O wszystkim co nie pasuje do pozostałych for np.: Hobby, Muzyka, Kino, Film, TV, Sport, Gry i zabawy, Internet, Książki
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
Gość
Post
autor: Gość » 05 paź (czw) 2006, 13:09:39
aw pisze:Cebula "co innego" przeciwstawiona istocie ludzkiej, która ma "wnętrzności", jest "sobą na wskroś" co znaczy, ze nie obawia się "wejrzeć w siebie", bo jest sobą "na zewnątrz" i "do rdzenia". Inaczej niż my, w których "obczyzna i dzikość ledwie skórą przykryta". "inferno" czyli piekło a raczej synonim diabła (ze wzgledu na składnię) w nas "interny", zagnieżdżony, gwałtowny. Poczas, gdy cebula jest tylko cebulą, nie pokętna (nie kłamliwa i skomplikowana), naga (bezbronna, bez masek), niesprzeczna (prostolinijna), harmonijna jak chór, jak echo, jak fuga. "Najnadobniejszy" ten "brzuch świata" czyżby był jednak w swoim mniemaniu pępkiem świata? "Sam się aureolami (...) oplata"? A my? Co znami? Mimo, że pełni brzydkich "tłuszczy, nerwów, żył i śluzów" wolni jestesmy od "idiotyzmu doskonałości". Rózni, brzydcy i moze zatem właśnie piekni, choć pokręceni, nieodgadnieni warci uwagi. A cóz cebula? Łzy zapewne warta.

-
ewami95
- Nowy(a)
- Posty: 1
- Rejestracja: 12 wrz (sob) 2009, 02:00:00
Post
autor: ewami95 » 12 wrz (sob) 2009, 16:28:58
proszę pomóżcie mi.
Muszę napisać co to znaczy powaby wyspy? i czy wierszu Wisławy Szymborskiej znaczy ono to samo?
-
Gość
Post
autor: Gość » 09 lut (śr) 2011, 16:04:36
Anonim pisze:aw pisze:Cebula "co innego" przeciwstawiona istocie ludzkiej, która ma "wnętrzności", jest "sobą na wskroś" co znaczy, ze nie obawia się "wejrzeć w siebie", bo jest sobą "na zewnątrz" i "do rdzenia". Inaczej niż my, w których "obczyzna i dzikość ledwie skórą przykryta". "inferno" czyli piekło a raczej synonim diabła (ze wzgledu na składnię) w nas "interny", zagnieżdżony, gwałtowny. Poczas, gdy cebula jest tylko cebulą, nie pokętna (nie kłamliwa i skomplikowana), naga (bezbronna, bez masek), niesprzeczna (prostolinijna), harmonijna jak chór, jak echo, jak fuga. "Najnadobniejszy" ten "brzuch świata" czyżby był jednak w swoim mniemaniu pępkiem świata? "Sam się aureolami (...) oplata"? A my? Co znami? Mimo, że pełni brzydkich "tłuszczy, nerwów, żył i śluzów" wolni jestesmy od "idiotyzmu doskonałości". Rózni, brzydcy i moze zatem właśnie piekni, choć pokręceni, nieodgadnieni warci uwagi. A cóz cebula? Łzy zapewne warta.
