NIE PAL NIE PAL NIE PAL....

O wszystkim co nie pasuje do pozostałych for np.: Hobby, Muzyka, Kino, Film, TV, Sport, Gry i zabawy, Internet, Książki

Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar

ODPOWIEDZ
po_prostu_Adam
Zaczyna działać
Zaczyna działać
Posty: 298
Rejestracja: 07 paź (ndz) 2007, 02:00:00

Post autor: po_prostu_Adam » 28 lut (sob) 2009, 12:50:47

Natalunia pisze:Oj Adam, kobieta będąc w ciązy nie może palić, bo dziecko może urodzić się z licznymi wadami. To skazywanie z góry na chorobę i nałóg.
Natalio :)
kobieta zażywając tabletki, środki antykoncepcyjne do 6 miesięcy rpzed ciążą, jedząc tę chemiczną żywność, wychodząc na dwór, wąchając spaliny, może urodzić dziecko z licznymi wadami. świat jest pełen zasadzek i niespodzianek :)

a tak poza tym to zauważyłem, że ciąża jest traktowana przez gros kobiet, jako stan chorobowy, a nie jako naturalny :/ może by się przydało przegonić jedną z drugą, to by trochę pomogło, kobieta i dziecko by byli w lepszej kondycji, dotlenione, umięśnione, etc :)

chyba po WSR pójdę studiować medycynę <hahaha>

Augustanna
Czasami coś napisze
Czasami coś napisze
Posty: 144
Rejestracja: 20 maja (wt) 2008, 02:00:00

Post autor: Augustanna » 28 lut (sob) 2009, 12:58:57

Natalunia pisze:Kbieta w ciąży bierze odpowiedzialność za maleństwo w brzuchu. Truć dzidziusia, nowe życie to tak jakby jeszcze przed narodzinami zabijać go.
To po jego narodzinach nie ma już tej odpowiedzialności? Z tego co piszesz właśnie tak wynika.
Paląc w jego otoczeniu, po narodzinach, też go trujesz- więc co za różnica :P

Annka
Bywalec
Bywalec
Posty: 436
Rejestracja: 15 lis (czw) 2007, 01:00:00

Post autor: Annka » 28 lut (sob) 2009, 13:25:11

może by się przydało przegonić jedną z drugą, to by trochę pomogło, kobieta i dziecko by byli w lepszej kondycji, dotlenione, umięśnione, etc Smile
Oj Adam, z takim podejściem byłbyś... niezwykłym lekarzem.
No prawda, wszystko truje nas, i sami się trujemy, i powinno się przed ciążą i po - jak już mały się urodzi, i nie chodzi tylko o fajki, bo alkohol i narkotyki są bardziej szkodliwe, co nie zmiania faktu że palenie szkodzi, a zwłaszcza dzieciakom. Więc po co je truć.
Ale szkodzi też niepalącym, więc należy o tym też pamiętać. Sama, mimo że jestem palaczem, irytuje mnie jak np stoję na przystanku i ktoś mi kopci pod nosem lub włazi do autobusu / tramwaju z fajem. To chyba nawet nie chodzi o zdrowie niepalących, ale po prostu o kulturę palacza.

Więc palacze, więcej kultury proszę.

po_prostu_Adam
Zaczyna działać
Zaczyna działać
Posty: 298
Rejestracja: 07 paź (ndz) 2007, 02:00:00

Post autor: po_prostu_Adam » 01 mar (ndz) 2009, 12:28:21

Annka pisze:
może by się przydało przegonić jedną z drugą, to by trochę pomogło, kobieta i dziecko by byli w lepszej kondycji, dotlenione, umięśnione, etc Smile
Oj Adam, z takim podejściem byłbyś... niezwykłym lekarzem.
No prawda, wszystko truje nas, i sami się trujemy, i powinno się przed ciążą i po - jak już mały się urodzi, i nie chodzi tylko o fajki, bo alkohol i narkotyki są bardziej szkodliwe, co nie zmiania faktu że palenie szkodzi, a zwłaszcza dzieciakom. Więc po co je truć.
Ale szkodzi też niepalącym, więc należy o tym też pamiętać. Sama, mimo że jestem palaczem, irytuje mnie jak np stoję na przystanku i ktoś mi kopci pod nosem lub włazi do autobusu / tramwaju z fajem. To chyba nawet nie chodzi o zdrowie niepalących, ale po prostu o kulturę palacza.

Więc palacze, więcej kultury proszę.
wszystko szkodzi :) zatem kwestia podejscia :)
naukowcy ostatnio dowiedli, że paczka chipsów ma większe stężenie akryloczegoś tam, niż jest tego świństwa w fajkach. a mamusie dzieciom chipsy kupują :) więc fajki to taki napiętnowany temat zastępczy dobry na wszystko :)

mnie też wkurza, jeśli ktoś wchodzi do komunikacji miejskiej z papierosem, ale zauważyłem też, że na przystankach ludzie nie stają pod wiatą, a jednak w pewnej odległości. więc postęp należy odnotować. i to zarówno wśród młodszych, co i starszych osób.

a przegonić zaciążone by się przydało. kiedyś kobieta w ciązy zachowywała się normalnie, więc się ją traktowało z uprzywilejowaniem. teraz uważa, że jej się wszystko należy, więc i ludzie mają tego dość i się buntują. oczywiście nie mówię o wszystkich, więc proszę bez złośliwych komentarzy ;)
rozumiem, że może być ciężko, że warunki życia sprawiają, że ludzie są słabsi, że następują powikłania, etc., ale chyba zamiast się złościć i się wszystkim stawiać chyba łatwiej i przyjemniej podejść do jednego czy drugiego gówniarza, który miejsca nie ustąpi, i poprosić, by zszedł. jestem przekonany, że następnym razem zrobi to sam z siebie :)

a co do fajek, to kwestia indywidualnego podejścia, tak samo, jak i aborcji. i chyba każdy powinien to własnemu osądowi pozostawić :) wszak każdy świadom własnej decyzji jest i idących za nią konsekwencji.

ODPOWIEDZ