bo nikt nie chce ich zobaczyc. A oni tak bardzo chca sie uczepic kogos, zeby tylko poczuc czyjs wzrok na sobie, chwile zainteresowania.
Jak duzo cierpienia moze zniesc czlowiek, po ilu razach ma sile jeszcze sie podniesc i walczyc; o siebie, swoja godnosc o zycie.
Dla was, to tylko jesienna depresja, przyjdzie wiosna zacznie wszystko budzic sie do zycia, tylko czy wszyscy...
Przeczytalam twoj tekst i cos mnie skrecilo w srodku z zalu.
Chcialabym napisac cos madrego, ale mnie zatkalo.
Przyznam, ze dawno tu nie zagladalam, chcialam poprawic sobie wlasnie humor, a tu taki kanal.
Kazdy z nas ma jakies marzenia, lęki a niektorzy wlasnie przezywaja najwieksze dramaty swojego zycia.
Pamietajcie, cieszcie sie z tego co macie, miejsca w ktorych zyjecie wcale nie sa gorsze od tych gdzie was nie ma, to tylko wyobraznia wam to podpowiada.
Sa tacy co wam zazdroszcza wlasnie tego co macie,( psy, koty, uciekajace sasiadki, okropni sasiedzi, emerytki i niemowlaki). Sa ludzie co nic nie maja, stoja na srodku i krzycza, ale nikt ich nie widzi i nie slyszy, bo nikt nie chce ich zobaczyc. A oni tak bardzo chca sie uczepic kogos, zeby tylko poczuc czyjs wzrok na sobie, chwile zainteresowania.
Jak duzo cierpienia moze zniesc czlowiek, po ilu razach ma sile jeszcze sie podniesc i walczyc; o siebie, swoja godnosc o zycie.
Dla was, to tylko jesienna depresja, przyjdzie wiosna zacznie wszystko budzic sie do zycia, tylko czy wszyscy...
-
- Ekspert
- Posty: 1214
- Rejestracja: 07 lip (pn) 2003, 02:00:00
Sprostuje. Ja uwielbiam jesień! A to że napisałem taki tekst podchodzący pod "depreche jesienną" to skutek wynikłej sytuacji. Ciesze sie że mnie takie rzeczy w życiu spotykają bo to daje do myślenia. Do twórczego myślenia.
A dodatkowo cieszy mnie to że ktoś reaguje. Nie staje sie to obojętne. Piękne!
Dziekuje i pozdrawiam pozytywnie (nadal upieram sie że życie jest piękne! )
A dodatkowo cieszy mnie to że ktoś reaguje. Nie staje sie to obojętne. Piękne!
Dziekuje i pozdrawiam pozytywnie (nadal upieram sie że życie jest piękne! )
-
- Początkujący(a)
- Posty: 91
- Rejestracja: 15 paź (śr) 2003, 02:00:00
Ja tez ciesze sie z tego ze zyje, tez kocham swiat ktory mnie otacza, kocham piekno rzeczy prozaicznych nawet takich w ktorych trzeba sie dobrze przyjrzec by je odsukac. Dla mnie piekno jest wszechobecn. Jest we wszystkim tylko trzeba je znalezc. I znajduj je! Ale sa tez momenty kiedy nachodza mnie mysli troszke pochmurniejsze, to chyba normalne, al takie chwile tez sa potrzebne! W koncu gdyby tak zawsze sie cieszyc w koncu mozna by przstac to doceniac...negatywne strony zycia sa potrzebne by dzieki nim mocniej doceniac pozytywne...
And i think to myself what a wonderfull world!
And i think to myself what a wonderfull world!
-
- Początkujący(a)
- Posty: 91
- Rejestracja: 15 paź (śr) 2003, 02:00:00
I jeszcze slowko do Ciebie klatka! Wiesz ja nie mam latwo w zyciu..Byl okres gdy mialem bardzo ale to bardzo trudno! Bylem zdruzgotany kompletnie, nie mialem juz pomyslu co ze soba zrobic, co zrobic z cala sytuacja. Kombinowalem i kombinowalem i tak jakos w miedzyczasie sprawy sie polepszyly! Wtedy pomyslalem ze nie warto si zadreczac, ze moge sobie wymyslac powody dla ktorych warto zyc, ze moge jes tworzyc z niczego skoro nie istnieja prawdziwe. A potem stalo sie cos nisamowitego - dostrzeglem te wymyslone piekna dokola! Teraz widze je wszdzie...i mysle ze kazdy moze tak zyc...tylko troszke cierpliwosci potrzeba i checi przede wszystkim! Wiem ze teraz wydaje ci sie to stekiem bzdur ale moze kiedys...
-
- Nowy(a)
- Posty: 7
- Rejestracja: 28 sie (czw) 2003, 02:00:00
Wszystko sie zgadza, mozna miec kryzys, kiedy wszystko sie wali i nagle okazuje sie, ze wszystko dookola to bylo jedno wielkie klamstwo, mozna wtedy sie zalamac, ale zdajesz sobie sprawe, ze czasem trzeba siegnac dna, aby moc sie od niego odbic. Czasem takie sytuacje wzmacniaja, bo "co mnie nie zabije, to mnie wzmocni". I znowu zaczynasz zyc, masz nowe postanowienia, juz nigdy wiecej, nikomu na to nie pozwole drugi raz.Imraael pisze:I jeszcze slowko.... (...) Wiem ze teraz wydaje ci sie to stekiem bzdur ale moze kiedys...
