Love story made in WSR!
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
- s_wojtkowski
- Wyrocznia WSR
- Posty: 12654
- Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00
W twoim wieku? Nie, Sławku, już nie.
Czy ktoś jest może we mnie aktualnie zakochany? Ale proszę o informację tylko od tych osób, o których uczuciach nie wiem.
Ostatnio zmieniony 01 gru (czw) 2005, 22:11:38 przez s_wojtkowski, łącznie zmieniany 1 raz.
- s_wojtkowski
- Wyrocznia WSR
- Posty: 12654
- Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00
Czy naprawdę trzeba czekać aż do lutego?
Myślełem, że ten topik to taka nasza NW (Nieustająca Walentynka)... Bo przecież zakochanie czasem tak szybko mija, rozumiesz, że można nie doczekać do lutego, kurza twarz.sinar pisze:Slawku takie rzeczy to tylko... w Walentynki![]()
-
- Wyrocznia WSR
- Posty: 11594
- Rejestracja: 11 mar (pt) 2005, 01:00:00
-
- Loża WSR
- Posty: 9045
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
Re: Czy naprawdę trzeba czekać aż do lutego?
Jak zwykle wyjdzie ze sie czepiam ale szybko to mija zauroczenie; zakochanie to bardziej trwaly stan - trwa lub tez trzyma sie po prostu dluzej niz zauroczeniewojtkowski pisze:Bo przecież zakochanie czasem tak szybko mija


- s_wojtkowski
- Wyrocznia WSR
- Posty: 12654
- Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00
Re: Czy naprawdę trzeba czekać aż do lutego?
Zgadzam się. Kiedyś byłem zauroczony w takiej jednej Andżelice przez ok. kwadrans. Dopóki się nie odezwała.seize pisze:szybko to mija zauroczenie; zakochanie to bardziej trwaly stan - trwa lub tez trzyma sie po prostu dluzej niz zauroczenie![]()
- s_wojtkowski
- Wyrocznia WSR
- Posty: 12654
- Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00
Moim zdaniem to zwykły kamuflaż!
Zalatuje to skrajnym (bo czysto fizycznym, wprost cielesnym) hedonizmem, podszytym ironią lub/i podświadomym strachem przed zranieniem jako (potencjalną) wyrwą po brakującym (drugim) podmiocie trwałej relacji osobowej. Hej, Happy - co to za nowa-stara śpiewka? Mnie nie zwiedziesz.Happy pisze:Quickly loveNajlepsza, najbezpieczniejsza, nie pozostawia złudzeń, nie zdąży zniszczyć!
A trochę człowiekowi szybciej zapika serducho!
A potem wszystko wróci do normy....