I nagle znowu pojawia sie okazja, szansa na lepsze, na poczatku nieufnie do tego podchodzisz ale w koncu zaczynasz wierzyc. TAK WRESZCIE JA TERAZ MI SIE UDA, WSZYSTKO JEST PIEKNE, SLONCE SWIECI, BEDE SZCZESLIWY-A, JEST MOJA SZANSA WYKORZYSTAM JA, WIERZE, UFAM.
I starasz sie nie popelniac starych beldow, ale popelniasz nowe.
I znowu sie zaczyna, znowu wszytsko tracisz, zaczynasz sie kurczyc popadasz w obled. I tak jeszcze potem kilka razy, az w koncu stwierdzasz, ze tym razem nie popelniles zadnego bledu i panicznie sie boisz, nie chcesz sie poddac, walczysz, ale tak naprawde to walczysz z wiatrakami, bo decyzje dawno zostaly juz podjete za ciebie.
I znowu jestes na dnie (kolejny raz) i nie masz sily juz sie odbijac, zeby nie poniesc kolejnej kleski.
I to jest wlasnie to co udalo mi sie osiagnac, kolejne dno i calkowity brak sily i zadnej motywacji.
Z drugiej strony cos umiem robic, w czyms jestem najlepsza: w porazkach i w staczaniu sie.
-
- Początkujący(a)
- Posty: 91
- Rejestracja: 15 paź (śr) 2003, 02:00:00
Wierz mi ze nie chodzilo mi o chwilowe dolki. Popelniam wciaz bledy wale glowa o dno ale warto byc chocby po to by widziec swiat, by patrzec jak sie zmienia, by odkrywac nowe rzeczy, robic cos po raz pierwszy. Bledy beda zawsze i nie ma na to rady! Nikt nie jest tak cholernie idealny by nie robic starych pomylek! Ale duzo latwiej nastawic sie na nie. O lilez prosciej powiedziec nie mam sily. Tez tak mowilem i co? Kompletna depresja. bralo sie leki ktore nic nie dawaly az doszedlem do wniosku ze na przekor swiatu bede szczesliwy. Tak na zlosc. I jestem. To wbrew pozorom nie jest takie trudne o ile zrobi sie pierwszy krok. Ale po co ja to pisze? I tak nic do ciebie nie dotrze zapewne.
-
- Nowy(a)
- Posty: 7
- Rejestracja: 28 sie (czw) 2003, 02:00:00
Dociera, dociera ale bardzo powoli. Wiem, ze musze sie podniesc i zaczac kolejny raz wszystko od nowa, powiem szczerze, zyje nadzieja dzieki tej szkole, ze mi pomoze robic to co lubie i zatracic sie w tym.Imraael pisze:Wierz mi ze....(...) I tak nic do ciebie nie dotrze zapewne.
I obiecuje, ze oni wszyscy ci zli ludzie beda mnie podziwiac, beda mi zazdroscic i beda zalowali, ze juz mnie nie znaja. Beda mogli powiedziec jedynie o znam ja, kiedys bylismy blisko kiedys cos nas laczylo, teraz nie mamy kontaktu. Taka bedzie zemsta na nich wszystkich, koniec z poswiecaniem sie dla innych kosztem samej siebie. Koniec z rezygnowanie z wlasnych pasji i realizacji tylko dlatego, ze chce sie byc z kims i tylko dla kogos. Teraz moja kolej, juz nikt nie bedzie sie wspinal do gory po moich plecach, musze zaczac pracowac dla siebie. Tak postanowilam, HOUK.
Tylko czy wytrzymam w tym postanowieniu, chyba za dobrze sie znam i sie boje.
Ale wreszcie przyszedl czas na to, zeby uwierzyc w siebie.
tak bardzo bym chciala...
-
- Początkujący(a)
- Posty: 91
- Rejestracja: 15 paź (śr) 2003, 02:00:00
-
- Nowy(a)
- Posty: 7
- Rejestracja: 28 sie (czw) 2003, 02:00:00
Male naprowadzenie, tu wlasnie chodzi o to, ze juz nigdy wiecej zadnej osoby co to niby pokocha z calych sil, zrozumie, pocieszy i takie rozne bzdety. Nikt nie kocha bezinteresownie, to tylko mydlenie oczu, zeby w pewnym momencie wbic ci noz w plecy, jak totalnie wyssie z ciebie cala krew z tej tzw milosci a dziurki nie zostawi.Imraael pisze: no i o to chodzi. Wszystko w twoich rekach. Wazne by miec kogos kto pomoze, zrozumie, pocieszy, pokocha z calych sil. Ja wyszedlem na prosta dzieki takiej osobie...daje mi tyle sily ze wciaz mi sie chce cieszyc jak glupi z roznych pierdol! Jak utrzymasz ten stan umyslu to bedzi wszystko git!
Ale bede silna, wytrzymam jak pisalam wczesniej, ale SAMA!
Swoja droga, zycze Ci szczescia, i obys nigdy nie musial doswiadczac wszystkich tych okrucienstw w ktorych sie specjalizujemy, my podobno ludzie.
I dzieki za wsparcie, odegrales duza role w moich postanowieniach, bede Ci wdzieczna, jezeli bedziesz kiedys czegos potrzebowal, czekam.